Duel in the Dark
Ten tekst przeczytasz w 8 minut

W moim stosunku do Duel in the Dark zaszła tak radykalna zmiana, że właściwie trochę wstyd jest o tym wspominać. Niestety, w epoce Google’a każdy może łatwo sprawdzić sobie różne rzeczy, więc lepiej jeśli od razu złożę szczerą samokrytykę. Tak, po uzyskaniu pierwszych informacji o grze i obejrzeniu kilku zdjęć pozwoliłem sobie na uszczypliwe uwagi. Już po dwóch dniach zacząłem się wypowiadać łagodniej, po pięciu grę chwaliłem, po trzech tygodniach czekałem na realizację zamówienia. Pierwsze wrażenia okazały się fałszywe – pod urokiem gry jestem do dzisiaj i nic nie zapowiada zmiany.

Dla kogo jest ta gra?

Trudno powiedzieć. Wydaje się, że Duel in the Dark może się spodobać wielu bardzo różnym graczom. Ja osobiście nie zwróciłbym na nią żadnej uwagi, gdyby nie moje historyczno-strategiczne zainteresowania. Z kolei łatwa do opanowania mechanika i wysoka jakość wykonania elementów może do niej przekonać tych, którzy wysoko sobie cenią te cechy gier. W czasie klubowych pojedynków gra dostarczała wyraźnego zadowolenia zarówno tzw. „strategom”, jak i tzw. „eurograczom” (podkreślam „tzw.”, bo bardzo nie lubię sztucznego szufladkowania środowiska planszówkowego).

O co chodzi?

Z tematyką Duel in the Dark jest pewien problem. Otóż gra odtwarza nocną kampanię Bomber Command RAF-u w 1943 roku, prowadzoną przeciwko niemieckim miastom. Tak, właśnie miastom, a nie fabrykom, instalacjom wojskowym czy żołnierzom nieprzyjaciela na linii frontu. Atakowane są co prawda naziemne środki obrony przeciwlotniczej, ale służy to wyłącznie jednemu celowi: utorowaniu drogi wyprawie bombowej, która ma zrównać z ziemią kolejne niemieckie miasto. Jest to całkowicie historyczne oddanie oficjalnie i bez ogródek prezentowanego charakteru brytyjskiej ofensywy bombowej na Niemcy. Dowódca Bomber Command generał Arthur Harris (zwany zresztą „Rzeźnikiem”) powiedział kiedyś: „Osobiście nie uważam, żeby wszystkie niezniszczone jeszcze niemieckie miasta były więcej warte niż życie jednego brytyjskiego żołnierza. Naziści zasiali wiatr, a teraz zbiorą burzę”.

Tematyka gry może zatem budzić zrozumiałe zastrzeżenia i niechęć niektórych do sięgnięcia po Duel in the Dark. Chcę jednak zapewnić, że gra skutecznie omija drastyczne szczegóły wydarzeń historycznych, które stały się jej kanwą. Nawet ja, który z racji wieku miewam opory przed wykorzystywaniem w formie „rozrywkowej” pewnych dramatycznych wydarzeń, czy przed kierowaniem w grze armiami Hitlera albo Stalina – w Duel in the Dark grałem już kilkanaście razy bez żadnych negatywnych emocji. Jest to zasługą „odrealnionej” i „uabstrakcyjnionej” mechaniki gry. Nie znaczy to bynajmniej, że Duel jest oderwany od tła historycznego – jak wspomniałem, z pewnością by mnie wtedy nie zainteresował.

Czym i na czym gramy?

Gramy na dużej, bardzo grubej i solidnej planszy, utrzymanej w mrocznym klimacie, przedstawia bowiem ona mapę Europy oglądanej nocą z dużej wysokości. Mapa pokryta jest siatką gigantycznych heksów, nieprzypominających niczego, co znamy z klasycznych gier wojennych. Jest ich zaledwie 43, a i tak te leżące na skraju planszy nie mieszczą się na niej w całości. Gracz brytyjski porusza po mapie 2 (słownie: dwa!) elementy, reprezentujące wyprawę bombową i dywizjony wielozadaniowych Mosquitów. Gracz niemiecki ma do dyspozycji 4 elementy, odpowiadające czterem pułkom nocnych myśliwców. Każda figurka przedstawia samolot umieszczony na wsporniku, co umożliwia uwzględnienie pułapu lotu. Ponadto na planszy umieszcza się elementy pogodowe (chmury, burze i mgły), które również efektownie „wiszą” nad mapą oraz żetony niemieckiej obrony przeciwlotniczej (działa, reflektory, balony zaporowe, zasłony dymne itp.) Oznacza się również kierunek wiatru, nów lub pełnię księżyca i lato, jeśli mamy właśnie tę porę roku – wczesny wschód słońca wpływa znacząco na przebieg walk. W grze używamy też kart, kilku rodzajów żetonów specjalnych oraz wskaźników paliwa dla pułków niemieckich myśliwców.

Jak gramy?

Duel in the Dark ma cechę, którą sobie w grach bardzo wysoko cenię: gigantyczną asymetryczność. Każdy z graczy ma zupełnie różne cele i wykonuje w większości zupełnie różne czynności. Zanim samoloty ruszą do walki trzeba poczynić szereg przygotowań, by w dalszej fazie rozgrywki móc skuteczniej zwalczać przeciwnika. Problem w tym, że Niemcy nie wiedzą, co planują Anglicy, a Brytyjczycy nie orientują się, jaki wariant obrony przygotowuje przeciwnik. Odbywa się to bowiem w takiej kolejności: najpierw gracz niemiecki rozstawia na lotniskach swoje cztery pułki myśliwskie, potem określana jest pogoda (losujemy kartę ze schematem rozstawienia elementów pogody, które umieszczamy na mapie). Z kolei gracz angielski wybiera w tajemnicy przed przeciwnikiem cel wyprawy i trasę lotu do niego i z powrotem do bazy, a następnie gracz niemiecki rozstawia 40 elementów naziemnej obrony przeciwlotniczej. Dopiero teraz przeciwnicy ruszają do walki. Ta kolejność powoduje, że wiedza przeciwników o zamierzeniach drugiej strony jest ograniczona w stopniu odpowiadającym uwarunkowaniom historycznym. Brytyjczycy planują swą misję, znając rozlokowanie myśliwców niemieckich (ich rozpoznanie i wywiad były pod tym względem bardzo skuteczne) oraz przewidywaną pogodę nad Europą, nie wiedząc jednak dokładnie, jak będą rozmieszczone naziemne środki obrony przeciwlotniczej. Z kolei Niemcy, znając prognozy pogody i fazę księżyca, mogą próbować odgadnąć, jakie cele i trasy przelotu będzie skłonny wybrać gracz angielski i na tej podstawie planować rejony koncentracji np. dział przeciwlotniczych.

Blef jako taki

Jak z tego widać, Duel in the Dark opiera się w znacznym stopniu na blefowaniu, i nie dotyczy to wyłącznie faz planowania. Brytyjczycy starają się zmylić przeciwnika opracowując trasę lotu bombowców, ale także w czasie trwania rajdu. Planowanie trasy polega na wybraniu z talii kart nawigacyjnych (określających kierunek lotu) maksymalnie 14 kart (ta liczba oddaje największy możliwy zasięg bombowców) i ułożeniu ich w takiej kolejności, żeby odkrywanie kolejnych zaprowadziło wyprawę z lotnisk w Anglii nad miasto-cel i z powrotem do baz. Wybrane karty kładzie się zakryte na karty niewykorzystane, tak by gracz niemiecki nie domyślił się, czy atakowane będzie Emden nad Morzem Północnym czy Berlin na wschodnim krańcu planszy. Dominującą rolę blefu w trakcie nalotu zapewnia bardzo pomysłowy mechanizm: punkty zwycięstwa zdobywa się nie po własnym ruchu, ale po ruchu przeciwnika! Trzeba zatem przewidywać, dokąd polecą wrogie samoloty i starać się ustawiać na ich trasie.

O co gramy?

O punkty zwycięstwa! Żadne samoloty nie są „zestrzeliwane” z planszy (gdyż każda sylwetka reprezentuje dziesiątki albo setki maszyn), żadne miasto nie zostaje fizycznie „wyeliminowane” z gry. Gra przypomina przeciąganie liny: początkowo większość punktów zdobywają Niemcy, atakując zmierzającą nad cel wyprawę bombową. Potem gracz brytyjski „odgrywa się”, bombardując wybrane miasto i na ogół „wychodzi na prowadzenie”. Z kolei Niemcy starają się odrobić straty, przechwytując wracających do domu Brytyjczyków. Wskaźnik punktów zwycięstwa nieustannie wędruje po torze, a to kto odniósł zwycięstwo tej nocy zależy od miejsca, które zajmuje on po wylądowaniu ostatnich samolotów.

Punktowanie następuje w zdecydowanej większości przypadków w momencie, gdy przeciwnik wleci na pole z naszymi samolotami lub środkami obrony przeciwlotniczej. Gracz brytyjski zdobywa zatem punkty zwycięstwa, gdy pułki niemieckich myśliwców pojawią się na heksie, na którym operują jego wielozadaniowe Mosquity, zaś gracz niemiecki, gdy wyprawa bombowa „nadzieje się” na jego myśliwce, na działa przeciwlotnicze, a najlepiej na jedno i drugie (zwłaszcza, jeśli są one wspierane np. przez radary i reflektory).
 
Dylematy, dylematy

Obaj gracze nieustannie stają przed trudnymi wyborami. Brytyjczyk musi zdecydować, czy atakować odległe miasto, które daje dużo punktów, ale zmusza do długiego przebywania nad wrogim terytorium i naraża na wielokrotne ataki niemieckich myśliwców, czy może uderzyć na bliski cel, który jednak generuje mało punktów?

Czy wielozadaniowe Mosquito mają się skupić na osłonie bombowców, ale swoją obecnością ujawniać zaplanowaną dla nich trasę lotu, czy eliminować cele naziemne przed nimi, a może zrzucać oznaczniki celu, zwiększające wartość punktową bombardowanego miasta? Albo atakować cele naziemne i zrzucać markery w innych rejonach, by odwrócić uwagę Niemców od prawdziwego celu wyprawy? Ci z kolei nieustannie zachodzą w głowę, czy posunięcia przeciwnika są bezpośrednio związane z atakowaniem zamierzonego celu, czy są tylko działaniami maskującymi. Niemcy muszą też stale kontrolować zapas paliwa ich pułków i wybierać, czy pozostać dłużej w powietrzu, atakując raz jeszcze, czy przeciwnie, oderwać się od nieprzyjaciela, lądować, zatankować i próbować przechwycić wyprawę w czasie jej lotu powrotnego.

Dodatki, rozszerzenia i warianty

Instrukcja Duel in the Dark zawiera szereg zasad opcjonalnych, które można wprowadzić po opanowaniu podstawowych. Część z nich wprowadza drobne korekty w możliwościach działania obu stron, albo np. dodaje niezwykle emocjonujący czynnik zmian pogody w ciągu trwania rajdu. Istnieje też możliwość modyfikowania trasy lotu wyprawy bombowej, która jednak według mojej wiedzy narusza wiarygodność historyczną gry. Inny charakter ma możliwość wprowadzenia tzw. „medali” – żetonów, które dają nowe możliwości taktyczne w zamian za sukcesy odnoszone w trakcie gry.

Zaletą Duel in the Dark jest to, że gra „żyje”: nieustannie ukazują się mniejsze i większe dodatki, które modyfikują przebieg i charakter rozgrywki. Otrzymaliśmy już zatem nowe środki obrony przeciwlotniczej dla Niemców i Brytyjczyków, nowy typ myśliwców nocnych (pułk na Ju 88), reguły dla 3, 4 i 5 graczy (choć zawsze po stronie brytyjskiej występuje jedna osoba), dodatek zwiększający szanse gracza niemieckiego na wykrycie celu brytyjskiej wyprawy, w przygotowaniu są kolejne typy samolotów. Pojawi się też rozszerzenie pozwalające rozgrywać naloty ze wczesnej fazy ofensywy bobowej RAF-u (1940 r.) – gra będzie jeszcze szybsza, choć trudno w to uwierzyć!

Zawsze we dwóch?

Niekoniecznie! Oczywiście rozgrywki przeciwko żywemu konkurentowi nic nie zastąpi, ale gra ma też wariant dla samotnika. Gra się wówczas Niemcami, a lot brytyjskiej wyprawy bombowej jest generowany losowo za pomocą kart nawigacyjnych. „Kwalifikacje” i możliwości takiego przeciwnika są oczywiście mocno ograniczone, ale i on potrafi nieraz zaskoczyć dowództwo Luftwaffe! Gra solo jest też dobrą metodą na poznanie mechaniki Duel przed przystąpieniem do „prawdziwej” rozgrywki.
Instrukcja, FAQ i dyskusje interpretacyjne

Porządna recenzja nie może składać się z samych pochwał, bo wzbudzi zastrzeżenia czytelnika co do obiektywizmu autora. Nadróbmy zatem te braki.

Instrukcja do Duel in the Dark jest co prawda nieskomplikowana i przejrzyście skomponowana, ale – jak okazało się po pierwszych reakcjach graczy – daleko jej do wyjaśnienia wszystkich sytuacji, powstających w czasie rozgrywki. Wiele daje przestudiowanie zajmującego sporą część broszury opisu przykładowej rozgrywki, okazało się jednak, że w krótkim czasie niezbędne było opublikowanie FAQ-u, zawierającego ustalenia wynikłe z dyskusji na forum BordGameGeek. Na szczęście sam system reguł jest na tyle logiczny i przemyślany, że znosi bez trudu implementowane doń nowe rozwiązania, które nie niszczą charakteru rozgrywki i jej zbalansowania.

Graczy gorzej posługujących się językiem angielskim ucieszy wiadomość, że instrukcja do gry oraz dodatków, a także FAQ, są dostępne w polskim tłumaczeniu na stronie Wargamera – polskiego dystrybutora gry. Polskie reguły w wersji drukowanej są też dołączane do sprzedawanych u nas egzemplarzy gry.

Duel in the Dark jest debiutancką grą Friedemanna de Pedro i jego hamburskiej firmy Pilot Games (na rynku amerykańskim wydawcą jest znana firma Z-Man Games). Jak to bywa z debiutantami, trzeba było zapłacić „frycowe”. Niedopracowane (w momencie publikacji) zasady to jeden element tej ceny, drugim okazały się złe warunki, w jakich transportowano gotowy nakład do Europy i Ameryki. Okazało się, że do niektórych nabywców gra trafiła w nienajlepszym stanie, spowodowanym wilgocią. Na szczęście lokalni dystrybutorzy na całym świecie sprawnie wymieniają wadliwe egzemplarze na w pełni wartościowe.
 
Wykonanie

Jest wspaniałe. Wszystkie elementy gry są grube, solidne i trwałe, żetony duże i świetnie „leżą w ręku”. Grafika jest doskonała, choć niektórych graczy smuci „mroczny” wygląd mapy – zapominają chyba, że tytułowy pojedynek odbywa się „w ciemnościach” nocy. Jedynym elementem dość powszechnie krytykowanym są karty pomocnicze, wydrukowane na niezbyt grubym kartonie. W odczuciu piszącego te słowa ich jakość jest jednak całkowicie zadowalająca, nie używa się ich zresztą zbyt intensywnie. Tym, co może budzić w pierwszej chwili zastrzeżenia „tradycyjnych” graczy wojennych, są elementy trójwymiarowe, czyli sylwetki samolotów i „niepoważne” chmurki wiszące nad planszą. Nie dość jednak, że można do tego bez trudu przywyknąć, to rozwiązanie to okazuje się bardzo praktyczne: na heksie robi się luźniej, co jest ważne ze względu na fakt, że nie ma ograniczeń co do ilości rozmieszczanych na jednym polu żetonów obrony przeciwlotniczej.

Unikalnym pomysłem jest wykorzystanie odwrotnej strony planszy jest umieszczenie na niej ilustrowanego opisu, charakteryzującego różne aspekty nocnej ofensywy Bomber Command i niemieckiej obrony. Z kolei wkładka do pudełka, dzieląca je na kilka części do przechowywania poszczególnych elementów, po zmontowaniu imituje wnętrze niemieckiego schronu z charakterystycznymi napisami i plakatami z epoki na ścianach.

Uwagi ogólne

Duel in the Dark jest grą łatwą w opanowaniu i bardzo szybką, a jednocześnie wymagającą solidnego kombinowania w celu osiągnięcia zwycięstwa. Jej „losowość” jest ograniczona wyłącznie do nieprzewidywalności posunięć przeciwnika albo zmian pogody – żadnej kostki w grze nie używamy. Gra jest uniwersalna w tym sensie, że jeżeli dysponujemy tylko godziną na rozgrywkę, to umawiamy się na jeden nalot (jedną „noc”), a gdy mamy więcej czasu, możemy rozegrać całą serię rajdów, prowadząc ciągłą punktację. Nawiasem mówiąc, opracowywane są właśnie reguły do gry kampanijnej, które mają uatrakcyjnić dłuższe rozgrywki.

Z mojego doświadczenia w szkoleniu adeptów Duel in the Dark wynika, że wstępne omówienie zasad gry w stopniu wystarczającym do rozpoczęcia partii nie zabiera – w przypadku osób, które wcześniej się z Duel nie zetknęły – więcej niż 15 minut. Dalsze wątpliwości rozstrzyga się bezproblemowo już w czasie gry, a w skomplikowanym – choć tylko na pozór – zliczaniu punktów i uwzględnianiu dość licznych modyfikatorów pomagają skutecznie dwie karty pomocnicze.

Emocje w trakcie gry są bardzo silne i zaczynają się już w momencie planowania rozgrywki. Gdy rozpoczną się operacje lotnicze – sięgają szczytu. Sprytne i przemyślane posunięcia mogą okazać się całkowicie chybionymi, a te uczynione w skrajnej rozpaczy – zabójczymi dla wroga. Próby analizy psychologicznej zamierzeń przeciwnika przynoszą na przemian spektakularne sukcesy i takież porażki. Głośne rozważania na temat przewidywanych ruchów nieprzyjaciela budzą często u niego salwy śmiechu, które też zresztą bywają elementem wojny psychologicznej.

Wielu graczy odnotowuje u siebie ciekawą reakcję na rozwój wydarzeń w czasie gry: zaczyna się oto myśleć o następnych partiach Duel in the Dark, w których zastosuje się zupełnie nowe rozwiązania taktyczne i uniknie popełnianych właśnie błędów. Zamierzenia te często nie są możliwe do realizacji, gdyż liczba możliwych do zastosowania ustawień i wariantów rozwoju sytuacji wydaje się niewyczerpana. Gdyby jednak gracze uznali, że wyczerpuje się im inwencja, mogą zawsze sięgnąć do licznych reguł opcjonalnych, dodatków i rozszerzeń, które kosztem niewielkiego zwiększenia komplikacji gwarantują nowe emocje.

Plusy

Olbrzymia grywalność

Niepowtarzalność kolejnych rozgrywek

„Asymetryczność” wyzwań stających przed oboma graczami

Prostota zasad przy jednoczesnej głębi i różnorodności rozwiązań taktycznych

Czas gry elastycznie dostosowany do możliwości graczy

Problemy decyzyjne obu stron odpowiadające historycznym uwarunkowaniom

Minusy

Niektórym graczom może nie odpowiadać tematyka gry

Niedopracowana w pewnych aspektach instrukcja

Ahistoryczność części reguł opcjonalnych

Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w serwisie Gry-Planszowe.pl.

10 komentarzy

  1. Avatar

    Bardzo dobra i zachecaja recenzja. Gre zdecydowanie chce sprobowac. Ostatni okres jest dosc laskawy dla milosnikow gier 2-osobowych – najpierw Mr. Jack, a teraz DitD.

    A Twoja historia z podejsciem do gry moze nauczy niektorych, by sie na zapas nie uprzedzac :-).

  2. Avatar

    Potwierdzam, gra świetna. Co ciekawe mnie w pierwszej kolejności urzekł właśnie wygląd gry, który sprawił, że zacząłem bliżej się nią interesować. Ilość opcji i możliwości zagrywek jest przeogromny. Duże znaczenie mają także zasygnalizowane w recenzji zmiany pułapu lotu poszczególnych eskadr samolotów. Bombowce lecące na niskim pułapie są efektywniejsze podczas bombardowania celu, ale bardziej narażone na ataki obrony plot. Także Mosquity aby zbombardować cele naziemne muszą obniżyć pułap lotu co wpływa na efektywność przechwytywania myśliwców niemieckich, te z kolei po starcie muszą wznieść się na odpowiedni pułap aby zadać duże straty bombowcom itd. itp. Do tego istotny jest kierunek wiatru, który ma wpływ na możliwość ruchu i zużycie paliwa niemieckich myśliwców. Sporo niuansów, ale rzeczywiście wszystko układa się w logiczną całość i opanowanie reguł nie stanowi większego problemu.

    P.S. Wydaje mi się, że na zdjęciu pokazującymi warunki meteorologiczne wiatr wieje w kierunku południowo-wschodnim (S-E) a nie N-W ;P

  3. Avatar

    No i zapomniałem dodać, że recenzja bardzo fajna. Warto też wspomnieć, że Andy znalazł się niejako w międzynarodowym gronie „ekspertów-oblatywaczy” :D gry i dodatków do niej wychodzących. Walnie przyczynił się też do powstania FAQ-a, co jest udokumentowane na pierwszej stronie tegoż. Chłop po prostu wie o czym pisze! ;)

  4. Avatar

    Lub innymi slowy nie jest obiektywny :-P.

  5. Andrzej Fiett

    Za pochwały dziękuję, do braku obiektywizmu chętnie się przyznaję: lubię tę grę :)
    Co do kierunku wiatru, to przytoczę za Wikipedią: „Meteorolodzy pod nazwą wiatr zachodni rozumieją wiatr wiejący z zachodu”. Meteorologiem nie jestem, ale też tak zawsze uważałem ;)

  6. Avatar

    Co do kierunku wiatru, to przytoczę za Wikipedią: „Meteorolodzy pod nazwą wiatr zachodni rozumieją wiatr wiejący z zachodu”
    Jasna sprawa. Nie wiem czemu ubzdurałem sobie, że pod zdjęciem jest podpis, że wiatr wieje w kierunku północno-zachodnim :/ A tak mamy letni, północno-zachodni wiaterek wiejący w kierunku południowo-wschodnim ;)

  7. Avatar

    Gratuluję recenzji. Kawał solidnej roboty. Świetnie się czyta, daje ogólne pojęcie o grze bez przesadnego wchodzenia w mechanikę i dobrze oddaje emocje jakie grze towarzyszą

  8. Avatar

    Bardzo dziękuję za recenzję – dobry tekst, wszechstronnie podsumowujący grę. Chciałbym czytać więcej takich recenzji – rzeczowych, analitycznych i szczegółowych.

  9. Andrzej Fiett
    Andrzej Fiett

    A gdzież się podziały podpisy pod zdjęciami? Taki byłem z nich dumny! ;)

  10. Avatar

    Jedna z moich ulubionych gier. Myślę, że tekst dobrze odwzorowuje wszystkie plusy i minusy gry, jest z pewnością dobry.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings