Home | Wiadomości | 10-lecie GF | 10lat GF: Czy z gier planszowych się wyrasta?

10lat GF: Czy z gier planszowych się wyrasta?
Ten tekst przeczytasz w 8 minut

planszówkowi staruszkowieKiedy wczytujemy się w wywiady z planszówkowymi „sławami” prawie każdy wspomina, że już w dzieciństwie grał w gry planszowe. Eurobiznes lub Monopoly, Chińczyk, Magia i Miecz czy nawet Grzybobranie, praktycznie każdy zaangażowany w gry planszowe miał z nimi kontakt od najmłodszych lat. Trudno się dziwić, w końcu ludzie umilali sobie czas grami planszowymi od dawien dawna. We współczesnych latach, gry w większości przeznaczone były do rozrywki familijnej i początkowo nie skupiały się na zainteresowaniu tylko i wyłącznie widzów dorosłych. Jednak gdy okazało się, że można stworzyć planszówki, które zaangażują nawet najbardziej wymagające umysły (i nie będą kolejną wariacją szachów czy innej gry logicznej), wyszło na jaw, że cała masa ludzi, w młodości nasiąknięta Grzybobraniem, jest w stanie wydawać po 100, 200 czy 300 zł za pudełko pełne (jak dobrze pójdzie) grubego kartonu i (jak pójdzie jeszcze lepiej) masy drewnianych kosteczek.

W zeszłym roku robiąc rachunek sumienia skonstatowałam, że w nowoczesne planszówki gram od 2005 roku, stronę Games Fanatic śledzę od 2006, zaś mój pierwszy tekst ukazał się właśnie tam, w roku 2008. Od 2008 roku „brylowałam” też na konwentach czerpiąc niesamowitą frajdę ze spotkań z dotąd widywanych jedynie na forum ludzi. BoardGameGeek podpowiada, że lata 2009-2010 to moje statystycznie najlepsze lata rozgrywek. Ok, ale do czego zmierzam z tą wyliczanką?

Games Fanatic (a wcześniej gry-planszowe.pl) założyli 10 lat temu goście zafascynowani grami planszowymi. To byli moi idole. Pasjonaci. Krejzole. Giganci. W czasach kiedy to hobby w Polsce zaczynało dopiero kiełkować założyli serwis, forum, a następnie zaczęli wydawać papierową gazetę (!) o grach planszowych. Poznanie ich osobiście zmieniło tylko tyle, że sama jeszcze bardziej wsiąkłam w ten świat, zapragnęłam zrobić coś dla popularyzacji naszego wyjątkowego hobby.

Obecnie ani ja, ani mało która z „legend” Games Fanatic  nie udziela się aktywnie w planszówkowych mediach. W pewnym momencie, temu niegdyś jedynemu i największemu serwisowi o grach planszowych, wydawało się nawet grozić zamknięcie. Zaś nowych stron o grach planszowych wysypało jak gier na Essen.

Prosimy nie regulować odbiorników. To tylko kurz ;)

Prosimy nie regulować odbiorników. To tylko kurz ;)

Po mojej przeprowadzce do Warszawy w 2010 roku dalej mam kontakt ze „starą gwardią” GF. Spotykam się z nimi jako znajomymi (z niektórymi nawet jako rodziną ;) ). Czasem coś pogramy, czasem pogadamy o tym co u nas w życiu, czasem o „dawnych” czasach, a w tle na półkach kurzą się nasze gry. Gramy w nie na wspólnych wakacyjnych wyjazdach czy spotkaniach organizowanych w domu. A tymczasem na spotkania w całej Polsce umawiają się rzesze nowozaplanszówkowionych, na forum gry-planszowe przybywają kolejne posty, ludzie nakręcają się swoim pierwszym wyjazdem do Essen… Tęsknię do tego. Do posiadania przynajmniej jednego w tygodniu świętego wieczoru przeznaczonego na granie w gry. Do wstawania o czwartej rano by zdążyć na pociąg do Gliwic. Do regularnego ślęczenia nad kolejnymi recenzjami czy artykułami. Kiedyś myślałam, że pomimo moich wszystkich podjętych a potem porzuconych hobby, z grami będzie inaczej. Że to miłość na całe życie. A potem na palcach liczę partie rozegrane przez ostatni miesiąc i ze smutkiem patrzę na pudła, które wymieniłam na MatHandlu w 2012, by dotąd w żadne z nich nie zagrać. Lub takie co dostałam w 2013 i stoją jeszcze w folii.

Z drugiej strony kiedy znajomi chwalą się kolejnymi zdjęciami z plaż tropików, wciąż nie mam wątpliwości. Moje 2 tygodnie urlopu, jak co roku (od 6 lat) spędzę ze znajomymi z całej Polski, bądź co bądź głównie na graniu w planszówki. Co Essen przeglądam nadchodzące nowości wyszukując gier, które byłyby warte dołączenia do zgromadzonej przez lata kolekcji. Czasem skrobnę jakiś tekst (uff, po tym znów mam przerwę na dobrych parę miesięcy). Raz na jakiś czas zafascynuje mnie gra, w którą potem potrafię grać non stop, wciąż myśląc o kolejnych partiach. Nie mam  też zamiaru zaprzestać grać. Wciąż myślę o tym jak w napiętym grafiku wygospodarować czas na zorganizowanie planszówkowania dla znajomych (to, że ostatnie miało miejsce w lutym, to już inna para kostek).

Nie wiem jak z zawartością, ale same pudełka można łatwo wykorzystać w inny sposób.

Nie wiem jak z zawartością, ale same pudełka od gier można łatwo wykorzystać w inny sposób.

Czy z gier planszowych się wyrasta? Raczej nie. Po graniu w dzieciństwie dorosłam do grania w „dorosłe”, nowoczesne gry. Dorosłam do niektórych kiedyś unikanych czy wręcz pogardzanych (imprezówka? a idź mi z tym!) gatunków gier. Dorosłam do tego, że czasem spotkanie, rozmowy przy stole z dawno nie widzianymi osobami są ważniejsze niż leżąca na nim planszówka (wcześniej różnie bywało). Nie chodzę już regularnie na spotkania. Nie jeżdżę na każdy możliwy planszówkowy konwent. Zdarza mi się nie tylko nie kupić, ale też i nie słyszeć o jakiejś niedawno wydanej, hype’owanej nowości. Nie dostaję i nie przygotowuję już gier jako najlepszych prezentów niezależnie od okazji. Z tego wszystkiego zdecydowanie wyrosłam.

Ale nigdy nie wyrosnę z radości jaką sprawiają mi gry planszowe. I nigdy nie wyrosnę z poznanych dzięki nim ludzi. Czego i Wam życzę.

POST SCRIPTUM ;)

Napisałam do dawnych redaktorów i współpracowników GF z prośbą o wypełnienie krótkiej ankiety dotyczącej ich obecnej okołoplanszówkowej sytuacji życiowej. Co się okazało?

Chyba nie muszę zaznaczać, że absolutnie wszyscy w gry planszowe grali już w dzieciństwie, zaś we współczesnych grach siedzą już przynajmniej od lat 6, choć tak naprawdę średnio 9-10 i więcej. Większość ma w swojej kolekcji od 100 do 200 gier i dodatków. Niektórzy nieco bardziej oszczędzają swoje półki (ok. 40 pudełek), inni katują regały trzymając na nich  ok. 300 czy nawet powyżej 500 gier. Regularnie granych jest z nich od kilku do kilkunastu pozycji, choć stoi tam także kilka gier, które swojego czasu na stole jeszcze się nie doczekały (ba, nawet dalej tkwią w folii). Kolekcje te stale też się powiększają i co roku przybywa do nich po kilka, a nawet 10, 20 lub więcej pudełek.  Tylko kilka osób wyleczyło się growego zakupoholizmu i deklaruje, że nie kupuje niczego nowego. Zdecydowana większość nie myślała o pozbyciu się swoich gier, a jeśli już (np. z powodu trudności znalezienia osób do grania) to tylko części z nich. Jeśli chodzi o częstotliwość grania z reguły jest to kilka razy na miesiąc, najczęściej w domu z rodziną lub znajomymi, kilka osób dalej uczęszcza na spotkania planszówkowe.

Moich ankietowanych poprosiłam także o odpowiedź na pytanie: czy z gier planszowych można wyrosnąć? I choć pojawiły się pojedyncze wypowiedzi twierdzące (inne hobby, bardzo duża ilość poznanych gier, ograniczone zasoby czasowe) to zdecydowana większość (80%) zgodnie stwierdziła, że z planszówek się nie wyrasta. Pozwoliłam sobie zacytować co dłuższe uzasadnienia:

„Nie. Można zmienić hobby, bo każde hobby można kiedyś zmienić, ale nie traktowałbym tego w kategoriach „wyrastania” (np.: jestem już na coś za duży/wiem już o tym wszystko/z wiekiem doszedłem do wniosku, że to strata czasu etc.) Chyba że słowo „wyrastanie” traktujemy dość swobodnie i z zainteresowania fizyką kwantową też można „wyrosnąć”…”

„Na pewno z czasem można zmienić podejście. Od dawna nie interesują mnie już nowości, recenzje i dyskusje o strategiach. Ciągle mam jednak na półce kilka (naście?) gier, na które mam wielką ochotę – wyciągnąć na stół, przypomnieć sobie zasady i zagrać. Myślę, że z tego się nie wyrasta – jeżeli ktoś połknął bakcyla, to będzie chciał grać już zawsze w ulubione tytuły.”

„W moim przypadku czas na granie został ograniczony przez nowe hobby. Zawsze grałem i zawsze będę grać, natomiast przez kilka lat poświęcałem grom planszowym mnóstwo czasu i pieniędzy. Wiązało się to także z użytkowaniem gier jako wszechstronnego narzędzia edukacyjnego. Ponieważ mój syn ograniczył zainteresowanie grami (albo raczej powinienem powiedzieć, że zapoczątkował w moim domu powrót do normalności w tym względzie ;-)), a w zamian rozwija inne zainteresowania to ja (dopóki mi na to pozwala ;-)) staram się mu w tym towarzyszyć. :-)”

„Nie. Raczej czasu coraz mniej i jeśli w domu nie ma stałego partnera (albo jest bardzo niedzielny) to nie ma kiedy grać. Chęci są i czasem na szczęście się udaje, ale to kropla w morzu potrzeb. Za to już prawie nic nie kupuje, bo nie ma sensu. Nawet nie ma kiedy grac w to co jest na półce…”

„A po co? :D Wyrosnąć raczej nie, ale mogą przestać na interesować, możemy nie mieć z kim grać, albo po prostu nie mieć czasu. To nie jest chyba tak, że w pewnym momencie stwierdzę „I’m to old for this shit” – zresztą chyba większość z nas zaczęła grać będą już dorosłymi ludźmi, często z rodzinami. Co najwyżej może zmienić się nasze podejście. Na początku jest mega wyścig o zagranie we wszystkie nowości, „zaliczenie” pierwszej 10 czy 20 BGG, skolekcjonowanie wszystkich gier Stefana Felda (tak.. nawet ja miałem taki okres – Luna i Macao mnie z tego wyleczyły). Potem „wyrasta” się z kolekcjonerstwa (czasami) i pogoni za nowościami (też czasami) i gra się dla przyjemności, w tytuły które się zna i lubi. Tak przynajmniej mi się wydaje :)”

„Można próbować, ale całkowicie się chyba nie da;) A tak na poważnie, to są takie losowe-życiowe sytuacje, że człowiek nie ma już praktycznie czasu na hobby i zagra np. raz w miesiącu. Mnie to jeszcze nie dotknęło, ale znam takich ludzi i ich rozumiem. O ile więc nie można wyrosnąć z samego grania (bliska mi koncepcja Homo Ludens Huzingi), o tyle można wyrosnąć z grania w planszówki. Ale człowiek ciągle potrzebuje grania, rywalizacji, więc może np. zastąpić plansżówki e-grami planszowymi albo grami komputerowymi lub uprawianiem sportu;) Oczywiście to tylko moje dywagacje, ja osobiście nie uważam, że planszówki to coś z czego trzeba wyrastać – wyrastanie implikuje, że to rzecz dziecinna, niegodna dorosłego, a przecież tak nie jest. Ja przynajmniej nie zamierzam;)”

„Osobiście nigdy nie wyrosnę z gier planszowych. To okazja spotykania ludzi, integrowania rodziny, czasem element rywalizacji, ale przede wszystkim najmilej spędzone chwile. Zabawa, śmiech, dyskusje, zwycięstwa, porażki – przecież nie można z tego rezygnować. Zagadki, intrygi, strategie, warianty, planowania, przeklinanie losu – nie można tego stracić na rzecz codziennej monotonii. Wciąż powstają nowe gry, którym nie można się oprzeć, żeby nie zagrać (a czasem w ostateczności, żeby chociaż przejrzeć instrukcję), więc jak można by przejść obok lub je zostawić. Nie jest jednak tak, że planszówki i granie to całe moje życie (niestety). Ale patrząc bardziej ogólnie, obserwując i znajomych i obcych mi ludzi, widać że gry planszowe mogą czasem być tylko chwilowym zauroczeniem i fascynacją.”

„Nie, wyrosnąć nie można. Jeśli ktoś jest planszówkowiczem, to na zawsze ;) Ale jeśli ktoś traktuje to jako zwykłe hobby, to oczywiście może się znużyć, zmęczyć – szukać czegoś nowego.”

„Nie wiem, czy z gier planszowych można wyrosnąć. Swojego stanu nie określiłbym w ten sposób, a nie widzę możliwości wypowiadania się za każdy przypadek. Przez ostatnie 3 lata gram bardzo mało. Po prostu nie czuję wewnętrznej potrzeby grania. Poza tym w pracy mam zablokowane strony z grami i pochłonęła mnie kolejna pasja (…). Z drugiej strony chętnie pogram, jeśli znajomi zaproponują mi wieczór z grami.”

„Z gier chyba jednak nie, jak się już złapie tego bakcyla, to częściej lub rzadziej ale grać się chce. Natomiast zdecydowanie minął mi zapał do poznawania coraz to nowych gier, powiększania kolekcji i jeżdżenia na każde możliwe wydarzenie planszówkowe. Wydarzeń jest znacznie więcej niż te 6-7 lat temu i trudno byłoby wszystkie ogarnąć, o nowe gry, w których pojawia się nowatorska mechanika, coś odkrywczego i niepowtarzalnego – bardzo trudno, więc siłą rzeczy kupować się nie chce, a po latach ustalił mi się kanon gier, które nigdy się nie znudzą, zawsze tak samo cieszą i chętnie do nich wracam. Jak zawsze mówię – ja jestem jak inżynier Mamoń – lubię te gry, które znam, tak jak on lubił znane sobie filmy :) Tak więc – nie wyrosłam, ale też w jakimś sensie „zatrzymałam się w rozwoju” i dobrze mi z tym :)”

„Gier planszowych jest tak wiele, że każdy znajdzie coś dla siebie (i stary i młody, i zmęczony i wypoczęty). Dla tego uważam, że nie można z nich wyrosnąć.”

„Wyrosnąć? Do gier planszowych można dorosnąć! :) Planszówki to rozrywka, jak każda inna, a duża ich część nie jest przeznaczona dla dzieci, więc nie da się wyrosnąć z czegoś do czego się nie dorosło. Zakładam, że w pytaniu chodzi o to, czy gry planszowe są dla dzieci. Inna sprawa, że kiedy zacznie się pracę, zacznie wychowywać dzieci, ciężko znaleźć wspólny czas ze znajomymi na dłuższe posiedzenie. Niestety.”

„Wyrosnąć… Chyba nie. Planszówki rozwijają się dynamicznie, powstają gry coraz bardziej cieszące oczy, poruszające coraz to nowe tematy, odnoszące się do literatury fantasy (Wiedźmin, Pan Lodowego Ogrodu) czy interesujących wydarzeń historycznych. Często gramy więc nie tyle dla samej grania, ile dla zanurzenia się w konkretny temat. Jakże może się to znudzić? Jakże z tego wyrosnąć? Rozumiem, że można zniechęcić się z braku współgraczy, choć i wtedy do dyspozycji są całkiem ciekawe planszówki solo, często opisujące tematy, których próżno szukać w świecie gier komputerowych (np Where There is Discord o wojnie falklandzkiej). Można mieć mniej czasu, ze względu na różnego rodzaju obowiązki (zawodowe, rodzinne). Ale żeby było tak, że ma się z kim grać, ma się w co, i po prostu już się nie chce….? Nie, nie wyobrażam sobie tego :)”

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings