Brains to jednoosobowa łamigłówka w formie puzzli – a w zasadzie nawet 50 łamigłówek – autorstwa Reinera Knizii. Wcielamy się w architekta japońskiego ogrodu, któremu logiczne myślenie okaże się absolutnie niezbędne do wykonania zadania.
Całkiem niezła pożywka dla szarych komórek
W pudełku dostajemy 25 dwustronnych plansz z zadaniami różnego kalibru – od najprostszych wprawek do naprawdę mega skomplikowanych łamigłówek. Dostajemy również 7 kafelków, które trzeba będzie umieszczać na tych planszach (na szczęście nie wszystkie – choć na ostatnim etapie będzie ich aż 6!) oraz zeszyty – jeden z instrukcją, drugi z rozwiązaniami i podpowiedziami.
O co w tym chodzi?
Zadaniem gracza jest ułożenie po jednym żetonie ogrodu na każdym pustym polu planszy tak, aby spełnić wskazane wymagania. W zależności od symboli umieszczonych na planszy należy połączyć jedną ścieżką każdą parę symboli w jednym kolorze, przeprowadzić ścieżkę obok pagody lub przez wskazaną liczbę mostków, poprowadzić ścieżkę do symbolu Yin-Yang lub przeprowadzić ścieżkę przez określoną liczbę kafelków.
Stopniowanie trudności
Zaczynamy od rozgrzewki. Pierwsze plansze to położenie jednego tylko kafelka – nawet nie znajdziemy podpowiedzi, bo każda podpowiedź to całe rozwiązanie. Nic trudnego, wystarczy wybrać właściwy kafelek i odpowiednio go zorientować tak by połączyć wskazane symbole. Przez następne kilkanaście plansz nadal nie jest trudno, ułożenie dwóch/trzech kafelków z siedmiu nie stanowi wyzwania. Ale kiedy na planszy ma się pojawić ich pięć albo sześć – to już jest prawdziwy problem. Zagadki powyżej 30 stanowią już dla mnie problem – to poziomy „tylko dla ekspertów” oraz „ostateczne wyzwanie” – tych ostatnich bez pomocy nie dałam rady rozwiązać.
Podpowiedzi
Zaciąłeś się i nie wiesz jak ugryźć zagadkę? Na szczęście są nie tylko rozwiązania (to byłoby za proste) ale również podpowiedzi. Polegają na pokazaniu ułożenia pierwszego kafelka. To dużo daje, bo analizując wymagania jesteśmy w stanie zaproponować kilka początkowych układów – ale tylko jeden z nich doprowadzi nas do jedynego słusznego rozwiązania. Czasem wydaje się, że idzie nam wspaniale, ale dokładamy ostatni kafelek i … ups, nie spełniliśmy jednego z wymagań. Trzeba zacząć od początku.
Podsumowując
Ogród japoński to całkiem sprytna łamigłówka. Ładna. Ciekawa. Z dobrze wyjaśnionymi zasadami. I wielokrotnego użytku. Bo na dobrą sprawę, po rozwiązaniu wszystkich projektów i odleżeniu jej na półce przez pół roku z powodzeniem można będzie do niej wrócić. Ja nie jestem w stanie spamiętać rozwiązań. Na krótko, owszem. Ale już po paru dniach nawet nie pamiętam od którego kafelka zacząć.
Brains przetestowałam na sobie i na moich dzieciach. Podobało mi się. Moim małym matematykom też. I właściwie mogłabym zacząć rozwiązywanie od początku… ;)
Ogólna ocena
(7/10):
Złożoność gry
(3/10):
Oprawa wizualna
(7/10):