Home | Katalog gier - recenzje | Crowdfunding | Valheim: The Board Game – budownictwo jednorodzinne dla survivalistów

Valheim: The Board Game – budownictwo jednorodzinne dla survivalistów [Współpraca reklamowa z Mood Publishing] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 8 minut

Valheim: The Board Game od Mood Publishing.
Recenzowany egzemplarz to wersja Deluxe gry.

Valheim: The Board Game

Wybudować dom to rzecz prosta. Ale już doposażenie go w niezbędne wygody – to wyzwanie.
Gdy za oknem rozpościerają się bagniska, na których czai się oślizgła kreatura – to wyzwanie jeszcze większe.
A jeśli każda wyprawa do lasu po budulec może skończyć się utarczką z kamiennym golemem lub magicznym, wściekłym rogaczem – sprawa wymaga specjalisty.

A najlepiej: specjalistów. Specjalistów od budowy, aranżacji, przetwarzania surowców, wytwarzania broni i zbroi, a także… przetrwania.

Czasy są ciężkie – ale na szczęście jesteśmy tu my. Gotowi na wszystko. Zaraz ruszamy na polowanie – musimy tylko zejść garnek pożywnego gulaszu z jelenia.

Valheim: The Board Game

Zew natury

Po fantastycznym Deep Rock Galactic Mood Publishing wraca z kolejną kooperacyjną grą. Oto Valheim: The Board Game!

Od 1 do 4 graczy sprawdzi się w starciu z mniej lub bardziej mitycznymi stworzeniami, starając się przy okazji urządzić swoje wspólne, kryte strzechą gniazdko. Scenariuszowa rozgrywka (z opcją łączenia 4 scenariuszy w kampanię) stawia nas zawsze w tym samym punkcie startowym – naszym domu – ale otacza go coraz to nowszymi terenami i wyzwaniami.

Rolą graczy jest zbieranie surowców na rozbudowę domu o łóżko, palenisko czy większy stół, używanie tych samych surowców do wytwarzania oręża, a finalnie – stawianie czoła kolejnym bossom. Naturalnym rytmem rozgrywki jest tu więc balansowanie między eksploracją coraz dalszych terenów, powrotami do domu na dozbrajanie się i realizowaniem zadań scenariusza.

Gra jest bogata w mechanizmy, ale nie jest przy tym trudna. Flow rundy jest prosty – trzy akcje i zmiana gracza – i choć samych akcji jest tu… BARDZO DUŻO (bo aż kilkanaście) to głowa nigdy nas nie rozboli. Większość sprowadza się do pobrania, wydania lub przetworzenia surowców. Pozostałe – do rzutu kośćmi i interpretacji wyników. Ikonografia jest czytelna, są zaledwie dwa statusy postaci, a niemal każdy komponent ma tu swoje logiczne miejsce – czy to w efektownej chacie czy na dwuwarstwowej planszetce.

Ruszajmy więc na spotkanie przygody!

Do Valheimu w lewo i dalej prosto

Nasze rundy w początkowej grze to prosta eksploracja: zaludnianie odkrytych kafli potworami i „znajdźkami”. Jeśli przy rąbaniu drewna czy kuciu skał będziemy za głośni – potwory podbiegną do nas, by dotrzymać nam towarzystwa. Rezultat tego dotrzymywania podadzą nam kości: zależne od naszego uzbrojenia. Jeśli więc nie lubicie eksploracji, potworów i rzutów kośćmi: nie podchodźcie bliżej!

Valheim cechuje zgrabna elegancja. Walki trwają do upadu jednej lub drugiej strony. I jest w nich sporo emocji i możliwości, by wroga – i siebie! – zaskoczyć. Tu rzucamy bombę, tam łykamy miodu pitnego, bronimy się imponującą tarczą, dodatkowo wzmacniając obronę 1 punktem Wytrzymałości – naszej drugiej, obok zdrowia, „waluty”. Czasami wystarczą dwa rzuty, czasem pięć – ale w końcu jedna strona pada, a druga rusza dalej na swoją wyprawę. Potwory są przy tym bardzo różnorodne, a każdy ma swój „myk” – najczęściej aktywowany przez wyrzucone „!”.

Valheim: The Board Game

Do naszej wojennej dyspozycji jest ok. 30 tarcz, hełmów, zbroi i broni – w tym miecze, topory, młoty i łuki. Każda jest unikatowa, zawsze więc w naszej kompanii będziemy różnicować się stylem walki i jej skutecznością. System craftingu jest przy tym rozkosznie logiczny, pozwalając nawet odzyskać 1 surowiec z wyposażenia, które właśnie zastępujemy lepszym modelem.

Z racji na losowość, nigdy nie ma pewności, że pokonamy wszystko, co stanie nam na drodze. I gra rzuca nam pod nogi mnóstwo trudności. Drogocennej skrzyni pilnują dwa kościotrupy, obok źródła miedzi stoi troll, a droga przez bagno spowalnia nas i zużywa więcej akcji. Każdy teren ma przy tym inną charakterystykę, inny wachlarz potworów, ale i niesie inne zasoby. Trudno więc zadowolić się odkryciem pojedynczych kafli wokół domu – Valheim ciągnie nas dalej i dalej, aż w końcu uznajemy, że już czas.

I ruszamy na bossa.

Valheim: The Board Game

Ja jestem szefem tego bagniska

Na przestrzeni 14 scenariuszy spotkamy łącznie 4 bossów – naturalnie bardzo od siebie różnych.

Valheim: The Board Game

Walki z nimi to spotkania na dedykowanych planszetkach, „urozmaicone” taliami zdolności bossa. Jeśli będziemy się ociągać i nie pokonamy przeciwnika zanim talia się nie wyczerpie – skończymy marnie. Bo tak jak śmierć z ręki zwykłego przeciwnika jest tu karana symbolicznie (upuszczenie 1 przedmiotu i powrót do domostwa), to śmierć z rąk bossa wyłącza nas z gry do czasu, aż inny gracz nie poczęstuje nas miodem pitnym. Brak miodu? Cóż…

Valheim: The Board Game

Bossowie to podwójna łamigłówka. Z jednej strony – mają po prostu określone ataki wynikające z kości. Z drugiej – ich planszetka i talia to źródło manewrów specjalnych. Podrzucanie trucizny na określone pola, uruchamianie ataków zależnych od aktualnego pola widzenia, przyciąganie i odpychanie graczy od siebie – gra nie lubi bezczynności! Będziemy więc biegać, atakować, leczyć się, używać umiejek i okazjonalnie przerzucać kości, walcząc nie tylko z wrogiem, ale i uciekającym czasem.

Jak widzicie, nie ma w Valheim: The Board Game nic trudnego. A ile w nim mistycznej, planszowej magii?

Nordyckie przyjemności

Już na starcie Valheim uderza po oczach prezencją. Ta gra jest po prostu cudna i pasuje do każdego stołu – choć nie na każdym się mieści!

Dwuwarstwowe planszetki, drewniana chatka, masywne figurki, kolorowa plansza, zdobne surowce, duże kafle i rozsiane wszędzie talie pięknie ilustrowanych kart – tę grę można dosłownie pożerać wzrokiem. Wszystkiego jest tu dużo, wszystko jest bogate i widowiskowe. Szkoda mi tylko organizerów. Choć przyspieszają obsługę gry, to są wykonane z absolutnie cienkiego, giętkiego plastiku. Surowce i żetony trudno wyjmować z wąskich, głębokich przegródek, a niewykorzystana przestrzeń w pudełku sprawia, że w transporcie karty i komponenty wysypują się ze swoich miejsc.

Valheim: The Board Game

Valheim: The Board Game

Rozgrywka jest bardzo płynna i pełno tu mechanizmów wzmacniających kooperację. Możliwość dołączenia do walki i wsparcia innego gracza chroni go przed dodatkowymi obrażeniami od liczebnie przeważających wrogów. Wspólnie zbierane surowce trafiają od razu do domu lub – w wariancie trudniejszym – muszą być tam dostarczone przez znalazcę. Wspólnie budowane usprawnienia pomagają się leczyć, lepiej karmić czy wytwarzać bomby i miód.

Talia wydarzeń pięknie krzyżuje nasze plany i zmusza do reakcji, np. chowania w domu przed burzą. Nasze asymetryczne zdolności, losowane na początku gry, różnicują nieco strategie, sugerują najlepszą broń do wykorzystania czy ułatwiają podział zadań między graczami (choć najpierw trzeba je odblokować odpowiednimi działaniami w grze). Ruszamy do walki z podpaloną wcześniej bronią, zmieniamy oręż przed walką, szukamy na mapie magicznego handlarza, który za 3 monety da nam naprawdę wypasiony sprzęt do walki… Jest tu zawsze coś do zrobienia, odkrycia, zbudowania czy wytworzenia. Gra żyje, każdy kąt jest wart sprawdzenia, a każdy potwór wart ubicia, by zdobyć nagrodę. Chcemy Valheim odkrywać i poznawać wszystkie jego smaki – wszystkimi zmysłami.

Valheim: The Board Game

Deep Rock Valheimic

Nie sposób uniknąć porównań do poprzedniego tytułu od Mood Publishing – Deep Rock Galactic. To wręcz siostrzane gry tego samego autora. Kooperacyjne, bogato wydane, oparte o podobne mechanizmy, obie oparte o gry video. Valheim mniej stawia na humor, z którego słynie DRG, ale daje wręcz bliźniacze odczucia z samej rozgrywki. Nie jestem jednak pewien, czy różnice są wystarczające, by usprawiedliwić posiadanie obu gier w jednej kolekcji. O ile nie jesteśmy silnie związani z tematyką nordycką, Deep Rock Galactic jest tytułem bardziej ekscytującym i bombastycznym – nie tylko przez wybuchowo-wydobywczą tematykę i arsenał kozackich spluw. Tematyka DRG jest po prostu bardziej lotna, a sama gra – bardziej rozwinięta, dzięki dodatkom urozmaicającym nasze instrumentarium, odwiedzane lokacje czy wrogów, a także łączącym scenariusze w opcjonalną kampanię. Deep Rock Galactic oferuje sporo więcej do kochania, mimo tej samej liczby scenariuszy. Być może w przyszłości dodatki wzbogacą i Valheim – choć obecnie to czysta spekulacja.

Valheim: The Board Game

Decyzje podejmowane w Valheim są do siebie zbliżone, podobnie jak pierwsze podejmowane kroki. W domu potrzebujemy z grubsza tych samych mebli, będziemy dążyć do szybkiego wytworzenia podobnych broni (choć dostęp do nich warunkuje scenariusz – obecnością niektórych materiałów), bez których nie mamy szans z bossem. Zagrożenie jest mniejsze, bo i śmierć nie jest permanentna. Design scenariuszy również jest powtarzalny: zbierz dwa trofea i zabierz je do ołtarza, by wywołać walkę z bossem / pokonaj golema, by zebrać jajko i wywołać walkę z bossem / kup specjalny przedmiot u magicznego handlarza, by na ołtarzu wywołać walkę z bossem. Za mało przy tym różnorodności w broni, by każdy scenariusz był w pełni unikatowym doznaniem. Czasem tylko pojawi się okazja, by wybudować łódź i dotrzeć nią do odległej wyspy.

Wiosłujemy ku wieczności

To nie znaczy, że Valheim jest nudny czy zepsuty. Po prostu nie wraca się do niego z taką ekscytacją, jak do Deep Rock Galactic, gdzie humor, wyposażenie i scenariusze były źródłem czystej, planszowej frajdy.

To nadal dobrze zaprojektowana, spójna gra, z silnym aspektem kooperacyjnym, żywym światem do eksplorowania i bogactwem komponentów do obracania w dłoniach. Obie gry współdzielą zwarty, elastyczny system, Valheim zabiera go jednak w nieco bezpieczniejsze rejony. Nie uświadczymy tu ataku ze strony hordy przeciwników, blokujących nam przejście i zmuszających do ciągłej walki defensywnej. Ten specyficzny „luz” może jednak być zaletą – bo DRG często robiło się wręcz klaustrofobiczne i „tłoczne”.

I tak jak w przypadku Deep Rock Galactic naturalnym rezultatem zakochania w grze było dla mnie odkrycie gry video, tak tutaj… nie czuję takiej potrzeby. Wiem, że to niezależne byty, ale było dla mnie znakiem jakości to, że planszówka zachęciła mnie do odpalenia gry na komputerze. To rzadki wyczyn – i wart podkreślenia.

Valheim: The Board Game

Valheim: The Board Game spełnia swoje zadanie jako spójny, atrakcyjny wizualnie i mocno interaktywny system. Nie ma niestety tej magicznej iskry, która utrzymałaby moje zainteresowanie na dłużej. Chętniej niż budową przytulnej chatki zająłbym się np. borowaniem w krwistoczerwonej, kosmicznej skale.

Być może nie jestem po prostu typem domatora.

 

Zalety:
+ bogactwo mechanizmów zbierania, wytwarzania i przetwarzania
+ urozmaicające rozgrywkę wydarzenia
+ widowiskowe ilustracje i komponenty
+ spójne i logiczne mechaniki, angażujące do eksploracji świata gry

Wady:
– niewielka różnorodność scenariuszy
– powtarzalne początki w każdej rozgrywce, oparte o podobne ruchy i rozbudowę tych samych elementów domostwa
– zbyt mało ekwipunku i taktycznych urozmaiceń w walce
– niska jakość plastikowych organizerów

Personalizowana playmata dzięki uprzejmości Playmaty.pl

Valheim: The Board Game

 



Dziękujemy firmie Mood Publishing za przekazanie gry do recenzji.


 

Ogólna ocena (7.5/10):

Złożoność gry (7/10):

Oprawa wizualna (8/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings