Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry dla graczy | Znak Starszych Bogów – czy Cthulhu grywa w kości?

Znak Starszych Bogów – czy Cthulhu grywa w kości? [Współpraca reklamowa z Galakta] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 8 minut

Ponad 100 lat mija od literackiego debiutu H.P. Lovecrafta. Nieznany i niezdolny do utrzymania się z pisania, Lovecraft został odkryty w latach ’70, ponad trzy dekady po śmierci. Twórca tzw. mitów Cthulhu pisał, w dużym skrócie, o przerażeniu. O strachu przed nieznanymi mocami z odległych wymiarów. O strachu przed niewyobrażalnymi potwornościami, o nieuniknionej zagładzie i innych tego typu przyjemnościach.

Czy gra jest w stanie oddać ten klimat bezradnej rozpaczy w obliczu nadprzyrodzonego? Rzućmy kośćmi i przekonajmy się – przed nami Znak Starszych Bogów!

Temat w gratisie

Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się nad tym, dlaczego wciąż pojawia się tak wiele gier z „Cthulhu” i „Arkham” w tytule, oto ciekawostka dla Was. Znacząca część dzieł H.P. Lovecrafta znajduje się w tzw. „domenie publicznej”, co w praktyce oznacza, że z niewielkimi wyjątkami można z niej korzystać bez ograniczeń… i bez licencji. Stworzone przez niego światy, miejsca i mitologie są więc dostępne dla wszystkich twórców i wydawców jako bogate i niezbyt kosztowne lub wprost darmowe źródło tematyki i inspiracji.

Ma to swoje złe i dobre strony.

Świat Cthulhu jest bardzo wyrazisty, intensywny i wręcz kipi klimatem – a może raczej: jątrzy się i ropieje klimatem. To plastyczne, interesujące miejsca, wydarzenia i historie, które łatwo przenoszą się na grunt filmu czy literatury.

Ich popularność niestety ma też tę wadę, że często temat Cthulhu jest po prostu przyklejony do gry. Niezwiązany z mechaniką i niewyczuwalny w trakcie rozgrywki, żyje sobie jakby obok gry, spełniwszy swoje podstawowe zadanie – skuszenia konsumenta do zakupu, niepotrzebny nikomu w samej rozgrywce. W myśl zasad, że „Lovecraft się zawsze sprzeda” i „Cthulhu nigdy nie za wiele” otrzymujemy co i rusz nowe pozycje z mackami w tle: od gier social deduction, przez dungeon crawlery, aż po Cthulhu Fluxx, Cthulhu Gloom i Munchkina Cthulhu. Gdzie w tym spektrum plasuje się Znak Starszych Bogów? Czy tym razem jest za dużo Cthulhu w Cthulhu? I czy mogę używać słowa Cthulhu w zdaniu tyle razy, że Cthulhu znudzi się nawet miłośnikom Cthulhu? Tego to sam Cthulhu nie wie. Dość więc o Cthulhu – porozmawiajmy o Cthulhu.

Cthulhu w garści

Znak Starszych Bogów to gra kościano-karciana. Nie ma tu tradycyjnie rozumianej planszy – jest mała planszetka pola początkowego i szereg kart.

Wcielamy się tu w rolę badaczy, którzy wybrali się na nocną przechadzkę po muzeum, które najpewniej zaraz stanie się sceną dla iście dantejskich wydarzeń. Musimy odkryć całą serię Znaków Starszych Bogów i musimy odkryć je szybko – inaczej losowany na początku gry przedwieczny złol najprawdopodobniej zje nas żywcem, wcześniej dla rozrywki nas torturując. Znaków szukać będziemy w podziemiach muzeum oraz jego okolicach – również losowanych z talii kart, tym razem kart Przygód.

Każda Przygoda to tak naprawdę zestaw symboli, które przy odrobinie współpracy ze strony losu wyturlamy na swoich kościach, w odpowiedniej kolejności i odpowiedniej ilości. Kulanie nie tych symboli, które są potrzebne lub kulanie symboli Przerażenia spowoduje, że stracimy kości, żetony Wskazówek lub zgoła nawet zdrowie lub poczytalność. Spełnienie wszystkich wymogów da nam korzyści (np. w postaci Trofeów) i/lub będzie mieć wpływ na sytuację na stole. Mogą się pojawić potwory, nowe karty lub np. Przygody W Innych Światach, które zabiorą nas w jeszcze dziwniejsze i mroczniejsze zakątki uniwersum Arkham.

W sukurs przyjdą nam przedmioty mniej lub bardziej zabójcze, księgi mniej lub bardziej magiczne oraz sprzymierzeńcy mniej lub bardziej pomocni. Wszystkie te karty i zdobywane gdzieniegdzie żetony wskazówek służyć będą jednemu: modyfikowaniu wyników naszych rzutów oraz ratowaniem się przed ich negatywnymi konsekwencjami.

A jest się przed czym ratować.

Gra w kości z losem

Mechanika turlania kostkami, by osiągnąć konkretne ich kombinacje, jest stara jak świat. Jeśli ktoś lubi kościanego pokera, klony Yahtzee czy jakiekolwiek inne gry kościane – poczuje się tu jak w domu.

Kulanie i turlanie i kośćmi rzucanie są tu głównym motorem napędowym akcji. Mamy zestaw domyślny – czyli 6 zielonych kości – do którego możemy okazjonalnie dobrać kość żółtą i/lub czerwoną, dzięki wykorzystaniu kart przedmiotów.

Każda z dostępnych w grze 16 postaci posiada inną umiejętność oraz liczbę punktów zdrowia i poczytalności – spadek któregokolwiek z nich do zera powoduje wchłonięcie bohatera do innego wymiaru. Do naszego wymiaru przychodzi zaś nowy heros lub heroina ze swoimi przedmiotami początkowymi i podróż trwa dalej.

W trakcie gry walczymy oczywiście o to, by pokonać potwora, ale w międzyczasie pokonujemy też mniejszych jego pomagierów, którzy jawią nam się jako żetony, dokładane na karty Przygód. Podnoszą one poziom trudności danej Przygody, ale stanowią też dla nas dodatkowe źródło punktów – Trofeów – za które możemy (na startowej planszetce) kupić rozmaite bonusy: przedmioty, zaklęcia, sprzymierzeńców i Znaki Starszych Bogów. Nie myślcie jednak, młodzi Badacze, że samymi zakupami możecie uzbierać tyle Znaków, by pokonać Przedwiecznego – co to, to nie.

Cała rozgrywka przygotowuje nas coraz bardziej na nieuniknione zderzenie z niewyobrażalnym i przerażającym monstrum o niewymawialnym imieniu. Ten oczywiście nie podda się bez walki i w swej nieposkromionej od wieków złośliwości nie raz ześle nam swoich popleczników, by namieszali nieco w naszym przytulnym muzeum.

Pomocne nie są też karty Mitów, które co kilka rund dociągamy i z których – najczęściej negatywnymi – efektami musimy się mierzyć. Bywają chwilowe, bywają też takie, które trwają przez kilka rund – znajdziemy tu wszystko, od utraty siły czy poczytalności, przez pojawianie się nowych potworów, aż po dokładanie żetonów Zagłady (które docelowo sprawią, że nasz Przedwieczny obudzi się do życia) i przyspieszanie ponurego zegara, odmierzającego czas między pojawieniem się kolejnych kart Mitów.

Słowem: nie ma czasu do stracenia i jeśli chcemy osiągnąć sukces, trzeba się nieźle uwijać.

Necronomicon, edycja kieszonkowa

Jak na grę w małym pudełku – około 25 x 25 cm – jest tu całkiem sporo setupu, tasowania i rozkładania stosików i kupeczek. Jest tu też sporo kombinacji, które możemy napotkać – 16 kart Badaczy razy 8 kart Przedwiecznych razy 48 kart Przygód… sami rozumiecie – a przez to żadna nasza przygoda nie będzie dokładnie taka, jak poprzednio. Czy jednak do tego muzeum chce się wracać?

Jakkolwiek wciągający nie byłby prospekt kulania kostkami i dopasowywania wyników do symboli na kartach, Znak Starszych Bogów nie byłby tak popularny i tak długowieczny (6 dodatków w 7 lat od premiery!) gdyby nie temat i oprawa graficzna. I jakkolwiek można wysunąć argument, że turlanie kostkami jest mało klimatyczne i tematyczne z samej swej natury, to jednak w Znaku Starszych Bogów przymknąłbym na to oko. Oto dlaczego.

Mity Cthulhu, podobnie jak proza Lovecrafta, są dla mnie intensywne i gęste jak papierosowy dym w czasach filtrów z azbestem. Uwielbiam klimat grozy czającej się w piwnicy, muzeum pełnego tajemnic i oszalałych kultystów biegających ulicami Arkham. Kocham tę czarną jak atrament, niekończącą się noc, panującą w Mitach, unurzaną w realiach lat 30-tych i przyprawioną zjawiskami nadprzyrodzonymi. Mój idealny przepis na gry z tego nurtu to przygaszone, niekoniecznie umożliwiające czytanie światło lampy, kilka świeczek strategicznie rozmieszczonych po pokoju, Bohren & der Club of Gore budujący niepokój w tle, kubek gorącej i ciemnej jak ta noc herbaty… wtedy świat Lovecrafta ożywa ze zdwojoną siłą i wtedy czuję niemal jakbym tam był. Upiorna i demoniczna wersja przygód Indiany Jonesa, uciekającego przed nieuniknionym losem.

Bogactwo Arkham

Nie znam innej serii gier tak szeroko rozstrzelonych mechanicznie (od pełnoprawnych systemów RPG, przez proste karcianki, aż po rozbudowane gry planszowe), a jednak tak konsekwentnie przywołujących ten sam nastrój grozy. Klimatyczny fluff na kartach, mroczne ilustracje, dająca się od razu wyczuć atmosfera nieuniknionej przegranej z nadprzyrodzonymi siłami – dla mnie to wszystko tworzy bardzo spójny i namacalny klimat. Taki, do którego lubię wracać, ilekroć mam ochotę poczuć znajome ciarki i przez kilkadziesiąt minut wstrzymywać oddech ilekroć dobieram kartę lub rzucam kośćmi. Są jednak więksi maniacy ode mnie – tacy, którzy nie poprzestają na rezygnacji z górnych świateł na rzecz lampy podłogowej. Niemal każda gra w świecie Cthulhu, która wytrzymała próbę czasu, ma fanów tak oddanych, że oprócz plejady pomysłowych akcesoriów, jak sztalugi do kart, pojemniki numizmatyczne dla żetonów czy rzeźbione podajniki do komponentów, inwestuje swój czas i pieniądze w tworzenie unikatowych walizek z epoki i innych skrzyń mieszczących całą ich kolekcję. Efekt jest naprawdę imponujący.

Cthulhu, why?

Oczywiście, nie wszystko złoto co się mrocznie świeci. Kompaktowość wydania (pudełko i tak jest tu w środku zredukowane kartonowymi „wypełniaczami”, a komponenty zajmują ok. 1/3 jego objętości) ma ten zasadniczy minus, że gra jest mała. Naprawdę mała.

Karty Przygód jeszcze jak cię mogę – ujdą. Natomiast karty przedmiotów i zaklęć są już nieprzyjemnie małe i momentami aż chce się zakrzyknąć o dosłownie kilka milimetrów więcej, byleby tylko czcionka była większa, a napisy czytelniejsze. Te karcioszki są ledwo większe od kości, które zdarza się na nich kłaść. Ale to nie koniec.

Żetony Wskażówek, Zagłady, zdrowia i poczytalności, a nawet żetony naszych bohaterów są za małe na moje parówczaste palce. Rozumiem, że może targetem gry są dzieci i filigranowe niewiasty (albo i filigranowi mężczyźni), ale czy nie byłoby zbożnie, gdyby druknąć żetony w nieco bardziej standardowym rozmiarze i zadowolić innych? Filigranowi zawsze mogą ich potem używać jako podkładek pod kubki.

Planszetka w grze – wejścia do muzeum – to cienki papier. Wrażenie jest przeciętne zwłaszcza, że zegar, pełniący mniej istotną funkcję, wydrukowany jest na grubym kartonie i sprawia wrażenie, że przetrwa niejedną apokalipsę. Można podnieść argument, że ta planszetka se po prostu leży i nie trzeba jej dotykać ani przekładać – ale wrażenie to wrażenie. Wrażenie taniości jest mało przyjemne, a sama gra nie jest jakoś przesadnie tania.

Choć ilustracje są na ogół dobrze dopasowane do tematu przewodniego i jest tu trochę dobrze rozumianego kiczu rodem z horrorów klasy B, to nie wszystkie rozwiązania graficzne są spójne z tematyką. Ikony korzyści i kar na kartach Przygód (te pistolety, odciski butów i pentagramy) sprawiają wrażenie przeklejonych z Worda,

Miskatonic University For Scared Children

Nie mam pewności, czy Znak Starszych Bogów to gra dla każdego. Nie wiem, czy jest tu wystarczająco Mitów Cthulhu, żeby fani bardziej przygodowych wariacji na ich temat poczuli się ukontentowani. Nie wiem, czy jest tu wystarczająco kościanej frajdy, żeby zachęcić tych, którzy bez tematyki Cthulhu mogliby się obejść.

Znak Starszych Bogów stoi gdzieś w przedwiecznym rozkroku – pomiędzy klimatyczną przygodą, a losową turlanką. I choć dla mnie, w odpowiednim oświetleniu i przy odpowiedniej muzyce, to pewna recepta na nastrojowy wieczór, to zarówno w kwestii przygody, jak i departamencie turlania można z pewnością oczekiwać od gry więcej. Przygoda jest tu zarysowana pojedyńczymi akapitami literackich ozdobników, które trochę ten klimat budują, jednak nie dają wrażenia gry naprawdę przygodowej.

Być może jednak nie należy podchodzić do Znaku z oczekiwaniem, że będzie drugim Horrorem w Arkham LCG czy tym bardziej samym planszowym Horrorem w Arkham. Te gry już istnieją i są z grubsza dostępne dla każdego. Wraz z bogactwem innych tytułów osadzonych w tej samej tematyce. Choć ogólna dostępność licencji czasem skutkuje niewypałami, to jednego nie można jej zarzucić: każdy może znaleźć idealną lovecrafciańską grę dla siebie.

Czy Znak Starszych Bogów to Cthulhu dla Ciebie? Odpowiedź na to pytanie znajdziesz w piwnicy pewnego muzeum, za trzecimi drzwiami po lewej stronie. Pozwól, że narysuję Ci mapę…

 

 

Gra dla 1 do 8 graczy w wieku od 12 lat

Potrzeba około 60-90 minut na rozgrywkę

 

Zalety:
+ intensywny, namacalny klimat bezlitosnej grozy
+ wzmagające nastrój ilustracje i teksty na kartach
+ ogromna liczba kombinacji kart, przygód i badaczy

 

Wady:
– niektóre komponenty mogłyby być większe i wygodniejsze w użyciu
– losowość rzutów i dociągu kart momentami przytłacza



Grę Znak Starszych Bogów kupisz w sklepie


 

Dziękujemy firmie Galakta za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (5/10):

Oprawa wizualna (6/10):

Ogólna ocena (7/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.

Przydatne linki:

2 komentarze

  1. Avatar

    Zaskakująco dobra gra. Najlepsza w serii Arkham. Mechanika kości za którą stoi decyzyjność i planowanie. Czysta przyjemność. Majstersztyk! 10/10

    • Piotr Wojtasiak
      Piotr Wojtasiak

      Czy najlepsza to można debatować – z pewnością uniwersum daje wiele różnorodnych opcji doświadczania Mitów. Dla mnie żelaznym faworytem jest nadal AH: LCG i zdania nie zmienię!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings