Home | Katalog gier - recenzje | Gry dwuosobowe | Star Wars: Unlimited – Legends Of The Force

Star Wars: Unlimited – Legends Of The Force [Współpraca reklamowa z Rebel] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 8 minut

Star Wars  Unlimited od Fantasy Flight Games / Rebel.

To będzie krótka piłka: Star Wars Unlimited to „TA” karcianka, którą chcecie zbierać.

Pozwólcie, że opowiem Wam trochę o tym, dlaczego warto.
I trochę o tym, dlaczego przepadłem w tej grze jak kamień w księżycowym stawie.

Herbatka dla dwojga

Star Wars Unlimited to karciana gra pojedynkowa dla 2-4 graczy (choć raczej dla dwóch), osadzona w ukochanym, space-operowym uniwersum. Mój tekst przybywa dość późno w cyklu życia Legends Of The Force (piątego setu SWU), bo na horyzoncie jest już kolejny dodatek – Secrets Of Power (nadejdzie w listopadzie). Ale to relatywnie niewielki problem. Zakładam bowiem, że to Wasz pierwszy kontakt ze światem SWU – więc możecie wybrać którykolwiek z zestawów, by od niego zacząć zbieranie.

I mówię, a w zasadzie piszę „zbieranie”, bo to gra, którą trudno kupić raz i nie rozwijać jej dalej.

Jej model wydawniczy wygląda w niej następująco. Każdy „sezon” – zwany setem lub zestawem – to kolekcja około 260 kart, z których możemy budować swoje talie. Jeśli nie chcemy ich budować sami, możemy kupić przygotowane przez FFG talie (tzw. spotlight decks), gotowe do gry po rozpakowaniu. Zawierają one bohatera – w tym przypadku Darth Maula lub Qui-Gon Jinna – bazę oraz 50 kart. W przeciwieństwie do poprzednich setów, nie znajdziemy tu papierowej maty, która ułatwia organizację kart. Z pomocą przychodzą Playmaty.pl i ich autorskie propozycje wykonane w neoprenie. Różnicy nie trzeba chyba komentować:

Rozgrywka jest urzekająco prosta. Gracze wymieniają się ruchami, zagrywając karty, wykonując zawarte na nich akcje, przejmując inicjatywę i rzecz jasna atakując przeciwnika. Cel? Zniszczyć jego bazę. Ale zanim do tego dojdzie, czeka nas mnóstwo karcianej rozkoszy.

Karciana space opera

SWU to jeden z rzadkich przypadków, w których rewolucja nie jest kluczem do sukcesu. Ewolucja, może i owszem. Ale żeby „sezonowość” gry działała, bazowa mechanika nie może wywracać stolika do góry nogami.

I z punktu widzenia rozwoju gier, SWU to krok w miejscu, nawet nie w bok. Ale z punktu widzenia angażowania graczy w niemal subskrypcyjny model – jest to strzał w 11.

Jeśli graliście w pozycje typu Hero/Star Realms czy Ascension – nic Was tu nie zaskoczy. Jednostki mają życie i moc ataku, łączą je słowa kluczowe, część kart to tarcze lub usprawnienia (jak miecze świetlne) podłączane pod inne karty, a niektóre postaci mogą – oprócz walki w terenie – służyć jako piloci dla latających maszyn. W Star Wars: Unlimited mamy bowiem dwa „teatry”, na których rozgrywa się walka, a jednostki latające nie atakują piechoty i vice versa. Zagrywamy karty nieaktywne, po użyciu/ataku tapujemy je, ataki oznaczają dwustronne wyniszczenie itd. Całość jest poprawna i standardowa, ale jest to system tak elastyczny i tak podatny na rozwój, że nie sposób się nim choć trochę zachwycić.

Interesujący jest system opłacania zagrywanych kart. Co rundę mamy możliwość zamiany jednej karty w zasób – tapowany podczas opłacania – który jednak nigdy już nie wróci na naszą rękę, co tworzy intrygujący dylemat między „mieć” a „być”.

I chociaż nie ma tu wielkich niespodzianek, a moce tłumaczą się same przez się – opisy są na samych kartach – to jednak FFG co set znajduje sposoby, by wzbogacić wokabularz gry o nowe słówka kluczowe i świeże mechanizmy.

Legendy Mocy

W przypadku Legends Of The Force są to dwa nowe zjawiska: słówko HIDDEN oraz żeton Mocy.

Jednostki z nowym słowem-kluczem nie mogą być zaatakowane w rundzie, w której zostały zagrane (o ile nie posiadają słówka SENTINEL, ściągającego na nie wszystkich ataków wroga) – tylko tyle i aż tyle.

Z kolei żeton Mocy – reprezentowany przez kartę, nie prawdziwy żeton – najłatwiej opisać jako żeton many. Posiadanie aktywnej Mocy pozwala uruchamiać akcje, determinuje przebieg innych akcji, a okazjonalnie dodaje jednostkom animuszu (i nowych słów kluczowych). Lepiej, gdy Moc jest z nami, ale bez niej też żyć się da.

Ponownie – tylko tyle i aż tyle wystarczy, by sprzedać graczom kolejnych 266 kart.

Bo w Star Wars Unlimited wcale nie chodzi o mechanizmy, nowe słówka kluczowe i kultowe postaci z ulubionych filmów.

Tu chodzi o boosterki.

Dawkowanie szczęścia

Star Wars: Unlimited to bez wątpienia bardzo dobra gra. Nie odkrywcza, nie rewolucyjna, ale zrobiona na tyle solidnie, by graczom te braki nie przeszkadzały.

Prawdziwym motorem napędowym gry jest jednak kolekcjonerstwo, wynikające z chęci zbudowania mocnej talii. Mocny deck potrzebuje legendarnych kart, potrzebuje określonej bazy, odpowiedniego lidera i całego mnóstwa „zapełniaczy”. Karty o rzadkości common i uncommon są relatywnie łatwe do znalezienia, ale żeby znaleźć konkretnie 3 takie same karty? Marzenie ściętej głowy. A do zbudowania skutecznej talii potrzebujemy często 2 lub 3 egzemplarzy wielu z naszych kart.

Zaczyna się więc kupowanie, szukanie, wymiany i zakupy. A jak chcemy te rzadsze karcioszki – np. z ilustracjami kochanego Vincenta Dutrait – to trzeba nie boosterka za 17zł, tylko boosterka Carbonite za 99zł. Kolega co prawda wylosował w nich dwie karty prestige – jedne z 250 egzemplarzy na całym świecie – ale potem wymienił je za cały karton boosterków carbonite i tam już nie znalazł nic unikatowego.

System boosterkowy jest cudownie uzależniający, a wizja znalezienia czegoś naprawdę wartościowego – ja np. złowiłem i sprzedałem Skywalkera wartego 30 EUR! – nakręca kolejne zakupy.

Sam mocno wsiąknąłem w zbieranie oryginalnego, pierwszego setu – Spark Of Rebellion. Kilkaset złotych w głąb i co prawda mam prawie 80% setu, to nadal brakuje mi kilku kluczowych kart, które już chyba po prostu będę musiał kupić na sztuki. Obecna kolekcja ledwo mieści się w opasłym segregatorze, a będzie tylko gorzej. Muszę się więc powstrzymywać.

Limited czy Unlimited?

Nie chcę robić złej prasy SWU – to gra obliczona na sprzedaż boosterków i w pełni to rozumiem. Zdziwiłem się jednak tym, jak szybko i naturalnie wszedłem w tryb, gdzie startowe talie zupełnie mnie nie interesowały. Istotny był tylko kolejny boosterek, poszukiwanie Vincenta Dutrait czy znalezienie Planetary Bombardment dla kolegi, żeby miał czym mnie niszczyć przy kolejnych rozgrywkach.

Partie w grę idą szybko, a jeśli oponent nie oponuje zbyt mocno to można je zamknąć nawet w 20 czy 30 minutach. Budowanie talii nie jest proste, ale opiera się na dość interesującym systemie Aspektów – kolorowych ikon na kartach. Baza i lider zawierają w sobie od dwóch do trzech Aspektów, spośród których musimy zbudować nasz deck. Możemy wziąć dowolną kartę, nawet z „obcym” Aspektem, ale za każdą brakującą ikonę dopłacimy 2 zasoby. Możliwości budowy są więc praktycznie nieograniczone: niektóre talie będą po prostu droższe w „zakupie”, przez co mogą prowadzić do powolniejszego nabierania mocy w grze.

Wspomniany wcześniej wokabularz Star Wars: Unlimited ma jeszcze jedną ważną cechę: jest mostem do poprzednich setów i wabikiem, za którym gracze podążają przez archiwum SWU. Klucz tych podążań może być różny: potrzebne do talii akcje, ukochane ilustracje czy ukochane postaci z sagi, albo nawet… patriotyczne uniesienia! W końcu teraz każdy może sobie w domu złożyć talię, jaką Filip Szkudlarek wygrał Mistrzostwa Świata w Star Wars: Unlimited. Piszę „złożyć”, ale tak naprawdę myślę „kupić” – co obecnie wiąże się z kosztem rzędu 400$. Ciężko mi obliczyć, ile boosterów trzeba otworzyć, by ten sam deck „znaleźć”.

Czy Moc jest z nami?

Bardzo się mnie to podoba, ten Star Wars. Podoba mi się rozsądna prostota rozgrywki, podoba mi się nieskończona regrywalność ukryta w budowie własnych decków i podoba mi się ten zdradziecki, wyciągający mi miąższ z portfela system wydawniczy.

Co straszne – oryginalne komponenty ograniczają się do cienkich żetoników uszkodzeń, które nie wyglądają dobrze ani trwale, ani też nie dają satysfakcji w normalnej grze. Na szczęście w ofercie Rebel znajdziemy zamienniki od Gamegenic, które konkretnie pimpują nam zabawę przy stole:

Karty Star Wars: Unlimiteto małe cacka, które możemy znajdować w małych, prezentowych boosterkach. I te cacka mają wartość wizualną, nostalgiczno-filmową, użytkowo-rozgrywkową i w końcu: finansowo-sprzedawczą, gdy trafi nam się coś cudnie rzadkiego. Nie polecam tej gry jako zakupu dwóch talii startowych, by nimi się cieszyć przez lata. Jeśli nie chcemy budować talii to warto rozważyć zakup wszystkich starterów i spotlightów, żeby mieć całą baterię gotowych i sprawdzonych talii, a z czasem tylko rozbudzać w sobie głód na więcej. Sam w tej chwili bardziej zbieram, niż gram, ale ilekroć karty lądują na stole to w powietrzu wisi elektryczność. W końcu ta imponująca talia to wyłącznie moje dzieło: moich rąk, mojego umysłu i mojego zbieractwa.

Nie wiem, czy Legends Of The Force jest moim ulubionym setem – ale będzie pierwszym, którego zbieranie ukończę, równolegle ze Smark Of Rebellion. Podjarka systemem została uruchomiona i gdyby nie żona, bacznie rozliczająca mnie z każdego opakowania po boosterku znalezionego w koszu, to pewnie już dawno założyłbym drugi segregator.

Może przy Secrets Of Power

Chcecie poznać SWU przed zakupem? Force Table pozwoli Wam rozegrać partie przy użyciu jednej z 12 talii startowych – zupełnie za darmo i bez opłat! To, czego nie zrobi, to nie zapełni Wam klasera unikatowymi kartami. Ale o to już sami zadbacie, prawda?

Zalety:
+ niesamowicie elastyczny i rozwojowy system, który z każdym sezonem zyskuje rumieńców
+ potęga nostalgii miesza się tu z uzależniającym zbieractwem, często zupełnie zagłuszając aspekt stricte rozrywkowy
+ easy to learn, hard to master
+ nieskończony potencjał na budowę talii pod własne upodobania i pod konkretnych przeciwników

Wady:
– system boosterkowy to po prostu pompa ssąca podłączona do naszych portfeli
– potężniejsze karty są rzadsze, co potęguje uczucie, że trudno zbudować dobrą talię bez wydania konkretnej siepy
– organizacja kolekcji na pewnym poziomie staje się już osobnym hobby, wymagającym segregatorów, pudełek i organizerów
– domyślnie gra nie ma pudełek – nawet talie startowe dostarczane są w kartonach, które nie nadają się do ponownego zamknięcia
– oryginalne żetony są ultra-liche, co wymusza zakup zamienników

Za fantastyczne maty do gry dziękujemy nie mniej fantastycznym Playmatom.pl

 

 



Dziękujemy firmie Rebel za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (5/10):

Oprawa wizualna (7.5/10):

Ogólna ocena (8.5/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Bardzo dobry przedstawiciel swojego gatunku, godny polecania. Wady mało znaczące, nie przesłaniające mocno pozytywnego odbioru całości. Gra daje dużo satysfakcji.

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings