Home | Felietony | Dobry Pancho, Zły Pancho – „Wydawcy vs Recenzenci”

Dobry Pancho, Zły Pancho – „Wydawcy vs Recenzenci”
Ten tekst przeczytasz w 4 minut

Zły Pancho: – Czy jesteś gotowy do Wojny?

<Dobry Pancho: – Do jakiej wojny???


Zły Pancho: Odwiecznego konfliktu my kontra oni. Do kolejnego starcia z organizacją przestępczą. Do następnej batalii o rynek planszówkowy między nami recenzentami (dobrymi) i nimi wydawcami (złymi). Walczymy na ostatniej linii frontu, jesteśmy przedmurzem chrześcijaństwa, które chroni cywilizacje przed zalaniem chłamu, brzydoty i beznadziei.

Dobry Pancho: – Co to za bzdury? Co ty piłeś?!

Zły Pancho: Nie wiesz? Wydawcy to nasz największy wróg. Produkując swoje słabe produkty będą na różne sposoby wymuszać od nas wychwalanie tego dziadostwa. Wszystko zaczyna się od dawania nam gierek za darmo. To jest przynęta. Jako miłośnicy planszówek nie umiemy się powstrzymać od jej wzięcia. A później jesteś już w rękach tej mafii. Źle nie napiszesz o takiej pozycji bo już jesteś w ICH łapskach. Jesteś im coś winien, więc powinieneś pisać tylko dobrze, tylko zachwyty. To jeszcze nie wszystko. Umieją kombinować na różne sposoby. Na przykład będą ci wmawiać, że to polski rynek. No wiesz, inna rzeczywistość, inne warunki, dlatego chłam ma racje bytu. Nie ma u nas hiciorów, nigdy nie dogonimy Europy, więc powinniśmy wychwalać to co jest. A spróbuj się tylko sprzeciwić. Wtedy zaczyna się jatka. Obrażanie się, donosy, zbieranie kumpli…


Dobry Pancho: STOP!!! Co to za farmazony??? Widzę, że nieźle ci się w głowie pomieszało. To od tego słońca. Przecież recenzenci i wydawcy są sobie niezbędni. Co niby recenzent ma robić bez wydawcy? Co recenzować? W co będzie grał? W nic. Będzie kompletnie niepotrzebny. Podobnie wydawca. Sam nie wypromuje swojego produktu. Albo przynajmniej będzie mu bardzo trudno. A recenzent natomiast w swoim tekście upublicznia informacje o grze. Ułatwia pracę wydawcy. Między nimi nie ma konfliktu, jest symbioza. Nawet krytyczne spostrzeżenia i uwagi są niezwykle cenne dla wydawcy. W przyszłości będzie brał je pod uwagę, aby wypuścić lepszy produkt. Obaj goście muszę ze sobą współpracować. Nie wolno im walczyć, bo inaczej rynek wpada w jakieś chore, nienormalne sytuacje. Wydawca robi swoje, a recenzent gada swoje. Traci na tym klient i cały rodzimy rynek planszówkowy. To musi być kooperacja, nie dyktat. Ani z jednej strony ani z drugiej.

Zły Pancho: Nic nie wiesz, maminsynku. Organizacja przestępcza jest samolubna. Oni jak coś stworzą to są przekonani, że to jest świetne. Że rynek się w tym zakocha. Nie szkodzi, że często niewiele ma to wspólnego z rzeczywistością. W momencie gdy stykają się z negatywną recenzją są pewni, że się ich krzywdzi. Że do tej pory gra była wyśmienita, ale złośliwy recenzent ją zepsuł.

Dobry Pancho: Co za bzdury! Jeżeli jakiekolwiek ataki wypływają ze strony wydawnictw to najczęściej jest to umotywowane tym, że im zależy. Że włożyli mnóstwo wysiłku, pracy, czasu i pieniędzy w to, aby wyprodukować grę. A później spotyka ich niemiła niespodzianka i atak ze strony, z której powinni liczyć na największą pomoc. To boli. To wzbudza emocje. To irytuje. Stąd czasami powie się o kilka słów za dużo. Jeszcze raz mówię. Z obu stron musi być dobra wola. Bo to nie jest żadna wojna, a wspólne budowanie rynku gier planszowych.

Zły Pancho: Gdzie tam. Są zdradzieccy i fałszywi. Mają swoich ludzi nawet wśród nas – recenzentów. Jak widzisz, że ktoś idzie im na ustępstwa to uważaj – śmierdzi zdrajcą. Pewnie dla nich pracuje. Są sprzedawczyki, które za kasę, a czasami zupełnie za darmo (dla przypodobania się) promują ich słabe gry. Piszą entuzjastyczne recenzje, a w rzeczywistości gra jest do niczego. To najgorsi z nich.


Dobry Pancho: Kolejne dyrdymały. Są różne portale, ludzie mają różne poglądy i wizje na świat. Dlaczego zabraniasz ludziom prawa do różnych opinii? Jedni kierują się swoim doświadczeniem, swoimi upodobaniami i gra im się mniej podoba, a drudzy akurat lubią taki klimat, mechanikę i wychwalają dany tytuł. Od klienta zależy kto go przekona, z kim bardziej się utożsami. I w końcu czy zdecyduje się na kupno czy nie. Nie zamykaj nikomu ust. Nie zabraniaj ludziom do przedstawiania swoich opinii i wniosków. To wolny kraj. Każdy może przekazywać swoje zdanie o ile utrzymane są w cywilizowanej formie i nikogo nie obrażają. Tak, więc daruj sobie tą spiskową teorię i wyluzuj.

Zły Pancho: Ty też mi śmierdzisz zdrajcą…

5 komentarzy

  1. Avatar
    Hubert 'Saise' Spala

    Taki In summus tego uroczego, 30 komentowego flejmika pod 'Na Sygnale’ na G-P.pl prawda? No cóż, ukazujesz nam tutaj w przyjemnym dialogu twoje dwa prywatne poglądy – a ja się z nimi zgadzam w pełni.

  2. Avatar

    Z konfliktem na linii wydawcy-recenzenci spotykam sie od poczatku dzialalnosci G-P.pl. Na samym poczatku dzialania serwisu pisalismy tylko o fajnych grach, poniewaz o slabych nikomu nie chcialo sie pisac. Tak doszlismy do pierwszego zgrzytu – braku reakcji na Labirynt Czarnoksieznika, ktory w opinii wszystkich w redakcji byl beznadziejny i nikomu nie chcialo sie pisac recenzji. A moze nikt nie chcial sie narazac, pisac zle o polskiej produkcji? Ja pierwszy nie rzuce kamieniem – takze nie napisalem druzgocacej recenzji tego „produktu” a powinienem. Błąd.

    Wydawcy maja na koncie swoje grzechy – ataki na osoby, ktorym gra sie nie podobala, czesto chamskie odzywki (ba! jeden z nich dostal jedynego na forum bana), jęczenie na gg, ze slyszeli, ze recenzja bedzie negatywna, wiec moze dac do recenzji komus innemu, wysylanie „swoich” ludzi, ktorzy chca opublikowac recenzje… To dzieje sie caly czas i mam nadzieje, ze jako portal, opieramy sie tym probom – bylo nie bylo – manipulacji.

    Z drugiej strony sa i grzechy recenzentow! Pierwsze wrazenie czesto bardzo mocno decyduje o tym, czy gra sie nam spodoba czy nie. Czasami, przekonani o slusznosci swojego zdania, nie baczac na inne opinie pojawiajace sie na sieci, piszemy bardzo subiektywna ocene. Tak bylo np. przy Wyprawie, ktora nadal uwazam za bardzo slaba gre dla graczy, ale w recenzji moglem zauwazyc jak bardzo podoba sie dzieciakom (w czasie konwentow 8-12 latki potrafia siedziec przy Wyprawie caly dzien i przyprowadzac kolegow). Nie zauwazylem, nie wiedzialem a moze nie dalem szansy?

    Ha, swoje grzeszki maja takze czytelnicy. W komentarzach do recenzji „Na sygnale” jak i w czasie dyskusji o „Wyprawie” padly oskarzenia o „sprzedajnosc” czy „ukryta reklame” recenzentow z innych serwisow, tylko dlatego, ze mieli tak diametralnie inna opinie od czytelnikow i recenzentow G-P.pl. Badzmy realistami – ten rynek jest zbyt maly, aby pojawila sie w nim doslownie rozumiana korupcja. Nikt recenzentom za dobra opinie nie funduje wycieczek na Karaiby i rzucanie takich oskarzen jest nie tylko niegrzeczne, ale przede wszystkim nieracjonalne.

    Mimo wszystko, dobrze, ze Pancho poruszyl sprawe, o ktorej chcialem napisac juz od jakiegos czasu. Konflikty interesow, naciski, „koledze tego nie zrobisz” – to rzeczywistosc. Miejmy odwage sie jej przeciwstawic, nawet kosztem ostracyzmu ze strony tego czy tamtego wydawcy.

  3. Avatar

    Z tym sponsoringiem to byl taki maly zart, wszyscy wzieli na powaznie – trudno. W kazdym badz razie dalej uwazam (i nie tylko ja), ze tamta recenzje z Valkirii to o pupe se roztrzasc mozna. I jak sie ja czyta to az czlowiek sie zastanawia czy to brat czy moze szwagier autora gry.

    Ejmen

  4. Avatar

    Jeszcze lepszy dialog niz poprzednio ;-)

  5. Avatar

    Widzę, że avantar był jednym z nielicznych, który zrozumiał moje intencje gdy napisałem że recencja na valkirii to reklama. Miałem na myśli FORMĘ TEKSTU. Nikogo nie posądzałem o napisanie pseduo recencji za kasę. Nigdzie nie wspomniałem, że autor wziął pieniądze i napisał pochlebną recenzję. Jedyne co mi nie wyszło to sformuowanie zdania, które można faktycznie było zrozumieć inaczej niż chciałem. Usunąłęm tę wypowiedz z forum i przeprosiłem. Proszę w związku z tym o zaprzestanie posądzania mnie o posądzanie autora recencji o przekupsto i sprzedajność.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings