Home | Audio/Video | Archiwum Planszostacji | Planszostacja 35 – Automobile – Dominion: Intrigue

Planszostacja 35 – Automobile – Dominion: Intrigue
Ten tekst przeczytasz w < 1 minutę

Powoli zamieniamy się w miesięcznik, i pewnie niestety do końca wakacji może to tak ciągle wyglądać. Tak więc w odcinku czerwcowym zapraszamy do posłuchania o dwóch nowych grach: Automobile i Dominion: Intrigue. Na koniec rozmawiamy o rosnących cenach gier, i TOP 5 najtańszych gier.

Planszostacja – odcinek 35 [22 MB]

29 komentarzy

  1. Avatar

    Idę ściągać.

    P.S.
    super pomysł na Top 5, i temat o rosnących cenach, sam o tym wielokrotnie mówiłem na łamach GF, że za drogie, ciekaw jestem opinii redakcji :)

  2. Avatar

    Dobry odcinek!
    Skomentuję tylko kwestię cen planszówek, choć będzie to głos raczej „niedzielnego” klienta sklepów z grami.

    Moim zdaniem, różne czynniki, które podbiły ceny planszówek w Polsce, odbiją się mocną czkawką na rynku. Gry planszowe już wcześniej były drogie. Gdy otwieram pudełko lekkiej karcianki, zazwyczaj myślę: czemu to coś nie kosztuje 20 złotych? W przypadku ładnej gry z planszą i drewnianymi kosteczkami, to gdybym nie znał „realiów planszówkowych” i zobaczył taką grę po raz pierwszy, to zapytany o cenę strzeliłbym: 60 PLN. Oczywiście, są koszty praw autorskich, licencji, dystrybucji itd., ale niemniej, ceny przykro zaskakują.

    Spotkałem się z argumentacją, całkiem rozsądną, wspomnianą zresztą w Planszostacji przez Mst, porównującą cenę dobrej planszówki do biletów do kina: „Jest nas paczka znajomych, np. 5 osób, pewnego wieczora zamiast iść na film składamy się i kupujemy grę.” W przypadku niektórych starszych gier to zadziała (cenowo), ale gdy chcemy kupić jakąś nowość (Small World, Steam, Age of Conan), jest już gorzej.

    Dla niedzielnego gracza, przede wszystkim liczy się spotkanie w dobrym towarzystwie. Planszówka będzie dodatkiem, choć w wielu przypadkach będzie bardzo ciekawym dodatkiem. Żeby chwyciła, kluczowe będą ciekawa tematyka i replayability. O ile o to pierwsze nie jest tak trudno, to w drugim przypadku zazwyczaj jest już trochę gorzej. Jaki jest sens wydawania 150 PLN żeby zagrać 3 razy?

    Są gry bardzo dobre, które wciągają na długo i dana grupa znajomych (nie geeków) może w nie grać wiele wieczorów. Są to jednak tytuły nieliczne. Jeżeli mam kilka dobrych gier, czemu mam kupować następne? Gdy czytam opinie o nowej (lub starej, ale nie tak spopularyzowanej) grze, w stylu: „ciekawa kooperacyjna, licytacyjna, kolejowa, typu worker placement, pick up and deliver, udany przedstawiciel gatunku, dobrze zbalansowana, warto spróbować”, to nic, ale to nic nie zachęca mnie to wydania grubej kasy na wielkie pudło, które zapewni mi „przyzwoitą” zabawę na kilka wieczorów.

    Za 5 złotych mogę się złożyć ze znajomymi na salę gimnastyczną i zagrać w siatkówkę, na 10 PLN iść na basen, do muzeum. Wyjście na rower (jeżeli go mam) nie kosztuje nic, chyba że przebiję dętkę.

    Gdy byłem młodszym szczawiem, w liceum i potem na studiach, grałem namiętnie w RPG. Dalej gram, choć już raczej od święta (OT: Trzewiku, monastyrowa koncepcja na Stronhold bardzo raduje moje stare serducho!), ale to nie jest tutaj specjalnie istotne. W liceum, mieliśmy ze znajomymi wrażenie, że podręcznik do RPG to droga rzecz. Ale gdy już złożyło się na tę książkę, to pięć osób mogło grać rok lub dwa lata. Cała reszta to były nasze pomysły: wymyślanie postaci, historii, scenariuszy.

    Z planszówkami się tak nie da. Na palcach jednej ręki mogę policzyć gry planszowe lub karciane, w które zagrałem więcej niż 50 razy. I chyba nie jestem wyjątkiem.

    Nie ma co ukrywać – kryzys planszówek nie ominął. Może po prostu częściej będziemy odświeżać stare tytuły, grać w większych grupach w klubach, wymieniać się grami. Kryzys uderzył w portfele, może poprawią się więzi społeczne. Będzie, jak pisał Bauman, jak za starych czasów: trawnik skosi nam sąsiad a nie wynajęta firma, a my mu naprawimy kran w łazience.

    Pozdrowienia, VS.

    PS. Co do Top 5: zgadzam się z Bazikiem. Dwie talie kart do brydża (10 PLN?) i 20 lat frajdy.

  3. Jax

    Widzę, że wraca temat 'zamkniętej kolekcji gier’ i 'gracz kolekcjoner/nie-kolekcjoner’ :) Ja tam się nie będę zamykał w kilku ulubionych tytulach i nie kupował nowych (bo niby nie ma powodu). Równie dobrze mógłbym nie kupować/oglądać nowych filmów, czytać nowych książek, słuchać nowych piosenek, no bo przecież ma 'kilka moich ulubionych’, w które grałem (przepraszam widziałem/słyszałem) 'ponad 50 razy’ i sprawiają mi mnóstwo przyjemności, po co więc wydawać kasę na nowe? :>>

    A talie do brydża za 10 zl mogą dać frajdę na kilkadziesiąt lat. Tak samo jak tanie szachy. Albo warcaby. Albo tryktrak. Niektórzy grają tylko w jedno przez cale życie i dobrze im z tym. Każdy robi co chce. Gorzej jak komuś nie odpowiada jedna rzecz robiona przez kilkadziesiąt lat. W każdym razie niech sobie grają w to swoje cacko, swoejgo Świętgeo Graala. Powodzenia… I niech sobie patrzą z niesmakiem/lekceważeniem na innych planszówkowców (tak jak swego czasu goiści w warszawkim OKO czy teraz scrabbliści w Smoczym Gniedzie – są tak zadufani w swojej 'świętej grze’, że jedyna na czym im zależy to absolutna cisza i uciszanie innych. Zero rozmów, interakcji towarzyskiej, no bo trzeba trenować, być prosem, grać na turniejach, trzeba czcić przedmiot swojej religii, kultu…). I couldn’t care less :D

  4. Avatar

    Hola, proszę mnie nie wciskać w cudze buty. Pisałem o wysokich cenach, częstszym graniu w klubach w starsze gry, wymienianiu się tytułami, które się opatrzyły. Nie łączę z tym ani niesmaku, ani lekceważenia, ani uciszania innych, wręcz przeciwnie.

    Nowe gry będziemy kupować nadal. Ale chyba z większym namysłem: jak często w to pogram? kiedy? z kim? czy to na pewnie aby nie zwykły hype? chwyci w mojej grupie czy nie?

    Takie tam truizmy.

  5. Jax

    Victor,
    Do Ciebie odnosił się raczej pierwszy akapit ;-)

  6. Avatar

    @Automobile – 3 godziny? Przeraża.

    @ceny gier – Rynek planszówek w Polsce nadal rośnie. Prawdziwym sygnałem, że coś jest nie tak, byłoby zamknięcie kilku sklepów internetowych. Sporo osób będzie mniej kupować, ale maniacy pozostaną przy swoich przyzwyczajeniach. Może powinniśmy bardziej skupić się teraz na testowaniu własnych pomysłów, aby w 2010 było co kupić w sklepach z planszówkami?

  7. Avatar

    Bardzo fajny odcinek, szczególnie dobór gier przypadł mi do gustu.

    W kwestii Automobile, moim zdaniem instrukcja jest czytelna i na pewno bardziej jednoznaczna niż do Brassa:)
    Wydaje mi się, że płytki popytu wpływają trochę na niepowtarzalność każdej partii. Zwłaszcza, że im mniej garczy czyli interakcji i nieprzewidzianych konflików, tym większe znaczenie ma informacja na płytce.

    Jeśli chodzi o ceny gier to ich wzrost na pewno wpłynął na moje zakupy. Z mojej listy wypadła część pozycji, a weszły tam inne równie dobre gry, które są tańsze. W rezultacie nie wydałem więcej pieniędzy, ani nie kupiłem mniejszej liczby tytułów.

    Zgadzam się z Natanielem, że wyższe ceny gier promują polskie produkcje. Kupiłem ostatnio Witchcrafta z którego jestem bardzo zadowolony, ale pewnie przegapiłbym go gdyby ceny nie poszły w górę.

  8. Ja_n

    Automobile w 3 graczy zagaliśmy ok. 2 godzin na Politechnice. Nie jest wcale tak długo jak gadali w odcinku. Warto spróbować.

    Co do powtarzalności – żałuję, że modele samochodów nie zostały podzielone na powiedzmy 4 zestawy wykładane losowo na planszę. Powiedzmy trzy pierwsze modele są wydrukowane na stałe, a kolejne – to już zależy od losu. Najpierw talia A, potem talia B itd, żeby nie było absurdów że jakiś super nowoczesny wóz jest dostępny na początku. Pewnie można takie usprawnienie samemu sobie zrobić – wydrukować karty z samochodami i układać je na planszy losowo. To zapewni niepowtarzalność rozgrywek. Teraz rzeczywiście można by zbudować do tej gry teorię debiutów, przynajmniej na pełną pierwszą kolejkę.

  9. Jax

    dyskusja o Automobile nieco chaotyczna
    natomiast o Intrigue – wzorowa, ladnie wszystko przedstawione, uporzadkowana, logiczna, nie zbaczajaca na manowce dyskusja, ideal

  10. Avatar

    Co do Automobile

    Grałem na 4h spotkanie, zasad nauczyłem się z instrukcji.
    Instrukcja jest ok, zasady zrozumiałem.(w porównaniu do Brassa genialna)
    Czas gry – w 3 osoby zmieściliśmy się spokojnie w 2h (chyba nawet wliczajac tłumaczenie)
    Co do powtarzalności… to jest gra optymalizacyjna, to nie jest gra z dużą ilością niespodzianek. Jest pewnie parę sztuczek taktycznych, ale tu nie chodzi o robienie ciekawych rzeczy, chodzi o sprzedaż z jak największym zyskiem, a warunki nie wydają mi się aż tak stabilne.

    Co do losowości to IMO jednak jest duża, przy trzech osobach czasami jest rynek na 15 sztuk a czasami na 6, czyli średnio 9.5 ale średnia może się mieć nijak do konkretnej sytuacji, trzeba zarządzać ryzykiem. (siepu chciał sprzedać luksusowy samochód, wypadł jedyny psujący kafelek – 2, zamiast 100 zysku jest 100 + straty w plecy) Trochę się amortyzuje przy losowaniu 2 kafelków i rozdziale na mniejszy i większy, ale los lubi robić zabawne rzeczy.

    [Brass PBM – w obu fazach udały się tylko minimalne 2 wysyłki za granicę… szansa 2:11 dra razy czyli 3,3%]

  11. Folko

    Co do cen i Dixit. Wydaje mi się że artystka mogła za szatę graficzną trochę dostać, gdzie trochę jest więcej niż autorzy gry… Porównywanie do zaginionych miast jest nie dobre, z prostego powodu. W Zaginionych Miastach nie ma n rysunków tylko kilka sprytnie pociętych i przerobionych.

    I jeszcze jedno, ile kosztuje Automobile? 40Euro?? Czy Wallace dostaje więcej niż Jean-Louis Roubira? Myślę że niewiele więcej, a wygląd obu gier jest spory… nie chodzi mi o mechanikę, tylko Automobile – potworek i Dixit księżniczka ;-)

  12. Avatar

    Błąd w grze te ewidentnie mój błąd, instrukcja jest czytelna – problem wynikł z błędnego zinterpretowania jednego z przykładów. U nas cały problem się wziął z braku czasu, instrukcja czytana 5 minut przed grą i tyle :) Zresztą czy ja wiem czy błąd, raczej wariant „hardcore”

  13. Avatar

    tak gwoli ścisłości to chyba w żadnym sklepie Dixit nie kosztuje 130zł. Cena sugerowana do 119,99zł.

  14. Avatar

    Nie słuchałem jeszcze odcinka, ale dla mnie ciągle powtarzany argument KINO vs PLANSZÓWKA jest dziwny? :|

    Po pierwsze to tak jakby porównywać mikrofalę z pralką – patrz – mikrofala – 200 zł i możesz jeść i żyć cały czas oszczędzać na gazie, w dodatku na czasie :) a bez pralki przeżyjesz – co tam brudne ciuchy :)

    Poza tym bilet dla czterech osób kosztuje max 56zł :| więc za jedną planszówkę mamy dwa, w porywach 3 wyjścia do kina [jescze często ludzie chodzą dwójkami do kina więc mają kino raz na tydzień za tę samą cenę] a gry jak napisał victor są też po 200zł :)

    W dodatku – zapytajcie miłośników planszówek ile wydają miesięcznie na gry? co pytałem to koło 200zł miesięcznie. weźmy kinomaniaka który w miesiącu w każdy weekend, czy w dzień powszedni pójdzie raz – 56zł za osobę.

    A jak już porównujemy to czemu nie do DVD?! Ha! Przecież wypożyczenie DVD kosztuje koło 5-10zł Wtedy jak się złożą 4 osoby – po 2.50 – to jest rozrywka na kryzys!!! Przy dzisiejszych systemach kina domowego wrażenia są kapitalne, prawie jak w kinie. W dodatku można ze znajomymi siedzieć, też gadać, komentować etc.

    Nie ma sensu porównywanie kupna planszówek do kina.

    Tym bardziej, że kino nie zastąpi np rozgrywki w scrabble , a gra nie zastąpi dobrego filmu – zupełnie inne rzeczy . I wyobrażam sobie sytuację sklepu który przed kinem jest i chłop z niego krzyczy do ludzi w kasie kinowej: hejj hejjj kupcie planszówkę za 140zł (albo nawet tańszą za 80) będziecie mogli grać we czwórkę przez 4 weekendy! a optem sprzedacie za 80% cenyyyyyyyy! To ludzie z kasy najwyżej KUPIĄ GRĘ ALE DO KINA też będą chcieli iść. I zagrają np po kinie, bo nie wyobrażam sobie sytuacji, w której ktoś mowi z tej kolejki kasowej: „ej dobry pomysł zainwestuję trochę więcej, ale będę miał grę z którą będę mógł chodzić już za darmo do znajomych i się rozrywał będę.
    No chyba , że kogoś nie interesuje kino – co też można przecież zrozumieć. Wtedy dla niego argument z kinem będzie taki jak dla golfisty: chłopie zamiast grać w golfa na polu idź do kina! Za 24 zł z kumplem spędzicie super wieczór! Zaoszczędzisz! Ów golfista powiedziałby pewnie – panie, ale ja chcę w golfa ;)

  15. Mst

    Wypożyczanie DVD można porównać do wypożyczenia gry. Wypożyczając planszówkę w kilka osób można zrzucić się po kilka złotych i grać przez tydzień co wieczór. ;-)

  16. Folko

    Ostatnio byłem z dziećmi na Piorunie 3D… byliśmy całą rodziną, i wyjście kosztowało nas 88 zł + koszty przejazdu (w Wodzisławiu nie ma kina gdzie wyświetlaliby 3D) + picie – dzieci niestety tak do siebie mają że muszą coś się napić… w sumie spokojnie 100 zł.

    Żeby było jasne, dla mnie to też nie do końca argument, tylko chodzi o fakty. Inna sprawa, to fakt że ludzi nie stać na kino i nie stać na planszówki… szczególnie te powyżej 50 zł :(

  17. Avatar

    Według mnie w stosunku do tego co otrzymujemy Dixit powinien kosztować 60 zł, wydany jest na poziomie Zaginionych Miast, a to, że komuś się bardziej albo mniej podobają w nim ilustracje nie ma nic do rzeczy. Nie wierzę, żeby udział kosztu opłacenia ilustratora w koszcie jednego egzemplarza gry przekroczył 1 euro.

    @Lucf – Argument z kinem uważam za bardzo dobry. I planszówki i kino są jakimś tam produktem konsumpcyjnym na spędzenie czasu wolnego. Oczywiście jedno nie zastąpi drugiego, ale dobrze pokazuje, że w porównaniu do alternatywnych form spędzania czasu planszówki nadal są jedną z tańszych opcji. Nie wiem jak w innych miastach ale w Warszawie bilet do kina kosztuje ~30 zł. Jeśli mamy czterosobową rodzinę taka przyjemność kosztuje nas 120 zł (nie licząc popcornu ;) Pomimo obecnie wzrastających cen planszówek nadal można za to kupić dobrą grę.

  18. Ja_n

    @bart8111 – to świetna wiadomość. Jeśli rzeczywiście uważasz, że taka gra jak Dixit powinna kosztować 60 zł, to przygotuj może jakieś twarde argumenty (w postaci biznes planu), skieruj swe kroki do banku, weź parę groszy pożyczki, wymyśl taki hit jak Dixit i wydaj go za 60 zł sztuka. Będziesz bogaczem, bo gra sprzeda się na pniu, a my będziemy mieli świetne i tanie gry.

    To się nazywa wolny rynek – uważasz że wydawcy partaczą robotę bo nie umieją wydać gry za sensowną cenę – zastąp ich i wypchnij z rynku. Dla wszystkich będzie lepiej.

  19. Avatar

    Fajny odcinek – ale z jednym zdaniem się nie zgodzę: jedna z kart z intrygi jest ewidentnie mocniejsza od jej odpowiednika z podstawki, a na dokładkę dwa razy tańsza:

    Courtyard: koszt 2: daje +3 karty, i jeszcze możliwość odłożenia dobrej karty na szczyt decku (jeśli np. nie da się skorzystać z karty akcji, a nie ma się kart zwiększających liczbę akcji)

    Kuźnia: koszt 4: daje +3 karty

    chyba, że Courtyard w Intrydze wygląda inaczej niż na zrzucie w recenzji Pancha.

  20. Avatar

    Coutryard jest rzeczywiscie swietny i tani, o wiele lepszy niż Kuźnia. Nie jest jednak przegięty – w zasadzie nie opłaca się mieć więcej niż 1-2 w decku.

  21. Avatar

    Przegięty nie jest – tylko zupełnie nie w duchu filozofii, o której mówiliście – lepsze karty, ale też droższe.

    Domyślam się, że przyczyną może być to, że karty ogólnie są lepsze w Intrydze, bo dają możliwości wyboru – gdyby jednak nie było tańszych kart – takich za dwa miedziaczki – to nie dałoby sie grać intrygą samodzielnie, a również mieszanie kart z podstawką burzyłoby balans – zbyt wiele kart byłoby za 4,5 i 6 – co w efekcie psułoby działanie różnych kombosów. Potrzebna była również w intrydze karta z funkcją +3 karty.

    Efekt tego jest jednak taki – jak sądzę – że jeśli po pomieszaniu intrygi z podstawką wylosujemy jednocześnie i courtyard i kuźnię, to nikt kuźni nie kupi – i to trzeba chyba uznać za defekt – ew. mniejsze zło. Widocznie nie wyszło Wam (redaktorom Planszostacji) to jeszcze w
    praniu – bo twierdziliście,że żadna z kart nie łamie reguły lepsza niż w podstawce = droższa niż w podstawce.

  22. Avatar

    Dobry odcinek.

    Wytłumaczcie mi tylko jedną rzecz. Czy się mylę, czy powinno być, że np. gra jest przeznaczona DLA 3 do 5 graczy. Zauważyłem, że często Pancho i Maras z planszolandii mówią np. „gra przeznaczona jest od 3 do 5 graczy”? Czemu zjadacie „dla”?

  23. Avatar

    Ja wiem, że Dixit to ach i och, ale właśnie wszedłem sobie na Allegro. Kategoria Dla Dzieci › Zabawki, wyszukiwane słowo „karty”. I co dostajemy? Tradycyjne, piotruś, kolekcjonerskie, malowane, ze zdjęciami, badziewne, laminowane i inne cuda na kiju. Ceny? Nawet jednocyfrowe. Jakieś Hannah Montana, Ben 10, Duelmasters w przeliczeniu na jedną kartę sugerują, że w zestawie Dixita artystka zgarnia jakieś 109,99 zł z sugerowanej ceny. Wiem, że są jeszcze inne czynniki, o których nie mam pojęcia, ale klient nie musi mieć o nich pojęcia, za to ma pojęcie ile musi wyjąć z portfela. A stosunek towaru do ceny staje się coraz bardziej bajkowy/oniryczny.
    O grafikach w MtG nawet się nie wypowiem, a cena to w bosterze ~1 zł/karta.

    Ech, nawet lewomyślny komentarz się dodać nie chce.

  24. Avatar

    Nie wiem czemu tak się upieracie z tą ceną?
    Przecież nikt Wam nie każe tego kupować.

    Spójrzcie na te wszystkie bzdurne usługi smsowe. Jakieś obrazeczki, muzyczki, horoskopy i inne pierduły typu rentgeny i wyskakujące monety. Kasują za to od 1-10zł netto. Na jakiej to podstawie ktoś ocenia że wyskakujące z komórki 2 zeta jest 3 razy więcej warte niż uśmiechnięta ,,landryna”?

    Ano na podstawie tego że landrynę ściągnie statystyczny i uśmiechnięty dominusmaris, a rentgena ściągną tylko zboczeńcy.
    Bo kto normalny ogląda czyjeś kości?
    (BTW. Wie ktoś jak to działa?)

    Te wszystkie gierki o których piszesz, poza MtG mają know-how wart gołej baby na komórce. MtG ma z kolei jej ,,nakład”.
    Tylko z tego wynika ich niska cena.

    Dixit jest grą typu edukacyjnego.
    Ma wartość nie tylko artystyczną, ale także wychowawczą. Nakład był pewnie spory, ale nie była to jeszcze taka masówka by móc drukować naprawdę tanio-dziesiątki tysiecy.

    Spójrzcie na gry dla głuchoniemych na PC. Byle jaka gierka kosztuje więcej niż komputerowy Wiedźmin.

    Ktoś powie że Wiedźmin ma nakład 1 mln.
    Ok. Ale trzeba było wyłożyć 12 mln $, żeby go stworzyć. A ile może kosztować stworzenie gry logopedycznej, która wyświetla głoski, daje czas na wymowę i wreszcie sama je ,,wymawia”?

    12 tys.$? Ilu potrzeba programistów? 3-5?
    A na sztuce zarabia się pewnie więcej niż na sztuce Wiedźmina. Takie są prawa rynku.
    Kropka.

  25. Avatar

    Rozrywka eksluzywna wiąże się z cenami akcesoriów adekwatnymi do jej elitarności :)

    Aspirujesz? płać :)

  26. Ja_n

    Rafał – ależ zapraszam, kup sobie 20 pudełek Piotrusia i graj. Wyjdzie Ci taniej, a bawić się będziesz pewnie 20 razy lepiej niż przy jednym pudełku Piotrusia, więc zapewnie lepiej niż przy Dixicie. Nikt nikogo nie zmusza.

  27. Avatar

    Oj, jasne, że nie zmusza, toż każdy sam decyduje na co swoje pieniądze wydaje (podatki przemilczmy). Chciałbym jednak, aby ludzi oczekujących nieco niższych cen nie traktować jak innowierców i pasożytów, którzy najchętniej wyssaliby ostatnią kroplę krwi z wydawców i autorów.

    Za 20 pudełek Piotrusia podziękuję, bo bawiłem się przy nim dobrze, ale dawno temu. Za to MtG to rozrywka, która starczyła mi na bite cztery lata liceum. Jak to przeliczyć na wyjścia do kina? No i słuszne jest chwalenie brydża, bo już na serio nie pamiętam, ile lat temu zostały kupione talie eksploatowane do dziś.

  28. Avatar

    Jak zwykle super odcinek ale …. może lepiej w TOP5 podawać tylko gry dostępne na polskim rynku. Bo tak naprawdę co słuchaczom po tym że dowiedzą się o Waszych fajnych zakupach w Niemczech :P – takie tytuły moim zdaniem można wspomnieć w „poczekalni”.
    Co do ceny Dixita to stwierdzę tylko że w każdym produkcie płacimy także za pomysł więc ta gra w cenie 130 zł jest jak najbardziej na odpowiedniej półce.

  29. Ja_n

    Aba – wspominanie o grach niedostępnych na polskim rynku może w efekcie prowadzić do ich udostępnienia. Nie powinniśmy się ograniczać do „jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma”. Możemy spowodować, że dystrybutorzy sprowadzą gry, które chcemy – w końcu z tego żyją.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings