Coraz częściej gry planszowe dostarczają nam nie tylko wrażeń umysłowych czy estetycznych, ale również niosą ze sobą ważny przekaz. Mają w sobie jakąś misję. Głębię inną niż strategiczna. Jedną z takich pozycji jest właśnie Nowy Świt – zwycięzca Kennerspiel des Jahres 2024! Gra skupia naszą uwagę na aspekt niepokojących zmian klimatycznych i potrzebę reagowania na nie.
Nowy Świt
Nowy Świt to gra kooperacyjna od 1-4 graczy, w której stawimy czoła wyzwaniom klimatycznym. Zarządzając asymetrycznymi światowymi mocarstwami będziemy starali się ograniczyć emisję CO2, rozwijać nowe technologie, wzmacniać odporność społeczeństw i rozpatrywać efekty kolejnych kryzysów. Jak to się będzie odbywało? Oczywiście za pomocą akcji z kart!
Bardzo podoba mi się, że wszystko to dzieje się pod presją czasu! Gdy nie osiągniemy celu gry w ciągu 6 rund – przegraliśmy. Inaczej mówiąc: jest już za późno na uratowanie planety. Brzmi dramatycznie i pobudza do refleksji nad tym, ile mamy jeszcze czasu, by ratować naszą planetę…
Co jest celem gry? Podejmowanie decyzji na tyle efektywnych, aby doprowadzić do sytuacji, w której usuwamy z atmosfery więcej dwutlenku węgla niż produkujemy! W grze nazywamy to stanem redukcji. Gdy dodatkowo przetrwamy nadchodzące kryzysy możemy sobie pogratulować dobrego uczynku! Właśnie uratowaliśmy planetę od zagłady!
Tyle teorii, a jak to wypada w praktyce?
Najmocniejsze strony gry
1) Mechanika wykorzystywania kart
Podczas etapu wykonywania akcji Nowy Świt oferuje nam dużo decyzji, co wynika z kilku aspektów. Pierwszy to możliwość wykorzystania każdej karty na 3 sposoby! Podstawowe przeznaczenie karty to zagranie jej na jeden z 5 stosów i wykonanie jej akcji. Doskonałym zabiegiem było wprowadzenie limitu miejsca, a tym samym limitu akcji aktywnych naraz. Nie możemy zrobić wszystkiego. Musimy dokonywać wyboru, bo zakrywając wierzchnią kartę inną – tracimy akcję niemal bezpowrotnie. Nieustannie decydujemy jakie 5 akcji chcemy mieć dostępne. Drugi sposób wykorzystania karty to wsunięcie jej pod stos kart, celem pozyskania jej symbolu na potrzeby spełnienia wymogu aktywacji wierzchniej karty. Ostania możliwość to odrzucenie karty do opłacenia kosztu innej akcji. Zważywszy, że kart na ręku mamy zaledwie kilka, każdorazowo ważymy jak najefektywniej ją wykorzystać. Mamy poczucie permanentnego niedoboru kart, bo opcji jest sporo, wiele kuszących, ale realnie zrobimy tylko kilka rzeczy. Staramy się budować silniczek i poszukiwać synergii między akcjami. Gra wymaga od nas aktualizowania rzędów kart (akcji wierzchniej karty), gdy uznamy, że wyczerpaliśmy jej potencjał (np. karta pozwala usunąć emisje z transportu, a już takich nie posiadamy).
Po drugie decyzyjność podbija fakt, iż kart jest multum! Są unikatowe i każda daje inne możliwości, wiele wydaje się atrakcyjnych, jednak część z nich trzeba poświęcić na symbole lub do odrzucenia.
Finalnie sama czynność operowania kartami, ustalenia przeznaczenia każdej z nich, kolekcjonowanie symboli i wymyślanie odpowiedniej sekwencji wykonania akcji jest po prostu bardzo bardzo przyjemne!
2) Angażowanie wszystkich graczy i utrzymywanie ich skupienia
Za kolejny duży atut gry uważam angażowanie wszystkich graczy niemal podczas całego przebiegu gry. W etapie lokalnym gracze zagrywają karty w tym samym czasie. W etapie emisji wspólnie liczymy produkcję CO2 i jego neutralizację. W etapie kryzysów efekty rozpatrywanych kart zazwyczaj dotyczą wszystkich graczy. Również samo ujawnianie tajnego kryzysu automatycznie angażuje wszystkich. Dzięki temu w grze nie czujemy przestoju czy znużenia tym, że trwa tura innego gracza. Samodzielne decydowanie o zagrywanych kartach ogranicza efekt gracza dominującego, który kieruje poczynaniami grupy, co bywa problemem gier kooperacyjnych. Gra wymaga od graczy rozmów, wspólnego omawiania sytuacji, strategii i priorytetów na daną rundę, analizowania punktów zapalnych i możliwych konsekwencji decyzji. Wspólnie ustalamy czy aktywujemy dany projekt ogólnoświatowy, czy odrzucamy kryzys stały – a może szkoda na te sprawy kart. Wszystko to powoduje, że każdy gracz jest cały czas „w grze”.
3) Spójność mechaniki, tematu i wykonania gry
Koncepcyjna spójność gry Nowy Świt jest absolutnie zachwycająca! Mechanika pozostaje powiązana z tematem. Widzimy konsekwencje naszych akcji w sposób namacalny. Tu faktycznie dokładamy las lub go tracimy w wyniku kryzysów. Obserwujemy jak nasze wybory zmniejszają emisję, gdy ubywa znaczników z naszej planszetki. Widzimy jak rośnie temperatura. Obserwujemy efekty zmian, gdy kosteczek CO2 w polu bieżącej emisji konsekwentnie ubywa.
Z tematem powiązane jest również wykonanie gry. Nie uświadczymy tu plastiku, nawet folii na pudełku. Komponenty papierowe lub drewniane, świetnie wykonane. Dające do myślenia papierowe pojemniki na żetony i papierowe pudełka na karty, do których na pewno nie wejdą karty w koszulkach! Wszystko to daje jasny przekaz: dbajmy o środowisko we wszystkim co robimy.
Za dodatkowe atuty uznać można asymetryczność mocarstw, a rozgrywka każdym to nieco inny poziom wyzwania. Jedne są łatwiejsze, inne bardziej wymagające. Skoro mowa o wyzwaniach to ciekawym zabiegiem jej dodanie kart wyzwań i ogólnie możliwości manipulowania poziomem trudności rozgrywki w każdej konfiguracji osobowej.
Mankamenty rozgryki
1) Odczuwalna losowość
Chociaż rozgrywa sama w sobie jest przyjemna, możemy poczuć powiew losowości. Czasem mniej, a czasem bardziej. Pierwszy podmuch losu odczujemy w kartach projektów lokalnych. Dociągamy je co rundę w liczbie zaledwie pięciu. Mało. Zatem ważne jest, co dostaniemy. Szczególnie w pierwszych rundach istotne jest usuwanie emisji. Zdarza się jednak tak, że ten typ kart zwyczajnie nie wchodzi nam na rękę. Czasami utknęłam na kilka rund prawie bez obniżenia emisji CO2 przez moje mocarstwo. Byłam w stanie na podstawie kart podejmować jakieś w miarę sensowne działania, ale moje mocarstwo przez 3 rundy produkowało prawie tę samą ilość CO2 i nic nie mogłam z tym zrobić. Z drugiej strony zdarzyło się, że karty podeszły tak dobrze, że rozgrywka była od początku łatwa i gładko zmierzała do pewnego zwycięstwa. W takich sytuacjach mamy poczucie małej sprawczości…
Losowość pojawia się również w dociągu kart kryzysów. Niefortunne ich ułożenie może pogrążyć społeczeństwo i przesądzić o wyniku. W talii kryzysów mamy kryzysy natychmiastowe i stałe. Stałe utrudniają grę, dopóki gracze nie spełnią określonego zadania. W mojej ocenie są łatwiejsze niż kryzysy natychmiastowe. Seria kryzysów natychmiastowych, ściągających na graczy konieczność pobrania znaczników społeczeństw w kryzysie, może spowodować tarapaty, z których naprawdę ciężko będzie wyjść.
2) Schematyczność rozgrywek
I nie chodzi tu o to, że każda runda przebiega tak samo, lecz o wchodzenie niemal w te same strategie w każdej rozgrywce. Główny cel gry jest niezmienny: osiągnięcie stanu redukcji. Wobec tego w każdej grze skupiamy się przede wszystkim na redukcji emisji, pozyskiwaniu czystej energii, dokładaniu lasów bądź oceanów, które absorbują CO2. Gdzieś w celach pobocznych mamy wzmacnianie odporności społeczeństw czy aktywowanie projektów globalnych, ale zazwyczaj nie są to kluczowe przedsięwzięcia. Mam wrażenie, że każdorazowo skupiamy się na tym samym. I nie zmienia tego różnorodność kart projektów lokalnych czy kryzysów. Koncentrujemy się na redukcji emisji i finalnie nie ma dużej różnicy czy redukcja odbędzie na podstawie tej karty czy innej. Efekt sprowadza się do tego samego. Oczywiście, liczba kart robi w grze świetną robotę, urozmaica ogólny odbiór gry, interesuje nagłówkami kart czy danym zagadnieniem, ale mechanicznie dużo kart sprowadza się do kilku podstawowych funkcji. Świeżości dodaje to, że niektóre karty mają wymagania do ich aktywowania lub zwiększenia efektu, nad których spełnieniem musimy popracować.
Po kilku rozgrywkach, gdy nabieramy doświadczenia z grą, jesteśmy w stanie dość szybko ocenić, czy dana partia będzie zwycięska czy nie. Powtarzalność ma ten skutek, że możemy nasycić się grą po kilku partiach i potrzebować odłożyć ją na jakiś czas.
Dodatkowo warto wspomnieć, że w grze mamy mało odczuwalną bezpośrednią współpracę graczy. Nowy Świt zakłada ścisłą współpracę. I oczywiście pojawiają się wspólne decyzje np. który projekt wybrać, na czym się skupić, co jest największym zagrożeniem. Jednakże w grze mamy mało współpracy bezpośredniej. Wymiany kart, uratowania innego gracza przed kryzysem – chodzi o bardziej namacalne poczucie wzajemnej pomocy. Są do tego furtki, a jakże… ale finalnie gra toczy się raczej wokół własnego poletka każdego z graczy. Dla mnie nie było to minusem ani problemem, ale niektórzy oczekują od kooperacji bardzo bezpośredniej interakcji.
Podsumowanie
Nowy Świt budzi u mnie duży respekt. Jest to produkt, który niesie ze sobą coś więcej. Przesłanie. Zwrócenie uwagi na konsekwencje zaniechań w dbaniu o nasze środowisko. Nowy Świt ma za zadanie nie tylko dostarczyć przyjemności z gry, ale również nakłonić do refleksji. Mój szacunek budzi również fakt, ile pracy poświęcono tej grze! W rozgrywce operujemy ponad 200 kartami, z których każda ma intrygującą nazwę, odpowiednią grafikę, unikatowy efekt i… kod QR, który po zeskanowaniu odsyła nas do strony, w której mamy opis danej karty w grze, a także rys znaczenia danego zagadnienia w życiu! Niesamowite! Gra ma duży potencjał edukacyjny!
Niezależnie czy rozgrywka toczyła się w gronie 2-osobowym czy 4-osobowym, gra przebiegała sprawnie, a ja bawiłam się naprawdę dobrze! Operowanie kartami, poczucie, że chcę zrobić dużo więcej niż mogę, zagwozdka jak spożytkować karty i optymalizować działania, mierzenie się z kryzysami, wszystko to powodowało u mnie bardzo przyjemne poczucie próby wybrnięcia z trudnej sytuacji.
Pomimo wspomnianych mankamentów, chętnie wrócę do Nowego Świtu :) Może będę potrzebowała przerw między serią rozgrywek, ale chętnie popróbuję współpracy w gronie różnych osób, bawiąc się poziomem trudności i testując coraz bardziej wymagające warianty! Chętnie sprawdzę z jak bardzo kryzysowych sytuacji uda nam się wybrnąć ;)
Hej! Jeśli moja opinia lub zdjęcia Ci pomogły, miło będzie, jeśli postawisz mi kawę! :) Zasiliłoby to nasz budżet na potrzeby kolejnych projektów! :)
Rozgrywkę i prezentacje gry ułatwiła i uprzyjemniła playmata od Playmaty.pl. Serdecznie dziękujemy!
Złożoność gry
(6/10):
Oprawa wizualna
(8/10):
Ogólna ocena
(7/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.