Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry rodzinne | Górą i dołem – innowacja na ryzykownych fundamentach

Górą i dołem – innowacja na ryzykownych fundamentach [Współpraca reklamowa z Bard] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Jeśli poszukamy wśród projektantów gier planszowych nazwisk, które są w jakiś sposób charakterystyczne, które wyróżniają się czymś szczególnym wśród innych twórców, spora szansa, że trafimy na nazwisko Laukat. Ryan Laukat to dość szczególny przypadek, bo sam (a właściwie z żoną Malorie) swoje gry projektuje, ilustruje i wydaje. Choć póki co nie trafił do projektanckiej ekstraklasy, jednak jego tytuły są coraz bardziej rozpoznawalne: Imperium w 8 minut, Empires of the Void czy City of Iron. Przede wszystkim jednak mówi się o dwóch grach: Above and Below i jej sequelu: Near and Far.

Above and Below doczekało się polskiej edycji jako Górą i dołem dzięki wydawnictwu Bard, a ja zainteresowałem się nim w ramach polowania na oryginalne pomysły i połączenia w planszówkach. A pomysł stojący za Górą i dołem jest nietuzinkowy, bo łączy ona grę euro z elementami gry paragrafowej.

Za oprawą graficzną gry stoi, jak wspominałem, sam projektant, co gwarantuje nam spotkanie z jego charakterystycznym stylem. Stylem, który jednych zachwyca, innych mniej. Dla mnie osobiście jest nieco zbyt monotonny, szczególnie jeśli chodzi o karty budynków (stanowiące większość ilustracji w grze). Jednak w pełni rozumiem, że jego spójny charakter może przemawiać (i, z tego, co wiem, przemawia) do innych odbiorców.

Na górze domostwa

Sama historia jest dość prosta – gracze usiłują niemal od zera rozwijać swoje małe wioski, do czego dążą tak wysyłając mieszkańców do pracy na powierzchni, jak i (a może – przede wszystkim) penetrując znajdujące się pod wioskami jaskinie. I te jaskinie nie są już tak oczywiste, bo (jak się okaże) gęsto zamieszkują je najrozmaitsze rodzaje stworów. Co ciekawe, nie są to wyłącznie potwory i przeciwnicy, ale często również ludzkie (i nieludzkie) zaczątki cywilizacji.

W pudełku poza planszą główną, planszami graczy, kafelkami mieszkańców wioski i kartami reprezentującymi jaskinie i budynki otrzymujemy dość pokaźną książeczkę zawierającą paragrafy (w liczbie ponad 200). To ona będzie najbardziej oryginalną częścią rozgrywki.

Jak wspomniałem, gra łączy w sobie euro i paragrafy. Zacznijmy zatem od euro, czyli wioski z pracownikami, budynkami i zasobami. Ta część gry jest naprawdę bardzo uproszczona. Mimo posiadania pracowników nie jest to worker placement, a zarządzanie „punktami akcji” w postaci dostępnych nam osób, zdolnych wykonywać podstawowe akcje, takie jak zbieranie zasobów, pieniędzy czy stawianie nowych budynków. Za wszystko płacimy pieniędzmi, a jedyną rolą zasobów (których jest aż 8 rodzajów) jest zwiększanie naszego dochodu oraz punktacja końcowa.

Skrywają się tu jednak dwa drobne, ale sprytne pomysły. Pierwszy z nich to właśnie listwa zasobów, na którą trafiają wszystkie zdobyte przez nas dobra. Każdy rodzaj dóbr powinien trafić na kolejne nowe pole listwy, natomiast kolejne zasoby tego samego typu tworzą już stos na pojedynczym polu. Od listwy zależą dwie kwestie – im więcej pól mamy zajętych, tym wyższy nasz dochód co rundę. Z kolei każdy żeton dóbr na listwie wart jest punkty na koniec gry, ale im dalej leży na listwie, tym wyższa jego wartość punktowa. Żetony możemy umieszczać na listwie w dowolnym momencie, co stawia nas przed wyborem – albo umieszczamy je jak najszybciej, by co prędzej zwiększyć nasz dochód, albo czekamy do ostatniej chwili, kiedy będziemy już wiedzieli, których mamy najwięcej i w jakiej kolejności najkorzystniej je ułożyć.

Drugi pomysł to łóżka. Nasi robotnicy wykonując akcje męczą się, stając się niezdolnymi do działania. Jednak na koniec rundy nie wszyscy odpoczywają – możemy przywrócić do aktywności jedynie taką ich liczbę, ile w sumie łóżek znajduje się na skonstruowanych przez nas budynkach. Dlatego nie wystarczy zatrudnić jak najwięcej siły żywej – trzeba jeszcze umożliwić im wypoczynek adekwatny do ich liczby. A jeśli jest niewystarczający, musimy zastanowić się, czy w następnej rundzie bardziej będzie nam potrzebny budowniczy, czy sprawny eksplorator.

I wreszcie dochodzimy właśnie do eksploracji, czyli tego, co sprawia, że Górą i dołem to tak nietypowa gra. O ile o zwycięstwie decydują zgromadzone zasoby i skonstruowane budynki, i o ile teoretycznie da się zbierać i konstruować grając jedynie „na górze”, to wiele się w ten sposób nie ugra. Nie wspominając już o tym, że ominie się połowę gry, i to tę połowę, która jest przyczyną oryginalności planszówki.

Na dole jaskinie

Tak więc decydujemy się zejść „na dół”, czyli do jaskiń. Wybieramy drużynę, losujemy paragraf i jeden z przeciwników odczytuje fragment historii pod nim ukryty, a następnie pozwala nam wybrać którąś z prezentowanych pod nim opcji (wraz z poziomami trudności) – ale nie ujawnia efektów. Rzucamy kośćmi i sprawdzamy, czy trudność pokonaliśmy. Jeśli tak, otrzymujemy nagrody.

I do tej części gry mam całą serię uwag.

Po pierwsze – paragraf, który nam się przytrafi, jest absolutnie losowy. W dodatku nagrody, jakie otrzymujemy za poszczególne wybrane ścieżki często w żaden logiczny sposób nie wynikają z treści „przygody”, jaka nas spotkała, zatem również tutaj nie jesteśmy w stanie celowo wybrać czegoś, co byłoby nam potrzebne. Dobrze, przeważnie jesteśmy w stanie określić, czy nasza reputacja pójdzie w górę, czy w dół (czy wybieramy opcję etyczną, czy nieszczególnie), ale już to, czy dostaniemy grzybek, dzbanek czy kilka monet – w większości paragrafów jest zupełnie przypadkowe. Dlatego choć często jest tak, że potrzeba nam czegoś konkretnego, w żaden sposób nie możemy wpłynąć na to, czy zdobędziemy to, czy nie.

Po drugie właśnie kwestia nagród, a raczej sposobu ich przedstawienia. Ruszając na eksplorację gracz otrzymuje kilku lub kilkunastozdaniowy, nastrojowy opis tego, co się dzieje. Następne wybiera opcję. Powiedzmy: czy ma pomóc zagubionemu w jaskiniach wędrowcowi, czy też go obrabować. Po udanym rzucie kośćmi sprawdza rozstrzygnięcie przygody, a tam: „2 monety”, albo „grzyb”. I tyle, żadnego opisu, żadnej, choćby dwuzdaniowej opowieści o tym, co faktycznie się stało. Jest to niesamowicie niesatysfakcjonujące w grze, która ewidentnie usiłuje być literacka i klimatyczna.

Po trzecie sama treść przygód jest… no cóż, często mało ekscytująca. Raz po raz „wchodzimy do kolejnej jaskini, coś tam kryje się w cieniu, coś tam błyska z zakamarków”, czasem coś nas napadnie, czasem ktoś poprosi o pomoc, co i tak nie ma zbyt dużego znaczenia, bo rozstrzygnięciem będzie zdobycie paru monet. Jasne, część historii jest zabawnych czy zaskakujących, część wychodzi poza schemat i zamiast suchej nagrody odsyła nas do innego paragrafu. I wtedy jest nieźle. Ale to niestety mniejszość. W dorosłej grupie większość budziła raczej politowanie, niż zachwyt.

W dodatku, choć paragrafów jest ponad 200, to w jednej czteroosobowej partii można bez problemu „przerobić” ponad 30 z nich, a że są dobierane losowo, już w drugiej partii będziemy mieli sporą szansę na jakąś powtórkę.

Nadmienić trzeba, że w Górą i dołem interakcja pomiędzy graczami ogranicza się tylko i wyłącznie do podbierania budynków możliwych do skonstruowania i mieszkańców do zatrudnienia ze wspólnej puli. Poza tym działania graczy są całkowicie niezależne od siebie. W związku z tym zmiana liczby graczy (od dwóch do czterech) wpływa jedynie na szybkość wymiany tychże ofert i na nieco ciekawszą sytuację na punktującym na koniec gry torze reputacji.

Jak ocalić tę wioskę?

Często mówię, że moim ulubionym gatunkiem planszówek są eurogry z dobrze zarysowanym i odwzorowanym mechanicznie tematem. Górą i dołem usiłuje być pełnym klimatu euro, ale robi to za pomocą środków, które są bardzo odległe od tego, czego poszukuję. Zamiast spinać temat z mechaniką, dokleja część nawet nie tylko tematyczną, ale aspirującą wręcz do fabularnej. I to mogłoby się nawet powieść, gdyby była to część interesująca i dostarczająca satysfakcji. Jednak z wymienionych wyżej powodów – nie jest, przynajmniej dla mnie.

Być może historie przedstawiane w paragrafach będą atrakcyjne dla młodszych nastolatków, dla których opis mrocznej jaskini i wyłaniającego się z jej zakamarków olbrzymiego skorpiona będzie czymś ekscytującym i wzbudzającym emocje. W nich widzę ewentualną grupę docelową. W dorosłym składzie „przygody” wzbudzały najwyżej kpiące śmieszki. A, żeby nie było, że „testowane na sucharzystach”, byli to między innymi wieloletni gracze RPG.

Z punktu widzenia rozgrywki eksploracja jest do tego stopnia pozbawiona kontroli, że tak naprawdę wybieramy się na nią z nadzieją „może dostanę coś, co się przyda”. Gdyby dało się w jakiś sposób decydować o tym, gdzie idziemy, na przykład poprzez podział jaskiń na jakieś regiony, które dają większe prawdopodobieństwo zdobycia konkretnych dóbr, już dałoby się to jakoś bardziej obronić. Albo przynajmniej gdyby wybory, które podejmujemy, częściej sugerowały nam, co w zamian dostaniemy. A tak? W większości przypadków jest to po prostu czysto przypadkowa korzyść, która może nam być do niczego nie potrzebna.

Podsumowując – w Górą i dołem otrzymujemy mało porywające euro z 1-2 dobrymi pomysłami spięte z mocno przeciętną paragrafówką (czy wręcz – zdarzeniami losowymi) obarczoną ewidentnymi problemami. Widzę zamiar, jaki przyświecał tu autorowi i choć zamiar był dość awangardowy, nie był moim zdaniem z góry skazany na porażkę. Niestety, taka jego realizacja sprawia, że trudno mi znaleźć jakieś ciepłe słowa dla tej gry. A to wielka szkoda, bo niewątpliwie w tej koncepcji tkwi potencjał, który odpowiednio wykorzystany miałby szansę być przekuty w coś wyjątkowego.



Grę Górą i dołem kupisz w sklepie


 

Dziękujemy firmie Bard za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (5/10):

Oprawa wizualna (7/10):

Ogólna ocena (5/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Ot, nie mogę powiedzieć, że gra jest zła, ale też nie znajduje w niej niczego takiego, co skłoniłoby mnie, żeby ją polecać, czyli totalny przeciętniak. Sporo istotnych wad wpływających na grywalność. Odczuwalne zalety powodują jednak, że osoby będące fanami gatunku – mogą znaleźć w niej coś dla siebie.

Przydatne linki:

3 komentarze

  1. Avatar

    Grałem w tę grę i bardzo mnie wciągnęła! Super zabawa ;)

  2. Avatar

    Jak jesteś w stanie podejść do gry po jakimś czasie? Czy gra po kilku partiach będzie już opierać się tylko i wyłącznie na czytaniu paragrafów i większość graczy zamiast skupiać się na punktach będzie poprostu wolała rzucać kostka i sprawdzać historyjki? Czy jest w niej chociaż trochę rywalizacji ze czuje ze gram w coś i walczę o punkty?

    • Ink

      Prawdę mówiąc w ogóle nie jestem w stanie podejść. Gra okazała się dla mnie nieciekawa, zarówno w aspekcie eurowym, jak i przygodowym. Nie dawała przyjemności ani satysfakcji, nie dawała też nadziei, że jest w niej coś więcej do odkrycia – zatem nie miałem żadnej motywacji, żeby kontynuować znajomość z nią po napisaniu recenzji. Żeby choćby te historyjki były rzeczywiście dobrze napisane i warte poznania…

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings