Gildie Londynu [Współpraca reklamowa z Czacha Games] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Gildie Londynu to gra dla 1-4 graczy w wieku 10+ o teoretycznym czasie gry 45-90 min. autorstwa Tony’ego Boydella. Na Essen 2016 podobno rozeszły się jak ciepłe bułeczki. W Polsce wydana dopiero w tym roku – a możemy się nią cieszyć dzięki wydawnictwu Czacha Games.

Na początku gracz stworzył planszę…

Przygotowując grę, rozkładamy ratusz (jedna lub dwie płytki), wokół niego budynki specjalne w/g schematu w instrukcji, a dalej losowo kafelki gildii. Przy grze w dwie osoby od razu budujemy pełną planszę, w 3–4 będziemy dokładać kafle w miarę upływu czasu.

…a potem zaczął grać

Gra składa się z 12 do 16 rund (w zależności od liczby graczy), runda zaś to wykonanie przez wszystkich graczy swojej tury, a następnie rozpatrzenie kafelków gildii (i znowu w grze dwuosobowej jest inaczej, rozpatrujemy je bowiem co drugą rundę). Co jakiś czas będziemy mieć też fazę rozwoju – odpowiednie rundy zaznaczone są na torze przebiegu rozgrywki – tj. będziemy rozpatrywać plantację (to kafelek, na który za pomocą kart i efektów gildii można wysyłać swoich robotników) oraz w przypadku gry 3–4 osobowej rozbudowywać naszą planszę o dodatkowe płytki.

Tura gracza polega na zagraniu dowolnej liczby kart z ręki – a można to zrobić na trzy sposoby:

  1. odrzucić kartę, aby wynająć członka gildii, tj. przenieść meepla z rezerwy na kafelek ratusza,
  2. odrzucić kartę wybranego koloru, aby przenieść członka gildii z dowolnego miejsca na planszy na nierozpatrzony jeszcze kafelek oznaczony tym właśnie kolorem,
  3. zagrać kartę dla jej efektu, opłacając wymagany koszt – jest to najczęściej odrzucenie wskazanej liczby kart z ręki.

Po wykonaniu akcji dobieramy dwie karty na rękę (a jeśli nic nie robiliśmy w tej turze – dobieramy cztery).

Faza rozpatrywania kafelków dotyczy tylko tych płytek, na których znajduje się co najmniej tylu ludzików (mogą to być członkowie gildii należący do różnych graczy, jak również pionek nadzorcy), ilu widnieje w lewym górnym roku kafla jako minimalne wymaganie. Jest ona poprzedzona negocjacjami. Polegają na tym, że każdy z graczy może podmienić dowolne kolorowe meeple (najczęściej są to meeple przeciwnika) na czarne – o ile ma takie w swoich zasobach. Skutkuje to zmianą przewag na danym kafelku, ale ogólna liczba pionów pozostaje ta sama. Gracz z przewagą swoich członków gildii zdobywa nagrodę za pierwsze miejsce (punkty zwycięstwa + różne bonusy, jak dodatkowe karty akcji, karty nagród, które punktują na koniec gry, przesunięcia pionków, najęcie robotników lub czarnych meepli itd.). Profity (chociaż inne i najczęściej słabsze) zbiera też gracz drugi w kolejności. Reszta musi obejść się smakiem. Zwycięzca ponadto bierze gildię w posiadanie, tj. obraca kafelek na drugą stronę i zostawia na niej jednego swojego meepla – od tej chwili to mistrz gildii. Przydaje się on niewątpliwie na koniec gry nie tylko z powodu kart nagród, które premiują różne układy kontrolowanych gildii. Punktują również sąsiadujący ze sobą mistrzowie w tym samym kolorze. Ponadto obecność mistrza gildii w pobliżu rozpatrywanych kafelków pozwala na wygrywanie remisów.

Podsumowując: punkty zwycięstwa (zebranie ich jak najwięcej to oczywiście cel gry) zdobywamy:

  1. w trakcie gry – najczęściej przez zajęcie gildii, ale czasem też z zagranych kart oraz z rozpatrywania plantacji,
  2. z kart nagród – przykładowe cele to punkty za każdą kontrolowaną gildię danego koloru, punkty za kontrolę budynków specjalnych, nieposiadanie na koniec gry członków gildii w ratuszu/rezerwie itp.,
  3. za każdą parę sąsiadujących ze sobą mistrzów gildii.

Kilka partii za nami – czas na wrażenia

Jest to gra wymagająca. Zasady są dość dobrze i w miarę zwięźle opisane w instrukcji, ale jednak wytłumaczenie ich nowym graczom trochę zajmuje. Podczas pierwszej partii najwięcej zamieszania sprawiało ustalenie, kiedy rozbudowujemy naszą planszę – mimo że jest to w jasny sposób przedstawione na planszy. Również podczas gry dwuosobowej zdarzyło nam się zapomnieć, że trzeba patrzeć na tor rozgrywki i z rozpędu zapunktowaliśmy kafelki nie wtedy, gdy potrzeba. Jeszcze raz podkreślę – jest to bardzo dobrze opisane na planszy i możliwe, że może po prostu tylko ja tak mam, iż, nie przepadając za zmiennymi rundami, słabiej sobie z tym radziłam.

To, co mi się podoba w Gildiach Londynu, to multum kombinowania. W zasadzie nie znalazłam karty lub kafelka jakoś mocno odstającego efektami od reszty, co przekłada się na dobry balans gry. Niestety to multum kombinowania przekłada się na spory downtime. Downtime tym większy, że kart jest dużo i są różnorodne, i – chociaż ikonografia jest dość intuicyjna – to jednak często trafiają się karty wymagające zajrzenia do tabeli z opisem. Na szczęście każdy gracz ma swoją, niemniej jest to, kolokwialnie mówiąc, upierdliwe. Zagrałam w Gildie kilka razy, w różnych kombinacjach – niestety za każdym razem, siedząc z nosem w pomocy gracza. Co więcej, odkryłam, że nie wszystkie karty mają swoje opisy (i wcale nie chodzi mi o to, że nie zgadzają się kolory, po prostu nie doszukałam się danego symbolu w konkretnej konfiguracji). Być może dla osób z lepszą pamięcią lub grając więcej i częściej w Gildie Londynu ten problem przestanie istnieć, jednak dla wielu, zwłaszcza rodzinnych graczy, może to być próg nie do przeskoczenia, próg, którego nie osiągną, bo przestoje skutecznie zniechęcą ich do gry.

Gra się skaluje kiepsko. W 3–4 osoby jest dobrze, bo startujemy z niewielkiej liczby kafli, jest nas sporo na planszy i rywalizacja jest zacięta. Na dwóch graczy niestety każdy sobie rzepkę skrobie. Nie wchodzimy sobie zupełnie w paradę – bo i po co? Może… jak czasem. Ale nie za często. Na dwie osoby zdecydowanie grało mi się drętwo. I – choć teoretycznie downtime powinien być mniejszy i na pewno był – to też mimo wszystko był mocno odczuwalny. Partia z tłumaczeniem zasad zajęła nam prawie trzy godziny.

Kolejnym punktem, nad którym należałoby się pochylić, jest użycie czarnych, neutralnych meepli. Służą one, jak już wspominałam, aby podmieniać członków gildii należących do przeciwników przed rozpatrywaniem kafelka. Dzięki temu możemy uzyskać przewagę na danym kaflu. To element negatywnej interakcji. Jednym się podoba, innym nie. Mnie niestety nie, choć generalnie interakcję w grach lubię. Bo kiedy już poznamy lepiej grę, okaże się, że jest to po prostu kolejna zmienna, którą musimy wziąć pod uwagę. Sprawdzić, czy gracz, do którego się dostawiamy, ma czarne meeple i ile może nam ich wywalić, bo wiadomo, że to zrobi. Można oczywiście ryzykować… ale nie jest to interakcja z zaskoczenia. Widziały gały, co brały. Trzeba było wstawić więcej meepli albo w ogóle nie iść na dany kafel. Nie niesie więc ona emocji tak typowych dla negatywnej interakcji – to raczej przewidywanie posunięć przeciwnika, jak w typowej grze logicznej.

Gildie oferują też rozgrywkę w trybie solo – a ten naprawdę mnie zaskoczył. I tak jak nie przepadam za grą w pojedynkę tak tym razem wyjątkowo dobrze mi się grało. Z początku wydaje się, że będzie to bułka z masłem, ale Borys (czyli A.I. z którą się mierzymy) gra ostro co staje się odczuwalne dopiero po kilku rundach. Szczególnie dotkliwe jest rozpatrywanie po każdej jego turze i na jego korzyść kafelka z nadzorcą. I choć udało mi się wygrać z nim 2 punktami to łatwo nie było.

Słowo o oprawie graficznej. Ta mi się podoba, ale… budynki specjalne niewiele różnią się od gildii, a czasem trzeba sprawdzić, kto kontroluje jakie kafle, nie mówiąc już o tym, że można się pomylić (ja kiedyś weszłam przez pomyłkę w posiadanie budynku specjalnego, chociaż polowałam na zielną gildię). I choć gildie kontrolowane różną się od nierozpatrzonych, to jednak wszystko jest bardzo kolorowe i dostajemy oczopląsu (dodajmy do tego jeszcze kolorowe meeple) – patrząc na planszę, trzeba się chwilę zastanowić, które kafelki są którymi.

Podsumowując

+ dużo kombinowania
+ zwięzła instrukcja oraz cztery pomoce gracza
+ ładne grafiki, wysoka jakość wykonania
+ za każdym razem inna plansza (gildie układane losowo i nie wszystkie wchodzą do gry)
+ bardzo fajny tryb solo

–  downtime
– wysoki próg wejścia, jeśli chodzi o opanowanie efektów na kartach
– oczojedwabistość ;) planszy pogłębiająca się wraz z przejmowaniem kontroli nad gildiami
– słaba skalowalność, przynajmniej jeśli chodzi o dwie osoby.
– losowość doboru kart czasem daje w kość

Jeden z moich ulubionych mechanizmów, jakim jest możliwość zagrywania kart na różne sposoby, został jak dla mnie przekombinowany. Downtime nie musi być charakterystyczny dla tego typu mechaniki, bo chociażby w Krwawą oberżę albo Na chwałę Rzymu gra mi się wyśmienicie i nie odczuwam przestojów tak dotkliwie. Nie jest również problemem, gdy trzeba zajrzeć od czasu do czasu w opis kart – np. w Grand Hotel Austria jest to absolutnie akceptowalne. Dzieje się tak, gdy kart nie jest dużo bądź przychodzą w umiarkowany sposób. Problem powstaje, gdy wszystko wrzucimy do jednego wora – dużo kart, dużo efektów, dużo zastanawiania się sposobem zagrania i opłacenia karty, a do tego jeszcze obecne inne aspekty gry, jak choćby zaplanowanie efektów z kafelków – i downtime gotowy. Nie zmienia to jednak faktu, że balans gry jest dobry i wszystko działa jak należy. Jednak Gildie Londynu nabiorą rumieńców dopiero wtedy, gdy spotkają się 3–4 osoby mające już za sobą kilka partii i dobrze orientujące się w kartach. W przeciwnym przypadku zawsze coś będzie uwierało.



Grę Gildie Londynu kupisz w sklepie


 

Dziękujemy firmie Czacha Games za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (5/10):

Oprawa wizualna (6/10):

Ogólna ocena (6.5/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Do tej gry mamy konkretne zarzuty. Może być fajna i dawać satysfakcję, ale… ale jest jakieś zasadnicze „ale”. Ostatecznie warto się jej jednak bliżej przyjrzeć, bo ma dużą szansę spodobać się pewnej grupie odbiorców.

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings