Wysokie Napięcie (Power Grid)
Ten tekst przeczytasz w 3 minut

W czasie niedawnego okresu świąteczno-sylwestrowego wraz z kilkoma znajomymi wybraliśmy się na Mazury, by tam na działce kolegi m.in. pograć w planszówki. Grą, która najczęściej gościła na naszym stole (poza Jungle Speedem) stał się Power Grid – w niemieckiej edycji nazwany Funkenschlag.

Graliśmy właśnie w niemiecką edycję, ale nie miało to specjalnie znaczenia – sama gra nie zawiera absolutnie żadnych elementów językowych poza napisami na pudełku oraz instrukcją (której angielską wersję można ściągnąć stąd).

Od zera do elektryka

Każdy z graczy w Power Grid przewodzi jednej z kompanii energetycznych, które dostarczają prąd do punktów odbiorczych w miastach. Całość rozgrywana jest na mapie USA lub Niemiec – do wyboru (dwustronna plansza).

Gracze kupują elektrownie oraz budują punkty odbiorcze, które następnie zasilają. Im więcej punktów uda się zasilić w danej kolejce – tym więcej pieniędzy zarabia firma. Oczywiście nie jest to takie proste, ponieważ aby elektrownia produkowała prąd, potrzebne są odpowiednie surowce. Są to węgiel, olej, uran lub śmieci (wbrew pozorom wcale nie najtańsze) a kupujemy je na ogólnym rynku. Istnieją też droższe elektrownie ekologiczne, które nie zużywają żadnych materiałów, są one jednak zwykle mniej efektywne od standardowych.

Na początku do dyspozycji mamy tylko mało wydajne i tanie elektrownie, jednak w miarę rozwoju gry pojawiają się coraz droższe i lepsze obiekty, dzięki którym przy mniejszym zużyciu surowców możemy zasilić dużą liczbę punktów odbiorczych.

W każdej kolejce gracze więc najpierw kupują elektrownie (w systemie licytacji), następnie surowce a na koniec budują swoją sieć punktów odbiorczych. W pierwszej fazie gry w każdym mieście może być tylko jeden punkt odbiorczy, dopiero później umożliwiona zostaje budowa dwóch lub trzech punktów przez różnych dostawców prądu. Powoduje to, że gracze starają się jak najszybciej zająć najlepsze (najtańsze) lokalizacje i często muszą podejmować decyzje, czy zbudować już kolejny punkt, nawet jeżeli nie będą w stanie go na razie zasilić, czy lepiej zebrać pieniądze na lepszą elektrownię.

Rynek surowców

Rynek surowców jest zbudowany na ciekawej mechanice, którą spotkałem do tej pory tylko w grze Dividents i bardzo przypadła mi do gustu. Drewniane beczułki oznaczające towary ustawione są na torze cen tak, że zapełniają go od aktualnej ceny do najwyższej. Kupując – bierzemy po prostu odpowiednią liczbę jednostek, płacąc taką cenę, na jakiej stoją. Wraz z kupowaniem kolejnych cena więc rośnie – czasami o 1 na jednostce (w przypadku uranu), czasami o 1 na każde 3 jednostki (pozostałe towary).

Na koniec kolejki, w fazie Biurokracji, produkowana jest odpowiednia liczba nowych surowców – zależna od liczby graczy i fazy gry – cena więc znów nieco spada. Powoduje to, że gracz kupujący jako pierwszy ma sporą przewagę – szczególnie jeżeli w grze jest dużo elektrowni zasilanych jednym rodzajem surowca (np. najpopularniejszym węglem).

System sprawdza się świetnie i bardzo dobrze symuluje zależności podaży i popytu na rynku. Dodatkowo jest dostosowany do fazy gry i liczby graczy, co zapewnia maksimum frajdy w każdym momencie.

Elegancka mechanika

Ogólnie mechanika w grze jest bardzo elegancka i spójna. Proste zasady symulują rozwój technologiczny, który powoduje pojawianie się coraz lepszych elektrowni – nadal jednak pozostawiając miejsce na pewną dozę losowości. Raz może się zdarzyć, że szybko pojawią się w grze bardzo wydajne molochy, innym razem gracze będą nerwowo czekać aż przestarzałe obiekty jak najszybciej znikną z rynku. Do tego dołóżmy pełną emocji licytację oraz opisany już system rynku surowców – a otrzymujemy obraz eleganckiej, bardzo dobrze „chodzącej” gry. Wszystko toczy się tu płynnie, nie ma też efektu kuli śnieżnej, spotykanego często w grach ekonomicznych (powodującego, że lider coraz szybciej się rozwija i oddala od pozostałych).

Niemieckie wykonanie

Mimo iż Power Grid to druga edycja tej gry (pierwsza wyglądała podobno koszmarnie), to gra nie zachwyca wyglądem. O ile jeszcze rysunki elektrowni są w porządku, to rozczarowuje mapa – w buroszarych kolorach, na pierwszy rzut oka dosyć nieczytelna. Trzeba jej jednak przyznać, że utrzymana jest w ciekawym, industrialnym klimacie – połączenia między miastami oznaczone są jako wielkie rury, kojarzące się jednak bardziej z elektrociepłownią niż elektrownią. Niezbyt ostre są także granice regionów, które są o tyle istotne, że zwykle wyłącza się 1-2 regiony z rozgrywki.

W czasie gry całość jest oczywiście wygodna w użyciu, jednak po otwarciu pudełko nie zachęca i niemałym problemem może być namówienie kogoś bardziej opornego na partyjkę.

Podsumowanie

Power Grid jest jedną z najlepszych gier, w jakie dane mi było grać. Doskonałe, płynne zasady, prawie zupełny brak przestojów, industrialny klimat, papierowe banknoty – to jest to co lubię najbardziej i jestem pewien, że przypadnie do gustu większości miłośników gier ekonomicznych. Przy wszystkich swoich zaletach i niemałej złożoności – rozgrywka w Power Grid trwa niecałe 2 godziny a jej zasady można wyjaśnić w ciągu 5-10 minut. Każdy, komu podobaja się klasyczne niemieckie tytuły, takie jak Puerto Rico i Goa czy miłośnik starego Gwiezdnego Kupca – powinien przynajmniej zapoznać się z tą prawdziwą perełką. Polecam!

Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w serwisie Gry-Planszowe.pl.

12 komentarzy

  1. Avatar

    Moje pudło czeka na pierwszą grę, jeszcze nawet nie czytałem instrukcji. Co do pierwszej edycji gry, to warto dodać że była wyposażona w planszę i świecowe kredki, którymi rysowało się połączenia między miastami. Ponadto miała bardziej skomplikowane zasady niż obecna edycja (choć nie wiem dokładnie, jakie były różnice). No i wciąż ma wielu fanów, ceniących ją wyżej niż drugą edycję….
    Co do papierowych banknotów, to tu akurat jestem sceptyczny – zdecydowanie wolę plastikowe lub tekturowe żetony, ale to żaden problem – wystarczy sięgnąć do zestawu pieniędzy dołączanego do plastikowej zabawkowej ruletki, który akurat mam szczęście posiadać.

  2. Avatar
    Artur Jedliński

    Dla mnie papierowe banknoty przy realistycznych grach sa fetyszem bardzo podnoszacym przyjemnosc z gry :)

  3. Avatar

    Dokladnie, uwielbiam papierowe banknoty :] A co do gry, to gralem juz kilkanascie razy i wiekszosc razy wygrywalem co doprowadza do furii moich przeciwnikow. A najlepsze jest to, ze choc wydaje sie w grze mozna prawie wszystko policzyc (co robi wielu moich wspolgraczy) to ja zawsze kieruje sie intuicja i dzialam szybko ;)

  4. Avatar

    Co do papierowych banknotów to ja do takich gier chyba zakupię polskie fałszywki. Wtedy będę się czul przedsiębiorcą na miarę doktora Kluczyka czy innego Wróbla.

  5. Avatar

    Mój egzemplarz pochodzi ze sklepu http://www.gryplanszowe.pl i jest zaopatrzony w polską instrukcję na rzeczywiście dobrym poziomie edytorskim (nie odbiega jakością od instrukcji angielskiej). Niestety po lekturze tej instrukcji znalazłem błędy świadczące o pewnej nieporadności tłumacza (jeden z nich może wpływać na grę). Po pierwsze, w grze występują elektrownie zużywające uran do produkcji energii oraz elektrownie w angielskiej instrukcji nazywane „fusion power plant”, nie potrzebujące żadnych surowców. W polskiej instrukcji ten termin jest przetłumaczony jako „elektrownie jądrowe”, tymczasem wyraźnie chodzi o futurystyczne elektrownie wykorzystujące hipotetyczne zjawisko „zimnej fuzji” czyli „cold fusion” do produkcji energii. Drobiazg, ale każdy gracz, któremu powiem że jedna elektrownia zużywa uran, a druga to elektrownia jądrowa która nic nie zużywa, spyta co oni tam robią z tym uranem, żeby wyprodukować energię jeśli to nie jest elekrownia jądrowa…

    Drugi błąd występuje na finiszu instrukcji, w rozdziale o „Pierwszy raz”. Jest tam napisane: „Tak jak w zwykłej grze, zwycięzcą zostaje osoba z największą ilością miast podłączoną do sieci”. Tymczasem w zwykłej grze wygrywa ten, kto może dostarczyć energię do największej ilości miast a nie ten, kto najwięcej miast podłączył do sieci (może zabraknąć mocy w elektrowniach żeby zasilić wszystkie podłączone miasta).

    Przy okazji pytanie do recenzenta. Może już to ustaliliście na podstawie jakiegoś sieciowego FAQ: co oznacza dokładnie warunek na zwycięstwo? Jeśli moje elektrownie mogą dostarczyć energię do 10 miast, ale w sieci mam tylko 8, to ile mam „punktów” na końcu gry? 10 czy 8? Czy zgromadzone w elektrowniach surowce jakoś wpływają na ten wynik? Jeśli na końcu gry mam elektrownie, które potencjalnie mogą zasilić 10 miast, ale mam zero surowców, to te 10 miast mi się liczy do wyniku, czy nie? Jak Wy graliście?

  6. Avatar
    Artur Jedliński

    My gralismy tak, ze na koniec gry robimy ostatnie zasilanie (poczatek fazy 5), wiec wazne jest jakie masz surowce i liczy sie liczba tylko zasilonych domkow (ktore oczywiscie posiadasz). Jezeli masz wiec elektrownie np. 5+5, domkow 8 a surowcow tylko tyle, zeby zasilic 5, to masz 5 punktow. Akcje wykupywania surowcow w ostatniej kolejce bywaja bardzo bolesne.

  7. Avatar

    Hehe, zadałem pytanie i w międzyczasie sam poszukałem na BGG odpowiedzi. Rzeczywiście, właśnie tak należy grać. Szkoda tylko że w instrukcji (angielskiej i polskiej) to zagadnienie jest skwitowane jednym krótkim zdaniem nie ukazującym tego niuansu…. Można się tego domyślić jedynie jeśli się zauważy, że gra się kończy po fazie 4, przed produkcją energii. Ale to już akurat nie jest wina polskiego tłumaczenia.

  8. Avatar
    Artur Jedliński

    > polskie falszywki

    Ja mam juz Biznes po Polsku i tam mase fajnych polskich banknotow :)

  9. Avatar

    Jeszcze jedna uwaga odnośnie instrukcji. Źle zrozumieliśmy instrukcję w naszej pierwszej rozgrywce i to zepsuło nam przyjemność gry. Chodzi o licytowanie elektrowni. W instrukcji jest napisane, że pierwszy gracz wybiera elektrownię do licytacji i licytuje by ją kupić. W następnym zdaniu jest napisane, że jeśli nie chce kupić żadnej elektrowni, to może spasować. Jednak chodzi tu o rezygnację z wybierania elektrowni a nie rezygnację z licytowania. Brak w instrukcji (zarówno angielskiej, jak i polskiej) zdania, że jeśli już wybrał elektrownię, to MUSI zalicytować. Może zrezygnować z wybierania i wtedy wypada w ogóle z dalszych aukcji (w tej rundzie) – jego rolę przejmuje kolejny gracz. Złe zrozumienie tej reguły psuje grę – gracz prowadzący może wybierać takie elektrownie, których nikt nie kupi i kończyć każdą licytację bez zakupów nowych elektrowni, czyli blokuje innym możliwość rozwoju.

  10. Avatar
    Artur Jedliński

    Wrzucilem tlumaczenie instrukcji na język polski – dostępne jest tutaj. Z gory dziekuje za wszelkie uwagi :)

  11. Avatar
    Michał Bażyński

    jeśli chodzi o warunki zwycięztwa to moim zdaniem najprościej jest tłumaczyć 'wygrywa ten kto w ostatniej kolejce DOSTANIE najwięcej pieniędzy, w przypadku remisów ten kto MA najwięcej pieniędzy’

    akurat ile kasy dostaje się w jakiej sytuacji domkowo-elektrowniowo-surowcowej każdy się uczy bardzo szybko, a potem jak sie zbliża koniec to nabytą wiedzę naturalnie przekłada na zrozumienie warunków zwycięztwa. W 'tradycyjnym’ tłumaczeniu jeśli ktoś nowy źle zrozumie co to znaczy 'zasila najwięcej miast’ to nigdzie po drodze gra mu sama nie wyjaśni…

  12. Avatar
    Bartosz Sawicki

    z ukontentowaniem stwierdzam, że wszystkie te niuanse w zasadach instrukcja do polskiej edycji gry wskazuje dość dokładnie.

    Cenne jest też umieszczenie przypomnienia na karcie uzupełniania surowców o zasadach, które potrafią umknąć, np. żeby usuwać z rynku elektrownię o numerze niższym niż liczba domków gracza, który posiada ich najwięcej.
    Przez zapomnienie o tej zasadzie, pierwsza rozgrywka trochę nam się nie udała. Pamiętajcie o tym!!

    Przykład powyższy fajnie dowodzi, że zasady power grid są kompletne w znaczeniu definicji tak ulubionej w BGG: żadnej z zasad nie można już z niej usunąć ;)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings