Glow – światło w szarościach [Współpraca reklamowa z Bombyx] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 8 minut

Wyobraź sobie świat pokryty ciemnością tak gęstą, że nie widać przez nią słońca.

Wyobraź sobie jak to jest, nie widzieć barw, ani sylwetek gór na horyzoncie.

Wyobraź sobie długą podróż pod osłoną nocy, bez pewności, kiedy znów wstanie dzień.

Wyobraź sobie osiem dni, spędzonych na wędrówce, która ma zapewnić Ci sławę największego obieżyświata Twojego pokolenia.

Na taką wyprawę potrzebujesz towarzyszy.

A może… spotkasz ich po drodze?

Zapraszam do świata Glow, gdzie znajdziesz przyjaciół w najmniej oczekiwanych miejscach, każda znajomość może zakończyć się gdy opuści Cię szczęście, a o Twoim zwycięstwie zadecyduje to, ile światła zdołasz zgromadzić!

Przyjaciół poznaje się w ciemności

Wyprawę zaczynamy od wybrania jednego spośród siedmiu bohaterów. Każdy z nich gwarantuje nam od 2 do 3 dużych kości w swoim kolorze, specjalną umiejętność, niektórzy również punkty na koniec gry. Nasze tury będą przebiegać w etapach, odpowiadających porom dnia (od wczesnego poranka do późnego wieczora). Będziemy w nich:

  • rekrutować towarzyszy
  • turlać i re-turlać posiadanymi kostkami
  • rozpatrywać efekty kart
  • podróżować po krainie
  • przygotowywać kolejną rundę

Rozgrywka nie jest więc szczególnie trudna. W kolejności gracze wybiorą jedną z 5 dostępnych kart towarzyszy, pobierając powiązane z nimi kostki i/lub żetony. Następnie rzucą wszystkimi zebranymi kośćmi, przerzucając je w miarę potrzeby i możliwości. Uzyskane symbole posłużą do aktywacji zdolności na kartach bohaterów i towarzyszy, a także zostaną wykorzystane do podróży po mapie. Na koniec usunięte zostaną niewykorzystane karty towarzyszy, odejdą od nas kompani, jeśli ich umiejętność tak nakazuje.

Tyle od strony organizacyjnej. Zajrzyjmy za kurtynę i zobaczmy, co napędza Glow i nadaje mu blasku.

Czarno-biała kurtyna

Za monochromatyczną szatą graficzną, upstrzoną cukierkowymi akcentami kolorystycznymi i ozdobioną landrynkowymi kostkami, kryje się gra oparta o budowę silnika. Engine building w Glow opiera się na werbowaniu towarzyszy podróży, których akcje będą się wzajemnie uzupełniać i które – jeśli leśne bogi dadzą – będą aktywowane przy użyciu tych samych symboli. Bo warto tu wiedzieć, że jedna kostka może posłużyć do aktywacji wielu kart. Jeśli więc mamy np. trójkę kompanów, których umiejętność wymaga pary zielonych listków, to każda wykulana przez nas para listków będzie aktywować całą tę trójkę.

Owe akcje/umiejętności/zdolności są raczej zrozumiałe same przez się: dwa określone symbole dają zasób lub żeton, jeden symbol daje jeden punkt zwycięstwa, trzy dowolne symbole dają 5 punktów i tak dalej. Bywają jednak bardziej wymyślne, jak np. brak jednego czy dwóch symboli w naszej puli gwarantuje nam zasób lub punkty zwycięstwa. A bywają zupełnie fikuśne, dając nam możliwość przerzucania kości lub uśmiercając towarzysza, jeśli w naszej puli kości wystąpi określona kombinacja znaków i symboli.

Oprócz wspomnianych zdolności, część towarzyszy zapewnia nam konkretny zasób, kostkę w danym kolorze lub punkty zwycięstwa, o ile utrzymamy kompana przy swoim boku do samego końca gry. Punktami zwycięstwa jest w grze światło – dosłownie jego „odłamki”, czy może raczej rozbłyski – ukazane w postaci złotych gwiazdek czy promyczków.

Kości w kolorach tęczy

Zanim wskażecie Glow palcem i powiecie: „ale to losowe!” zwróćcie uwagę na to, jak rozwiązane jest tu „zarządzanie ryzykiem”. Po wyborze kompana, otrzymujemy przypisane mu w tej rundzie kostki lub żetony (o przypisywaniu więcej za chwilę) i naturalnie – turlamy wszystkimi dostępnymi nam kośćmi. Możemy jednak je przerzucić – w cenie 1 żetonu przerzutu za 2 kości – lub jedną z nich obrócić na potrzebną nam stronę – w cenie 3 żetonów. Przerzuty zdobywamy jednak na inne sposoby: gwarantują nam je towarzysze, możemy też zapłacić za nie punktami zwycięstwa. Ta ostatnia opcja wydaje się korzystna, jednak cena takiego zabiegu rośnie w miarę jak przesuwamy się wzdłuż toru punktowego – do momentu, w którym w ogóle przestaje być opłacalna. Pierwsze przerzuty kosztują nas 2 lub 3 punkty, a nieco później – nawet 8 lub więcej. Ich zakup musi więc przełożyć się na gwarantowany zysk.

Na koniec każdej rundy, kości – w tej postaci, w której zostawiliśmy je po rzutach i przerzutach – wracają na planszetkę „werbunku” i są przypisywane kolejnym kompanom. Dzięki tej rotacji i grupowaniu kości co i rusz w nowy sposób, dobieranie kompanów nigdy nie jest oczywiste. Często ich zdolności i korzyści z nimi związane są mniej istotne, niż np. grupka 4 kostek, które dobierzemy razem z nimi. Stwarza to dodatkową warstwę do rozważenia przed dobieraniem każdego z towarzyszy – decyzje nie są tu tak oczywiste, jak mogłyby się wydawać.

Dwie drogi rozchodziły się w lesie,
A ja? Ja obrałem tą mniej uczęszczaną.
I to właśnie wszystko odmieniło.

Głównym celem w Glow nie jest wcale przyjaźnienie się z magicznymi stworami – jest nim stworzenie silnika, który będzie generować punkty. Synergie między kartami, a przynajmniej zbieżność w wymaganych przez nie symbolach są tu absolutną podstawą, bez której będziemy się miotać po planszy jak niewidome dzieci we mgle, w płonącym polu kukurydzy. Tworzenie tej punktogennej machiny jest superprzyjemne, pełne trudnych decyzji i bolesnych kompromisów, ale też radosnych odkryć, gdy raz za razem wpadać nam będzie smakowite combo.

Ma to jednak pewną zasadniczą wadę – są tu wyraźnie karty lepsze i karty gorsze. Zarówno wśród bohaterów, jak i towarzyszy, da się łatwo wskazać tych bardziej rozwojowych i tych… bardziej „sytuacyjnych”. Czytaj: z niektórymi trudniej jest zbudować synergie i wolniej idzie nam rozkręcanie maszynerii. I to potrafi mocno frustrować, bo w grze występuje efekt kuli śnieżnej, gdy jeden z graczy dopadnie kilka zbieżnych kart i zacznie co rundę z łatwością generować punkty, zasoby, żetony stóp (ułatwiające poruszanie po mapie i dające punkty na koniec gry) i wszelkie inne precjoza, o które my sami walczyć będziemy w pocie czoła.

Zasadniczą wadę ma też mapa, po której poruszamy się dzięki symbolom i żetonom stóp (przestrzegając zasady, że nie cofamy się po swoich śladach). Wyraźnie widać, w których miejscach są atrakcyjne bonusy (jak wartościowe i rzadkie robaczki świętojańskie czy żetony przerzutu), gdzie są najwyżej punktowane komnaty (w których rozstawiamy obóz – gwarantujący punkty na koniec gry) i gdzie najszybciej zapewnimy sobie zwycięstwo. To sprawia, że nasza droga, choć w teorii zupełnie otwarta, najpewniej powiedzie nas z góry ustalonym torem.

Czy w tym właśnie miała pomóc mapa na drugiej stronie planszy – sugerowana jako „zaawansowany” wariant? Nie wiem. Podróż między wyspami „Archipelagu Ciemności” w teorii brzmi ciekawie, w praktyce sprowadza się jednak do akrobatycznych kombinacji, mających umożliwić nam jakikolwiek ruch. Inne zasady poruszania (wymagające bardzo konkretnych kombinacji symboli) oraz punktacji są miłym dodatkiem, bo wciąż nie wszystkie gry oferują dwustronne plansze, tym bardziej z odrębnymi trybami gry.

Światło na końcu drogi

Glow jest czarującą grą, która od pierwszego spojrzenia podkreśla swoją inność. Nietypowych rozmiarów plansza i karty, fantazyjne ilustracje i kontrast między czarnobiałymi i kolorowymi elementami dają wrażenie obcowania z czymś nowym, ciekawym, nieco tajemniczym. Leżący u podstaw gry mechanizm budowania tableau kart, służących do generowania punktów i zasobów, jest świetny – to wciągająca rozrywka, podana w pięknej oprawie. Niedoskonały balans kart i postaci czy dominacja jednych ścieżek nad innymi mogą sprawić graczom zawód, ale część z tych wad rozwiązać można dzięki usunięciu niektórych postaci z gry lub wprowadzeniu małych home rules. Można też po prostu – ze świadomością tych cech gry – aktywnie im przeciwdziałać, utrudniając przeciwnikom obranie tych „oczywistych” ścieżek.

Czy te problemy zabierają przyjemność z zabawy? Na wyższym poziomie – na pewno tak. Poznawanie gry jest jednak niezmiennie wciągające, wyczuwanie relacji między kartami, testowanie różnych ścieżek, budowanie pierwszych reakcji łańcuchowych i sprawdzanie, którymi drogami najlepiej poruszać się po mapie to zabawa na długie godziny. Na pewnym etapie może się jednak zdarzyć, że te „preferowane” karty bohaterów i korzystniejsze dróżki na planszy mocno kierunkują rozgrywkę. Wtedy nierówności w balansie mogą być katalizatorem do reagowania na zagrania przeciwników: do podbierania im określonych kart kompanów czy dostosowywania własnej taktyki do ich zachowań. Jeśli potraktować Glow tak, jak np. Kosmiczne Spotkania – grę, w której elementem balansującym są sami gracze – jej największe wady stają się zaletami.

Przy okazjonalnym wyciąganiu gry na stół i rozgrywce mającej służyć dobrej zabawie, a nie maxowaniu wyników – Glow sprawdza się jako nietuzinkowe wprowadzenie do mechaniki engine-buildingu. Unikatowy styl graficzny sprawia, że gra z miejsca zapada w pamięć. Przebieg gry jest dość łatwy do wytłumaczenia – może poza ikonografią, której z początku jest dość dużo. Gra jest szybka – rozgrywki daje się zamknąć w 45 minutach – co w połączeniu z niewielką złożonością zasad tworzy z niej ciekawą pozycję „rodzinną+”. Dwustronna plansza, spora liczba kart kompanów i bohaterów, a także losowa natura kości sprawiają, że każda rozgrywka w Glow to inna przygoda, która jest tym ciekawsza, im więcej graczy spotka się przy stole. Niech w każdej z nich prowadzi Was światło!

Gra dla 2 do 4 graczy w wieku od 10 lat

Potrzeba około 45 minut na rozgrywkę

Zalety:
+ przepiękne ilustracje i rzadko spotykany, monochromatyczny styl graficzny
+ dużo elementów różnicujących rozgrywki
+ kompaktowe wydanie

 

Wady:
– pewne ścieżki i niektórzy bohaterowie są wyraźnie lepszym wyborem od pozostałych
– to w rękach graczy leży zadanie zbalansowania gry (co może być jej zaletą)

Pingwin Pingwin: Miałam przyjemność zagrać w Lueur na aleGRAMY, na stoisku Dice&Bones. No to już wiecie – wyda tę grę w Polce Dice&Bones :) A co do samej gry – jest bardzo intrygująca. Odchodząc od stolika byłam przekonana, że nie jest to moja bajka, ale z biegiem czasu zaczęłam tęsknić. To budowanie silniczka niesamowicie wciąga. Do tego jak ktoś lubi kostki, to będzie w siódmym niebie. I nie będzie mieć większego znaczenia to, że gra jest losowa jak losowe bywają rzuty kostkami. Bo te rzuty można przerzucać. Oczywiście, to kosztuje, ale po nieudanym rzucie masz wybór! Czy z niego skorzystasz, to już twoja sprawa, ale nieudany rzut nie oznacza końca kombinowania. W sumie, tak z perspektywy czasu, to powiedziałabym, że to jedna z bardziej oryginalnych gier jaka mi się w ostatnim czasie trafiła.



Grę Glow kupisz w sklepie


 

Dziękujemy firmie Bombyx za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (4.5/10):

Oprawa wizualna (8/10):

Ogólna ocena (7.5/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.

Przydatne linki:

2 komentarze

  1. Avatar

    Gra piękna i pomysłowa, chciałbym ją bardzo lubić, ale niestety nie działa gdy dobrze zna się jej zasady. Zagrajcie kilka razy na BGA, żeby przekonać się iż niestety wybory i możliwości są tylko pozorne, ponieważ istnieje jedna, może dwie drogi do zwycięstwa, które po odkryciu zawsze wyglądają praktycznie tak samo.
    Smuteczek połączony z nadzieją, że jakiś dodatek to naprawi.

    • Piotr Wojtasiak

      Ten dodatek musiałby pewnie zmieniać planszę – niestety, stały rozkład bonusów i punktów sprawia, że niektóre obszary w ogóle nie są odwiedzane przez graczy, a inne z kolei są punktami obowiązkowymi.
      Może modułowy jej układ, albo losowy rozkład bonusów/punktów za obozowiska byłyby dobrym rozwiązaniem – czyli wystarczyłby zestaw żetonów/kafelków dorzucanych do gry, które urozmaicałyby rozgrywkę?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active
wordpress_test_cookie

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings