Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry strategiczne | Osadnicy: Królestwa Północy – godny następca onych

Osadnicy: Królestwa Północy – godny następca onych [Współpraca reklamowa z Portal Games] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 9 minut

Osadnicy: Królestwa Północy
Projektant: Joanna Kijanka, Ignacy Trzewiczek
Liczba graczy: 1-4
Wiek: 10+
Czas gry: 60-90 min.
Mechanika: Hand Managment
Rok wydania: 2019
Wydawnictwo: Portal Games
Ranking BGG: 8.0
Instrukcja: PDF

Osadnicy: Królestwa Północy to (przynajmniej w/g BGG) reimplementacja O:NI, czyli Osadników: Narodziny Imperium. Niesie ona jednak ze sobą tyle istotnych zmian, że IMHO możemy mówić o daleko idących podobieństwach, bądź o grze z tej rodziny bardziej niźli o typowej reimplementacji.

A skoro już wiemy, że to tacy trochę inni Osadnicy, ale jednak Osadnicy, to nie będę opisywać ich od początku (możecie sobie przeczytać o nich tutaj) a jedynie skupię się na różnicach.

Karty frakcyjne na przykładzie klanu Panuka: trzy karty startowe mają inne rewersy

Zmiany zaczynają się już w fazie wypatrywania – nie ma interakcji, nie ma wspólnych kart. Każdy ma swoją talię, bierze cztery karty na rękę ze swojej frakcji i z tych kart zostawia tyle ile chce … a przynajmniej tyle, na ile go stać ;) bo za każdą kartę musi zapłacić ludzikiem (te ludziki wrócą do nas, ale dopiero na początku przyszłej tury).

Fazy produkcji nie mamy w ogóle. Nie znaczy to, że niczego nie wyprodukujemy, ale teraz do tego celu służą akcje. Mamy pięć głównych akcji: Zbierz, Skonstruuj, Zaludnij, Odkryj oraz Wypłyń – gdy przychodzi nasza kolej (w fazie akcji) możemy wybrać dowolną z nich (albo prawie dowolną – o tym za chwilę), zupełnie też nie przeszkadza jeśli przeciwnik wybierze taką samą, a nawet jeśli wcześniej wybraliśmy akcję, którą chcemy wykonać jeszcze raz. Do wyboru akcji służą dyski, które po prostu kładziemy na kole akcji (to koło tworzymy z pięciu kafelków w sposób losowy, tj. akcje będą sąsiadować ze sobą w sposób losowy). Właśnie to sąsiedztwo jest bardzo ważne, bo jakkolwiek dysk możemy położyć na dowolnej akcji, to przesunąć (każdy dysk można użyć powtórnie właśnie przesuwając za cenę jednego pomidorka) już nie – przesuwamy tylko na akcję sąsiadującą. Tak więc podstawowych akcji każdy z nas może wykonać maksymalnie 4 akcje.

Zatem zamiast fazy produkcji musimy teraz wykonywać akcję „Zbierz”, ale żeby nie było tak kolorowe, będziemy zbierać tylko z jednego pola (taki odpowiednik karty produkcyjnej).

Na domiar złego (albo dobrego, bo czyniącego tę grę ciekawszą) – nie będziemy mieć od razu (a czasem nawet przez lwią część gry) dostępu do wszystkich surowców. A te są następujące:

  • pomidorki (służą m.in do płacenia za powtórne użycie, czyli przesunięcie dysku)
  • drewno
  • kamień (te dwa najczęściej będą służyć do budowy lokacji – i inaczej jak w O:NI, nie będziemy potrzebować żadnych fundamentów, a więc nie trzeba będzie niszczyć budynków, by postawić nowe)
  • rybki (będą umożliwiały m.in. dotarcie do odległych wysp – wiadomo, marynarz głodny to marynarz zły, ale marynarz bardzo głodny, to marynarz nieżywy, nigdzie nie dopłynie)
  • toporki (będą służyły do podbijania wysp oraz do najazdów na przeciwników).

Wyspy pobliskie i odległe (różnią się kosztem dopłynięcia, bez rybki możemy liczyć tylno na te pierwsze). Te odległe są oczywiście „bardziej rozwojowe” ;)


Wyspy
plądrować możemy bez niczego (nie ma tu mieczyków), ale za to są toporki, którymi wyspy podbijamy, tj. dołączamy do naszego imperium. Podobny mechanizm miała Hadara (wydana przez Barda) – tam też można było wyspę albo najechać i splądrować (otrzymywało się wtedy dobra), albo przyłączyć (wtedy trzeba było za to zapłacić). Tu nie płacimy, ale bonus za zbudowanie jest jednak mniejszy niż za splądrowanie. No i trzeba wydać toporek (a jednak płacimy – toporkiem! ;)). Za to każda taka wyspa, jak i każda inna karta w naszym imperium to 1 punkt zwycięstwa na koniec gry.

  • złoto, które jest jokerem, tj. może zastąpić każdy z powyższych surowców, a nadto na koniec gry daje 1 punkt zwycięstwa.
  • ludziki

Ludziki nie są surowcami, ale wymieniam je na liście dóbr, bo od nich też zależy prosperity naszego królestwa. Ludzikami „płacimy” za karty zatrzymywane w fazie wypatrywania. Ludzikami czasem trzeba będzie zapłacić za akcje na kartach. Czasem trzeba będzie przypisać jakiegoś ludzika do karty (a za pomocą innych kart go uwolnić) – zachowują się one podobnie jak surowce. Nie odrzucamy ich jednak nigdy, a wydawane ludziki umieszczamy na kafelku frakcji. Możemy o nich czule myśleć, że oto wysłaliśmy naszych podwładnych do pracy. Wrócą do nas na początku następnej rundy żwawi i gotowi na kolejne poświęcenie.

Karty: Lokacje, czyli akcje i cechy oraz karty wsparcia – zagrywamy je podczas wykonywania wskazanej (zamiast kosztu) akcji. Karty wsparcia dają efekt natychmiastowy a następnie są odrzucane.

Podobnie jak w O:NI – mamy karty, które umożliwiają wykonanie akcji (trzeba wydać/przypisać surowce/ludziki – generalnie ponieść jakiś koszt) raz na turę. Są też karty, które są cechami – np. zawsze gdy zaludniasz (tj. wykonujesz akcję zaludnienia) otrzymujesz rybkę albo kamień.

W O:NI karty były kolorowe – różowe, brązowe, czerwone etc. Tutaj są oznaczone symbolami. Trochę to niewygodne, bo jakkolwiek symbole na kartach są OK, to już w treści efektu są tak zminiaturyzowane, że czasem trudno domyślić się o jaki typ kart chodzi. Ale da się.

Nowością jest akcja wypływania. Mamy swoje okręty i wspólną planszę, na której przypisane są wyspy (zmieniają się co turę). Wypłynięcie to położenie na tej planszy swojego statku (będziemy je rozpatrywać w odpowiedniej kolejności kiedy już wszyscy gracze wykonają swoje wszystkie akcje). Taki statek może być goły jak święty turecki (wtedy będziesz mógł tylko splądrować pobliską wyspę), ale możesz dać mu na pokład rybkę (wtedy da radę dopłynąć do wysp odległych, które są troszeczkę bardziej opłacalne ;)), możesz też dorzucić toporek (to pozwoli na przyłączenie wyspy do imperium).

A wracając do surowców– ich deficyt, to że nie produkujemy wszystkiego co mamy a jedynie możemy zrobić zbiory z jednego pola,  jest kompensowany m.in. akcją „Skonstruuj”, która pozwala na wystawienie dowolnej karty za darmo. Oczywiście to nie jedyna rekompensata, sporo można wyciągnąć też z różnych akcji, które przy okazji przynoszą surowce, ale to już jest cecha specyficzna dla różnych kart różnych frakcji.

Nie jesteśmy też absolutnie zależni od fazy wypatrywania, bowiem akcja „Odkryj” to po prostu dociągnięcie karty na rękę. „Zaludnij” zaś pozwala na zdobycie ludzika.

Skoro toporki nie rosną u nas na polach, to trzeba je zdobywać inaczej. Można też używać złoto zamiast brakującego surowca.

Frakcje

Frakcje to cecha charakterystyczna Osadników (zarówno starych jak i nowych). Mamy do wyboru 6 różnych klanów, które różnią się między sobą nie tylko efektami na kartach a co za tym idzie koszeniem punktów w różny sposób, ale również poziomem trudności. IMHO, nie do końca takim jak to przedstawiono w instrukcji.

Klan Glenna. Poziom trudności 1.
I faktycznie gra się nim bardzo prosto. W zasadzie wszystkie karty to maszynki do robienia punktów. Jakby nie zagrać i jakby nie zbłądzić, od początku całkiem dziarsko kosimy punkty  i wystawiamy karty. W swoich zasobach ma sporo kart, które potrafią kopiować inne karty.
Dobry wybór na pierwszą partię.

Klan Ulafa. Poziom trudności 3.
Jak się nie zadba o godne wypływanie, to może być cienko. Grając Ulafem warto wypływać, wypływać i jeszcze raz wypływać. W zasadzie można się skupić na plądrowaniu (da się zbudować silniczek, który premiuje plądrowanie) ale jakby się udało podbijać to by było jeszcze lepiej. Niestety może się tak zdarzyć – o tym już wspominałam wcześniej – że chciałoby się toporka, a nie ma go jak zdobyć (bo np. karty pola nie podeszły – tak, tak, toporki rosną na polu ;)). Tak czy owak, klan Ulafa rozwija się bardzo powoli, ale jak już dostanie kopa, to pod koniec gry trudno go zatrzymać.

Klan Panuka. Poziom trudności 3.
Tu trzeba zwrócić uwagę na ludziki, gdyż są całkiem niezłą siłą przerobową. Siła robocza siłą przewodnią narodu. Nie tylko przydatne przy wykonywaniu akcji, ale również przy budowaniu. Zwykle za budowę płacimy surowcami (z wyjątkiem pól, które wystawiamy wtedy, gdy korzystamy z akcji wskazanej jako koszt oraz kart wsparcia zagrywanych podczas wskazanych akcji) ale w tej talii będziecie też wykorzystywać ludziki. W tej talii jest też dużo cech, co pozwala na zbudowanie całkiem fajnych zależności.

Klan Heidela. Poziom trudności 5.
Przyjazne nastawienie, o którym możecie przeczytać w instrukcji, to nic innego jak inne oblicze ludzików. Tu niekoniecznie musimy ich mieć krocie, ale będziemy nimi operować: przypisywać do danej karty lub uwalniać z niej. Trzeba zatem zadbać o wyważone akcje przypisywania / uwalniania – wtedy niewielkim zespołem można naprawdę zdziałać wiele.

Klan Nanuriuka. Poziom trundości 7.
No cóż, w/g mnie to najtrudniejszy klan. Stawia na operowanie kartami. Wystawianie i cofanie ich na rękę (analogicznie jak ludziki w klanie Heidela). Odrzucanie / cofanie karty pozwala na zdobycie punktów zwycięstwa. Jednak każda karta, która zostanie w imperium na koniec gry warta jest 1 punkt (a tych punktów naprawdę można zarobić sporo, nawet koło 30). Żonglowanie kartami niestety nie pomaga w budowaniu rozległego imperium. I choć dostaje się w sumie nieco więcej niż 1 punkt z takiej cofniętej karty to jednak trudno jest doprowadzić imperium Nanuriuka do rozkwitu.

Klan Mackinnona. Poziom trudności 8.
A tym klanem z kolei grało mi się wybitnie dobrze, karty układały się w rewelacyjne komba. Grunt to na początku dobrze zainwestować surowce. Wzorem klanu Heidela – tu będziemy do kart  przypisywać surowce (to są tzw. magazyny), i te karty jako jedyne, tuż po fazie wypatrywania, wyprodukują nam pewne dobra. Pod koniec gry doszłam to tego, że praktycznie opływałam w surowce, nie musiałam zbierać, ani w żaden inny sposób troszczyć się o zdobywanie dóbr. A trzeba jeszcze nadmienić, że na koniec gry każde dwa dowolne dobra to jeden punkt zwycięstwa.

Osadnicy na miarę Imperium

Jakby na to nie spojrzeć: Osadnicy to Osadnicy. Jednak – jak to już wspomniałam – zmiany są dość znaczące. Uproszczone reguły (wszystko w zasadzie sprowadza się do wykonywania akcji – czy to zwykłych, czy też z kart), żadnych wyjątków, proste punktowanie (punktujemy w trakcie gry, a na koniec po 1PZ za każdą kartę, po 1PZ za każde złoto i po 1PZ za każde dwa surowce). Bardzo lubię takie podejście do tematu. Ideałem jest easy to learn, hard to master. Jeśli chodzi o rodzinę Osadników to Królestwa Północy zdecydowanie sprawnie podążają w tym jedynym słusznym kierunku.

Na początku miałam trochę problemu z ogarnięciem klanów. Rzeczywiście są one zróżnicowane pod względem trudności, jednak po lepszym zapoznaniu się z danym klanem spokojnie idzie nim grać przeciwko łatwiejszemu. I wygrać. To nawet nie tyle trudność, co wymagany stopień poznania talii. Jedynie klan Nanuriuka jakoś zupełnie mi nie podszedł i w skali trudności 1-10 dałabym mu 15 ;)

Prawie zupełnie nie korzystaliśmy z opcji najeżdżania przeciwnika. Nie oznacza to, że zupełnie jest nieprzydatna, jednak  surowców zazwyczaj jest tak mało, że po prostu szkoda je tracić na to, by wyczerpać komuś kartę. Lepiej dorzucić do łodzi by móc podbić wyspę.

Świetnie grało mi się we dwie osoby. Jest to w zasadzie gra, która interakcję wprowadza w dwóch miejscach: podczas wypływania (kolejność), oraz umożliwia najazd na przeciwnika w celu wyczerpania (deaktywacji) karty w danej turze. To niewiele, ale jednak na tyle dużo, że trzeba na siebie czekać. O wiele bardziej czekać niż w O:NI, gdy wystarczyło czasem zadeklarować, ze nic się nie będzie nikomu niszczyło i każdy sobie mógł rzepkę skrobać. Dlatego każdy dodatkowy gracz to dodatkowe minuty oczekiwania na swoją kolejkę. Za to przewagą Królestw Północy jest aż 6 klanów do wyboru. Nawet grając w 4 osoby możemy zmieniać klany. A jak dojdą (bo przecież dojdą, prawda? ;)) dodatki, to już w ogóle żyć nie umierać…

Na koniec wspomnę jeszcze aspekcie czysto materialnym a wiec wyprasce, która powala. I to dwukrotnie ;). Jest świetna, bo dostajemy nie tylko miejsca na karty i wszelakie dobra w środku pudełka, ale też pojemnik na surowce na czas gry – niczym podajnik na karty w Osadnikach z Catanu. Tyle tylko, że… na koniec i tak je wszystkie musimy popakować do woreczków strunowych, bo nam się rozsypią po pudełku. A można było dorzucić jakąś gustowną przykrywkę, żeby utrzymać je w karności.

Świetnie się gra. Szkoda tylko, że nie ma przykrywki, bo po wszystkim i tak trzeba to wszystko pochować do woreczków strunowych

Godny następca

Koniec końców Osadnicy: Królestwa Północy niosą ze sobą powiew świeżości w stosunku do O:NI. Jeszcze raz podkreślę uproszczone zasady podczas gdy kombinowanie i komba pozostały. Zdecydowanie jest to w tej chwili mój nr 1 z całej tej rodziny tych gier – czy to będą O:NI, czy 51.stan.

Ginet

Ginet: Pierwsze wrażenia z gry mam bardzo dobre. Czuć ducha serii, co powinno ucieszyć fanów O: NI. Pomysł z rondelkiem i wyprawy nie wywracają rozgrywki do góry nogami, ale na pewno wprowadzają pewną świeżość do stricte karcianej mechaniki pierwowzoru. Graliśmy w cztery osoby więc rozgrywka miejscami się nieco dłużyła, ale nie był to downtime uciążliwy, bo w turach innych graczy mogliśmy planować własne ruchy. Cieszy mnie, że negatywna interakcja nie jest ani zbyt uciążliwa ani nad wyraz opłacalna dla atakującego, bo uważam ją za zbędny element tej serii. Talie, którymi graliśmy wydają się dosyć zbalansowane, chociaż na ten moment wydaje mi się, że duże znaczenie może mieć kolejność ułożenia kart w decku. Choć O: KP w moim prywatnym rankingu 51 Stanu: Master Set raczej nie przebiją, to uważam, że jest to godna kontynuacja linii, a nie tylko odcinanie kuponów od starszego hitu.   



Grę Osadnicy: Królestwa Północy kupisz w sklepie


 

Dziękujemy firmie Portal Games za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (5/10):

Oprawa wizualna (8/10):

Ogólna ocena (9.5/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Gra tak dobra, że chce się ją polecać, zachwycać nią i głosić jej zalety. Jedna z najlepszych w swojej kategorii, której wstyd nie znać. Może mieć niewielkie wady, ale nic, co by realnie wpływało negatywnie na jej odbiór.

2 komentarze

  1. Avatar

    Dodam tylko, że te jadła, to nie pomidorki, a jabłka. Oficjalnie potwierdzone przez Portal.

    • Pingwin

      Tak, masz rację :)
      Ale dla nas zawsze to będą pomidorki. Tak to kiedyś ktoś pieszczotliwie nazwał i już tak zostało… A ja tak się przyzwyczaiłam, że zupełnie zapomniałam, że to owoc jabłoni jest ;)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings