Home | Krótko o grach - topki, zestawienia, podsumowania | Cotygodnik | Cotygodnik Redakcyjny GF nr 43/17, czyli ten o Piramidach i Królowej

Cotygodnik Redakcyjny GF nr 43/17, czyli ten o Piramidach i Królowej
Ten tekst przeczytasz w 5 minut

W dzisiejszym Cotygodniku budujemy piramidy i służymy sercem i duszą naszej Królowej. A w chwilach przerwy uruchamiamy kreatywne myślenie i uczymy się komunikacji pozawerbalnej. W końcu dobre relacje to podstawa, inaczej znajdzie się na nas paragraf… ;)

 

Gała

Pyramid of the sun to karcianka od Strawberry Studio, która swoją premierę ma na tegorocznym Essen. Zainteresował mnie ten tytuł, bo cała mechanika polega na tworzeniu jednej, wspólnej piramidy. Każdy z graczy zaczyna z 4 kartami, a w swojej turze dokłada dowolną ilość do piramidy lub dobiera kolejne karty. Możemy wybrać początkowe ustawienie, w zależności od tego jak dużą piramidę chcemy stworzyć. Za każdą dołożoną kartę dostajemy odpowiednią ilość punktów. Gra się kończy, kiedy ułożymy ostatni element, czyli czubek. Rozgrywka jest szybka, karty są ładne, choć tor punktacji trochę denerwuje, bo zaznaczamy tam tylko liczby od 0 do 9, a dziesiętne punkty oznaczamy kartami. Jak dla mnie jest to typowy filler, w dodatku zamknięty w małym pudełeczku, więc można do zmieścić nawet to kieszeni kurtki ;) Rozgrywka nie dłuży się i choć mamy wrażenie, że za bardzo nie mamy wpływu na zdobywanie punktów, to jednak możemy sobie zaplanować strategiczne posunięcia, bo to my sami wybieramy z którego stosu dobieramy karty: czy z tego, gdzie są pełne cegły, czy z tego, gdzie budujemy obrzeża piramidy. Musimy też uważać na to, żeby nie zostawić przeciwnikom dobrych luk w piramidzie do jej dobudowy. Na razie mam mieszane uczucia i po jednej rozgrywce ciężko mi stwierdzić, czy grę polubię, czy raczej będzie to tytuł, w który zagram raz do roku. Przede mną jeszcze sporo (już zaplanowanych) rozgrywek i zobaczymy, co z tego wszystkiego wyniknie!

Ginet

W ostatnią sobotę mocny redakcyjny skład GF odwiedził odbywające się w Warszawie Planszówki na Narodowym. Była okazja zagrać w trochę nowości, prototyp, tytuły z rynku zagranicznego, znalazł się na stole równie i starszy, dobrze znany mi tytuł (Las Vegas).

Z nowości, w które udało mi się zagrać na PnN, największe moje zainteresowanie wzbudzało Pixie Queen od wydawnictwa Bard. Czy gra okaże się hitem, tego jeszcze nie wiem, póki co odebrałem ją jako całkiem ciekawy worker placement dużą dawką negatywnej interakcji (mamy wiele pól, dzięki którym bezpośrednio uprzykrzamy życie innym graczom).

W grze kierujemy wróżkami, które starają się przypodobać swojej królowej. W tym celu składamy jej dary, pracujemy w kopalni wykopując drogocenne kruszce, wytapiamy dla niej złote pierścienie. Punkty możemy otrzymywać za awans wróżek na dwór królowej, przynosząc jej określone podarki czy właśnie przetapiając złoto na pierścienie. Królowa jest jednak wybredna i marudna dlatego kary (w postaci punktów ujemnych) spadają na nas szeroką lawiną niemal z każdej strony. Do tego wróżki rywalizują pomiędzy sobą o względy królowej, a plansza zaopatrzona w spora ilość pól pozwalających na szkodzenie przeciwnikom ułatwia graczom bezpardonową rywalizacje.

Gra ma spory wybór akcji, wszystkie są dostępne od początku rozgrywki, a do tego początkowo trudno wyczuć ich wagę. Nie są to może Pola Arle, ale i tak mnogość wyborów sprawia, że podczas pierwszej partii do gry wkraść się może paraliż decyzyjny. Losowość występuje w dwóch elementach – podczas akcji kopania, kiedy losujemy kostki z woreczka, oraz w trakcie ujawniania zachcianek królowej, czyli pod koniec każdej rundy. Może się okazać, że taka losowość będzie bolesna akurat dla jednego z graczy, podczas kiedy pozostali wyjdą z sytuacji bez szwanku. Z drugiej strony jednak kosteczki wydobywane z kopalni zawsze się do czegoś przydadzą (kamieniami blokujemy wróżki innych, a srebro i złoto możemy np. wykorzystać do złożenia darów królowej), z kolei do zachcianek królowej jesteśmy w stanie się odpowiednio przygotować, tak żeby każdy jej wybór mógł spotkać się z naszą odpowiednią reakcją.

Pixie Queen, mimo bajkowego tematu, to gra raczej nie dla casuali – zasad jest dużo, podobnie jak opcji podczas rozgrywki. Jeżeli zdecydujecie się na zakup to musicie się przygotować na około 30-40 minut tłumaczenia zasad, po którym i tak z początku wiecie niewiele. Jeżeli zagłębicie się jednak w rozgrywce, to jest szansa, że możecie grę docenić . Nie ma w niej może wielu oryginalnych rozwiązań, ale można pokombinować i wysilić szare komórki. No i niemal co rundę jest szansa wbić szpilę przeciwnikowi, okraść go lub poniżyć w oczach królowej. Sprawdzić zdecydowanie ten tytuł warto, przy czym trzeba wiedzieć, że pierwsza rozgrywka zajmie Wam nawet ponad 2 godziny.

Grą, która była dla mnie jednak największym pozytywnym zaskoczeniem okazał się prototyp od wydawnictwa Gry Leonardo. Karcianka, która nie ma jeszcze nawet konkretnej nazwy, a której tematyka kręci się wokół popularnych ostatnio piratów, okazała się bardzo dobrym fillerkiem z mechaniką set collection i odwróconą licytacja. Wprowadzenie fabularne jest banalne – jesteśmy piratami, którzy obrabowali statek i teraz musimy podzielić się łupami.

Zasady gry są następujące. W każdej rundzie (gramy ich różną liczbę w zależności od liczby graczy) rozkładamy na stole 10 kart łupów i pierwszy gracz proponuje, które skarby zgarnie dla siebie a które zostawi dla pozostałych. Pozostali gracze kolejno albo ofertę akceptują, albo przedstawiają swoja, ale jedynie w taki sposób, że odrzucają znaczniki położone przez pierwszego gracza na jego ofercie (nie mogą wybrać przedmiotów innych niż pierwszy gracz, mogą tylko zmniejszyć ich ilość). W końcu, jeżeli wszyscy zgodzą się na ofertę proponowaną przez któregoś gracza, zabiera on łupy i kończy rundę, natomiast pozostałe osoby licytują się w taki sam sposób o resztę przedmiotów. Łupy, które zbieramy, dają nam punkty, a czasami specjalne akcje. Tutaj już wchodzą w grę klasyczne rozwiązania znane z innych gier set collection, jak chociażby Sushi Go.

Gra jest prosta, działa płynnie i bez przestojów, a do tego daje sporo frajdy. Czekam niecierpliwie na jej wydanie, bo zapowiada się kolejna po Mare Balticum i Magnum Sal, świetna gra rodzinna tego wydawnictwa.

Pingwin

Od niedawna mam przyjemność prowadzić warsztaty dla studentów na temat wykorzystania gier planszowych w dydaktyce i wychowaniu. A że wyznaję zasadę, że praktyka czyni mistrza, to 90% czasu zajęć poświęcamy na granie :) .  Jak wiemy planszówki wspomagają rozwój różnego rodzaju umiejętności (parafrazując – w pozytywny sposób rzecz jasna – jedną z bardziej znanych maksym PRL-u – dajcie mi grę, a ja wam wskażę umiejętność, którą rozwija*) ). Dziś chciałam zaprezentować króciutko pozycję, która nie tylko bawi, ale uczy komunikacji (również tej pozawerbalnej) i – jakżeby mogło być inaczej – kreatywności. Mowa o Time’s up. W moim  przypadku było to Time’s up Family. Spróbujcie bez używania słów przedstawić np. wyraz „toaleta” :)

Na początku gra się wydaje przeciętna, ot dostajemy talię kart i trzeba opisać przedmiot/zwierzę/zawód tak, by gracz/gracze z naszej drużyny domyślili się o jaką rzecz chodzi. Banał, prawda? ale druga runda jest już trudniejsza – animator może użyć tylko jednego słowa, a drużyna ma tylko jedno podejście. Trzecia runda to w ogóle jest odlot – opisz słowo bez użycia słów :). Wykonalne? Jak najbardziej! ponieważ używamy tych samych kart, które były opisywane w rundzie pierwszej – a więc mniej więcej wiemy czego się spodziewać. Tu wymagana jest nie tylko kreatywność i właściwa komunikacja, ale również koncentracja – w trakcie tur innych drużyn bacznie przysłuchujemy się, bo w następnej kolejce może to właśnie naszemu animatorowi trafi się przedstawienie za pomocą gestów kanarka, albo aligatora. Zabawa jest przednia. Morze śmiechu i ocean radości. A przy okazji naprawdę uczy wysyłania właściwych komunikatów i wspomaga kreatywne myślenie. Koniecznie spróbujcie. Polecam.

*) Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie – powiedzenie przypisywane prokuratorowi ery stalinowskiej w ZSRR, Andriejowi Januariewiczowi Wyszyńskiemu.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings