Home | Katalog gier - recenzje | Gry strategiczne | Dirt & Dust: Kurz spod kół – wyścigi, ale trochę na niby

Dirt & Dust: Kurz spod kół – wyścigi, ale trochę na niby [Współpraca reklamowa z Albi Polska] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

Dirt & Dust. Kurz spod kół od Albi Polska.

Dirt & Dust: Kurz spod kół

BRRRRRRUM.
WZIUUUUUUUUMMMM.
PYR PYR PYR PYRRRRRRR.

Jak samochód rajdowy brzmi – każdy słyszy. Niektórzy wiedzą nawet, jak wygląda trasa rajdu. Ale czy każdy wie, jak poprowadzić rajdowy wóz do zwycięstwa? Albi Polska przychodzi z pomysłem, jak to sprawdzić. I przynosi grę o wyścigach, która w sumie nie jest grą wyścigową. Oto motosport w nieoczywistej, planszowej wersji – oto Dirt & Dust. Kurz spod kół!

Dirt & Dust: Kurz spod kół

Wyścigi, ale bez ścigania

Zwykle gry wyścigowe kojarzą nam się z kręceniem kółek po torze i wyprzedzaniem, a może i dublowaniem rywali. Dirt & Dust idzie nieco innym torem, oddając graczom kierownicę, ale i cały wachlarz funkcji administracyjnych. W grze nie chodzi bowiem wyłącznie o pokonywanie kolejnych prostych z ogromną prędkością. Do naszych zadań należeć będzie zarządzanie pojazdem, minimalizowanie i naprawianie uszkodzeń, szukanie optymalnej pozycji na torze i planowanie kolejnych odcinków tak, by zgarniać jak najwięcej punktów. Bardziej niż wyścig na torze poczujemy tu wyścig punktowy. Źródła tych punktów będą jednak zupełnie różne od innych gier o podobnej tematyce.

Od 1 do 4 graczy stworzy tu lekko asymetryczne talie, złożone z kart kierowcy i kilku kart standardowych. Na przestrzeni 5 lub 10 odcinków stawią następnie czoła rajdowym wyzwaniom, rozbudowując swoje talie, odpalając jednorazowe i pasywne zdolności przy użyciu kości. I postarają się nie zajechać swojego pojazdu, by nie odpaść przedwcześnie z wyścigu.

Co najciekawsze – większość tego wyścigu to gra symultaniczna.

Będzie… dynamicznie!

Trzy kokpity

Całość Dirt & Dust. Kurz spod kół rozegra się na trzech płaszczyznach. Swoje wysiłki podzielimy między zarządzanie pojazdem, planowanie i odpalanie akcji, a także mapowanie kolejnych etapów wyścigu.

Planszetka pojazdu, z efektownymi licznikami, to epicentrum wydarzeń. Tu odnotujemy zdobyte Klucze – walutę, za którą kupimy nowe karty – oraz Trakcję, dzięki której przesuniemy samochód po trasie lub zaplanujemy jej kolejne odcinki. Tu też znajdziemy uszkodzenia, które miarowo będą niszczyć nasz samochód.

Dirt & Dust: Kurz spod kół

Na innej, szerokiej planszetce zagramy karty akcji, aktywowane co rundę naszymi kośćmi.

Dirt & Dust: Kurz spod kół

Na wąskiej, ale wysokiej planszy zobaczymy z kolei rozpościerającą się przed nami trasę, ze wszystkimi jej zakrętami i zagrożeniami, ale też okazjami do zdobycia punktów. W Dirt & Dust nie walczymy bowiem o pierwszą pozycję, a o pozycję optymalną. Utrzymując się na środku toru otrzymamy Punkty Prędkości, które przesądzą o zwycięzcy. Zjeżdżając na peryferia uzyskamy zaś Punkty Popularności, które wydamy na uruchamianie rozmaitych akcji i które mogą zapewnić nam dodatkową Kość Popularności – do wykorzystania w kolejnej rundzie.

Cała część rozgrywki związana z zagrywaniem kart, używaniem kości i planowaniem trasy realizowana będzie równocześnie przez wszystkich graczy. Gdy wszyscy spasują – przejdziemy do rozpatrzenia odcinka i przyznawania należnych punktów.

A potem ruszymy na kolejny etap wyścigu.

Prawo do jazdy

To, czym od początku urzeka Dirt & Dust, to nietypowe podejście do tematu wyścigów. Nie widzimy tu żadnej wielkiej pętli, którą mamy trzykrotnie pokonać. Nie widzimy też nawet za dobrze naszego samochodu – z perspektywy gracza wygląda jak prostokątne drewienko. A jednak czujemy każdy zakręt, każde przyspieszenie i zwolnienie, dokucza nam każda usterka i uszczerbek na zdrowiu pojazdu.

Jak się okazuje, zarządzanie autem potrafi być jeszcze większym wyzwaniem, niż popychanie go wzdłuż trasy.

Nasz karciany taśmociąg to źródło ciągłych dylematów. W rundzie mamy do dyspozycji zaledwie trzy kości. Trzeba się nie lada napocić, by zdobyć dodatkowe, czerwone kości. Na szczęście gra daje nam sporo swobody. Możemy zmieniać wartości na kościach, a akcje odpalać w dowolnej kolejności. By jednak wycisnąć z nich maksimum, musimy być zwykle w odpowiedniej pozycji: zwalniając lub przyspieszając przesuwamy się do górnej lub dolnej części naszej planszetki. Sprzężony z naszą pozycją system benefitów sprawia, że nie możemy po prostu pruć do przodu. Taktyczne zjazdy na boki nie tylko przyniosą nam Popularność, ale umożliwią skorzystanie z niedostępnych inaczej akcji.

Rekonesans kolejnych odcinków to miecz dwusieczny. Czarno-żółte strzałki informują nas o tym, gdzie zjedzie nasz samochód na danym odcinku. Ale jeśli ten samochód jest choć trochę zniszczony na skutek działania Kości Ryzyka (pobieramy je by zyskać Trakcję), nasze skręty będą bardziej gwałtowne. Nadal przewidywalne, ale silniejsze. Jest sporo frajdy w tym „kontrolowanym poślizgu”, który zmusza nas do kombinowania i lepszego planowania każdego ruchu.

Znaki na drodze

Gra oczekuje od graczy balansowania między efektownymi szarżami i grzecznymi powrotami na środek toru. Ale nigdy nie podaje na tacy złotego środka. Każda runda to logiczna zagadka, w której złączyć muszą się nasze aspiracje, nasze potrzeby i nasze kościane i karciane możliwości. I do tego gra raczej nie wybacza błędów – odskoczenie od peletonu trudno jest nadrobić, o ile naszym przeciwnikom naprawdę nie podejdą kości albo nagle nie skupią się mocno na zdobywaniu Punktów Popularności. Choć i tu, znów, Kość Popularności – z pustymi ściankami – może się okazać bonusem, który nie wynagrodzi naszych popisów na peryferiach trasy.

Sporo jest tu zazębiających się mechanizmów, które przyjemnie splatać w ciągi przyczynowo skutkowe. Tutaj pobieramy Kość Ryzyka, dostajemy trochę uszkodzeń, ale i trochę Trakcji, by przesunąć się w bok toru, co umożliwi nam odpalenie dwóch akcji na karcie, co z kolei przesunie nas w inną stronę szosy, co za chwilę skontrujemy rekonesansem odcinka, w międzyczasie wyciskając z innej karty 2 Klucze, by kupić nową kartę do swojej talii. I chyba należy dziękować Opatrzności, że wszystkie te machinacje odbędziemy bez downtime’u naszych współgraczy.

Dirt & Dust: Kurz spod kół

Ale czy na pewno należy dziękować?

Dirt & Dust ucina trochę czasu z rundy dzięki grze symultanicznej, ale zdobywa karne punkty za specyficzną pasjansowatość. Jedyny realny wyścig toczy się tu o Punkty Popularności – bo kart na rynku zawsze starcza dla wszystkich, podobnie jak miejsca na szosie. I robimy tu sporo rzeczy wokół swojego samochodu, ale nigdy tak naprawdę nie czujemy, że na torze jest ktoś inny, co najwyżej jakiś ghost driver, z którym wyniki porównamy i tak dopiero po 10 odcinkach.

Z pobocza do mety

Mechanicznie, Dirt & Dust oddaje graczom ciekawe narzędzia, które dobrze oddają ryzykowne manewry, ostre zakręty i napotykane po drodze wyboje. Nasze auta są naprawdę wrażliwe, a ilekroć pokusimy się o Kość Ryzyka, prosimy się o kaskadujące uszkodzenia pojazdu. Rekonesans trudniejszych odcinków wyrzuca nas na bandę, ale te wiraże są doceniane przez publiczność dodatkową kością. Trzymanie się wysoko punktującego środka drogi bywa z kolei trudne i nudne, bo blokuje nam dostęp do wielu akcji, możliwych do wykonania jedynie na poboczu.

Zarządzanie tymi skrajnościami i utrzymywanie pojazdu w optymalnych pozycjach to świetna zabawa. Są tu decyzje, jest ryzyko i jest nagroda, ale jest przede wszystkim ogromna elastyczność. Karty możemy zagrać – ZA DARMO! – gdzie tylko chcemy, niechciane wyniki skorygować Kluczami, a na koniec rundy zdecydować, czy czyścimy rękę, czy zachowujemy karty na później. Jest też asymetria talii kierowców (choć łatwo wskazać tych „ciekawszych i mocniejszych” i tych mniej inspirujących) i duża zmienność w kartach możliwych do zakupu (18 stosów oferuje ok. 150 kombinacji rynku), dzięki którym zyskujemy nowe metody pokonywania wyzwań w 5 dostępnych w grze trasach.

O świetnej zabawie trudno jednak mówić w kontekście naszych współgraczy. Równoległa gra to zaprzeczenie prawdziwej rywalizacji. Przez większość czasu nawet nie widzimy, co inni gracze knują, nie mówiąc o przestrzeganiu zasad fair play. Dirt & Dust skraca czas gry i minimalizuje downtime, ale skręca przy tym w stronę rozgrywek solo z porównaniem punktów na końcu. Jedyne napięcie generują nam nasze własne decyzje w obrębie swojego pola gry – nie faktyczny wyścig z innymi graczami. To nie dyskwalifikuje gry, ale wciska ją w specyficzną niszę. Czy ja się dobrze bawiłem grając? Tak. Czy de facto potrzebowałem do tej zabawy innych graczy? No nie, niezbyt.

W końcu… meta!

Dirt & Dust. Kurz spod kół to dziwna bestia. W warstwie mechanicznej nie mogę grze nic zarzucić – nawet losowość kości jest tu zaimplementowana tak, że nie psuje frajdy i nie odbiera całkowicie sprawczości. Ikonografia owszem, jest bogata, ale logiczna i dobrze wyjaśniona na rewersie instrukcji. Graficznie jest bardzo schludnie i czytelnie, klimat rajdowy jest wyraźnie odczuwalny w kolorystyce, „ludzkich” ilustracjach i mechanikach. Podoba mi się to „zarządzanie” wyścigiem, z torem widocznym jedynie w postaci zakrętów, a nie mapy. Podoba mi się swoboda działania i budowy talii, okazje do wyciskania kombosów i wychodzenia z opresji – lub celowego ich prowokowania. Gra ma też duży potencjał na ciekawe i tanie dodatki: nowe trasy, nowe karty do kupienia czy nowych kierowców.

Nie jestem jednak fanem gry z nosem we własnym kącie stołu. Brak interakcji w grze stoi, moim zdaniem, w sprzeczności z tematem. Niemal każda gra może być wyścigiem na punkty. Ale jednak w grze o wyścigach oczekiwałbym, że silniej odczuwalny będzie jednak inny wyścig – ten wynikający z tematu.

Dirt & Dust: Kurz spod kół

Zalety:
+ intrygujący wyścig bez toru
+ swoboda w budowaniu kombosów i spinaniu ze sobą kości, kart i dostępnych zasobów
+ duża różnorodność w taliach początkowych i kartach na rynku
+ losowość odczuwalna, ale dająca się obejść – lub objechać!
+ świetna oprawa graficzna
+ dobrze zorganizowana instrukcja, bogata w czytelne przykłady
+ prosty, ale wymagający tryb solo, w którym możemy blokować zdobywanie punktów przez przeciwnika

Wady:
– niektórzy kierowcy są wyraźnie silniejsi (np. opływający w zasoby i modyfikacje kości Harry Jordan)
– jest to w dużej mierze samotna rozgrywka
– utracone Punkty Prędkości bardzo trudno jest nadrobić

Personalizowana playmata dzięki uprzejmości Playmaty.pl

 

 



Dziękujemy firmie Albi Polska za przekazanie gry do recenzji.


 

Ogólna ocena (7/10):

Złożoność gry (6/10):

Oprawa wizualna (7.5/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings