Minęło już ponad 20 lat, odkąd gracze poznali świat Azeroth. Początkowo ograniczał się do dwóch kontynentów, które łącznie oferowały prawie 50 różnorodnych krain pełnych zadań, potworów i instancji. Wraz z kolejnymi dodatkami uniwersum się poszerzało. Do Kalimdoru i Wschodnich Królestw dołączyły inne ciekawe światy, jak choćby skuty lodem Northrend z rozległym cmentarzyskiem smoków czy Pandaria, która wprowadziła do WoWa kulturę wschodnioazjatycką wraz z grubiutkimi, ale dobrze wytrenowanymi pandami.
Gra ciągle się rozwija, a kolejne dodatki wprowadzają nowe profesje, instancje, rasy i lokacje. Większość długoletnich graczy ma na pewno swoje ulubione rozszerzenia. Dla mnie jest to Wrath of the Lich King, ponieważ to od niego zaczęła się moja przygoda z World of Warcraft. Bardzo dużo czasu spędziłam również w Pandarii, gdzie w wolnych chwilach od zabijania bossów bawiłam się w ogrodnika lub zdobywałam nowe wierzchowce, w tym jedne z moich ulubionych, czyli chińskie smoki.
Najnowszym dodatkiem jest The War Within. Jest to już dziesiąte rozszerzenie World of Warcraft, które wprowadza m.in. podziemne światy oraz nową, kamienną rasę. Blizzard nadal rozbudowuje świat i już teraz zapowiedziane są dwa kolejne dodatki – Midnight oraz The Last Titan. Ciągły rozwój jest niezbędny, aby przyciągnąć nowych graczy oraz zatrzymać obecnych, chociaż wydawca raczej nie musi martwić się o popularność swojego flagowego produktu, ponieważ World of Warcraft ma kilka milionów regularnie logujących się użytkowników.
Popularność WoWa rozpoczęła się od gry komputerowej, ale w poszukiwaniu nowych fanów zarzucono sieci także na dalsze obszary. Najbliżej, bo także w wersji cyfrowej, znalazła się kolekcjonerska karcianka Heartstone. Natomiast jeśli chcielibyśmy odejść od komputerów i telefonów, czeka na nas sporo analogowej rozrywki.
Chcąc poznać uniwersum od podszewki, warto sięgnąć po World of Warcraft: Kroniki. Dotychczas zostały wydane trzy tomy. Każdy zawiera obszerne opisy dotyczące praktycznie każdego elementu, który można spotkać w grze. Dzięki tym książkom cofamy się do samego początku, gdy istniały tylko Światłość i Pustka. Dopiero seria eksplozji wywołana tymi dwoma ścierającymi się energiami stworzyła nowy, materialny wymiar. Tak powstały m.in. żywioły, tytani, a później także bogowie i demony. Wraz z kolejnymi stronami odkrywamy tajemnice Azeroth, dowiadujemy o początkach Hordy, poznajemy różne rasy oraz przebieg i przyczyny wojen. To trzytomowe kompendium wiedzy znacząco poszerza wiedzę o świecie Warcrafta, a ilustracje i mapy pozwalają na łatwiejsze przyswojenie nowych informacji.
Bardziej przystępną formą poznawania uniwersum są książki fabularne skupiające się na konkretnych postaciach lub wydarzeniach. Czasami ich zadaniem jest wprowadzenie graczy do nadchodzącego dodatku. Przykładem niech będzie Smocza wojna będąca prequelem rozszerzenia Dragonflight. Natomiast dla mnie ciekawszą lekturą jest Sylwana, która przybliża nam tytułową postać. Ma ona ogromny wpływ na cały świat, a jej wybory wielokrotnie zmieniały bieg wydarzeń. Spisana historia tłumaczy wiele podjętych przez nią decyzji i w jakimś stopniu usprawiedliwia stosy trupów i morze cierpienia, które za sobą zostawiła.
World of Warcraft doczekał się także filmu, który w 2016 roku pojawił się w kinach. Tytuł Warcraft: Początek sugerował powstanie kolejnych produkcji, ale pierwotne plany zostały porzucone i do teraz nie otrzymaliśmy kontynuacji. Chociaż film ma kilka wad, bardzo dobrze pokazuje uniwersum, a miasta i stworzenia zamieszkujące Azeroth zostały świetnie przeniesione na duży ekran. Bawiła mnie zamiana w owcę, murloki w rzece czy wieczne problemy z przydługim ładowaniem czarów przez warlocka, ale ten humor raczej zrozumieją tylko widzowie znający grę komputerową. Ponadto została wydana także powieść filmowa, która przedstawia właśnie tę historię w formie pisanej.
Czytanie i oglądanie to dosyć bierne sposoby na obserwowanie świata Azeroth, ale zostają nam jeszcze planszówki, a tu już mamy siłę sprawczą. Bardziej rozbudowane gry, które miały premiery niedługo po starcie World of Warcraft, są już niestety niedostępne. Można je zdobyć z drugiej ręki, zarówno w angielskiej, jak i polskiej wersji językowej, ale ceny nie należą do najniższych. Natomiast w późniejszym czasie powstały kolejne planszówki, które nadal można znaleźć w sklepach, chociaż nie są to już oryginalne tytuły, a jedynie temat przełożony na znane mechaniki.
Dla fanów kooperacji powstał World of Warcraft: Wrath of the Lich King, którego mechanika oparta jest na grze Pandemic. Celem graczy jest pokonanie tytułowego Króla Lisza. Zanim będziemy mogli się podjąć tego ostatecznego zadania, przyjdzie nam przedzierać się przez armię nieumarłych. Gra wymaga współpracy i umiejętnego rozdzielania zadań, ponieważ stawianie tylko na siebie na pewno zakończy się porażką.
Chociaż w WoWie często korzystamy z pomocy innych graczy przy trudniejszych zadaniach, instancjach lub rajdach, to jednak konflikty i wojny są nieodłącznymi elementami tego świata. Namiastkę „przepychanki” na planszy daje Small World of Warcraft oparty na zasadach gry Small World. Tutaj odchodzimy od fabuły na rzecz mechaniki. Nie rozwijamy postaci i nie odgrywamy scenariusza, za to przejmujemy obszary, wypychamy inne rasy, porzucamy własne i zdobywamy monety, które zapewniają zwycięstwo. Z racji losowych zestawów ras i zdolności, możemy trafić na zabawne połączenia, np. Krwawe Elfy Bagnołazy, Eteryczni Górale czy Orkowie Rybacy. Aby oddać nieco klimat konfliktu dwóch frakcji, możemy zagrać w wariant drużynowy, gdzie po przeciwnych stronach stają Horda i Przymierze.
World of Warcraft doczekał się także własnych pudełek w popularnych seriach, takich jak Monopoly czy Trivia, ale żadna z nich nie ma polskiej wersji. Rzucanie kostkami, poruszanie pionkami i wykonanie paru poleceń z kart nie wymagają dobrej znajomości języka obcego, ale jest on niezbędny do zabawy w quiz. Pamiętam moją pierwszą rozgrywkę, gdy wydawało mi się, że skoro jestem graczem, to coś tam wiem o całym świecie. Okazało się, że dopiero z niektórych pytań dowiadywałam się o jakimś miejscu lub postaci, co pokazało mi moje dosyć odległe miejsce w szeregu.
Świat Warcrafta jest mocno rozbudowany i ciągle rośnie. Gracze mają wiele możliwości na poznanie jego historii i mitologii, a także na eksplorowanie nowych lokacji wraz z kolejnymi dodatkami. Fani mogą cieszyć się wieloma gadżetami, które towarzyszą grze komputerowej, od książek i planszówek zaczynając, a na figurkach i kubkach kończąc. World of Warcraft ma oddaną rzeszę graczy, ale na szczęście do ich świata dzięki różnym produktom mogą dołączyć także planszówkowicze, kinomaniacy, czytelnicy i wszelkiej maści miłośnicy fantastyki.