Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Crowdfunding | Steam Power – para buch, szyny w ruch!

Steam Power – para buch, szyny w ruch! [Współpraca reklamowa z Wallace Designs] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 8 minut

Steam Power od Wallace Designs.

Steam Power

Od XVIII wieku fascynowała ludzi. Zajmowała umysły, rozbudzała wyobraźnię i rodziła kolejne pytania. Jak ją usprawnić? Jak ją wykorzystać? Jak ją zminiaturyzować?

Wystarczyło niespełna 40 lat, by maszyna parowa znalazła zastosowanie w kolei. Wyposażone w nią lokomotywy połączyły świat, przyspieszyły podróż i dały ludzkości poczucie, że wszystko jest możliwe… o ile prowadzą do tego tory.

Teraz kolej żelazna wjeżdża na nasze stoły i pod szyldem Steam Power głosi, że wszystko jest możliwe, o ile prowadzą do tego tory… i znajdziemy w naszej sieci odpowiednie surowce!

Steam Power

Znany z serii Brass i gier takich jak LondynCynowy Szlak czy Świat Dysku: Ankh-Morpork twórca, Martin Wallace, wraca z nową grą. Już sama ta wiadomość może elektryzować! Gdy jeszcze mowa o pojawiających się w nowości motywach z Brassa, a nawet delikatnych odniesieniach do Wsiąść Do Pociągu – puls nie dość, że przyspiesza, to jeszcze gubi rytm!

I taka też była moja reakcja na wieść o Steam Power. Szybka do rozłożenia, prosta do nauczenia, wysoce regrywalna – czego chcieć więcej? Do tego malownicze Stany Zjednoczone na nietypowej mapie z tkaniny, ciekawe komponenty, zabawny dodatek w tematyce kociej… byłem kupiony. Przemiłym zrządzeniem losu prototyp trafił w moje ręce i mogę zreferować, czego dowiedziałem się o sobie i o grach planszowych podczas zabawy w Steam Power. Cała naprzód!

Połóż torowisko

Steam Power to gra o budowaniu połączeń kolejowych między miastami. Miasta te z czasem mogą stać się siedzibami dla fabryk. Fabryki wytworzą zaś surowce, niezbędne nam do realizacji kontraktów. Gdy jeden z graczy zrealizuje ich określoną liczbę – od 14 do 8, konkretnie (przy dwóch i pięciu graczach) – gra kończy się, następuje podliczenie punktów i ktoś staje się dumnym zwycięzcą.

Gra nie przebiera w środkach i daje graczom kilka prostych akcji, którymi – w tempie dwóch na turę – mogą rozpędzić swoje transportowe imperium. Budowa torów i fabryk, realizacja i dobieranie nowych kontraktów, dofinansowanie z banku – nic zaskakującego.

To, czym Steam Power chce przyciągać graczy, to zazębiająca się ekonomia połączonych sieci kolejowych i dostępnych na rynku surowców. Zobaczmy, jak się to udaje.

Załaduj węgiel

Grę rozpoczynamy na nieco jałowej mapie amerykańskiej pustyni (sądząc po kolorach). Widzimy trochę kolorowych kafli miast i parę przeszkód terytorialnych – góry, jeziora.

Naszym zadaniem jest stworzenie sieci połączonych torami miast. Z początku mamy pełną dowolność – zaczynamy tam, gdzie zamarzymy. Potem jednak dobudowujemy się zawsze do już istniejącej sieci i nie zostawiamy niedokończonych torowisk.

Następnie – chcemy wznieść trochę fabryk. Budowa takiego zakładu produkcji zawsze daje 5 anonimowych towarów w kolorze fabryki. Wykorzystamy je do realizacji kontraktów, a gdy dana fabryka opustoszeje – odwrócimy jej kafel, sygnalizując zarobione punkty na koniec gry.

Fabryki to strategicznie ważna rzecz. Być może najważniejsza. Dopóki są nasze i leżą w naszej sieci – po prostu zbieramy z nich surowce. Jeśli chcemy wykorzystać nieswoje fabryki, a tym bardziej jeśli chcemy transportować towary po nieswoich połączeniach – płacimy słono. 1$ za każdy towar i 1$ za każde międzymiastowe torowisko, które wykorzystamy po drodze. Nasza budowa i rozbudowa powinny mieć zawsze na celu jak najprostszy dostęp do surowców. Chcemy podłączać się do różnokolorowych miast, chcemy jak najszybciej opróżniać własne fabryki i minimalizować korzystanie z pomocy przeciwników. To nie zawsze wyjdzie, to nie zawsze będzie tanie, ale z tyłu głowy warto mieć myśl o przyszłych kontraktach i potrzebnych nam surowcach.

Zbuduj fabrykę

Jednym z dziwnych zabiegów mechanicznych, jakie napotkamy w Steam Power, jest możliwość budowy fabryk w dowolnym, podłączonym do dowolnej sieci mieście.

O ile do miasta prowadzą czyjeś tory – możemy tam postawić swoją fabrykę. Za darmo.

Oczywiście, sam fakt jej budowy nie daje nam jeszcze nic – trzeba wciąż wykorzystać pięć zebranych na niej towarów. I choć same punkty za opróżnioną fabrykę nie są duże – 2 pkt – to sprzedaż towarów i ich transport mogą już przełożyć się na większe zyski. Dobrze postawiona, korzystnie umiejscowiona i wykorzystana do cna fabryka może zrodzić graczowi nawet 4 czy 5 punktów, po przeliczeniu na punkty zarobionych na sprzedaży i transporcie dolarów.

Na upartego, gracz może w swojej turze stawiać dwie fabryki. Może wykorzystać tory i połączenia wzniesione przez innych, by budować się na tyłach wroga. Może w myśl zasady „kto pierwszy, ten lepszy” rozprzestrzenić się po mapie, uzależnić od siebie innych i pozajmować najbardziej intratne miasta. I w teorii to może być część strategii – agresywnych działań, wymagających reakcji od współgraczy. W praktyce większość osób, z którymi grałem w Steam Power – w tym ja sam – uznała tę akcję za zbyt łatwą i zbyt potężną. Darmowa budowa w dowolnym miejscu mapy… trochę za dużo tu wolności i swawoli.

Zrealizuj kontrakt

Niezależnie od tego, czy fabryczna swoboda nam dokucza czy nie, celem końcowym jest realizacja kontraktów.

Te występują w kilku smakach i uprzedzę od razu pytania – żaden nie jest szczególnie ekscytujący.

Dostarczamy 3 lub 4 towary, by otrzymać punkty, dolary, dwa nowe kontrakty, a czasem akcję budowy torów lub fabryki. Jedynie ta ostatnia może wydawać się ciekawa, bo pozwala położyć w fabryce nie pięć, a od czterech do sześciu surowców. Wiecie, żeby szybciej zapunktować lub dłużej mieć dostęp do danego towaru. Niestety, jakkolwiek by tego nie kroić, mamy przed sobą około 60 minut walki w kółko o te same, przewidywalne korzyści. Czasem surowce dojdą nam od razu, czasem trzeba będzie się do nich dostać po torach przeciwnika, ale wielkich emocji tu nie uświadczymy. Ani wielkiej satysfakcji.

Rozpoznaj miasto

Czytelność i tematyczność mapy to duży problem w Steam Power. Być może to kwestia prototypowej kolorystyki i jakości druku, być może nie – ale obszar gry szybko się zagęszcza. Kafelki, pociągi, fabryki i surowce zapełniają naszą mapę i niszczą ascetyczny krajobraz. Rozczytanie się w połączeniach, utrzymanie względnego porządku torów czy okiełznanie stosów z towarami to ćwiczenie w cierpliwości.

Nie to jednak jest tu najgorsze. Bardziej przeszkadza mi fakt, że umieszczone na mapie miasta są w trakcie gry zupełnie niewidoczne. Nazwy rzek jeszcze przez jakiś czas będą z nami, ale mapa bardzo szybko staje się anonimową pustynią. Nie tworzymy połączenia z Terra Haute do Indianapolis czy Fort Wayne – kładziemy kafelek między pomarańczowym a szarym miastem. Wspomniany wcześniej Brass pozwalał wyobraźni działać, a nazwom miast funkcjonować przez całą grę. Nie wiem, czy ten tematyczny szczegół pomógłby Steam Power w immersji, na pewno jednak dałby graczom choć namiastkę uczucia, że obcują ze światem, z geograficzną przestrzenią, a nie z heksagonalną siatką.

 

Złap towar

Ergonomia gry kuleje z powodu jej centralnego elementu – towarów. Wizualizacje i zdjęcia na stronie kampanii nie przygotowały mnie na to, jakim koszmarkiem będzie zbieranie, ustawianie w stosiki i z tych stosików zdejmowanie małych, kwadratowych żetoników.

Wieżyczki reagują na najdrobniejsze dotknięcia – rozsypując się po okolicy.

Uzbieranie pięciu zasobów z miseczki i zorientowanie ich w jedną stronę – to wyzwanie.

Nie wiem, co byłoby lepszym rozwiązaniem – kostki, obrotowe liczniki czy pobieranie towarów z jakiejś bocznej planszetki – ale dawno już nie spotkałem w grze rozwiązania tak niewygodnego, a jednocześnie określanego mianem „premium” (w standardowej wersji surowce to drewniane sześciany).

Inne rozwiązania, jak mapa z tkaniny (niezbyt praktyczna), frędzelkowate worki (bardzo przyjemne w dotyku) czy znaczniki fabryk i pociągów sugerują, że fajnie będzie tą grą operować. Że to będzie intensywna godzina budowy, rozbudowy i wykorzystywania ekonomicznych silniczków. Że pobawimy się lokomotywami i że pod koniec poczujemy, że dokonaliśmy tu małego kolejowego cudu. Tak do Steam Power podchodziłem, ale rozgrywki pozbawiły mnie podobnych złudzeń.

Puść parę w gwizdek

W moim odczuciu partia Steam Power dzieli się na dwie części – rozbudowę i eksploatację.

Rozbudowa to dołączanie do swojej sieci miast. Kto pierwszy ten lepszy. Potem, gdy już zaczynamy widzieć kształty, terytoria i obecności na mapie, włączamy drugi bieg. Stawiamy fabryki, wciskamy się przed naszych przeciwników, bywamy złośliwi, czasem pomysłowi. Ale w żadnym momencie – nawet przy 4 graczach – nie czuć tu prawdziwego napięcia. Nie ważą się tu losy gry, tylko losy kilkunastu dolarów, jakie w trakcie gry wydamy (tracąc 3-4 punkty) na towary przeciwników i transport przez ich tereny.

Mapa jest duża, pozbawiona niuansów (górzyste tereny, na których budowa jest droższa, pojawiają się w innych mapach – nieobecnych w prototypie), każdy znajdzie tu dla siebie miejsce, a skrzyżowania torowisk zdają się niepotrzebne (w naszych rozgrywkach nie używaliśmy ich prawie wcale).

Trochę ciaśniej robi się w drugiej połowie gry, gdy wszystkie miasta są już zajęte, fabryki pobudowane, a dostępne surowce ograniczone (zawsze można kupić nieistniejące na mapie surowce „z banku”). Wtedy zaczyna się delikatne główkowanie. Komu dać dolara za transport, które kontrakty zrealizować najpierw, gdzie jeszcze się podłączyć.

Niestety, druga połowa gry zaczyna się gdzieś tak ze cztery rundy od jej końca. I nie jest prawdziwą połową, tylko raczej kilkunastoma procentami. Ciekawszymi, niż reszta, ale niebędącymi w stanie zbalansować miałkości tej pierwszej części.

Steam Power

Peron, który odjeżdża

Steam Power to jedna z tych gier, o których można powiedzieć niewiele więcej ponad to, że są. Dla kogo są? To już tajemnica.

Za mało jest tu Brassa i zbyt prosta jest tu ekonomia, by zainteresować fanów gier strategicznych.

Za mało tu radości i satysfakcji z udanych ruchów, by relatywnie proste zasady przyciągnęły graczy rodzinnych.

Za mało interakcji i okazji do sprytnych zagrań – złośliwcy nie będą tu mieć używania, bo ta „złośliwość” jest ograniczona i mało finezyjna.

Początek przygotowania gry („rozmieść losowo żetony miast”) jest dziwny, jak na grę, gdzie położenie miast jest tak istotne dla jej przebiegu. Podliczanie punktów to z kolei równie dziwne tej gry zakończenie – zliczanie żetonów miast rozsianych po mapie, dzielenie się punktami za „przyłącza” do miast fioletowych (pozbawionych fabryk), przeliczanie dolarów na punkty i w końcu zliczanie punktów z kilkunastu kafli kontraktów.

Efekt jest taki, że do rozgrywki siada się po kilku minutach tłumaczenia, tury mijają szybko, a po kilkudziesięciu minutach można wstać od stołu i równie szybko zapomnieć, że cokolwiek przed chwilą miało miejsce. Nie ma w Steam Power emocji, radości czy chociażby mechanizmów wartych zapamiętania. W obecnym kształcie gra jest ugładzona do poziomu, w którym gracze marzą o jakimś drobnym zgrzycie, nieporozumieniu czy dziwnej interpretacji zasad, byleby coś wydarzyło się nad stołem.

Niestety, zgrzytów ani nieporozumień nie uświadczymy.

Lokomotywy cicho poruszają się po swoich torach, rozwożąc towary po cichej, bezimiennej krainie.  A następnie równie cicho wyjeżdżają ze stołu i naszej świadomości.

Zalety:
+ mechanizmy kojarzące się z serią Brass, ale z niższym progiem wejścia
+ nietypowe, choć nie zawsze trafione rozwiązania poligraficzne
+ szybkie tury bez przestojów

Wady:
– brak emocji, interakcji i okazji do sprytnych zagrań
– monotonne kontrakty
– niewygodny system obsługi surowców i podliczania punktów



Dziękujemy firmie Wallace Designs za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (4/10):

Oprawa wizualna (5/10):

Ogólna ocena (5/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Ot, nie mogę powiedzieć, że gra jest zła, ale też nie znajduje w niej niczego takiego, co skłoniłoby mnie, żeby ją polecać, czyli totalny przeciętniak. Sporo istotnych wad wpływających na grywalność. Odczuwalne zalety powodują jednak, że osoby będące fanami gatunku – mogą znaleźć w niej coś dla siebie.

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings