Home | Krótko o grach - topki, zestawienia, podsumowania | Cotygodnik | Cotygodnik Redakcyjny GF nr 21/16, czyli ten, w którym zombiaki w domku polują na antylopy

Cotygodnik Redakcyjny GF nr 21/16, czyli ten, w którym zombiaki w domku polują na antylopy
Ten tekst przeczytasz w 8 minut

cotygodnik_maj_24Trzy mocne uderzenia. Kuba wychwala Portal pod niebiosa, Jenny, która nie znosi gier o zombie, zakochuje się w grze o żywych trupach, a AnKa z pasją zagrywa się w gry dziecięce. Do tego poczytacie o świetnej grze logicznej, przypomnimy Wam klasycznego Felda, zajrzymy do przepięknego Domku i rozejrzymy się za zbożem. Jednym słowem – jest co czytać!

KubaP

bongoZakochałem się w grze Portalu. No dobra, 2 Pionków, ale przecież to jedno i to samo. Mowa o Bongo, szybkiej, kościanej grze na spostrzegawczość i błyskawiczne zarządzanie informacjami. Jeśli lubicie Dobble, SET, Duuuszki, to Bongo naprawdę powinno Wam podpasować. W grze dysponujemy dziesięcioma kostkami, z których pięć przedstawia trzy zwierzaki – gnu, bongo i nosorożce – a pozostałe służą do ustalania algorytmu, zgodnie z którym będziemy szukać jednego z nich. Możemy skalować poziom trudności – od w miarę prostego do wypalającego mózg. Oczywiście ten ostatni jest najprzyjemniejszy. Sympatycznym rozwiązaniem, będącym ukłonem w stronę graczy, którzy nieco wolniej obracają informacjami, jest fakt, że w razie pomyłki, oddajemy zdobyte do tej pory punkty przeciwnikom. Kto pierwszy zdobędzie odpowiednią sekwencję żetonów zwierzaków – wygrywa. Bongo to rasowy filler, który ma prościutkie zasady, a daje mnóstwo satysfakcji. Cena poniżej 50 PLN sprawia, że po prostu musicie go mieć. I bez wymówek, proszę, tym tytułem zarazicie dziesiątki ludzi planszówkami.

macaoDla przeciwwagi przypomnę jedno z Wielkich Dzieł Mistrza Stefana. Kto nie grał w Macao, niech rzuci wszystko i biegnie planszować. To wybitna, taktyczna gra Stefana Felda, w której przez 12 rund staramy się odpowiednio planować pozyskiwanie surowców, rozwijanie swojego karcianego tableau, kupowanie miejskich parceli i dostarczanie towarów do morskich portów. Do zrobienia jest mnóstwo, a czasu mało. Przepiękna sałatka punktowa przykryta zdecydowanie za krótką kołderką. Dla fanów Mistrza pozycja absolutnie obowiązkowa, choć ma swoich przeciwników, którzy zarzucają jej nieprzewidywalność, losowość i niespójność tematyczną (tak, ktoś szukał spójnosci tematycznej u Felda – cóż mogę powiedzieć?). O ile z nieprzewidywalnością się zgodzę, o tyle losowość jest taka sama dla wszystkich, czyniąc z gry taktyczną łamigłówkę, w której naprawdę wygrywa lepszy, a nie większy szczęściarz.

 

android mainframeSpuentujemy zatem wyborną, dwuosobową grą logiczną, czyli Android: Mainframe. Ktoś przez pomyłkę napisał na pudełku, że może w nią grać do czterech osób, ale po co psuć coś, co ociera się o endorfinowy szok zapewniany przez gry z serii GIPF? W grze każdy z graczy dysponuje 8 żetonami hackerów, które stara się układać na dużej, prostokątnej planszy tak, by wyrwać jak największy jej kawałek dla siebie. By to zrobić, musi z kolei obudowywać pola „płotkami”, wyznaczając w ten sposób swoje partycje. To z kolei robi za pomocą kart, których cztery sztuki leżą odkryte na stole. Gramy dopóki nie skończy się talia kart, naprzemiennie wykonując ruchy. Gra bardzo przyjemnie drażni logiczne obszary mózgu, jest bardzo ładnie wydana i daje naprawdę dużo satysfakcji. Należy tylko pamiętać, by wyrzucić do kosza specjalne karty, przypisane do kolorów graczy, które pozwalają złamać zasady gry. Po co ktoś miałby wprowadzać taką losową asymetrię do gry logicznej – nie wiem. Ale wiem, że Android: Mainframe to tytuł, obok którego żaden miłośnik tego typu gier nie powinien przejść obojętnie.

Pingwin

DSC_0014Wokół Domku szum (żeby nie powiedzieć hype ;)) narastał już od jakiegoś czasu. W ten weekend granat wybuchł, piorun uderzył, wielkie kaboom za nami – Domek stał się faktem, w który wreszcie można zagrać, a co bardziej zapobiegliwi cieszą się posiadaniem swoich własnych metrów kwadratowych już od paru dni. Czy mi się podoba? Spodziewałam się nie-wiadomo-czego. Pierwsze zderzenie – jak zwykle w takich sytuacjach – zaowocowało lekkim rozczarowaniem: „to tylko tyle? o to tyle szumu?” Ale po paru partiach muszę przyznać, że to rzeczywiście wspaniała rodzinna gra. Przepięknie wydana, o sporej (czego nie widać na pierwszy rzut oka) decyzyjności i wielu ścieżkach (żeby  nie powiedzieć drogach – bo to naprawdę małe, wąskie ścieżynki, a nie szumne autostrady) do zwycięstwa. O co w nim chodzi? 12 rund, podczas których pobieramy z toru kartę pomieszczenia z towarzyszącą jej kartą dodatkową, która może nam pomóc w przyszłości (np. zamienić jakieś karty, dobrać kartę dachu etc.) lub jest po prostu dachem (który przecież też trzeba wybudować). I to wszystko. Proste, prawda? Ale nie prostackie! Bo decyzyjność ukryta jest w tym, kto pierwszy wybiera (i czy poświęcić kartę dodatkową po to, bym w następnej kolejce to ja wybierała jako pierwsza), czy wziąć lepszą kartę pomieszczenia, czy tę gorszą, ale za to z fajną kartą dodatkową, a może zadbać w pierwszej kolejności o podbudówkę, żeby się potem nie okazało, że jest salon do wzięcia, ale ja nie mam gdzie go umieścić (przecież w powietrzu nie zawiśnie). Te wybory nie są oczywiste i dlatego to taka fajna gra.

DSC_0096O Zombie 15′ pisałam już wcześniej, ale napiszę jeszcze raz, bo gra coraz bardziej mnie zaskakuje. Ja tematu zombie jako takiego nie trawię. Zupełnie nie wiem, jak to się stało, że pewnego dnia znalazły się u mnie na biurku (i to w dodatku do recenzji). I zupełnie nie wiem, jak to się stało, że mnie oczarowały. Gra w czasie rzeczywistym, z klimatyczną muzyką, toną figurek (nawet nie są takie paskudne, jak mi się wydawało, że będą), niskim progiem wejścia i skaczącą na maksa adrenaliną. Na początek dostajemy dwa bardzo proste i łatwe scenariusze, na których uczymy się mechaniki (trzeba opanować liczenie do 4 ;) przy jednoczesnym używaniu kart – są rewelacyjnie oznaczone! – i zdejmowaniu zombie z planszy. A potem już się zaczyna prawdziwa zabawa i wyzwanie! Każdy scenariusz to inny cel (a to musimy wybić wszystkie zombie, a to gdzieś dotrzeć, a to coś znaleźć), ale zawsze mamy na to tylko 15 minut i na dodatek musimy przeżyć! A to nie jest łatwe. To gra, która zapewni rozrywkę na bardzo długi czas.

AnKa

W ubiegły weekend niestety nie udało mi się dotrzeć na Targi Książki w Warszawie, ale i tak spędziłam go planszówkowo i turniejowo. A konkretnie na IV Miniturnieju Gier Planszowych w Krakowie organizowanym cyklicznie przez niedawno powstały sklep Joker. Graliśmy w gry Egmontu, więc udało mi się poznać kilka nowości.

Zombie 15 – gra jest fajnie wydana, masa figurek, dużo klimatu. Choć zazwyczaj nie lubię tematyki zombie, to tu75921680_zombie-15_500x519_FFFFFF_scl.542833.800x0 cała oprawa graficzna jest dość przyjazna – ciepła, kolorowa, nie ma mroku i krwi. Wolę tak ;). Aczkolwiek sama rozgrywka… troszkę mnie rozczarowała. Zagraliśmy w I scenariusz oraz w wariant Szybka gra. I cóż, pierwszy scenariusz był piekielnie prosty i nudny. Ale to jestem w stanie wybaczyć – z grą trzeba się zapoznać. Natomiast wariant szybkiej gry to jak dla mnie nic ciekawego… Idziemy i rozwalamy zombie, weźmiemy jakieś przedmioty i znów rozwalamy zombie. Znów coś weźmiemy i znów rozwalimy zombie. Tak na jedną partię to jest nawet w porządku – jest zabawa, jest szybkie tempo, nie ma czasu długo się zastanawiać, a co minutę dochodzą nowe zombie, które trzeba rozwalać. Natomiast na dłuższą metę… chyba to nie dla mnie. Tak, wiem, że w kolejnych scenariuszach dochodzą nowe elementy, gra się rozbudowuje itd.  Być może po rozegraniu kilku scenariuszy zmieniłabym zdanie, ale na obecną chwilę czuję, że to zupełnie nie dla mnie. Nie ma tu wiele miejsca na decyzje. Ba, nawet nie ma czasu na zastanowienie. Domyślam się, że będą osoby, którym gra bardzo przypadnie do gustu. Mi pozostaje stwierdzić, że to nie moja bajka. Jeszcze za taką cenę…

75921539_kiwi-lec-nielocie-lec_700x726_FFFFFF_sclKiwi – tym razem coś dla dzieci i rodzin! Bardzo sympatyczna gra, w której nieloty latają aż miło! Przy pomocy katapult wrzucamy żetony z ptaszkami Kiwi do pudełko-planszy. Naszym zadaniem jest utworzyć kwadrat z naszych żetonów. Gra jest świetna – szybka, prosta zręcznościówka. Kupa śmiechu i dobrej zabawy. Może i jestem dużym dzieckiem, ale takie gry bardzo lubię :). Trzeba tylko uważać, żeby przeciwnik nie dostał ptaszkiem w oko ;).

 

 

Duuuszki – to, co prawda, nie nowość, ale dobre gry się nie starzeją. Numer jeden spośród gier na refleks i spostrzegawczość (oczywiście obok Dobbli).  Lubię ten motyw „oszukiwania” naszego mózgu. Patrzę, patrzę i nie duuuszki_cover.71293.800x0widzę… Dla tych, którzy nie znają Duuuszków – szybkie przypomnienie. Na stole mamy kilka przedmiotów w różnych kolorach. Odkrywamy jedną kartą i naszym zadaniem jest chwycić albo ten przedmiot, którego nie ma na karcie (tzn. nie ma ani tego przedmiotu ani danego koloru), albo taki przedmiot, który na karcie jest w tym samym kolorze, co na stole. Ta gra ma w sobie coś takiego, że zawsze gromadzi wokół sporą widownię. A najlepiej jest wtedy, kiedy ktoś z gapiów nie zna zasad gry. Jest tak skołowany, że nie ma pojęcia co się dzieje :). Fantastyczna zabawa!

 

75921536_pedzace-slimaki_700x726_FFFFFF_scl.172365.800x0Pędzące ślimaki – gra, która moim zdaniem jest dużo lepsza niż Pędzące żółwie. Wystarczy zerknąć do mojej recenzji – ślimaki stanowczo zdobyły moje serce. Nieco więcej taktyki, ciut więcej negatywnej interakcji, jeszcze trudniej odgadnąć, kto ma jaki kolor. A w dodatku na koniec gry można być ostatnim na torze i wciąż wygrać. Rewelacja! Jeśli jeszcze nie graliście w Pędzące ślimaki, to koniecznie spróbujcie! Nawet jeśli macie Pędzące żółwie – ślimaki też warto mieć. To nie odgrzewany kotlet! To naprawdę świetna, szybka gra rodzinna i doskonały lekki fillerek!

 

Obejrzyjcie jeszcze kilka zdjęć z Miniturnieju Gier Planszowych. A wszystkich Krakusów oraz tych, którzy planują weekend w Mieście Królów, zapraszam – wpadajcie do Galerii Bronowice i sklepu Joker. W co drugi weekend można pograć w coś ciekawego i wygrać planszówkowe nagrody. Kolejny Miniturniej już 4–5 czerwca.

 

A ja wspomnę o jeszcze jednym tytule, który trafił w moje rączki.

O mój zboże – mała karcianeczka od Lacerty. Nazwa nietypowa, ale mi się podoba – fajna gra słów. Gra wizualnie o-moj-zboze-pudelko-3d.122629.800x0przypomina tytuły Uwe Rosenberga i mechanicznie też do nich nawiązuje. Wystawiamy budynki, dostarczamy im surowce, aby produkowały zasoby, które z kolei możemy przetwarzać na jeszcze inne, bardziej wartościowe zasoby. Podoba mi się swoista ergonomia tej gry – każda karta może być użyta na trzy sposoby – jako surowiec, jako budynek i jako pieniądze. Gra ma coś w sobie, jest wciągająca. Ale mnie troszkę uwiera charakterystyczna dla karcianek losowość. Nie wszystko da się przewidzieć, trochę trzeba liczyć na los. Niby mamy sporo możliwości, żeby z pechowym dociągiem sobie poradzić (np. możemy odrzucić wszystkie karty, które mamy na ręce i dobrać nowe), ale wciąż mnie to troszkę drażni. Gry Uwego charakteryzują się tym, że wszystko zależy od naszego zarządzania, a nie od losu. A tu niby mamy trochę Uwego, ale też trochę trzeba się liczyć z losowością. Na razie mam za sobą tylko dwie partie, może w kolejnych nauczę się, jak sobie z tą losowością radzić. W każdym razie – grę na pewno warto wypróbować. A za jakiś czas spodziewajcie się recenzji na łamach Games Fanatic.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings