Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Liberum Veto, czyli łyk historii z losowością i klimatem

Liberum Veto, czyli łyk historii z losowością i klimatem [Współpraca reklamowa z Veto] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Czas rozstrzygnąć, Mości Panowie, kto zasiądzie na Tronie Rzeczypospolitej, kto najwięcej zyska w tyglu Złotej Wolności Szlacheckiej. Droga nie jest łatwa i będzie trzeba sięgnąć do sposobów, które z honorem nie mają nic wspólnego. Spodziewajcie się intryg, zmiany sojuszników i zdrad oraz pojedynków na śmierć i życie. Wszystko po to, by niezdecydowani poszli za silnym. Zarówno mocnym w szabli jak i w gębie, bo agitacja i podszepty będą tu cięły równie skutecznie co szabla. Zapraszam, zagrajmy o Tron Rzeczypospolitej.

„Rzeczpospolita to postaw czerwonego sukna, za który ciągnie kto żyw naokoło!”

Henryk Sienkiewicz

Jeden z najbardziej eksploatowanych okresów historii Polski, czyli Rzeczpospolita Szlachecka znów puka do naszych planszówkowych drzwi. Za sprawą wydawnictwa Veto możemy jeszcze głębiej poczuć klimat tego niezwykle różnorodnego, dynamicznego i ciekawego momentu dziejów Polski. Panowie wydawcy z Krakowa otrzymali pomoc od Instytutu Książki w związku z obchodzonym w 2016 r. Rokiem Sienkiewiczowskim i powstała gra dla 2-4 graczy od 12 roku życia, pt. Liberum Veto. Nie pojawiłaby się pewnie w takiej formie, gdyby nie fakt, że od ponad 10 lat możemy grać w naszym kraju również w karcianą grę kolekcjonerską pod nazwą Veto. Obie gry, planszowa i karciana kolekcjonerska, mają wiele wspólnego: temat (sic!), grafiki, autora (Krzysztof Schechtel), obecnego wydawcę, część zasad i terminologii. Nie są jednak kompatybilne.

W grze planszowej Liberum Veto przenosimy się w czasy Rzeczpospolitej Szlacheckiej i wcielamy się w jedną z 4 frakcji walczących o osadzenie na tronie swojego kandydata. Będziemy mieli do wyboru: Dworskich, Radziwiłłów, Awanturników i Wiśniowieckich. Z pomocą postaci niezależnych, naszych posesji dających dukaty, broni, trików podczas pojedynków oraz intryg będziemy starali się podczas 6 tur zdobyć jak najwięcej punktów, tzw. kresek. Mamy tu do dyspozycji całą gamę mechanik, które mają za zadanie urozmaicić nam rozgrywkę i wprawić w klimat walki o władzę. Na początku będziemy losowali karty startowe. Te powiedzą nam w jakiej kolejności będziemy wybierali frakcje oraz postacie niezależne. Zdecydują również o początkowej inicjatywie. Następnie siadamy do tzw. draftu. Na nieskomplikowanych zasadach opisanych w instrukcji dobieramy do naszych frakcyjnych postaci kolejne persony, które mają dać nam przewagę w trakcie gry. Spośród 8 kart osób znanych z historii, książek Henryka Sienkiewicza lub filmów opartych o trylogię wybieramy 5 i mamy gotową talię postaci.

Wylosowana inicjatywa powie nam, w jakiej kolejności zaczniemy rozgrywkę, ale też pomoże określić sojusze. Są one najciekawszym element mechaniki Liberum Veto i moim zdaniem powinny zostać jeszcze bardziej zagospodarowane. Sojusze mogą w trakcie gry się zmieniać, co powoduje, że należy dokładnie obserwować przeciwników, ale jeszcze bardziej obecnego „przyjaciela”. Zdrada jest nieodłącznym atrybutem walki o władzę (nie tylko w XVI i XVII wieku). Niestety sojusze działają jedynie na 4 graczy, a więc granie w 2 i 3 było dla nas… Jakby to ująć? Niedostatecznie satysfakcjonujące?

Karty dodatkowe

Kolejną mechaniką, którą spotykamy jest zakup kart dodatkowych, które będą wtasowane do naszego decku, tzw. kredensu. Tu znów kolejnością rządzi inicjatywa. Karty dodatkowe to droga sprawa. Nie dość, że powinniśmy je kupić, to jeszcze drugi raz ich koszt zapłacimy podczas zagrania ich z ręki w trakcie fazy akcji. W ten sposób Kopalnia, która daje nam 1 dukat na początku rundy i obniża koszt KAŻDEJ innej karty zagranej w grze, kosztuje nas w sumie 10! (2 x 5 dukatów). W talii kart dodatkowych znajdziecie mnóstwo świetnych, ale sytuacyjnych kart np. zmuszenie przeciwnika do odrzucenia karty broni, wyłączenie zdolności postaci oponenta, czy zwiększenie siły swojego bohatera w pojedynku. Po zakupach mamy gotowy kredens. Tasujemy go, dobieramy 4 karty do ręki i tworzymy tam tzw. dwór.

Możemy teraz wprowadzić nasze postaci do gry. Zwracając uwagę na inicjatywę umieszczamy naszych herosów z szablami, pistoletami skałkowymi lub w sukniach naprzemiennie, po jednym w grze. Gdy to zrobimy, możemy przejść do walki… o pieniądze, kreski i inicjatywę. Będziemy mogli przesuwać dostępne w danej rundzie postaci na np. Targ, gdzie zdobędziemy dukaty. Możemy również posłać ich na Pole Elekcyjne, żeby się pojedynkowały lub agitowały za naszym kandydatem. Trzecią drogą jest Pałac. Tam raczej na pewno wplączemy się w jakąś intrygę, która może dać nam głosy elektorów, będziemy poszerzać swój dwór (czyli dobierać karty do ręki) oraz walczyć o inicjatywę, a dzięki temu prawie o wszystko, co ważne w tej grze. Jest to też odpowiedni moment do zagrywania kart z dworu i zmieniania sytuacji na jednym z trzech pól gry. Warto również poszerzyć swoje włości o kolejne posesje. Dukaty w tej grze to surowiec mocno deficytowy.

„Jak mawiali starożytni: kiedy w brzuchu pusto, w głowie groch z kapustą”

Jan Zagłoba

Skoncentruję się teraz na sposobie walki, która jest wykorzystywany analogicznie do knucia intryg w Pałacu. Wyzwanie na pojedynek można przyjąć lub odmówić mu. Jeśli wycofamy się, stracimy jedną naszą kreskę na rzecz atakującego, ale jego postać zostanie aktywowana, a nasza nie. Wyzywająca postać po aktywowaniu, tzw. zaznaczeniu, może zostać wzmocniona kartami z ręki. Tak samo zresztą jak obrońca. I nie byłoby w tym nic wartego specjalnej uwagi, gdyby nie fakt, że do siły postaci wraz z ewentualnymi modyfikacjami dodajemy wartości z losowo wybranych kart konfrontacji w liczbie wskazanej na karcie postaci. I dzieją się cuda! Losowość potrafi utrzeć nosa nawet najbardziej pewnemu sobie graczowi. Trzeba liczyć na szczęście, bo zbudowanie sobie odpowiedniej przewagi jest niezwykle trudne. To jak rzut kostką; kto więcej. Była to dla nas najbardziej frustrująca część gry. Tym bardziej, że niektórzy z nas grali (w tym ja 6 lat temu) w kolekcjonerską karciankę Veto i zdziwiło nas to uproszczenie walki. Rozumiem, że jest to ukłon w stronę mniej zaawansowanego gracza.

Kojarzycie tych Panów? ;)

Gdy wszystkie możliwe akcje każdego z graczy zostaną zrealizowane, pojedynki zakończone, a kreski podliczone, dobieramy karty do dworu, sprawdzamy kto zostaje pierwszym graczem, tzw. Kanclerzem i będzie posiadał inicjatywę, sprzątamy planszę dokładając nowe karty dodatkowe i rozpoczynamy nową rundę. Mamy 6 takich cykli, więc czasu jest niewiele. Niestety średnio ok. 5 rundy wiadomo było kto wygra. Kula śnieżna w całej okazałości. Najczęściej decydowała ilość dukatów (a w grach 2-osobowych ilość Kopalni) lub odpowiednio rozegrane sojusze. Im więcej pieniędzy (zresztą też losowo generowanych przez karty konfrontacji) tym więcej akcji w rundzie. Mocny sojusz trudno było rozegrać, więc stłamszona dwójka miała niewielką satysfakcję z gry „w ogonie”, a partia rozgrywała się ostatecznie pomiędzy rozpędzonymi frakcjami.

„Nic to!”

Michał Wołodyjowski

Karty konfrontacji

Traktuję Liberum Veto dwojako. Po pierwsze jest to teoretycznie gra dla mniej zaawansowanych graczy. Mamy tu miszmasz kilku nieskomplikowanych mechanik w stylu euro, które nie powinny sprawić kłopotu po pierwszym przeczytaniu instrukcji. Niestety sprawdziło się to, jedynie wśród doświadczonych planszówkowiczów. Tzw. „niedzielni” gracze mieli kłopot z zapamiętaniem sekwencji rundy ponieważ nie ma w grze żadnej karty pomocy. Nie potrafili też dostrzec korzyści wypływających z zawierania sojuszy. Może lepiej byłoby po kilku kolejnychrozgrywkach. Kłopot w tym, że udało mi się zachęcić do kolejnej gry jedynie tych, którzy mieli już wcześniej do czynienia z kolekcjonerskim Veto. No właśnie! Po drugie traktuję Liberum Veto jako wstęp do karcianki. Jest tu całe mnóstwo terminologii i elementów zaczerpniętych z kolekcjonerskiej siostry. Mamy czyny, postaci, grafiki, kreski, posesje, cytaty, frakcje, agitację…

Wydawcy nie ustrzegli się niestety błędów w instrukcji. Na próżno szukać informacji o tym, kiedy kończy się runda. Przyjęliśmy jednogłośnie, że do zakończenia wszystkich akcji. Nie znaleźliśmy też informacji, co zrobić z pustymi kartami karnymi za brak zakupów kart dodatkowych jeśli „zapchają” nam rękę. Zdecydowaliśmy się je wszystkie odrzucać na koniec rundy. Nie podobała nam się również gra na mniej niż 4 osoby. Zwłaszcza dwuosobowy pojedynek w Liberum Veto sprawił nam duży zawód, pomimo że kolekcjonerskie Veto jest typowo nastawione na 1 vs. 1. Losowość kart konfrontacji to najsłabszy element tej planszówki. Gracze zwrócili też uwagę na słabo czytelną ikonografię, ale ja, przyzwyczajony do symboli z Veto, nie miałem z tym kłopotu. Grafiki są nierówne, co jest cechą całej „linii” Veto, ale ostatecznie nie były papierkiem lakmusowym do oceny gry.

Liberum Veto ma kilka mocnych stron. Zdecydowanie sojusze namieszały nam najwięcej w rozgrywkach. Jest to element, który w połączeniu ze zbalansowanymi frakcjami chciałbym wyróżnić najbardziej. No i klimat! Jeśli lubicie historię i nie macie jeszcze dość Wołodyjowskiego, Kmicica, Azji Tuhajbejowicza, Pana Zagłoby i Longinusa Podbipięty, to koniecznie musicie zagrać w Liberum Veto. Jest tam mnóstwo odniesień do trylogii Sienkiewicza. Na grafikach poznacie bez problemu twarze aktorów z filmów, np. Skrzetuskiego z Ogniem i Mieczem. Być może zachęci to Was do sięgnięcia po raz kolejny po książki i ekranizacje lub zainteresujecie się kolekcjonerską grą karcianą Veto, która z tego co obserwuję, przeżywa ostatnio „trzecią” młodość.



Dziękujemy firmie Veto za przekazanie gry do recenzji.

Złożoność gry (5/10):

Oprawa wizualna (6/10):

Ogólna ocena (5/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Ot, nie mogę powiedzieć, że gra jest zła, ale też nie znajduje w niej niczego takiego, co skłoniłoby mnie, żeby ją polecać, czyli totalny przeciętniak. Sporo istotnych wad wpływających na grywalność. Odczuwalne zalety powodują jednak, że osoby będące fanami gatunku – mogą znaleźć w niej coś dla siebie.

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings