Dlaczego gracze LoLa wpadają w gniew częściej niż gracze innych gier?
Zagłębiamy się w kolejne rejony świata egier – czas na wejście w uniwersum League of Legends. Pochylmy się nad pewnym zjawiskiem, które można dostrzec podczas rozgrywki w LoLa właśnie. Na czym polega „tiltowanie”? Co warto o nim wiedzieć? I dlaczego poruszamy ten temat właśnie w kontekście tej gry?
Jeśli grałeś w League of Legends więcej niż kilka razy, prawdopodobnie doświadczyłeś „tiltowania” na własnej skórze. Jeden zły ruch, jeden toksyczny kolega z drużyny lub jeden bug w grze i nagle gra przestaje być zabawą. Rozrywkę, która powinna towarzyszyć rozgrywce zastępuje złość, frustracja, irytacja. Dłuższa chwila takiej gry, a wiele osób zaczyna czuć całkiem realne zmęczenie, a nawet w dłuższej perspektywie wyczerpanie. No dobrze, ale czy w każdej grze mamy do czynienia z tym zjawiskiem? Okazuje się, że nie do końca. Dlaczego więc właśnie gracze LoLa wydają się wściekać bardziej niż fani innych wirtualnych światów?
Tilt: cichy zabójca dobrej zabawy
Prawda jest taka, że tilt to nie tylko złość. To coś głębszego. League of Legends zostało stworzone po to, by wywoływać emocjonalną huśtawkę. Najpierw czujesz euforię po zwycięstwie, potem gniew, gdy wszystko się sypie przez jeden błąd. System rankingów i gra z obcymi ludźmi sprawiają, że każda porażka trafia jak celnie wyprowadzony lewy sierpowy. Jak w Monopoly, gdy ktoś bez mrugnięcia okiem wykupuje stawia hotel tuż przed metą. Niby zabawa, a kończy się ciszą przy stole i spojrzeniami pełnymi żalu. League of Legends działa podobnie, tylko bardziej.
Gra o wysoką stawkę
W przeciwieństwie do wielu gier, do których można po prostu zasiąść, rozegrać rundę i nie przejmować się przegraną, LoL wymaga długoterminowego zaangażowania. Mecze mogą trwać od 30 do 40 minut, a błąd jednej osoby często ma wpływ na całą drużynę. Oznacza to, że przegrana nie jest postrzegana jako „tylko gra”. Jest postrzegana jako stracony czas, zmarnowany wysiłek i zmarnowana praca zespołowa.
Dlatego tak wielu graczy podwaja wysiłki, aby wspinać się w rankingach. Jak to robią? Służą im do tego karty League of Legends, które dają dostęp do RP na kosmetyczne ulepszenia, ale nie tylko. Motywują one też ich do cięższej pracy po porażkach. Emocjonalne znaczenie postępów w LoLu wiąże się nie tylko z umiejętnościami, ale także z tożsamością — Twoja ranga to nie tylko liczba, to dowód Twojej wartości jako gracza.
Czynnik społeczny: pięciu graczy, pięć ego
Innym powodem, dla którego złość jest nieodłączną częścią gry w League of Legends, jest dynamika zespołu. W grach dla jednego gracza porażka jest sprawą osobistą – możesz obwiniać siebie, wyciągać wnioski i iść dalej. W LoLu masz czterech nieznajomych z własnymi celami, stylami gry i temperamentami. Jeśli jeden z nich popełni błąd, pojawia się instynkt obwiniania. Nagle twoja frustracja ma cel i zaczyna się lawina negatywnych emocji.
Co gorsza, jest to zaraźliwe. Narzekanie jednego gracza na czacie mogą zniechęcić całą drużynę, prowadząc do pasywno-agresywnej gry, celowego podawania przeciwnikom lub wręcz trollowania. To, co zaczęło się jako mecz rywalizacyjny, może szybko zamienić się w nieudaną sesję terapeutyczną.
Projekt samej gry
Riot Games znakomicie zrównoważyło League of Legends, aby mecze były ekscytujące. Nieumyślnie stworzyło tym samym idealne warunki do napadów złości. Mechanika comebacku – gdzie jeden błąd może zmienić przebieg całej gry – jest ekscytująca, gdy działa na twoją korzyść, ale druzgocąca, gdy jest odwrotnie.
Ta sama mechanika, która sprawia, że Liga jest tak wciągająca, sprawia również, że rage’owanie jest tak bolesne. W przeciwieństwie do strzelanek, gdzie respawn trwa kilka sekund, błąd w LoLu może oznaczać utratę celów, wież, a nawet całej gry. Jest to ciągły cykl napięcia, nagród i kar, który podsyca emocje.
Czy złość można kontrolować?
Dobra wiadomość jest taka, że opisywane uczucia są do opanowania. Gracze, którzy nauczą się rozpoznawać oznaki złości – zaciśnięte szczęki, szybkie pisanie na klawiaturze lub odtwarzanie błędów w głowie – mogą podjąć kroki, aby się zresetować. Pomocne może być wyciszenie toksycznych członków drużyny, robienie przerw między grami lub skupienie się na osobistym rozwoju, a nie na rankingu.
Profesjonalni gracze nieustannie zmagają się z tiltami i wielu z nich stosuje techniki mindfulness, takie jak głębokie oddychanie lub wizualizacja, aby utrzymać emocje na stabilnym poziomie. Jeśli sprawdza się to w przypadku graczy pod presją publiczności na żywo, może sprawdzić się również w przypadku osób grających solo.
Nieodłączna część gry
„Tiltowanie” to ciemna strona League of Legends, która jest tak samo konkurencyjna i złożona, jak satysfakcjonująca. Jednak zrozumienie psychologii stojącej za tym zjawiskiem pomaga postrzegać tilt nie jako słabość, ale jako naturalną reakcję na rozgrywkę o wysoką stawkę.
A jeśli zamierzasz poświęcić czas na wspinanie się w rankingach – lub po prostu zbieranie skórek bohaterów, które sprawiają, że czujesz się niepokonany, warto wykorzystać możliwości, jakie dają platformy takie jak Eneba. Ułatwiają one zgromadzenie potrzebnych zasobów bez dodatkowego stresu. Złość podczas gry w LoLa jest w zasadzie nieunikniona, ale przy odpowiednim nastawieniu (i być może odpowiedniej skórce) to nadal jest tego warte. Zgadasz się?
Dziękujemy firmie Eneba za przekazanie gry do recenzji.