Home | Krótko o grach - topki, zestawienia, podsumowania | Cotygodnik | Cotygodnik Redakcyjny GF nr 13/18, czyli o grach dla biednych i dla bogatych :)

Cotygodnik Redakcyjny GF nr 13/18, czyli o grach dla biednych i dla bogatych :)
Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Dzisiejszy Cotygodnik jest pełen kontrastów. Zaczynamy od AnKi, która szaleje na wyprzedażach i poleca tytuły, w które warto zainwestować, zwłaszcza że ostatnio mają wyjątkowo niskie ceny. Ink z kolei dzieli się wrażeniami ze swojej pierwszej rozgrywki w grę, która z pewnością do tanich nie należy. A że u Anki królują gry logiczne i eurosucharki, to Inkowi dla kontrastu klimat aż wylewa się z pudełka. Dla każdego coś dobrego, więc zapraszamy do dzisiejszego Cotygodnika.

AnKa

Ostatnie tygodnie zaskoczyły nas kosmicznymi przecenami. Nie mam pojęcia, co jest tego przyczyną, ale możemy kupić bardzo dobre gry za naprawdę niewielkie pieniądze. Na tyle niewielkie, że niektórzy zastanawiają się, co z tymi grami jest nie tak, że ich ceny poleciały tak bardzo w dół. A więc dziś napiszę Wam o dwóch grach, które moim zdaniem warto kupić, póki jeszcze są dostępne i kosztują niewiele.

Festiwal Lampionów

Właściwie to bardzo prosta gra kafelkowa. A przynajmniej, jeśli chodzi o zasady, bo pokombinować jednak troszkę trzeba. Gra polega na dokładaniu kafelków na pole gry. Kafelki są podzielone na cztery części, a te części mają swoje kolory. Kiedy dokładam kafelek, otrzymuję kartę lampionu w kolorze, który mnie wskazuje. Ale każdy mój przeciwnik również otrzymuje kartę lampionu, który z kolei wskazuje jego. Dodatkową kartę lampionu otrzymam, jeżeli uda mi się dopasować kolory. Karty lampionów zbieram w określone układy i wymieniam na punkty zwycięstwa. Zasady są proste jak drut, ale naprawdę można sobie przyjemnie pogłówkować. Jak to zrobić, żeby samemu zgarnąć to, co chcę, ale nie dać przeciwnikowi tego, czego on potrzebuje? Trzeba być spostrzegawczym, uruchomić trybiki logicznego myślenia, no i trochę się pospieszyć, żeby zgarnąć karty z większą ilością punktów przed przeciwnikami. Festiwal Lampionów pozytywnie mnie zaskoczył. Ta niepozorna gra to naprawdę sympatyczny trening szarych komórek. Jest na tyle prosta, że nada się nawet dla niegrającego towarzystwa. Za jej pomocą można wciągnąć kogoś w planszówki. A najlepsze jest to, że jak dobrze poszukacie, to grę możecie dorwać za… 25 zł i to już z przesyłką. Za taką cenę to aż grzech tego nie kupić! A więc kto jeszcze nie ma, łapcie póki jest. A kto ma, zróbcie zapasy :). Będziecie mieć prezenty dla połowy rodziny na przyszłe święta :).

Lorenzo il Magnifico

Dobrym euro nigdy nie wzgardzę. Nawet, jeśli jest suche jak wiór. A Lorenzo to jedna z najsuchszych gier, w jakie grałam. Nie dajcie się zwieźć, że ma jakiś temat. Nie ma. Jest o niczym. Ale to nie zmienia faktu, że jest to kawał naprawdę porządnego euro. Klasyczny worker placement. Ale dobra klasyka nie jest zła. Może w Lorenzo nie ma nic bardzo oryginalnego, zastosowane rozwiązania były mi znane już wcześniej, ale trzeba przyznać, że połączenie ich w całość dało efekt naprawdę niezłej i dość trudnej gry. Do dyspozycji mamy 4 pionki, których wartość wskazują nam kości rzucone na początku rundy. Na szczęście losowość nie jest tu straszna, bo bez względu na to, czy wyniki na kościach były wysokie, czy niskie, mamy wciąż kupę możliwości. Na planszy mamy szereg pól, z których oczywiście możemy skorzystać, ale najważniejsze są 4 wieże z kartami. W trakcie gry zdobywamy karty, które umieszczamy na swoich planszetkach i z których będziemy mogli potem korzystać. Karty oczywiście mają różne akcje – a to dają surowce, a to pozwalają je na coś przerabiać, a to dają punkty, a to możliwość skorzystania z jakiejś akcji bez użycia pionków itd. Ale najlepsze jest to, że jak już sobie tych kart nazbieramy sporo, to możemy je wszystkie odpalić za pomocą jednej akcji (tzn. wszystkie karty jednego typu – zielone lub żółte). Daje to ogromne pole do manewru. Można sobie stworzyć naprawdę niezły silniczek, który będzie nam produkował punkty. A do tego jeszcze trzeba zadbać, aby nie dostać ekskomuniki i nie ponosić kary za każdą rundę. A potem jeszcze możemy sobie dołożyć postacie, które mają specjalne zdolności i dodadzą nam jeszcze więcej przyjemnego kombinowania… Słowem, naprawdę smaczny kąsek dla fanów eurosucharów. Gra należy do tych trudniejszych, choć same zasady są dosyć przystępne i nie nazbyt skomplikowane. Natomiast grę na pewno trzeba poznać i trzeba się troszkę ograć, żeby znaleźć sobie najlepsze strategie i kupować karty, które będą nam tworzyły fajne kombosy. To pozycja z gatunku easy to learn, hard to master. Ja swój egzemplarz dorwałam za niecałe 70 zł z przesyłką i zważywszy na to, że SCD wynosiła ok. 180 zł, to sądzę, że była to naprawdę dobra okazja. Co prawda, tutaj nie powiem, tak jak przy Festiwalu Lampionów, że gra spodoba się każdemu. To i owo można by jej zarzucić, ale z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić: jeśli lubicie porządne eurosuchary, to łapcie Lorenzo póki jest!

Ink

Długo czekałem na ten dzień. Rebelia pojawiła się na mojej półce ponad rok temu i… leżała tam, czekając cierpliwie na właściwy moment. To dość dziwne w przypadku gry, na którą, nie ukrywam, byłem solidnie napalony, przynajmniej w momencie zakupu. Ale też miałem co do niej konkretne oczekiwania, dlatego też z pierwszą partią czekałem na idealne warunki. Wiedząc, że może potrwać kawałek czasu nie chciałem, by odbyła się na szybko, pomiędzy innymi tytułami. No, ale wreszcie się doczekałem.

Jako niepoprawny imperialista siadłem oczywiście po jedynej słusznej stronie, by ostatecznie wytępić terrorystów w galaktyce. A wybór strony w Rebelii to sprawa niebagatelna, bo gra jest mocno, ale to mocno asymetryczna. Nie tylko w warunkach zwycięstwa, choć one pierwsze rzucają się w oczy. Imperium ma zniszczyć bazę Rebelii. Rebelia ma… przetrwać, najlepiej skracając stopniowo wymagany okres przetrwania poprzez dokonywanie rozmaitych czynów przysparzających im popularności. Okazało się jednak, że brak symetrii jeszcze bardziej wybrzmiał w samej rozgrywce. Było dokładnie tak, jak być powinno przy takiej dysproporcji sił (a nie tak, jak pokazują to rebelianckie filmy propagandowe z serii Star Wars ;)) – Imperium dominowało militarnie w zasadzie przez całą rozgrywkę, a pojawiające się tu i ówdzie zarzewia Rebelii tłumiło szybko i sprawnie. Co nie oznacza, że tak z miejsca znalazło źródło zarazy… znaczy bazę. A kiedy już znalazło (swoją drogą na Dantooine, czyli całkiem filmowo), ta jakimś cudem w ostatniej chwili przeniosła się pod skrzydła kartelu Huttów na Nal Hutta. Przestępcy skumali się z przestępcami. Znamienne.

Tam na szczęście zakończyło się to z góry skazane na porażkę przedsięwzięcie. Niestety, gwiazda śmierci nie zdążyła na miejsce, więc trzeba było rozwiązać sprawę środkami konwencjonalnymi.

Jak nietrudno zauważyć, klimat gry zdecydowanie do mnie trafił. I nie chodzi tu wcale o wykonanie, chociaż o nim również za moment wspomnę. Najlepszym dowodem jest właśnie to, że bez problemów byłbym w stanie przedstawić przebieg rozgrywki w sposób fabularyzowany, opowiadać o tym, jak Imperium zamieniło w pył rodzinną planetę Chewbacci, a Rebelia sabotowała nagminnie (i skutecznie) stocznie na Korellii.

Ok, na pewno pomaga temu moje wkręcenie w Star Wars. Ale przecież właśnie dla takich osób powstała ta gra.

A jeśli chodzi o wygląd – często podkreślam, że niemal zupełnie nie kupują mnie figurki. Owszem, doceniam, ale zupełnie nie czuję, że w jakiś sposób wzbogacają mój odbiór gier. Tu jednak muszę przyznać, że zrobiły na mnie wrażenie, nie poszczególne figurki, ale jako całokształt, kiedy na mapie galaktyki znalazło się ich kilkadziesiąt. Niechętnie, ale muszę powiedzieć, że żetony sprawdziłyby się gorzej. A to dla mnie rzadkie wyznanie.

Następnym razem pewnikiem będę musiał wcielić się w rebelianta. Ale cóż – trzeba poznać swojego wroga, a to chyba najlepszy sposób.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings