Home | Wiadomości | Konkursy | Gra na (5-kę) Pionka Zima 2009 – Podsumowanie

Gra na (5-kę) Pionka Zima 2009 – Podsumowanie
Ten tekst przeczytasz w 30 minut

Mamy zwycięską grę w tej edycji konkursu, mamy też zapowiedź Trzewika o nowej formie spotkań twórców gier w trakcie Pionka. Jednak wcześniej chciałbym przedstawić wszystkim podsumowanie i krótkie recenzje gier, które zostały zgłoszone do tej edycji w temacie ”Droga”. Jeśli ktoś chce zobaczyć tylko wyniki, proponuję od razu przeskoczyć moją pisaninę i zajrzeć na koniec tego artykułu.
Ponieważ autorzy gier oczekują opinii o swoich pomysłach pozwolę sobie przedstawić moje spostrzeżenia na temat poszczególnych projektów. Ale ponieważ nasz kolega 'wojo’ także poświęcił sporo czasu, aby przygotować swoje uwagi, pozwolę sobie także i te jego opinie tutaj ponownie pokazać. Ja postaram się więc nie powtarzać, tego co już wojo powiedział, ale spojrzeć na gry w sposób ogólny.
Gra nr 1 – „Szalone taksówki”
=====
Niestety kolejna gra która bardzo cierpi z powodu źle napisanej instrukcji. Chwalę sobie fakt że ma ona tylko 1 stronę A4, ale ponieważ nie wyjaśnia nawet najprostszych rzeczy (np. gracze jak sądzę poruszają pionkami po mapie … ale o tym nie ma ani słowa, kiedy gra się kończy, czy kartę mapy ciągniemy na początku tury jak kafelek w Carcassone itp.) – po trzykrotnym przeczytani wydaje mi się że wiem jak wyglądają zasady i co autor miał na myśli ale …
Zalety:
– Prosta gierka która przy kolorowym wydaniu mogłaby sprawdzić się jako gra rodzinna.
– Tunele zdają się ograniczać losowość celów podróży.
Wady:
– INSTRUKCJA – nie wyjaśnia podstawowych rzeczy a skupia się na szczegółach. Błedy gramatyczne. Do przepisania!
– Chaos wynikający z możliwości wymiany celów podróży … całkowicie zdaje się niszczyć planowanie dalej niż jedna tura.
– Zagrywanie blokady zdaje się bez sensu – tracimy ruch a przeciwnik traci prawie cały ruch. Spowalnia grę i jest niekorzystne dla używającego.
– Kula śnieżna – Im bliżej jesteśmy do zwycięstwa tym szybciej jeździmy. Odwrotne podejście mogłoby gwarantować ekscytującą końcówkę.
=====
Pierwsza gra, którą dostałem jako zgłoszenie w temacie „Droga” poświęcona jest podróżowaniu taksówkami. Autor przygotował prezentację w postaci własnej strony internetowej, na której oprócz krótkiego opisu znajduje się i instrukcja i wszystkie elementy gry. Mamy więc kolejny sposób zaprezentowania swojego pomysłu – gratuluję.
A co mogę powiedzieć o samej grze? Niestety po raz kolejny w naszym konkursie trzeba zwrócić uwagę na przygotowanie instrukcji. Nie chodzi o stronę graficzną, nie chodzi o wygląd czy jakość – pod tym względem nie mam zarzutów. Chodzi o stronę merytoryczną. Ponieważ prezentujemy gry tylko w postaci opisu i instrukcji trzeba do tego tematu podejść z większym zaangażowaniem. Tym razem gra sama się nie obroni, a w przypadku Szalonych taksówek powinna, bo instrukcja niestety nie jest dobrze napisana. Owszem po kilkukrotnej lekturze, co w tym przypadku jednej strony nie jest trudne, można wyobrazić sobie rozgrywkę, ale można było instrukcję napisać mniej chaotycznie.
A jak wyobrażam sobie samą rozgrywkę? Chyba niestety nic nowatorskiego. Dopasowywanie kolejnych żetonów mapy miasta i szukanie sposobu poruszania się swoim pojazdem do losowo otrzymanych lokacji w mieście. W miarę rozwoju gry coraz więcej będzie się gromadziło punktów do odwiedzenia i coraz szybciej będzie się można poruszać po mieście – z jednej strony przyspieszy to grę, z drugiej gracze szybsi mogą mieć rosnącą lawinowo przewagę. Trochę interakcji dzięki blokadom z jednej strony pewnie uatrakcyjni rozgrywkę, z drugiej zrobi ją jeszcze bardziej nieprzewidywalną. Nie miałem okazji zagrać, ale boję się o totalny chaos w końcówce i brak możliwości planowania swoich ruchów (zmieniające się blokady i zajęte pola przez innych graczy).
Ale celem tej gry może jest właśnie lekka rozrywka przez układanie mapy miasta i poruszanie się po nim. Jeśli żetony mapy nie będą abstrakcyjne, miasto będzie przedstawione przy pomocy atrakcyjnej grafiki, a może wręcz odwzorowane zostaną prawdziwe lokacje i do tego dodane zostaną ładne, małe, drewniane taksówki, to taka podróż po mieście może przynieść miłą zabawę. Jeśli gra nie zostanie zaadresowana do graczy zaawansowanych, ale raczej do graczy rodzinnych, to gra ma szansę być przez nich polubiona.
A co powiem na temat drogowy? Podróżowanie po mieście, małe taksówki, układanie mapy ulic – może to właśnie jedna z odmian gier drogowych.
Gra nr 2 – „Express Delivery”
=====
Gra o prowadzeniu firmy przewozowej i realizowaniu kontraktów. Niestety instrukcja jest na chwile obecną dość chaotyczna. Pomimo że pojedyncze punkty są sprawnie napisane to jednak całość zdaje się być rozrzucona dość losowo.
Zalety:
+ Przejrzysty system ikon
+ Dość proste zasady choć miejscami nie intuicyjne (czemu dwie ciężarówki nie mogą być w tym samym mieście).
+ Licytacja aka giełda samochodowa może działać bardzo ciekawie
+ System akcji zamiast typowego turlania kości
Wady:
– Instrukcja jest tak zamotana że gra wydaje się super zakręcona będąc w gruncie rzeczy dość prostą.
– Gra jest abstrakcyjna (zwłaszcza akcje są dość dziwne) – może to nie być wada dla części osób ale raczej nie ma co spodziewać się symulacji a tego oczekiwałem po opisie.
– Brak rywalizacji o zlecenia (kto podjedzie ten bierze – może przydałaby się licytacja w dół lub czasem wykonania o zlecenia?)
Uwagi
Ponieważ gra w dziwnych momentach aktywuje giełdę samochodową (5 a następnie co trzecia czy coś w tym stylu) trzeba by wprowadzić może jakiś licznik tur który pokazywałby graczom kiedy ta giełda się dzieje inaczej nikt nie będzie o tym pamiętał. Gracz na którego turze wypada giełda jest poszkodowany (nie ma dodatkowej karty w sklepie jeżeli rozumiem dobrze), przy pewnej liczbie graczy może to być ciągle ta sama osoba.
Nie do końca pojąłem kiedy zdejmujemy swoje żetoniki akcji z akcji. Rozumiem że i na akcjach gracze mogą się blokować ale … instrukcja zdaje się milczeć na ten temat.
=====
Express Delivery, pomimo interesującego tematu transportowego nie jest jednak dla mnie najciekawszą grą. Jak zrozumiałem zasady gry? Mamy do dyspozycji planszę przedstawiającą sieć połączeń drogowych między miastami. Korzystając z typowej mechaniki ”pick up and delivery” przemieszczamy się po drogach na planszy, zabieramy zlecenia transportowe i dostarczamy je do odpowiednich miast. Różne trasy dadzą różne zarobki, a zarobki możemy zainwestować w dodatki do swojej floty transportowej (flota w przypadku dwóch ciężarówek i przyczepki – chyba przesadziłem). Ale, żeby nie było nudno mamy bardzo dużo interakcji w grze: blokowanie tras i miast (roboty drogowe), zdobywanie ciekawych zleceń przed innymi graczami, kupowanie dodatków w sklepie (druga ciężarówka, przyczepa lub inne pomoce), możliwość licytacji o towary ze sklepu (tylko jeśli nikt normalnie nie kupuje), szkodzenie sobie nawzajem (utrata pieniędzy, akcji  lub ruchu) przez stosowanie specjalnych akcji, ograniczona dostępność akcji, możliwość wymiany zleceń – naprawdę dużo. Jednocześnie mamy tutaj i losowość (pojawiające się zlecenia, towary w sklepie) i świadome planowanie (optymalizowanie ruchu po drogach i płatnych autostradach) i znowu losowość (możliwe negatywne akcje wśród graczy). Czy gra nie stanie się zbyt chaotyczna, jak na jej strategiczne przeznaczenie.
Pomimo bardzo niejasno napisanej instrukcji zasady gry są zrozumiałe i dosyć intuicyjne (po kilkukrotnym przeczytaniu i zastanowieniu się). Myślę, że mając grę rozłożoną  na stole nie powinno być problemu z szybkim wytłumaczeniem zasad i szybkim rozpoczęciem rozgrywki, a jest to ważna zaleta. Jeśli nie traktować tej gry za bardzo strategicznie, ale raczej jako lekką eurogrową zabawę w optymalizację ze sporą dawką interakcji, to powinni znaleźć się chętni gracze, aby ją spróbować.
Gra odwzorowuje dobrze tematykę transportową, oczywiście w lekki, uproszczony sposób. Czy jest ”grą drogi”? Przecież nikt tego pojęcia nie sprecyzuje, ale myślę, że ta gra może być tak nazywana. Może bardziej jest to gra transportowa, może równie dobrze mogłyby zamiast dróg znaleźć się szlaki morskie, ale przewożenie towarów to na pewno jeden z aspektów tworzonego właśnie przez nas typu gier drogowych.
Proponuję autorowi gry więcej pracy włożyć w tworzenie instrukcji. Prezentacja gry została ładnie przygotowana na jednej stronie i dobrze zachęca do gry, ale kolejny krok, czyli przeczytanie instrukcji jest bardzo męczące. Nie chodzi od razu o opisanie wszystkich szczegółów, każdej karty, czy każdej możliwej sytuacji. W instrukcji brakuje raczej ogólnego, spójnego sposobu opisania możliwości jakie gracz znajduje przed sobą w trakcje gry np. że trzeba szukać znaczników zleceń na mapie, że ilość akcji na kartach jest ograniczona i zaznacza się je znacznikami gracza, co robić ze swoimi wykorzystywanymi znacznikami (ja zrozumiałem, że wracają co rundę, chyba że położyliśmy je na karcie akcji), jak zdobywać i na co wydawać pieniądze i tak dalej od ogółu do szczegółowych opisów. Sposób grania powinien być jasny, a nie wynikać z domysłów na podstawie obejrzanych kart i przeczytanych fragmentów tekstu. Myślę, że spojrzenie na instrukcję innej gry z konkursu, „Show Business”, jest dobrym przykładem aby zrozumieć jak wyjaśniać grę przy pomocy instrukcji krok po kroku. Myślę też, że każdy autor powinien sobie jasno zdawać sprawę, że musi umieć napisać dobrą instrukcję do swojej gry, bo inaczej może nie trafić swoim pomysłem do graczy i wydawców.
Gra nr 3 – „Formuła 1 TGP”
=====
Ponowne pozytywne zaskoczenie (dużo ich było) choć tym razem bardziej w tym że byłem w stanie pojąć instrukcję, która zdecydowanie odwołuje się do sportu o jakim nie mam pojęcia. Ogólnie gra zdaje się w dużych detalach oddawać walkę teamów na torze i poza nim. Trudno z samej instrukcji odczytać czy będzie to emocjonujący pojedynek oraz wady i zalety gry gdyż jest tutaj tak dużo różnych rzeczy.
Zalety
+ O dziwo instrukcje da się zrozumieć pomimo tak dużej ilości rzeczy. Kolejność wiadomości jest dobrze przemyślana.
+ Wierne odwzorowanie walki zespołów F1 (na tyle na ile mogę o tym wiedzieć)
+ Sprytnie rozwiązane poruszenie się na torze (ważna jest odległość między bolidami a nie fizyczne ich położenie) – choć może być trochę anty intuicyjne przy obecnym układzie graficznym.
+ Wymijanie może być ekscytujące (choć na danym torze możemy nie móc wyprzedzić wolniejszego samochodu jeżeli akurat jest on lepszy na występujących zakrętach ale jak sądzę tu w grę wchodzi planowanie)
+ Sporo decyzji taktycznych (podział sił między kwalifikacje a wyścig właściwy, rozwój zespołu)
Wady
– Ciężko to wszytko będzie ogarnąć. Dużo różnych możliwości, tabelek. Choć jedna faza wydaje się dość prosta to jednak gracze będą musieli grać z instrukcją i ciężko będzie o myślenie “globalne”.
– Spora losowość wydarzeń. Przy czterech graczach będzie 8 a mogą one całkowicie zaburzać plany. Trzeba tutaj mniej losowego mechanizmu według mnie.
– Jak przy Show Business trzeba zastanowić się nad grupą docelową. Na chwile obecną zdają się to być maniacy F1 grający w planszowy. Gracze niedzielni nie przebrną przez zasady a tych bardziej zaangażowanych nie pałających miłością do wyścigów odstraszy losowość.
– Formatowanie instrukcji – instrukcja wygląda tak źle pod tym względem że o mało nie odpuściłem jej czytania. Jest to dziwne zwłaszcza że napisana jest nie tak źle.
Zdecydowanie gra ma potencjał, jest jednak jedną z tych których rozgrywki nie mogę sobie wyobrazić, więc ciężko jest ją oceniać
=====
Ta gra to bardzo trudna symulacja torów wyścigowych Formuły 1. Oczywiście dla mnie trudna, ponieważ zupełnie mnie ta tematyka dotąd nie interesowała. Grałem w niejedną grę, którą określa się, jako wyścigi, ale ta symulacja jest wyjątkowa. Dla kogoś, kto orientuje się w temacie ta gra może dać mnóstwo przyjemnych wrażeń w czasie rozgrywki. Wyobrażam sobie, jak gracze siedzą nad planszą toru wyścigowego, zastanawiają się nad strategią przygotowań (kompletowanie zespołu, zaplecze warsztatowe i testowe), przygotowują swoje bolidy (odpowiednie opony, tuning), planują taktykę w trakcie wyścigu (tankowanie, wymiana opon) i wreszcie się wyścigują (szybkość, przyspieszenie, wyprzedzanie). Do tego dochodzi mnóstwo zabawy z charakterystykami kierowców, charakterem torów wyścigowych, a nawet wpływem zjawisk pogodowych. Naprawdę mnóstwo wspaniałej zabawy dla fanów Formuły 1. Niestety również mnóstwo żmudnych przeliczeń, współczynników, modyfikatorów co może dać w efekcie wielogodzinną rozgrywkę.
Brak mi prezentacji gry, która by w sposób przystępny pokazała jej możliwości. Przebicie się przez instrukcję nie jest łatwe, chociaż muszę przyznać, że nie sprawia aż tak dużego problemu. Bardziej obawiam się, że podczas rozgrywki trzeba będzie wielokrotnie do tej instrukcji wracać, sprawdzać co i kiedy modyfikować, jakie stosować zasady itd. Jednym słowem przydałaby się dobra karta pomocy dla każdego gracza. Czy gra znajdzie jednak swoich graczy. W konkursie kilka osób się nią zainteresowało, o czym świadczą otrzymane oceny, jednak gra jest bardzo wymagająca i raczej stanowi ciężką symulację niż lekką rozrywkę. Ale z drugiej strony takiej symulacji Formuły 1 w grach planszowych rzeczywiście nie ma, więc najbardziej zagorzali fani tematu mieliby powód do radości mogąc w tę grę zagrać.
Dziękuję autorowi, że przedstawił tę grę w konkursie. Może nie o takich grach myślałem,  proponując temat gier drogowych, ale różnorodność propozycji także mnie cieszy. Gra jest złożona i mógłbym zaproponować autorowi, aby trochę uprościł zasady, ale nie zrobię tego. Gra taka ma pozostać, ma pozostać ciężką symulacją, bo jako taka może być wyjątkowa i proponuję tylko szukać dla niej fanów tematu.
Gra nr 4 – „Uwaga! Żaby na drodze”
=====
Uwaga! Żaby na drodze – Zaskakująco sympatyczna gra, która przypomina mi starą grę komputerową “Frog” – która również polegała na przeprowadzaniu żaby na drugą stronę ruchliwej drogi.
Chociaż jest to gra logiczna (a zwykle takich nie lubię) i zdaje się byc kierowana również do dzieci to o dziwo mam wielką ochotę ją wypróbować.
Zalety:
+ Proste zasady do wytłumaczenia!
– Dobrze napisana instrukcja chodź pewne rzeczy zdaje się mogły być wytłumaczone jeszcze prościej.
+ Sympatyczny klimat oraz pionki
Potencjalne Wady (ciężko mówić czy naprawdę występują bez zagrania):
– Czy aby gra nie jest zbyt prosta? Czy można mówić o głębszej strategi?
– Czy gracz zaczynający nie ma przewagi?
Ogólnie muszę przyznać że gra mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła. Myślę że mogłaby być świetną zabawą z dzieckiem a nawet przyjemną lekką rozrywką dla dorosłych (choć być może szybko by się znudziła).
=====
O tej grze powinienem chyba napisać, że można się w niej zakochać od pierwszego wejrzenia. Tak, Żaby na drodze naprawdę mnie urzekły, a szczególnie,jak sobie przypomnę widziany kiedyś ostrzegawczy znak drogowy – Uwaga, żaby. Ale nie tylko ta żabia impresja tak na mnie podziałała.
Gra jest świetnie przygotowana od strony prezentacji. Dowcipnie przygotowana jedna strona (powiedzmy, że okładka) zdecydowanie zachęca do zainteresowania się grą. No może tylko kolorystykę trzeba poprawić, bo trudno się czyta jaskrawy tekst na jasnym tle.
Za to instrukcję mogę absolutnie nazwać wzorową. Krótkiej i łatwej grze towarzyszy krótka, czytelna i bardzo jasno napisana instrukcja. Co potrzeba przedstawione jest na rysunkach, co się da poparte jest przykładem. Nie ma żadnych wątpliwości jak grać. Oczywiście w wydaniu „komercyjnym” instrukcja powinna nabrać kolorów i profesjonalnego składu, ale to pozostawmy fachowcom od publikacji. Od strony projektanta gier – świetna robota.
Do tego jeszcze przygotowana dla chętnych wersja gry do wydrukowania i sklejenia. Pomimo gorących dyskusji na ten temat, jakie ostatnio miały miejsce, taka forma zaprezentowania swojej gry jest bardzo trafna, a żabki aż się proszą o ich wydrukowanie i sklejenie. Oczywiście nie oparłem się pokusie, dlatego teraz kilka słów o rozgrywce.
Bardzo miła rozgrywka i wbrew pozorom nie taka trywialna. Udało mi się zagrać cztery razy. Może nie dlatego, że aż tak bardzo mi się gra spodobała, ale dlatego, że trzy rozgrywki skończyły się remisem i zacząłem się martwić, że tylko taki wynik jest możliwy. Ale to chyba jak w szachach – najczęstszy rezultat partii to remis.
Grę można zaklasyfikować jako dosyć typową grę logiczną dla dwóch osób. Jednak zdecydowanie broni się ona klimatem drogowym przed uznaniem jej za grę czysto abstrakcyjną. Może ekolodzy będą mieli do mnie pretensje, ale największe emocje wzbudza możliwość „potrącenia” żaby. Często zdarzało mi się zagapić i wpaść żabą pod samochód, ale równie często udawało mi się po swojej stronie planszy przyłapać żabę przeciwnika.
Muszę przyznać, że wspaniale dobrany jest w grze mechanizm poruszania się pojazdami i skoków żabami. Często zdarza się, że trzeba przemyśleć kilka ruchów do przodu i wtedy różne prędkości pojazdów dają świetną łamigłówkę. Dodatkowy mechanizm przydepnięcia żaby daje specjalną taktykę, która pozwala zmienić stan gry nawet w tragicznych sytuacjach – bywało tak, że specjalnie pozwalałem potrącić swoją żabę, aby powrócić na pobocze i móc przyblokować przeciwnika.
Sądzę, że każdy miłośnik gier logicznych uzna Żaby na drodze za bardzo miły przerywnik. Ciekawe tylko, czy po kilkunastu rozgrywkach nie nastąpi sytuacja, że doświadczeni gracze nie będą mogli ukończyć rozgrywki wzajemnie się blokując. Czy można wymyślić na to jakiś sposób?
Dodam jeszcze, że grałem z moim dziesięcioletnim synem, więc gra na pewno trafia i do starych i do młodych.
Oczywiście Żaby przywodzą na myśl niemal identyczną, wiekową już grę komputerową, ale jednocześnie oddają klimat gry drogowej, a przynajmniej taki klimat, jaki ja sobie wyobrażam i zawierają małe „meeplochodziki”, jako jeden z elementów gry. A może powstanie jeszcze dodatek, w którym Żaby, oprócz przejścia przez drogę, będą też skakały po krokodylach?
Gra nr 5 – „Apartament”
=====
Gra bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Na chwilę obecną to mój faworyt. Pomimo swojej abstrakcyjności przyciąga kilkom różnymi mechanizmami, które zdają się ciekawie ze sobą współpracować oferując interesujące decyzje. Trochę mnie zaskoczyło, teraz po przeczytaniu instrukcji mogę to stwierdzić, krytyka unikania tematu drogi. Poruszanie ciężarówką jest integralnym mechanizmem gry.
Zalety:
+ Prosta i szybka tura gracza
+ Przejrzyście napisana instrukcja – choć dobrze byłoby aby znalazł się w niej wstęp bo w pierwszej chwili ciężko połączyć różne klocki.
+ Różne mechanizmy które ciekawie się zazębiają (np. realizując zamówienie zarabiamy pieniądze ale równocześnie produkujemy meble, które inni mogą użyć do wyposażenia swoich hoteli … ale bez pieniędzy nie kupimy mebli albo czy meblujemy pokoje szybko ale w rożnych stylach żeby szybko kupić tańsze gwiazdki czy nastawiamy się na lepsze umeblowanie dostarczające prestiżu w dużych ilościach i kupujemy droższe gwiazdki).
+ Gra wydaje się dobrze przemyślana.
+ Ciekawe decyzje
Wady
– Przy dwóch osobach zdaje się być bliska partii szachów i przy równych graczach zadecyduje szczęście (apropo dobrze byłoby to zaznaczyć w instrukcji ile osób może zagrać … teraz domyślam się że jest 2-4)
– Dość abstrakcyjna może odstraszyć miłośników klimatu … z drugiej strony za mało “surowa” dla miłośników twardszej logiki – widzę tu jednak miejsce dla graczy którzy nie mają specjalnych skłonności w żadną ze stron.
– Mikro-księgowość przy każdorazowym przeliczaniu wartości pokojów (może należałoby zaznaczać to na jakimś torze ile prestiżu gracz bierze co turę a la TtA)
– Brak pewnych rzeczy w instrukcji (liczba graczy, omówienie całości).
W ramach wolnych uwag w grze przydałby się rynek gwiazdek z zaznaczonymi z góry cenami kolejnych, tory prestiżu. Dalej … nie ma sensu pisać, że gracz może punktować pokoje … o ile tylko jakiś jest gotowy to trzeba go punktować (jeżeli chce się wygrać).
=====
Mam wrażenie, że gra Apartament to ciekawe połączenie kilku elementów mechaniki w jedną eurogrę. Zacznę jednak, jak zawsze, od przyczepienia się do instrukcji.
Tym razem instrukcja jest dobrze i jasno napisana, kolejno przedstawia wszystkie elementy mechaniki, zawiera przykłady, zawiera zdjęcia, wszystko jest zrozumiałe w trakcie czytania. Jedynie jedna rzecz przeszkadzała mi podczas pierwszego zapoznawania się z instrukcją gry – brak mi było całościowego poglądu na to, do czego gracze dążą w czasie kolejnych etapów. Przeczytałem, że zabierają zlecenia, załadowują ciężarówkę, podróżują z towarami po miastach, zarabiają pieniądze, produkują meble, znowu załadowują ciężarówkę, meblują apartamenty – myślałem, że może to jest celem, ale później jeszcze mogą przemeblować pokoje, odpowiednio je punktować – no dobrze, może to jest celem, ale później jeszcze zamieniają punkty na gwiazdki, a w międzyczasie dopasowują jeszcze kolory zleceń i mogą kupować dodatkowe usprawnienia. Dużo tego i dopiero na końcu widać do czego gracz dąży i w efekcie instrukcję trzeba przeczytać raz jeszcze. Dlatego przydałoby się na wstępie ogólne podsumowanie z krótkim objaśnieniem poszczególnych etapów.
Prezentacja gry opisuje te wszystkie etapy na jednej stronie, przez co ogólnie zachęca do gry. Myślę, że zachętą może być właśnie ta różnorodność etapów dążenia do celu, jakim jest stworzenie najlepszego hotelu. Właśnie, celem tej gry jest budowa i wyposażenie hotelu poprzez różnorodne możliwości. Czy jest to więc gra drogi. Chyba tylko częściowo, chyba tylko przez element podróżowania ciężarówką po zlecenia, towary i meble. Ale ten element w grze bardzo mi się podoba. Pomimo, że nie ma rozbudowanej sieci dróg i autostrad, jest to jednak  uproszczone przemieszczanie się między miastami, szukanie zleceń, ładowanie ciężarówki i upychanie kanciastych mebli w prostokątnej ładowni.
Bardzo dużo różnych elementów mechaniki upchniętych w jedną grę tworzy dziwną, ale intrygującą mieszankę. Chętnie spróbowałbym, jak działa w praktyce i czy jest to lekka zabawa, czy ciężka gra wymagająca myślenia. Jest dużo zasad, ale są zrozumiałe i łatwe do przyswojenia, a jasno przedstawiona instrukcja pomaga w poznaniu gry. Temat niestety tylko częściowo zahacza o grę drogową, a raczej transportową, ale dziękuję za przedstawienie nam tej gry. W końcu jeżdżąc po drogach trzeba się i w hotelach zatrzymywać, a sami spróbujmy jak tu stworzyć hotel kilkugwiazdkowy.
Gra nr 6 – „Show Business”
=====
Autor “Show Business” zdaje się miał szczęście i po drobnych modyfikacjach (a w zasadzie podkreśleniu drogi) jego wcześniej przygotowana gra pasuje jak ulał do konkursu. Jednak i szczęście przy tworzeniu gier jest potrzebne!
Zalety
+ Oryginalny i moim skromnym zdaniem bardzo ciekawy temat. Brawo za pomysł. Co prawda pojawiają się już gry nowoczesne traktujące o szeroko pojętym rynku muzycznym (np. “Opera”) jednak wciąż dziewicze to terytorium więc brawa.
+ Bliskie profesjonalnemu przygotowanie. Zarówno grafiki jak i instrukcji. Ta ostatnia choć długa, dość zgrabnie się czyta. Brawo za ilustracje i przykłady. Kilka rzeczy nie zostało dobrze wytłumaczone ale o tym niżej*.
+ Duża kart i muzyków zdaje się zapewniać sporą regrywalność
+ Ciekawe mechanizmy (np. wiele zastosowań jednej karty wpływów). Wiele zależności pomiędzy rożnymi elementami (lista przebojów, muzycy, piosenki, koncerty)
Wady:
– Losowość i jeszcze raz losowość. Być może to tylko wrażenie po czytaniu instrukcji ale tak dużo losowych rzeczy jest w tej grze że śmiem podejrzewać iż to coś więcej niż tylko wrażenie. Losowe dochodzenie muzyków na rynek, kart wpływów, możliwych koncertów/nagrań, kolejność startowa, losowe przesunięcia na torach i Grupie. Co gorsza mechanizm który mógłby ograniczać tę losowość (czyli fakt że rzeczy nie brane z rynków stają się tańsze) jest przynajmniej cztery razy w czasie gry kompletnie resetowany (losowanie rynków na nowo podczas końca kwartału).
– Chaos, częściowo związany z tym powyżej. Mocne karty ataku które zdają się mieć spory wpływ na innych (kradzież muzyków, ograniczanie liczby akcji, popularności a nawet przesuwanie na torze czasu!). Do tego wszelkie Twoje plany mogą zostać zmasakrowane przez zagranie/wyciągnięcie Grupie – czyli na przykład zamiast zbliżającej się na kręgu zdarzeń wypłaty może pojawić się konieczność zapłacenia muzykom całkowicie niwecząc Twoje plany (a nawet bankrutując Cię). W grze trendy zdają się zmieniać bardzo (o ile nie jest to zablokowane) lub wcale.
– Duża liczba malutkich zasad (dwie akcje chyba ze jedna, interwencja DJa, autoplagiat, kilka zastosowań kart)
– Spora mini księgowość (sensowne przeliczenie przebojowości piosenki wymaga kartki papieru)
– Dużo łatwiej komuś zaszkodzić niż pomóc sobie. Gra na pierwszy rzut oka wydaje się właśnie bardziej strategiczna w tym jak zaplanować atak na kogoś niż w tym jak zaplanować sukces swojej kapeli. Może prowadzić do Kingmakingu zwłaszcza że bardzo ciężko odeprzeć skoordynowany atak.
– Według mnie autor nie wziął pod uwagę tego do kogo gra jest skierowana. Z jednej strony za dużo zasad i liczenia dla niedzielnego gracza lub fana przemysłu muzycznego … z drugiej za dużo losowości i chaosu dla graczy ceniących głębokie ekonomie.
Tak więc w kilku słowach: Doskonały pomysł i wielki potencjał. Jednak jak na chwilę obecną gra raczej dla nikogo, autor powinien zdecydować się dla kogo gra ma być i odpowiednio ją dociąć do tego** a dalej to już tylko testy i wydanie!
=====
Gra, którą otrzymałem jako ostatnie zgłoszenie na pewno powstała o wiele wcześniej, a nie w ostatniej chwili. Show Business to zdecydowanie bardzo dopracowana gra, ale też i bardzo złożona. Dziękuję autorowi, że zdecydował się ją przedstawić.
Przede wszystkim polecam wszystkim projektantom gier spojrzenie na instrukcję do tej gry. Pomimo złożoności gry wszystkie jej elementy, zarówno plansza, karty, etapy gry, zasady mechaniki, jak i cele graczy są jasno, dokładnie i w systematyczny sposób wyjaśnione. Duża ilość reguł powoduje, że instrukcja nie jest mała, ale w trakcie jej czytania nie ma wątpliwości jak wyobrazić sobie rozgrywkę. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę, że gra jest skomplikowana, na pewno wymaga długiego czasu, aby poznać jej możliwości, aby spróbować zarysować sobie poszczególne taktyki.
Nie sposób ocenić tak złożonej gry i porównać jej np. do Żabek na drodze. Ale dzięki temu widać, jak różnorodne pomysły mamy my, projektanci gier w ramach tylko jednego tematu. Oczywiście temat Show Businessu to nie tylko droga. Temat tej gry to przede wszystkim cały rynek muzyczny, z kompletowaniem zespołu muzyków, nagrywaniem piosenek, lansowaniem przebojów na listach, zdobywaniem sławy i pieniędzy, ale i z nieodłącznym elementem tras koncertowych i podróżowania po kraju z całą ekipą. Ten drogowy fragment gry umożliwił jej zaprezentowanie w konkursie i umożliwia mi zwrócenie uwagi wszystkich projektantów na to, do czego powinniśmy dążyć. Nie chodzi tylko o wymyślenie gry, nie chodzi tylko o jej wytestowanie, chodzi też o jej profesjonalne zaprezentowanie. Prezentacja gry Show business – okładka (jakby wzięta wprost z rewersu pudełka) i instrukcja. Stworzenie takiej prezentacji swojej gry wymaga czasu i ogromu pracy. Nasz konkurs to zabawa, tutaj wystarcza nam zwykły tekst instrukcji, ale jeśli ta zabawa ma się przerodzić w prezentowanie swojego pomysłu wydawcy, to warto mieć przed oczami prezentację Show Businessu. W businessie, takim prawdziwym, gra nie przebije się i nie obroni sama, trzeba ją do tego przygotować, no chyba, że ma się już nazwisko i sławę.
=================================
Dziękuję wszystkim autorom gier. Ta edycja konkursu pokazała, jak różne gry możemy wymyślać na jeden temat i jak różnie potrafimy je zaprezentować. A co w takim razie z wynikami konkursu?
Otrzymałem wiele głosów z ocenami. Wszystkim głosującym dziękuję za poświęcenie swojego czasu na przejrzenie propozycji konkursowych i za wysiłek włożony w ich ocenienie i napisanie emaila. Od początku widać było wyraźną przewagę jednej z gier. A oto poszczególne wyniki:
Gra nr 1 – „Szalone taksówki” / autor: Jacek Szewczyk – 20 punktów
Gra nr 2 – „Express Delivery” / autor: Łukasz Woźniak – 63 punkty
Gra nr 3 – „Formuła 1 TGP” / autor: Dominik – 11 punktów
Gra nr 4 – „Uwaga! Żaby na drodze” / autor: Adam Krysiak – 30 punktów
Gra nr 5 – „Apartament” / autor: Marcin Korzeniecki – 24 punkty
Gra nr 6 – „Show Business” / autor: Grzegorz Majewski – 29 punktów
Gra „Express Delivery” zdobyła największą ilość punktów w ocenach i zwycięża w tej edycji. Zapraszam jej autora na Pionek (o ile wiem, będzie tam obecny), nie tylko po nagrodę, którą Ignacy Trzewiczek przygotowuje zawsze dla zwycięzcy. Zapraszam do wspólnego spotkania.
Zapraszam także innych projektantów. Trzewik przewiduje nową formułę spotkania twórców gier – sam jestem tego ciekaw. Na pewno będzie można zaprezentować swoje pomysły, pokazać i wypróbować gry. Czasami udało nam się zebrać w kilkanaście osób, zająć całą salę ze stolikami pełnymi prototypów, podyskutować i potestować własne gry, czasami było nas tylko kilku. Jak będzie tym razem?
Na pewno będą dostępne prototypy gier, które zwyciężyły w poprzednich edycjach „Gry na Pionka” – robi mi się już mała kolekcja. Postaram się też przygotować aktualnego zwycięzcę, czyli „Express Delivery”, a może sam autor będzie miał swój prototyp i zagra z każdym chętnym.
Do zobaczenia na Pionku, no i czekajcie na następny konkurs.

granapionkaMamy zwycięską grę w tej edycji konkursu, mamy też zapowiedź Trzewika o nowej formie spotkań twórców gier w trakcie Pionka. Jednak wcześniej chciałbym przedstawić wszystkim podsumowanie i krótkie recenzje gier, które zostały zgłoszone do tej edycji w temacie ”Droga”. Jeśli ktoś chce zobaczyć tylko wyniki, proponuję od razu przeskoczyć moją pisaninę i zajrzeć na koniec tego artykułu.

Ponieważ autorzy gier oczekują opinii o swoich pomysłach pozwolę sobie przedstawić moje spostrzeżenia na temat poszczególnych projektów. Ale ponieważ nasz kolega 'wojo’ także poświęcił sporo czasu, aby przygotować swoje uwagi, pozwolę sobie także i te jego opinie tutaj ponownie pokazać. Ja postaram się więc nie powtarzać, tego co już wojo powiedział, ale spojrzeć na gry w sposób ogólny.

Gra nr 1 – „Szalone taksówki”

== wojo ===
Niestety kolejna gra która bardzo cierpi z powodu źle napisanej instrukcji. Chwalę sobie fakt że ma ona tylko 1 stronę A4, ale ponieważ nie wyjaśnia nawet najprostszych rzeczy (np. gracze jak sądzę poruszają pionkami po mapie … ale o tym nie ma ani słowa, kiedy gra się kończy, czy kartę mapy ciągniemy na początku tury jak kafelek w Carcassone itp.) – po trzykrotnym przeczytani wydaje mi się że wiem jak wyglądają zasady i co autor miał na myśli ale …
Zalety:
– Prosta gierka która przy kolorowym wydaniu mogłaby sprawdzić się jako gra rodzinna.
– Tunele zdają się ograniczać losowość celów podróży.
Wady:
– INSTRUKCJA – nie wyjaśnia podstawowych rzeczy a skupia się na szczegółach. Błedy gramatyczne. Do przepisania!
– Chaos wynikający z możliwości wymiany celów podróży … całkowicie zdaje się niszczyć planowanie dalej niż jedna tura.
– Zagrywanie blokady zdaje się bez sensu – tracimy ruch a przeciwnik traci prawie cały ruch. Spowalnia grę i jest niekorzystne dla używającego.
– Kula śnieżna – Im bliżej jesteśmy do zwycięstwa tym szybciej jeździmy. Odwrotne podejście mogłoby gwarantować ekscytującą końcówkę.
=====
Pierwsza gra, którą dostałem jako zgłoszenie w temacie „Droga” poświęcona jest podróżowaniu taksówkami. Autor przygotował prezentację w postaci własnej strony internetowej, na której oprócz krótkiego opisu znajduje się i instrukcja i wszystkie elementy gry. Mamy więc kolejny sposób zaprezentowania swojego pomysłu – gratuluję.
A co mogę powiedzieć o samej grze? Niestety po raz kolejny w naszym konkursie trzeba zwrócić uwagę na przygotowanie instrukcji. Nie chodzi o stronę graficzną, nie chodzi o wygląd czy jakość – pod tym względem nie mam zarzutów. Chodzi o stronę merytoryczną. Ponieważ prezentujemy gry tylko w postaci opisu i instrukcji trzeba do tego tematu podejść z większym zaangażowaniem. Tym razem gra sama się nie obroni, a w przypadku Szalonych taksówek powinna, bo instrukcja niestety nie jest dobrze napisana. Owszem po kilkukrotnej lekturze, co w tym przypadku jednej strony nie jest trudne, można wyobrazić sobie rozgrywkę, ale można było instrukcję napisać mniej chaotycznie.
A jak wyobrażam sobie samą rozgrywkę? Chyba niestety nic nowatorskiego. Dopasowywanie kolejnych żetonów mapy miasta i szukanie sposobu poruszania się swoim pojazdem do losowo otrzymanych lokacji w mieście. W miarę rozwoju gry coraz więcej będzie się gromadziło punktów do odwiedzenia i coraz szybciej będzie się można poruszać po mieście – z jednej strony przyspieszy to grę, z drugiej gracze szybsi mogą mieć rosnącą lawinowo przewagę. Trochę interakcji dzięki blokadom z jednej strony pewnie uatrakcyjni rozgrywkę, z drugiej zrobi ją jeszcze bardziej nieprzewidywalną. Nie miałem okazji zagrać, ale boję się o totalny chaos w końcówce i brak możliwości planowania swoich ruchów (zmieniające się blokady i zajęte pola przez innych graczy).
Ale celem tej gry może jest właśnie lekka rozrywka przez układanie mapy miasta i poruszanie się po nim. Jeśli żetony mapy nie będą abstrakcyjne, miasto będzie przedstawione przy pomocy atrakcyjnej grafiki, a może wręcz odwzorowane zostaną prawdziwe lokacje i do tego dodane zostaną ładne, małe, drewniane taksówki, to taka podróż po mieście może przynieść miłą zabawę. Jeśli gra nie zostanie zaadresowana do graczy zaawansowanych, ale raczej do graczy rodzinnych, to gra ma szansę być przez nich polubiona.
A co powiem na temat drogowy? Podróżowanie po mieście, małe taksówki, układanie mapy ulic – może to właśnie jedna z odmian gier drogowych.
Gra nr 2 – „Express Delivery”
== wojo ===
Gra o prowadzeniu firmy przewozowej i realizowaniu kontraktów. Niestety instrukcja jest na chwile obecną dość chaotyczna. Pomimo że pojedyncze punkty są sprawnie napisane to jednak całość zdaje się być rozrzucona dość losowo.
Zalety:
+ Przejrzysty system ikon
+ Dość proste zasady choć miejscami nie intuicyjne (czemu dwie ciężarówki nie mogą być w tym samym mieście).
+ Licytacja aka giełda samochodowa może działać bardzo ciekawie
+ System akcji zamiast typowego turlania kości
Wady:
– Instrukcja jest tak zamotana że gra wydaje się super zakręcona będąc w gruncie rzeczy dość prostą.
– Gra jest abstrakcyjna (zwłaszcza akcje są dość dziwne) – może to nie być wada dla części osób ale raczej nie ma co spodziewać się symulacji a tego oczekiwałem po opisie.
– Brak rywalizacji o zlecenia (kto podjedzie ten bierze – może przydałaby się licytacja w dół lub czasem wykonania o zlecenia?)
Uwagi
Ponieważ gra w dziwnych momentach aktywuje giełdę samochodową (5 a następnie co trzecia czy coś w tym stylu) trzeba by wprowadzić może jakiś licznik tur który pokazywałby graczom kiedy ta giełda się dzieje inaczej nikt nie będzie o tym pamiętał. Gracz na którego turze wypada giełda jest poszkodowany (nie ma dodatkowej karty w sklepie jeżeli rozumiem dobrze), przy pewnej liczbie graczy może to być ciągle ta sama osoba.
Nie do końca pojąłem kiedy zdejmujemy swoje żetoniki akcji z akcji. Rozumiem że i na akcjach gracze mogą się blokować ale … instrukcja zdaje się milczeć na ten temat.
=====
Express Delivery, pomimo interesującego tematu transportowego nie jest jednak dla mnie najciekawszą grą. Jak zrozumiałem zasady gry? Mamy do dyspozycji planszę przedstawiającą sieć połączeń drogowych między miastami. Korzystając z typowej mechaniki ”pick up and delivery” przemieszczamy się po drogach na planszy, zabieramy zlecenia transportowe i dostarczamy je do odpowiednich miast. Różne trasy dadzą różne zarobki, a zarobki możemy zainwestować w dodatki do swojej floty transportowej (flota w przypadku dwóch ciężarówek i przyczepki – chyba przesadziłem). Ale, żeby nie było nudno mamy bardzo dużo interakcji w grze: blokowanie tras i miast (roboty drogowe), zdobywanie ciekawych zleceń przed innymi graczami, kupowanie dodatków w sklepie (druga ciężarówka, przyczepa lub inne pomoce), możliwość licytacji o towary ze sklepu (tylko jeśli nikt normalnie nie kupuje), szkodzenie sobie nawzajem (utrata pieniędzy, akcji  lub ruchu) przez stosowanie specjalnych akcji, ograniczona dostępność akcji, możliwość wymiany zleceń – naprawdę dużo. Jednocześnie mamy tutaj i losowość (pojawiające się zlecenia, towary w sklepie) i świadome planowanie (optymalizowanie ruchu po drogach i płatnych autostradach) i znowu losowość (możliwe negatywne akcje wśród graczy). Czy gra nie stanie się zbyt chaotyczna, jak na jej strategiczne przeznaczenie.
Pomimo bardzo niejasno napisanej instrukcji zasady gry są zrozumiałe i dosyć intuicyjne (po kilkukrotnym przeczytaniu i zastanowieniu się). Myślę, że mając grę rozłożoną  na stole nie powinno być problemu z szybkim wytłumaczeniem zasad i szybkim rozpoczęciem rozgrywki, a jest to ważna zaleta. Jeśli nie traktować tej gry za bardzo strategicznie, ale raczej jako lekką eurogrową zabawę w optymalizację ze sporą dawką interakcji, to powinni znaleźć się chętni gracze, aby ją spróbować.
Gra odwzorowuje dobrze tematykę transportową, oczywiście w lekki, uproszczony sposób. Czy jest ”grą drogi”? Przecież nikt tego pojęcia nie sprecyzuje, ale myślę, że ta gra może być tak nazywana. Może bardziej jest to gra transportowa, może równie dobrze mogłyby zamiast dróg znaleźć się szlaki morskie, ale przewożenie towarów to na pewno jeden z aspektów tworzonego właśnie przez nas typu gier drogowych.
Proponuję autorowi gry więcej pracy włożyć w tworzenie instrukcji. Prezentacja gry została ładnie przygotowana na jednej stronie i dobrze zachęca do gry, ale kolejny krok, czyli przeczytanie instrukcji jest bardzo męczące. Nie chodzi od razu o opisanie wszystkich szczegółów, każdej karty, czy każdej możliwej sytuacji. W instrukcji brakuje raczej ogólnego, spójnego sposobu opisania możliwości jakie gracz znajduje przed sobą w trakcje gry np. że trzeba szukać znaczników zleceń na mapie, że ilość akcji na kartach jest ograniczona i zaznacza się je znacznikami gracza, co robić ze swoimi wykorzystywanymi znacznikami (ja zrozumiałem, że wracają co rundę, chyba że położyliśmy je na karcie akcji), jak zdobywać i na co wydawać pieniądze i tak dalej od ogółu do szczegółowych opisów. Sposób grania powinien być jasny, a nie wynikać z domysłów na podstawie obejrzanych kart i przeczytanych fragmentów tekstu. Myślę, że spojrzenie na instrukcję innej gry z konkursu, „Show Business”, jest dobrym przykładem aby zrozumieć jak wyjaśniać grę przy pomocy instrukcji krok po kroku. Myślę też, że każdy autor powinien sobie jasno zdawać sprawę, że musi umieć napisać dobrą instrukcję do swojej gry, bo inaczej może nie trafić swoim pomysłem do graczy i wydawców.
Gra nr 3 – „Formuła 1 TGP”
== wojo ===
Ponowne pozytywne zaskoczenie (dużo ich było) choć tym razem bardziej w tym że byłem w stanie pojąć instrukcję, która zdecydowanie odwołuje się do sportu o jakim nie mam pojęcia. Ogólnie gra zdaje się w dużych detalach oddawać walkę teamów na torze i poza nim. Trudno z samej instrukcji odczytać czy będzie to emocjonujący pojedynek oraz wady i zalety gry gdyż jest tutaj tak dużo różnych rzeczy.
Zalety
+ O dziwo instrukcje da się zrozumieć pomimo tak dużej ilości rzeczy. Kolejność wiadomości jest dobrze przemyślana.
+ Wierne odwzorowanie walki zespołów F1 (na tyle na ile mogę o tym wiedzieć)
+ Sprytnie rozwiązane poruszenie się na torze (ważna jest odległość między bolidami a nie fizyczne ich położenie) – choć może być trochę anty intuicyjne przy obecnym układzie graficznym.
+ Wymijanie może być ekscytujące (choć na danym torze możemy nie móc wyprzedzić wolniejszego samochodu jeżeli akurat jest on lepszy na występujących zakrętach ale jak sądzę tu w grę wchodzi planowanie)
+ Sporo decyzji taktycznych (podział sił między kwalifikacje a wyścig właściwy, rozwój zespołu)
Wady
– Ciężko to wszytko będzie ogarnąć. Dużo różnych możliwości, tabelek. Choć jedna faza wydaje się dość prosta to jednak gracze będą musieli grać z instrukcją i ciężko będzie o myślenie “globalne”.
– Spora losowość wydarzeń. Przy czterech graczach będzie 8 a mogą one całkowicie zaburzać plany. Trzeba tutaj mniej losowego mechanizmu według mnie.
– Jak przy Show Business trzeba zastanowić się nad grupą docelową. Na chwile obecną zdają się to być maniacy F1 grający w planszowy. Gracze niedzielni nie przebrną przez zasady a tych bardziej zaangażowanych nie pałających miłością do wyścigów odstraszy losowość.
– Formatowanie instrukcji – instrukcja wygląda tak źle pod tym względem że o mało nie odpuściłem jej czytania. Jest to dziwne zwłaszcza że napisana jest nie tak źle.
Zdecydowanie gra ma potencjał, jest jednak jedną z tych których rozgrywki nie mogę sobie wyobrazić, więc ciężko jest ją oceniać
=====
Ta gra to bardzo trudna symulacja torów wyścigowych Formuły 1. Oczywiście dla mnie trudna, ponieważ zupełnie mnie ta tematyka dotąd nie interesowała. Grałem w niejedną grę, którą określa się, jako wyścigi, ale ta symulacja jest wyjątkowa. Dla kogoś, kto orientuje się w temacie ta gra może dać mnóstwo przyjemnych wrażeń w czasie rozgrywki. Wyobrażam sobie, jak gracze siedzą nad planszą toru wyścigowego, zastanawiają się nad strategią przygotowań (kompletowanie zespołu, zaplecze warsztatowe i testowe), przygotowują swoje bolidy (odpowiednie opony, tuning), planują taktykę w trakcie wyścigu (tankowanie, wymiana opon) i wreszcie się wyścigują (szybkość, przyspieszenie, wyprzedzanie). Do tego dochodzi mnóstwo zabawy z charakterystykami kierowców, charakterem torów wyścigowych, a nawet wpływem zjawisk pogodowych. Naprawdę mnóstwo wspaniałej zabawy dla fanów Formuły 1. Niestety również mnóstwo żmudnych przeliczeń, współczynników, modyfikatorów co może dać w efekcie wielogodzinną rozgrywkę.
Brak mi prezentacji gry, która by w sposób przystępny pokazała jej możliwości. Przebicie się przez instrukcję nie jest łatwe, chociaż muszę przyznać, że nie sprawia aż tak dużego problemu. Bardziej obawiam się, że podczas rozgrywki trzeba będzie wielokrotnie do tej instrukcji wracać, sprawdzać co i kiedy modyfikować, jakie stosować zasady itd. Jednym słowem przydałaby się dobra karta pomocy dla każdego gracza. Czy gra znajdzie jednak swoich graczy. W konkursie kilka osób się nią zainteresowało, o czym świadczą otrzymane oceny, jednak gra jest bardzo wymagająca i raczej stanowi ciężką symulację niż lekką rozrywkę. Ale z drugiej strony takiej symulacji Formuły 1 w grach planszowych rzeczywiście nie ma, więc najbardziej zagorzali fani tematu mieliby powód do radości mogąc w tę grę zagrać.
Dziękuję autorowi, że przedstawił tę grę w konkursie. Może nie o takich grach myślałem,  proponując temat gier drogowych, ale różnorodność propozycji także mnie cieszy. Gra jest złożona i mógłbym zaproponować autorowi, aby trochę uprościł zasady, ale nie zrobię tego. Gra taka ma pozostać, ma pozostać ciężką symulacją, bo jako taka może być wyjątkowa i proponuję tylko szukać dla niej fanów tematu.

Gra nr 4 – „Uwaga! Żaby na drodze”

== wojo ===

Uwaga! Żaby na drodze – Zaskakująco sympatyczna gra, która przypomina mi starą grę komputerową “Frog” – która również polegała na przeprowadzaniu żaby na drugą stronę ruchliwej drogi.

Chociaż jest to gra logiczna (a zwykle takich nie lubię) i zdaje się byc kierowana również do dzieci to o dziwo mam wielką ochotę ją wypróbować.

Zalety:

+ Proste zasady do wytłumaczenia!

– Dobrze napisana instrukcja chodź pewne rzeczy zdaje się mogły być wytłumaczone jeszcze prościej.

+ Sympatyczny klimat oraz pionki

Potencjalne Wady (ciężko mówić czy naprawdę występują bez zagrania):

– Czy aby gra nie jest zbyt prosta? Czy można mówić o głębszej strategi?

– Czy gracz zaczynający nie ma przewagi?

Ogólnie muszę przyznać że gra mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła. Myślę że mogłaby być świetną zabawą z dzieckiem a nawet przyjemną lekką rozrywką dla dorosłych (choć być może szybko by się znudziła).

=====

O tej grze powinienem chyba napisać, że można się w niej zakochać od pierwszego wejrzenia. Tak, Żaby na drodze naprawdę mnie urzekły, a szczególnie,jak sobie przypomnę widziany kiedyś ostrzegawczy znak drogowy – Uwaga, żaby. Ale nie tylko ta żabia impresja tak na mnie podziałała.

Gra jest świetnie przygotowana od strony prezentacji. Dowcipnie przygotowana jedna strona (powiedzmy, że okładka) zdecydowanie zachęca do zainteresowania się grą. No może tylko kolorystykę trzeba poprawić, bo trudno się czyta jaskrawy tekst na jasnym tle.

Za to instrukcję mogę absolutnie nazwać wzorową. Krótkiej i łatwej grze towarzyszy krótka, czytelna i bardzo jasno napisana instrukcja. Co potrzeba przedstawione jest na rysunkach, co się da poparte jest przykładem. Nie ma żadnych wątpliwości jak grać. Oczywiście w wydaniu „komercyjnym” instrukcja powinna nabrać kolorów i profesjonalnego składu, ale to pozostawmy fachowcom od publikacji. Od strony projektanta gier – świetna robota.

Do tego jeszcze przygotowana dla chętnych wersja gry do wydrukowania i sklejenia. Pomimo gorących dyskusji na ten temat, jakie ostatnio miały miejsce, taka forma zaprezentowania swojej gry jest bardzo trafna, a żabki aż się proszą o ich wydrukowanie i sklejenie. Oczywiście nie oparłem się pokusie, dlatego teraz kilka słów o rozgrywce.

Bardzo miła rozgrywka i wbrew pozorom nie taka trywialna. Udało mi się zagrać cztery razy. Może nie dlatego, że aż tak bardzo mi się gra spodobała, ale dlatego, że trzy rozgrywki skończyły się remisem i zacząłem się martwić, że tylko taki wynik jest możliwy. Ale to chyba jak w szachach – najczęstszy rezultat partii to remis.

Grę można zaklasyfikować jako dosyć typową grę logiczną dla dwóch osób. Jednak zdecydowanie broni się ona klimatem drogowym przed uznaniem jej za grę czysto abstrakcyjną. Może ekolodzy będą mieli do mnie pretensje, ale największe emocje wzbudza możliwość „potrącenia” żaby. Często zdarzało mi się zagapić i wpaść żabą pod samochód, ale równie często udawało mi się po swojej stronie planszy przyłapać żabę przeciwnika.

Muszę przyznać, że wspaniale dobrany jest w grze mechanizm poruszania się pojazdami i skoków żabami. Często zdarza się, że trzeba przemyśleć kilka ruchów do przodu i wtedy różne prędkości pojazdów dają świetną łamigłówkę. Dodatkowy mechanizm przydepnięcia żaby daje specjalną taktykę, która pozwala zmienić stan gry nawet w tragicznych sytuacjach – bywało tak, że specjalnie pozwalałem potrącić swoją żabę, aby powrócić na pobocze i móc przyblokować przeciwnika.

Sądzę, że każdy miłośnik gier logicznych uzna Żaby na drodze za bardzo miły przerywnik. Ciekawe tylko, czy po kilkunastu rozgrywkach nie nastąpi sytuacja, że doświadczeni gracze nie będą mogli ukończyć rozgrywki wzajemnie się blokując. Czy można wymyślić na to jakiś sposób?

Dodam jeszcze, że grałem z moim dziesięcioletnim synem, więc gra na pewno trafia i do starych i do młodych.

Oczywiście Żaby przywodzą na myśl niemal identyczną, wiekową już grę komputerową, ale jednocześnie oddają klimat gry drogowej, a przynajmniej taki klimat, jaki ja sobie wyobrażam i zawierają małe „meeplochodziki”, jako jeden z elementów gry. A może powstanie jeszcze dodatek, w którym Żaby, oprócz przejścia przez drogę, będą też skakały po krokodylach?

Gra nr 5 – „Apartament”

== wojo ===

Gra bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Na chwilę obecną to mój faworyt. Pomimo swojej abstrakcyjności przyciąga kilkom różnymi mechanizmami, które zdają się ciekawie ze sobą współpracować oferując interesujące decyzje. Trochę mnie zaskoczyło, teraz po przeczytaniu instrukcji mogę to stwierdzić, krytyka unikania tematu drogi. Poruszanie ciężarówką jest integralnym mechanizmem gry.

Zalety:

+ Prosta i szybka tura gracza

+ Przejrzyście napisana instrukcja – choć dobrze byłoby aby znalazł się w niej wstęp bo w pierwszej chwili ciężko połączyć różne klocki.

+ Różne mechanizmy które ciekawie się zazębiają (np. realizując zamówienie zarabiamy pieniądze ale równocześnie produkujemy meble, które inni mogą użyć do wyposażenia swoich hoteli … ale bez pieniędzy nie kupimy mebli albo czy meblujemy pokoje szybko ale w rożnych stylach żeby szybko kupić tańsze gwiazdki czy nastawiamy się na lepsze umeblowanie dostarczające prestiżu w dużych ilościach i kupujemy droższe gwiazdki).

+ Gra wydaje się dobrze przemyślana.

+ Ciekawe decyzje

Wady

– Przy dwóch osobach zdaje się być bliska partii szachów i przy równych graczach zadecyduje szczęście (apropo dobrze byłoby to zaznaczyć w instrukcji ile osób może zagrać … teraz domyślam się że jest 2-4)

– Dość abstrakcyjna może odstraszyć miłośników klimatu … z drugiej strony za mało “surowa” dla miłośników twardszej logiki – widzę tu jednak miejsce dla graczy którzy nie mają specjalnych skłonności w żadną ze stron.

– Mikro-księgowość przy każdorazowym przeliczaniu wartości pokojów (może należałoby zaznaczać to na jakimś torze ile prestiżu gracz bierze co turę a la TtA)

– Brak pewnych rzeczy w instrukcji (liczba graczy, omówienie całości).

W ramach wolnych uwag w grze przydałby się rynek gwiazdek z zaznaczonymi z góry cenami kolejnych, tory prestiżu. Dalej … nie ma sensu pisać, że gracz może punktować pokoje … o ile tylko jakiś jest gotowy to trzeba go punktować (jeżeli chce się wygrać).

=====

Mam wrażenie, że gra Apartament to ciekawe połączenie kilku elementów mechaniki w jedną eurogrę. Zacznę jednak, jak zawsze, od przyczepienia się do instrukcji.

Tym razem instrukcja jest dobrze i jasno napisana, kolejno przedstawia wszystkie elementy mechaniki, zawiera przykłady, zawiera zdjęcia, wszystko jest zrozumiałe w trakcie czytania. Jedynie jedna rzecz przeszkadzała mi podczas pierwszego zapoznawania się z instrukcją gry – brak mi było całościowego poglądu na to, do czego gracze dążą w czasie kolejnych etapów. Przeczytałem, że zabierają zlecenia, załadowują ciężarówkę, podróżują z towarami po miastach, zarabiają pieniądze, produkują meble, znowu załadowują ciężarówkę, meblują apartamenty – myślałem, że może to jest celem, ale później jeszcze mogą przemeblować pokoje, odpowiednio je punktować – no dobrze, może to jest celem, ale później jeszcze zamieniają punkty na gwiazdki, a w międzyczasie dopasowują jeszcze kolory zleceń i mogą kupować dodatkowe usprawnienia. Dużo tego i dopiero na końcu widać do czego gracz dąży i w efekcie instrukcję trzeba przeczytać raz jeszcze. Dlatego przydałoby się na wstępie ogólne podsumowanie z krótkim objaśnieniem poszczególnych etapów.

Prezentacja gry opisuje te wszystkie etapy na jednej stronie, przez co ogólnie zachęca do gry. Myślę, że zachętą może być właśnie ta różnorodność etapów dążenia do celu, jakim jest stworzenie najlepszego hotelu. Właśnie, celem tej gry jest budowa i wyposażenie hotelu poprzez różnorodne możliwości. Czy jest to więc gra drogi. Chyba tylko częściowo, chyba tylko przez element podróżowania ciężarówką po zlecenia, towary i meble. Ale ten element w grze bardzo mi się podoba. Pomimo, że nie ma rozbudowanej sieci dróg i autostrad, jest to jednak  uproszczone przemieszczanie się między miastami, szukanie zleceń, ładowanie ciężarówki i upychanie kanciastych mebli w prostokątnej ładowni.

Bardzo dużo różnych elementów mechaniki upchniętych w jedną grę tworzy dziwną, ale intrygującą mieszankę. Chętnie spróbowałbym, jak działa w praktyce i czy jest to lekka zabawa, czy ciężka gra wymagająca myślenia. Jest dużo zasad, ale są zrozumiałe i łatwe do przyswojenia, a jasno przedstawiona instrukcja pomaga w poznaniu gry. Temat niestety tylko częściowo zahacza o grę drogową, a raczej transportową, ale dziękuję za przedstawienie nam tej gry. W końcu jeżdżąc po drogach trzeba się i w hotelach zatrzymywać, a sami spróbujmy jak tu stworzyć hotel kilkugwiazdkowy.

Gra nr 6 – „Show Business”

== wojo ===

Autor “Show Business” zdaje się miał szczęście i po drobnych modyfikacjach (a w zasadzie podkreśleniu drogi) jego wcześniej przygotowana gra pasuje jak ulał do konkursu. Jednak i szczęście przy tworzeniu gier jest potrzebne!

Zalety

+ Oryginalny i moim skromnym zdaniem bardzo ciekawy temat. Brawo za pomysł. Co prawda pojawiają się już gry nowoczesne traktujące o szeroko pojętym rynku muzycznym (np. “Opera”) jednak wciąż dziewicze to terytorium więc brawa.

+ Bliskie profesjonalnemu przygotowanie. Zarówno grafiki jak i instrukcji. Ta ostatnia choć długa, dość zgrabnie się czyta. Brawo za ilustracje i przykłady. Kilka rzeczy nie zostało dobrze wytłumaczone ale o tym niżej*.

+ Duża kart i muzyków zdaje się zapewniać sporą regrywalność

+ Ciekawe mechanizmy (np. wiele zastosowań jednej karty wpływów). Wiele zależności pomiędzy rożnymi elementami (lista przebojów, muzycy, piosenki, koncerty)

Wady:

– Losowość i jeszcze raz losowość. Być może to tylko wrażenie po czytaniu instrukcji ale tak dużo losowych rzeczy jest w tej grze że śmiem podejrzewać iż to coś więcej niż tylko wrażenie. Losowe dochodzenie muzyków na rynek, kart wpływów, możliwych koncertów/nagrań, kolejność startowa, losowe przesunięcia na torach i Grupie. Co gorsza mechanizm który mógłby ograniczać tę losowość (czyli fakt że rzeczy nie brane z rynków stają się tańsze) jest przynajmniej cztery razy w czasie gry kompletnie resetowany (losowanie rynków na nowo podczas końca kwartału).

– Chaos, częściowo związany z tym powyżej. Mocne karty ataku które zdają się mieć spory wpływ na innych (kradzież muzyków, ograniczanie liczby akcji, popularności a nawet przesuwanie na torze czasu!). Do tego wszelkie Twoje plany mogą zostać zmasakrowane przez zagranie/wyciągnięcie Grupie – czyli na przykład zamiast zbliżającej się na kręgu zdarzeń wypłaty może pojawić się konieczność zapłacenia muzykom całkowicie niwecząc Twoje plany (a nawet bankrutując Cię). W grze trendy zdają się zmieniać bardzo (o ile nie jest to zablokowane) lub wcale.

– Duża liczba malutkich zasad (dwie akcje chyba ze jedna, interwencja DJa, autoplagiat, kilka zastosowań kart)

– Spora mini księgowość (sensowne przeliczenie przebojowości piosenki wymaga kartki papieru)

– Dużo łatwiej komuś zaszkodzić niż pomóc sobie. Gra na pierwszy rzut oka wydaje się właśnie bardziej strategiczna w tym jak zaplanować atak na kogoś niż w tym jak zaplanować sukces swojej kapeli. Może prowadzić do Kingmakingu zwłaszcza że bardzo ciężko odeprzeć skoordynowany atak.

– Według mnie autor nie wziął pod uwagę tego do kogo gra jest skierowana. Z jednej strony za dużo zasad i liczenia dla niedzielnego gracza lub fana przemysłu muzycznego … z drugiej za dużo losowości i chaosu dla graczy ceniących głębokie ekonomie.

Tak więc w kilku słowach: Doskonały pomysł i wielki potencjał. Jednak jak na chwilę obecną gra raczej dla nikogo, autor powinien zdecydować się dla kogo gra ma być i odpowiednio ją dociąć do tego** a dalej to już tylko testy i wydanie!

=====

Gra, którą otrzymałem jako ostatnie zgłoszenie na pewno powstała o wiele wcześniej, a nie w ostatniej chwili. Show Business to zdecydowanie bardzo dopracowana gra, ale też i bardzo złożona. Dziękuję autorowi, że zdecydował się ją przedstawić.

Przede wszystkim polecam wszystkim projektantom gier spojrzenie na instrukcję do tej gry. Pomimo złożoności gry wszystkie jej elementy, zarówno plansza, karty, etapy gry, zasady mechaniki, jak i cele graczy są jasno, dokładnie i w systematyczny sposób wyjaśnione. Duża ilość reguł powoduje, że instrukcja nie jest mała, ale w trakcie jej czytania nie ma wątpliwości jak wyobrazić sobie rozgrywkę. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę, że gra jest skomplikowana, na pewno wymaga długiego czasu, aby poznać jej możliwości, aby spróbować zarysować sobie poszczególne taktyki.

Nie sposób ocenić tak złożonej gry i porównać jej np. do Żabek na drodze. Ale dzięki temu widać, jak różnorodne pomysły mamy my, projektanci gier w ramach tylko jednego tematu. Oczywiście temat Show Businessu to nie tylko droga. Temat tej gry to przede wszystkim cały rynek muzyczny, z kompletowaniem zespołu muzyków, nagrywaniem piosenek, lansowaniem przebojów na listach, zdobywaniem sławy i pieniędzy, ale i z nieodłącznym elementem tras koncertowych i podróżowania po kraju z całą ekipą. Ten drogowy fragment gry umożliwił jej zaprezentowanie w konkursie i umożliwia mi zwrócenie uwagi wszystkich projektantów na to, do czego powinniśmy dążyć. Nie chodzi tylko o wymyślenie gry, nie chodzi tylko o jej wytestowanie, chodzi też o jej profesjonalne zaprezentowanie. Prezentacja gry Show business – okładka (jakby wzięta wprost z rewersu pudełka) i instrukcja. Stworzenie takiej prezentacji swojej gry wymaga czasu i ogromu pracy. Nasz konkurs to zabawa, tutaj wystarcza nam zwykły tekst instrukcji, ale jeśli ta zabawa ma się przerodzić w prezentowanie swojego pomysłu wydawcy, to warto mieć przed oczami prezentację Show Businessu. W businessie, takim prawdziwym, gra nie przebije się i nie obroni sama, trzeba ją do tego przygotować, no chyba, że ma się już nazwisko i sławę.

grana5_hor

Dziękuję wszystkim autorom gier. Ta edycja konkursu pokazała, jak różne gry możemy wymyślać na jeden temat i jak różnie potrafimy je zaprezentować. A co w takim razie z wynikami konkursu?

Otrzymałem wiele głosów z ocenami. Wszystkim głosującym dziękuję za poświęcenie swojego czasu na przejrzenie propozycji konkursowych i za wysiłek włożony w ich ocenienie i napisanie emaila. Od początku widać było wyraźną przewagę jednej z gier. A oto poszczególne wyniki:

Gra nr 1 – „Szalone taksówki” / autor: Jacek Szewczyk – 20 punktów

Gra nr 2 – „Express Delivery” / autor: Łukasz Woźniak – 63 punkty

Gra nr 3 – „Formuła 1 TGP” / autor: Dominik – 11 punktów

Gra nr 4 – „Uwaga! Żaby na drodze” / autor: Adam Krysiak – 30 punktów

Gra nr 5 – „Apartament” / autor: Marcin Korzeniecki – 24 punkty

Gra nr 6 – „Show Business” / autor: Grzegorz Majewski – 29 punktów

Gra „Express Delivery” zdobyła największą ilość punktów w ocenach i zwycięża w tej edycji. Zapraszam jej autora na Pionek (o ile wiem, będzie tam obecny), nie tylko po nagrodę, którą Ignacy Trzewiczek przygotowuje zawsze dla zwycięzcy. Zapraszam do wspólnego spotkania.

Zapraszam także innych projektantów. Trzewik przewiduje nową formułę spotkania twórców gier – sam jestem tego ciekaw. Na pewno będzie można zaprezentować swoje pomysły, pokazać i wypróbować gry. Czasami udało nam się zebrać w kilkanaście osób, zająć całą salę ze stolikami pełnymi prototypów, podyskutować i potestować własne gry, czasami było nas tylko kilku. Jak będzie tym razem?

Na pewno będą dostępne prototypy gier, które zwyciężyły w poprzednich edycjach „Gry na Pionka” – robi mi się już mała kolekcja. Postaram się też przygotować aktualnego zwycięzcę, czyli „Express Delivery”, a może sam autor będzie miał swój prototyp i zagra z każdym chętnym.

Do zobaczenia na Pionku, no i czekajcie na następny konkurs.

12 komentarzy

  1. Avatar

    Wielkie dzięki za Wasze głosy!
    Na pionku będę i grę z wielką chęcią pokażę prototyp.

    Co do uwag dotyczących Express Delivery:
    -zmieniam planszę i robię licznik rund, aby było wiadomo, kiedy jest giełda samochodowa.
    -losowość: gra jest losowa i tego nie będę podważał, ale targetem tej gry nie są wprawieni planszomaniacy, tylko rodzina i gracze niedzielni także podczas testów nie przeszkadzała one prawie w ogóle
    -instrukcja: to sprawa, którą rzeczywiście zawaliłem, ale ostateczną(czytaj: sprawną) wersję przygotuję gdy skończę sprawdzać warianty gry, które chodzą mi po głowie.

    Do zobaczenia!

  2. Avatar
    Grzegorz Majewski

    Gratulacje dla Wookiego ! Jeśli obok Express Delivery ktoś miałby ochotę na Pionku zagrać w Show Business, to proszę o info tu lub na gmajewski[małpka]epf.pl, to odpowiednio się przygotuję :-) Pozdrowienia dla wszystkich uczestników zabawy.

  3. Avatar

    Gratulacje dla wszystkich, a szczególnie dla Wookiego.
    Powodzenia w twoim projekcie.

  4. Avatar

    Gratulacje dla zwycięzcy! Dziękuję wszystkim, którzy oddali głos na moją grę o wyścigach F1. Muszę powiedzieć, że pierwszy raz biorę udział w takim konkursie (F1 TGP jest też moją pierwszą w całości skończoną grą) i stwierdzam, że jest to świetna zabawa. Dziękuję organizatorom i jeszcze raz pozdrawiam wszystkich uczestników konkursu.

  5. Avatar

    A ja zapraszam wszystkich na Warsztaty autorów na Pionku. Fajnie będzie poznać się, porozmawiać o swoich grach i poznać je bliżej.

  6. Avatar

    O której w sobotę zaczynają się warsztaty autorów gier ?

  7. Avatar

    Wookie gratulacje, jestem ciekaw Twojej gry i jestem również prawie pewien, że zagramy w Express Delivery. Prośba do pozostałych autorów – jeśli przyjeżdżacie na Pionek zabierzcie ze sobą gotowe do gry prototypy. Jest koncepcja aby warsztaty prototypów obyły się w sobotę możliwie wcześnie, do południa. Bliżej Pionka zostanie podana dokładna godzina.

  8. Avatar

    Do południa, czyli np. o 10? Ja na ten przykład dojadę pewnie na 11.

  9. Avatar

    Gratuluję zwycięzcy i pozostałym zawodnikom-autorom:)
    Dobrze się stało, że każda z gier znalazła uznanie. Życzę ich udanego ulepszenia i przygotowania kolejnych interesujących gier do startu w następnym konkursie!

  10. Avatar

    Na warsztatach oprócz Express Delivery, pokażę jeszcze dwa moje prototypy – zapraszam! :)

  11. Avatar

    Oprócz Express Delivery, na warsztatach pokażę jeszcze dwa moje prototypy – zapraszam!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active
wordpress_test_cookie

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings