Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry rodzinne | Pizza Wars – czyli jak Wiedźma kusi Jasia i Małgosię

Pizza Wars – czyli jak Wiedźma kusi Jasia i Małgosię [Współpraca reklamowa z Wiedźma] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

PWPewnej sobotniej nocy, surfując po internecie natrafiłem dosyć przypadkiem na wieści o nowym polskim wydawnictwie na rynku gier planszowych o wdzięcznie brzmiącej nazwie – Wiedźma. Zaraz potem doszukałem się też wiadomości o ich debiutanckim projekcie pod tytułem Pizza Wars. Po krótkiej lekturze dostępnych o grze informacji podjąłem dwa szybkie postanowienia – zapytam o egzemplarz recenzencki i zamówię pizzę.

Jak postanowiłem tak zrobiłem… No, nie do końca. Była druga w nocy i wszystkie pizzerie były już zamknięte, więc z pizzy nici. Ale przynajmniej zapytanie o grę do wydawnictwa wysłałem. I muszę przyznać, że odzew był niemal natychmiastowy. Już następnego dnia skontaktował się ze mną sam autor gry Krzysztof Piertas i po dogadaniu kilku szczegółów egzemplarz recenzencki powędrował do mojego paczkomatu.

Domek z piernika – czyli zawartość, wykonanie i grafiki

Po otrzymaniu pudełka pierwsze, co mnie zaskoczyło, to sam jego rozmiar. Po dostępnych na stronie wydawnictwa zdjęciach i znalezionej w sieci cenie gry spodziewałem się raczej pudła wielkości tego z Rialto czy Cesarskiego Kuriera, a otrzymałem takie o gabarytach Splendoru czy Santiago de Cuba.

To jednak żaden minus. Uważam nawet, że to uczciwsze, niż jak wydawcy kuszą kupujących wielkimi, majestatycznymi opakowaniami, w których po otwarciu znajdujemy głównie powietrze i kilka elementów na krzyż (vide 07 zgłoś się czy Kingpin). Poza tym mniejsze pudełka zajmują mniej miejsca, co dla półek geeka lub kolekcjonera planszówek (bo znam takich, co gry planszowe głównie zbierają, a nie mają czasu w nie pograć) ma znaczenie niebagatelne.

A kiedy już się wejdzie do domku… znaczy pudełka… znaczy się otworzy pudełko, to w środku znajdziemy instrukcję, dwie talie kart – składników i klientów, cztery plansze graczy, taką samą ilość jednokolorowych drewnianych pionków a’la Chińczyk do zaznaczania punktów graczy oraz tekturowe żetoniki: bonusów i pierwszego gracza (większe) oraz monet w nominale 1, 3 i 5 zeta (mniejsze). Zanim przejdziemy dalej, trzeba też niestety wspomnieć o tym, czego w pudełku nie znajdziemy, a co później (w trakcie i po rozgrywce) okazuje się być bardzo potrzebne. Po pierwsze karty pomocy. Pal licho skrót zasad, bo te są banalne, ale bonusy wynikające z dzielnic i żetonów specjalnych to przydałoby się każdemu mieć pod ręką zwłaszcza, że są dosyć szczegółowe. Druga sprawa to woreczki strunowe. W pudełku znajdziemy co prawda jeden mikro-woreczek przeznaczony na pionki punktacji, nikt nie pomyślał jednak o dodaniu drugiego, nieco większego, na wypchnięte z wyprasek tekturowe elementy. Niby nie ma czego tu segregować, bo znaczniki bonusów i gracza rozpoczynającego są większe od monet, przez co są dobrze widoczne, więc setup gry i tak jest w miarę krótki, ale ja tam bardzo nie lubię, jak takie niepoukładane elementy samopas skaczą mi po pudełku.

IMG_20090102_140036

Pora na wykonanie. Jego jakość jest okej, ale do stylu to już muszę się przyczepić. Po pierwsze tor punktacji. Malusieńkie pola punktacji kluczą gdzieś ulicami dzielnicy narysowanej na planszy gracza, zamiast standardowo biec wzdłuż jej krawędzi, przez co odliczanie kolejnych spłacanych rat kredytu (o tym za chwilę) staje się mało wygodne. Na dodatek stożkowaty pionek z dużą główką służący za znacznik punktów ma znacznie większą tendencję do przewracania się i odturlania z miejsca postoju niż chociażby sześcienna kostka (nie mówiąc już o suwaku czy obrotowym kole a’la Potwory z Tokio), przez co często po takim wypadku głowimy się, ile rat kredytu miał do tej pory spłacone grający. Kolejna sprawa to kolory. Mniejsza o to, że, narysowanej na kartach towarów, blado-żółto literki „D” informującej o tym, że dany towar to ”Delikates” prawie nie widać, bo nie ma to znaczenia dla wygody rozgrywki (wszak liczy się cena towaru, która akurat jest widoczna dobrze), ale już kolorystyka pieniędzy nieco frustruje. Monety 3 złotowe są srebrne i dobrze widoczne, ale już zarówno 1 jak i 5 są złote, dzięki czemu grającym często zdarza się mylić pobrany nominał, co już znaczenie dla partii ma niebagatelne. Niby odcienie na obu pieniążkach się nieznacznie różnią, ale nic nie stało też na przeszkodzie dobrać znacznie bardziej kontrastowe barwy.

IMG_20090102_140116

Z grafikami jest już jednak znacznie lepiej. Może jeszcze plansze czy towary szału nie czynią, ale klienci… Paanie… klienci robią wrażenie. Pizzerie graczy odwiedzają znane postacie ze świata polityki (Ronald Duck, Miroslav Kurczyński), filmu (Bolesław Pinda, Sylwek Stalowy), estrady (Duda – dla jasności nie chodzi o prezydenta, a o pewną blondynkę, Hanna Bursztyn), znani sportowcy (Ronald O.), szefowie mafii (Olo Kapłonek), a nawet… święci (Jonh Pablo Jr.). Imiona, karykatury i krótkie opisy pod wizerunkami postaci zaprojektowane zostały w sposób błyskotliwy, niebanalny i zabawny, dzięki czemu wszyscy, z którymi grałem, poświęcili sporo czasu wyłącznie na przeglądanie kart i odgadywanie tożsamości ich bohaterów. Projektantom należą się tutaj wielkie brawa.

IMG_20090102_140747

Mieszamy w kotle – czyli jak w to grać

Instrukcja gry nie zawiera luk i nie pozostawia wątpliwości co do reguł rozgrywki, a mimo to musiałem ją przeczytać dwa razy, zanim przystąpiliśmy do pierwszej partii. Wydaje mi się bowiem ona napisana trochę „nie po kolei”, co utrudnia przyswojenie zasad po pierwszej lekturze. Mam tu na myśli obecne w wielu miejscach odnośniki do innych fragmentów instrukcji, takie jak: „patrz: Załącznik – Karty Specjalne”, „patrz: Załącznik – Karty Klientów”, „wyjątek –patrz: Bonusy”, itp. Brak przykładów również nie ułatwia szybkiego i sprawnego wejścia w rozgrywkę (te szczególnie by się przydały przy opisie żetonów bonusów i plansz dzielnic).

Same zasady nie należą natomiast do najtrudniejszych, szczególnie dla osób wcześniej już grających w tytuły o podobnej mechanice.

Na początku gry wybieramy jedną z czterech dzielnic, w której zbudujemy swoją pizzerię. Każda z nich zapewni graczowi określone profity, a to mniej wymagających klientów, a to więcej pieniędzy za pizzę, a to możliwość dobrania dodatkowego klienta na rękę.

IMG_20090102_140449

Kiedy już wybierzemy dzielnicę, bierzemy do ręki zestaw przypisanych do niej klientów, odliczamy pięciu, których odkładamy na stos klientów wspólnych, resztę kładziemy na swojej planszetce i dobieramy (co do zasady) dwóch, którzy jako pierwsi odwiedzą naszą pizzerię. Dobieramy też w ciemno po dwa składniki pizzy na gracza, a z ośmiu wyłożonych tworzymy bazar. Bierzemy też początkowy kapitał i możemy przystąpić do gry.

Celem gry jest spłata kredytu zaciągniętego na budowę pizzerii. Gracz, który pierwszy to uczyni, wygrywa partię. Kredyt możemy spłacać w ratach (jednej lub dwóch) co turę, chyba że akurat w tej turze dobieramy bonus (zdarzy się to nam raz na grę), który usprawni działanie naszej pizzerii, np. poprzez dostawienie dodatkowego stolika, który pozwoli nam dobrać trzeciego klienta na rękę lub zorganizowanie większego kosza na zakupy, co da nam możliwość przetrzymywania na ręce siedmiu a nie sześciu składników jednocześnie. Zanim jednak udamy się do banku spłacić kredyt lub pobierzemy bonus, możemy w naszej turze wybrać się na bazar i kupić (za 1, 2 lub 3 zeta), albo dobrać w ciemno (za darmo) dwa składniki do naszej restauracji. Zamiast tego, jeżeli mamy wszystkie składniki do pizzy zadowalającej gust któregoś z naszych klientów, możemy upiec pizzę i zainkasować należną za nią zapłatę. Wówczas nakarmiony i szczęśliwy klient opuszcza naszą pizzerię, a my dobieramy kolejnego (w ciemno, z talii klientów naszej dzielnicy lub klientów wspólnych).

I z zasad gry to w zasadzie tyle. Przejdźmy do wrażeń.

Wybredny Jasiu – czyli co mi się w Pizza Wars nie podobało

Będąc na miejscu Jasia fundowaną przez Wiedźmę Pizzę zjadłbym raz, dwa, może trzy razy. Później na więcej bym już się nie skusił.

Po pierwsze dlatego, że pizza jest odgrzewana. Zgoda, rozumiem trudno w temacie znaleźć coś nowego, ale nawet taka capriciosa może być zrobiona w oryginalny i smaczny sposób. A tutaj tego nie ma – ot wyjęte kilka składników ze znanych i popularnych pozycji (chociażby Ticket to Ride, Polska w budowie) ubranych w nowe szaty i danie podano.

Po drugie dlatego, bo czuję jakby w menu była tylko jedna pizza, a moja decyzja ograniczała się do tego czy chcę ją z podwójnym serem czy nie. Trudno tu wymyśleć inną taktykę niż taka: chodzę na bazar aż uzbieram potrzebne składniki, jak je mam to piekę pizze (bo niby po co z tym czekać) i decyduję czy spłacam jedną (żeby zostawić na kolejne zakupy) ratę kredytu czy dwie.

IMG_20090102_140147

Po trzecie, bo gra jest losowa. I to w takim najgorszym wydaniu. Wiele razy zdarza się, że mamy na ręce dwóch klientów i każdy z nich chce pizzę, dajmy na to z krewetkami, a tych jak na złość na bazarze ani widu ani słychu. Dobieram więc karty w ciemno, odrzucam do sześciu, aż przyjdą upragnione skorupiaki. W końcu jest, przyszły krewetki i delikatesowy joker, więc obie karty zatrzymuję. Odrzucam np. pieczarki (bo najtańsze ze składników jakie posiadam) i szynkę (bo tak, w końcu odrzucić coś muszę). W następnej turze robię pizzę, biorę zapłatę i dociągam nowego klienta. A ten akurat chce pizzę z szynką i pieczarkami. No krew zalewa.

Dodałbym do tego jeszcze, że gra jest monotonna i za długa (w końcu ile można robić to samo) i wychodzi produkt – jak dla mnie – bardzo przeciętny, który ze znacznie „smaczniejszą” konkurencją mógłby powalczyć jedynie wyraźnie od niej korzystniejszą ceną. Tymczasem ta, jak na razie, oscyluje w granicach 100 złotych, co jest chyba kwotą lekko przesadzoną, biorąc pod uwagę zarówno ilość elementów, jak i jakość zabawy.

Czy warto było odwiedzić pizzerię Wiedźmy – czyli podsumowanie i ocena

Czas na podsumowanie.

Oprawa wizualna i wykonanie. Tutaj ocenę pchają w dół przede wszystkim braki i niedociągnięcia w wykonaniu, jak nieobecność w pudełku kart pomocy graczy, woreczków strunowych na elementy gry czy niedogodności związane z torem punktacji, o których pisałem wyżej lub wspomniana kolorystyka, natomiast podwyższają ją zabawne i błyskotliwe grafiki klientów pizzerii. Ostatecznie z tego połączenia wyszło mi pięć na dziesięć.

IMG_20090102_140920Złożoność gry. Gra ma w miarę proste zasady, chociaż instrukcja nie pomaga w ich przyswojeniu (dlatego też łatwiej zrozumieć reguły słuchając je od kogoś kto w PW już grał, niż czytając instrukcję). Pomimo tego jednak wydaje mi się (choć tego nie sprawdziłem), że dolną granicę wieku (6+) wstawiono tutaj zbyt pochopnie (jak dla mnie bardziej 8+). W tym aspekcie moja ocena to cztery na dziesięć.

Ocena ogólna. Cóż, muszę powiedzieć, że gra nie przypadła mi do gustu. Monotonia, bardzo ograniczona decyzyjność czy duża losowość paraliżująca tury graczy sprawiają, że w moim domu PW nie wytrzymuje konkurencji z innymi tytułami opartymi na mechanice doboru i zarządzania kartami, które często oferują znacznie większa ilość możliwości decyzyjnych (Ticket to Ride, Cesarski Kurier czy chociażby Polska w Budowie). Wypada jednak przyznać, że części (głównie casualowych) znajomych, z którymi testowałem PW, gra się spodobała i właśnie dlatego moją osobistą końcową ocenę cztery na dziesięć (w skali GF: grać można, ale zasadniczo odradzamy. Nie jest to może najgorsza produkcja na świecie, ale znamy wiele innych, lepszych w obrębie tego gatunku) podwyższyłem na, wydaje mi się, nieco bardziej obiektywne pięć na dziesięć (w skali GF: sporo istotnych wad wpływających na grywalność. Odczuwalne zalety powodują jednak, że osoby będące fanami gatunku mogą znaleźć w niej coś dla siebie.).



Dziękujemy firmie Wiedźma za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (4/10):

Oprawa wizualna (5/10):

Ogólna ocena (5/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Ot, nie mogę powiedzieć, że gra jest zła, ale też nie znajduje w niej niczego takiego, co skłoniłoby mnie, żeby ją polecać, czyli totalny przeciętniak. Sporo istotnych wad wpływających na grywalność. Odczuwalne zalety powodują jednak, że osoby będące fanami gatunku – mogą znaleźć w niej coś dla siebie.

Przydatne linki:

3 komentarze

  1. Veridiana

    Łukasz, bardzo fajna recenzja! :)) na nieszczęście, jestem na diecie, więc lektura mnie bolała… ;p

  2. Ginet

    Dzięki…
    Ach, Wy dziewczyny. Ciągle na jakiś dietach… :)

  3. Veridiana

    ale za to jak przy okazyjnej dyspenzie wszystko smakuje! ;p

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings