Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry rodzinne | Capital – alternatywna historia Warszawy

Capital – alternatywna historia Warszawy [Współpraca reklamowa z Granna] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

capitalCapital, 2-4 osobowa gra kafelkowa autorstwa Filipa Miłuńskiego, w której wszyscy wspólnie budują Warszawę (nie wchodząc sobie przy tym w paradę ponieważ każdy rozwija swoją dzielnicę) od początków stołeczności miasta u schyłku XVI wieku aż do czasów współczesnych.

Gramy 6 rund, podczas których metodą draftu dobieramy kafelki (wybieramy jeden a resztę przekazujemy graczowi po prawej lub lewej stronie – i tak cztery razy), które z kolei możemy albo dołożyć do naszej dzielnicy opłacając wskazany koszt, albo sprzedać za trzy monetki. Dokładanie kafelków rządzi się bardzo prostymi regułami – dzielnica nie może wyjść poza prostokąt 3×4 a kafelki muszą się stykać ze sobą co najmniej jednym bokiem. Poza tym – budujemy jak się komu podoba, a raczej jak kogo na co stać i co chciałby z tego budowania uzyskać. Bo dokładane kafelki tworzą obszary (jeden obszar może być częścią tylko jednego kafelka, ale równie dobrze może rozciągać się na kilka kafelków najczęściej dzieląc te kilka kafelków z innymi obszarami – innymi słowy: obszary, które powstaną nie są tożsame z kafelkami. To jakie będziemy mieć obszary w naszej dzielnicy oraz jakie obszary przy jakich będą leżeć – będzie nam odpowiednio punktować i zarabiać monetki na koniec każdej rundy.

Capital spodobał nam się już na etapie prototypu :)

Nasza pierwsza, historyczna partia – z autorem gry. Capital spodobał nam się już na etapie prototypu :)

Park (tylko jeden) punktuje nam za każdy obszar mieszkalny doń przylegający zaś sklepy będą zarabiać kasę za takie mieszkaniowe sąsiedztwo. Obszary kulturalne przynoszą explicite punkty a przemysłowe wyprodukują monetki będąc przy tym niechcianym sąsiedztwem dla domów. Transport przyniesie punkty zwycięstwa, ale tylko wtedy, gdy kafelki będą co najmniej dwa i do tego nie będą ze sobą sąsiadować.

Po każdej rundzie jeden z graczy zdobędzie kamień  milowy – budynek użyteczności publicznej (podobne budynki znajdują się także wśród „regularnych” kafelków), który daje pewne bonusy a który dostanie się graczowi spełniającemu określone wymagania (np. najmniej kafelków, najwięcej fioletowych obszarów etc.)

Po trzeciej i czwartej rundzie czeka nas dodatkowo I lub II Wojna Światowa co oznacza, że trzeba będzie zburzyć część dzielnicy.

I to w zasadzie wszystko. Zwycięża gracz, który po sześciu rundach będzie miał najwięcej punktów zwycięstwa.

Capitalna Gra

Wybaczcie, nie mam ochoty na budowanie krok po kroku klimatu by wyskoczyć z jakimś błyskotliwym twierdzeniem. Powiem wprost. Capital to najlepszy citybuilding jaki mi się do tej pory trafił. Łączy w sobie wiele różnych mechanizmów, a jednocześnie jest oryginalny. Zastosowana mechanika draftu przywodzi mi na myśl City Tycoon. Możliwość nadbudowywania obiektów (nie wspomniałam o tym w zasadach – zamiast dokładać nowy kafelek do dzielnicy, możemy po prostu nadbudować stary uiszczając różnicę kosztów) kojarzy mi się z Quadropolis. Podobnież punktowanie dzielic – z tą różnicą, że w Capitalu mamy do czynienia nie z kafelkami, a obszarami. I to jest to, co bardzo, ale to bardzo mi się podoba. Zupełną nowością jak do tej pory są Wojny Światowe. Nie ma tutaj negatywnej interakcji (poza tym, że musisz oddać kafelki przeciwnikowi i na pewno nie dostaniesz z powrotem tych najlepszych), ale o to by mieć troszkę bardziej pod górkę dba sama gra. Po trzeciej i czwartej rundzie musimy zniszczyć jeden lub dwa wybrane kafelki. Nikt nie mówił przecież, że będzie łatwo. Choć to i tak pryszcz w porównaniu do tego jak była zniszczona nasza stolica w real life.

Jakie wrażenia? Fantastyczne. Skaluje się rewelacyjnie. Absolutnie nie ma to znaczenia, czy gracie w dwie czy w cztery osoby. Co najwyżej nie wejdą do gry wszystkie kafelki – ale przecież i tak wszystkich nie dostaniecie, więc nie ma o co kruszyć kopii. Jeśli szukasz negatywnej interakcji – to tu niestety jej nie dostaniesz. Ale – z drugiej strony – nawet jej specjalnie nie brakuje. Ja lubię negatywną interakcję w grze, a w Capitalu jakoś wyjątkowo cieszę się, że nikt mi nie będzie psuł mojej ukochanej Warszawy. Tak, to jeden z aspektów tej gry – zżywasz się ze swoją dzielnicą. Raz budujesz Saską Kępę, raz Śródmieście, a raz zupełnie abstrakcyjną część miasta. Jednak jest pewna prawidłowość – kafelki użyteczności publicznej (to te z obrazkami Pałacu Kultury, Parku Skaryszewskiego itp.) są bardzo ważne. W zasadzie strategia na gromadzenie tych tzw. szarych budynków jest strategią wygrywającą – pod warunkiem jednakowoż, że będą to te właściwe budynki użyteczności publicznej. I nawet nie chodzi o to, że są źle zbalansowane – bo chyba nie są (choć oczywiście zdarzają się te lepsze i te gorsze, co ma swoje odzwierciedlenie w kosztach budowy) – chodzi o to, że niektóre budynki punktują np. za fioletowe obszary, więc nie ma sensu ich wystawiać, jeśli takowych obszarów nie posiadasz.

Rozwój naszej metropolii w czasie jest dogłębnie przemyślany. Budynki pojawiają się stosownie do etapu. Np. wśród kamieni milowych, czyli tych pojawiających się jako bonusy po każdej rundzie – po pierwszej możemy zdobyć Pałac Saski lub Pałac w Wilanowie (kto chce wiedzieć z jakiego okresu pochodzą niechaj zajrzy do Wikipedii), ale po czwartej (a więc tuż po II Wojnie Światowej) PKiN lub Trasę W-Z a po piątej wita nas historia bardzo już współczesna w postaci Metra. W pierwszej epoce możecie wybudować Arsenał, Kolumnę Zygmunta, w drugiej Łazienki i Kościół Ewangelicko-Augsburski, w trzeciej Politechnikę Warszawską. Wtedy pojawia się też pierwszy transport. W szóstej z kolei natkniecie się na Miasteczko Wilanów, Złote Tarasy i Stadion Narodowy. Większości z was być może te nazwy nic nie mówią – ale uwierzcie mi, że Warszawiakowi a i owszem. Budowanie własnej dzielnicy w oparciu o te budynki jest tak niesamowitą frajdą, że … chyba nie jestem w stanie jej do niczego porównać. I jest to – jakby nie patrzeć – kawałek nie tylko stołecznej, bo przecież stolica jest w pewnym sensie wizytówką całego narodu, historii.

Napisałam, że strategia „na szare kafelki” jest jedyną słuszną. Tak. Ale to nie znaczy, że gra jest schematyczna. Bo tych kafelków jest dość dużo. I to, że wiesz, że powinieneś je zbierać wcale nie sprawia, że wiesz jak grać. Jest ich na tyle dużo, że niejednokrotnie stajesz przed wyborem co wziąć dla siebie, a co zostawić przeciwnikowi (przeciwnikom). Czasem jest tak, że musisz po prostu jakiś dobry kafelek zutylizować (sprzedać – chciałam rzec) bo nie masz zwyczajnie funduszy by go wystawić, a podać go dalej – to grzech. I tak to się kręci przez 6 rund a pod naszym okiem wyrasta piękna, nowa, unikalna dzielnica Warszawy. I za każdym razem jest mi bardzo trudno się z nią rozstać, posprzątać kafelki i wrócić do szarego, codziennego życia. Podobne odczucia miałam przy kończeniu gry w Odbudowę Warszawy – ale Capital bije ją na głowę. Gra jako taka jest mniej skomplikowana a jednocześnie dzielnica, która powstaje jest bardziej realna, bardziej osadzona w czasie i przestrzeni. I tak bardzo konkretna…. a wszystko przez te budynki użyteczności publicznej, które z anonimowych kafelków tworzą kawałek historii mojego miasta.

Kolejna dzielnica, z którą trudno było mi się rozstać

Kolejna dzielnica, z którą trudno było mi się rozstać

Zdaję sobie sprawę, że przemawia przeze mnie Warszawiak. Być może, gdyby to była gra o Krakowie, Poznaniu czy Moskwie – nie odbierałabym jej aż tak emocjonalnie. Ale – co by nie mówić o klimacie i emocjach – mechanika pozostaje ta sama, a jest naprawdę świetna. Ma w sobie wszystko, czego oczekuję od zaawansowanej gry familijnej – krótki setup, sporo kombinowania, świetną skalowalność i dynamikę gry. Gra się nie dłuży i daje multum satysfakcji. Moim zdaniem jest to jedna z najlepszych gier Filipa Miłuńskiego – i jednocześnie jedna z najlepszych polskich gier na przestrzeni ostatnich kilku lat.

Ginet (7,5/10): Miałem okazję zagrać w Capital jeszcze w wersji prototypowej.  Później miałem przyjemność rozegrać 7 kolejnych partii w przeciągu ostatnich 6 tygodni. To dość duży wynik, po którym zazwyczaj czuję lekki przesyt i muszę odłożyć grę na jakiś czas na półkę. Z Capital jest inaczej. Mimo tylu rozgrywek do gry wciąż zasiadam z wielką przyjemnością i dużym zapałem. Z tytułem od Granny zapoznaję też coraz to nowe osoby i wszyscy bez wyjątku kierują ciepłe słowa pod adresem najnowszego dzieła Filipa Miłuńskiego. Nic w tym zresztą dziwnego, bo gra jest naprawdę dobra. Ma proste zasady i przystępną, zrozumiałą mechanikę, a przy tym pozwala naprawdę sporo pokombinować, przez co wygrana wcale nie przychodzi łatwo, za to daje dużą satysfakcję. Rozgrywka jest płynna, dynamiczna, praktycznie pozbawiona przestojów. Do tego – co wcale nie jest takie oczywiste przy grach draftowych – Capital wyśmienicie się skaluje i działa bardzo dobrze także na dwie osoby. O wykonaniu wystarczy powiedzieć, że jest fantastyczne (grube żetony, świetna wypraska, kapitalne znaczniki punktacji). Jedyną rzeczą, która mnie lekko niepokoi jest to, że kilka budynków użyteczności publicznej ma zbyt mocne właściwości w stosunku do kosztu, jaki trzeba ponieść przy ich budowie. W konsekwencji w każdej rozgrywce z moim udziałem gracz, który silnie postawił na rozbudowę budynków użyteczności publicznej i transport wygrywał z graczami, którzy wybrali strategię na rozbudowę parku lub obszarów kulturalnych.

 



Dziękujemy firmie Granna za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (4/10):

Oprawa wizualna (8/10):

Ogólna ocena (9/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Gra tak dobra, że chce się ją polecać, zachwycać nią i głosić jej zalety. Jedna z najlepszych w swojej kategorii, której wstyd nie znać. Może mieć niewielkie wady, ale nic, co by realnie wpływało negatywnie na jej odbiór.

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings