Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry dla wielu graczy | Detektyw: Sezon 1 – trzy sprawy dla początkującego detektywa

Detektyw: Sezon 1 – trzy sprawy dla początkującego detektywa [Współpraca reklamowa z Portal Games] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Jakiś czas temu na łamach naszego portalu pojawiła się recenzja gry Detektyw: Sezon 1, w której Ciuniek podzielił się swoimi wrażeniami z perspektywy osoby, która miała okazję zagrać w inne części serii. Co za tym idzie, mógł porównać obie gry, a także wyrobił sobie konkretne oczekiwania co do rozgrywki i zmian w mechanice.

Dzisiejsza recenzja będzie jednak z punktu widzenia gracza, który owszem słyszał, że Detektyw jest grą bardzo dobrą, wciągającą i… właściwie to tyle. Dlatego też moje jedyne oczekiwania co do tego tytułu to: interesujące śledztwa, porządne rozruszanie szarych komórek i mile spędzony czas. Czy oczekiwania się spełniły?

Warsztat pracy detektywa

Zacznijmy od podstaw, czyli o co właściwie w grze chodzi? Krótko mówiąc czeka nas podążanie za poszlakami i rozwiązywanie zagadek kryminalnych. W nasze ręce zostają oddane trzy sprawy, każda w nieco innym klimacie. Jest coś dla wielbicieli współczesnej kryminalistyki, morderstwo wpasowujące się idealnie w klasykę gatunku, a także wątek mafijny.

Każde dochodzenie to talia kart, które przenoszą nas z miejsca na miejsce, dostarczają informacji niezbędnych do rozwiązania sprawy, często także oferując nowe tropy, którymi możemy podążyć. Do gry niezbędna jest interaktywna baza danych Antares znajdująca się na stronie internetowej, która dostarcza dodatkowych materiałów do śledztwa oraz pozwala rejestrować znalezione odciski palców, dowody rzeczowe i zeznania.

Mechanika gry jest bardzo prosta i przejrzysta. Na początek czytamy akta sprawy, na planszetce zaznaczamy czas jaki mamy na wyjaśnienie okoliczności zabójstwa i znalezienie mordercy. Następnie wybieramy ze wskazanych kart poszlaki, które nas interesują, przemieszczamy się w odpowiedni miejsce na planszetce i zagłębiamy w zawiłą historię próbując z niepełnych informacji, kłamstw i półprawd złożyć sensowną całość. Za każdą interakcję z karty i przemieszczanie się pomiędzy lokacjami płacimy czasem dochodzenia. Gdy dobiegnie on końca, aby pomyślnie zakończyć śledztwo musimy poprawnie odpowiedzieć na kilka pytań.

Klasyczne metody dedukcji czy zaawansowane cuda techniki?

Zwykle mam bardzo mieszane uczucia jeśli chodzi o łączenie gier planszowych z wszelkiej maści aplikacjami czy elektroniką. Jednak w tej grze wydawało się to doskonałym posunięciem. Idea wykorzystania zdobyczy techniki w trakcie prowadzenia śledztwa sprawiała, że przed oczami stanęły mi sceny rodem z seriali telewizyjnych. Któż nie chce się poczuć jak detektyw-bohater, który ma do dyspozycji cały warsztat współczesnej kryminalistyki.

Przy pierwszej sprawie zachłysnęłam się możliwościami i podeszłam do internetowej bazy bardzo entuzjastycznie. Nie chcę dokładnie zdradzać co było dostępne w tym konkretnym przypadku, ale pojawiły się momenty kiedy byłam mile zaskoczona. Potem pojawiła się druga sprawa, która bazy praktycznie nie wykorzystuje i okazało się, że też jest fajnie… a nawet fajniej (?) Czas i uwagę, którą poświęcałam na zajmowanie się wprowadzaniem danych mogłam przeznaczyć na łączenie faktów i rozwiązywanie zagadki. Dzięki temu w trakcie drugiego scenariusza byłam bardziej skupiona i miałam zdecydowanie większe poczucie zanurzenia się w przedstawioną historię. Być może dlatego też ta sprawa najbardziej mi się spodobała.

Sam pomysł bazy Antares uważam za udany, ale wydaje mi się, że była ona za mało przydatna. W pewnym momencie przyłapałam się trochę na tym, że traktuje ją jako dodatkowy bajer, a w większości przypadków jako gloryfikowany notatnik, który w łatwy sposób pozwala przejrzeć zdobyte wcześniej akta sprawy, zeznania świadków itp..

Samotny wilk czy zespół fachowców?

W Detektywa: Sezon 1 możemy zagrać w grupie do pięciu osób, a także solo. Mechanicznie rozgrywki te są bardzo do siebie zbliżone, różnią się tylko ilością żetonów umiejętności, które możemy wykorzystać by bliżej przyjrzeć się niektórym tropom. Na wypróbowanie gry solo wybrałam trzeci scenariusz i trochę się rozczarowałam. O ile tryb ten jak najbardziej działa, o tyle nie dostarczył mi tyle przyjemności z gry, co granie w większym gronie. Zabrakło mi emocji, wspólnego główkowania, łączenia faktów i momentów nagłego olśnienia. Zabrakło dzielenia się pomysłami i teoriami, uśmiechu na twarzach grających, gdy poprawnie odpowie się na wszystkie pytania. Najwyraźniej granie w planszówki solo nie jest dla mnie.

Drogi Watsonie, ktoś nam ukradł spację!

I to niestety niejedną. Naprawdę muszę się tu przyczepić, bo jak na grę prawie w całości opartą na czytaniu pojawiło się zadziwiająco dużo błędów edytorskich. Nie uniknęła ich zarówno instrukcja, jak i same karty. Pozjadane lub powtórzone wyrazy, błędna odmiana i bardzo ciasne justowanie – wszystko to powodowało, że momentami ciężko było skupić się na czytanym tekście. Nawet najlepsza historia traci nieco na uroku, gdy zamiast na spokojnie przeczytać zeznanie świadka, wpatrujesz się w ciąg pozlepianych ze sobą liter i próbujesz sklecić z nich sensowne zdanie.

Diabeł tkwi w szczegółach

Czas odpowiedzieć sobie na pytanie czy gra mi się podobała i czy spełniła oczekiwania. I tak, i nie. Pojawiły się elementy, które przypadły mi do gustu. Scenariusze, choć może nie nadmiernie skomplikowane, były na tyle interesujące, że przykuły moją uwagę i sprawiły, że chciałam dowiedzieć się jakie zakończenie przewidzieli autorzy. Doceniam je między innymi za nawiązania do klasyków powieści kryminalnej, czy też rzeczywistych wydarzeń. Nawet jeśli czasem są to tylko lekkie mrugnięcia okiem do gracza. Spodobały mi się w miarę przejrzyste zasady (z tego co wiem uproszczone względem “zwykłego” Detektywa). Graficznie gra jest przyjemna dla oka, a drobne elementy na kartach, jak ślady po kawie, czy pieczątki, dodają klimatu.

Nie do końca rozumiem potrzebę dołączenia do gry elementów, które wydają mi się zbędne, jak portrety graczy, czy portrety występujących w grze postaci. Te drugie miałyby rację bytu, gdyby w każdym przypadku można było jasno określić do kogo należą. Niestety bywały chwile, gdy gra kazała wyłożyć czyjąś podobiznę na stół i nikt nie miał pojęcia, którego podejrzanego przedstawia, bo w przeczytanym właśnie akapicie pojawiło się ich co najmniej dwóch.

Szkoda mi trochę zbyt mało wykorzystanego potencjału bazy danych i mechaniki poziomu stresu rozmówcy, która przewija się na kilku kartach. Przeszkadza mi kiepska edycja tekstu i dziwne akcje, które gra wymusza w niektórych przypadkach. Zdarzyła mi się sytuacja, w której musiałam zdecydować się na konkretny ruch względem postaci, której jeszcze nawet nie spotkałam, tylko po to, by na koniec gry nic z tego nie wynikło. Nie wiem, może był to jakiś błąd z mojej strony.

Jak widać idealnie nie było. To taki dziwny twór, który bardzo chciałoby się polubić, ale gdzie nie spojrzeć, to pojawia się coś, co psuje całościowy odbiór. Detektyw: Sezon 1 nie będzie dla mnie odkryciem roku, czy niezapomnianym przeżyciem, ale jak na grę “jednego przejścia”, mimo wszystkich swoich mankamentów, zapewnił mi kilka godzin lekkiej i miłej zabawy.

 



Grę Detektyw: Sezon 1 kupisz w sklepie


 

Dziękujemy firmie Portal Games za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (3/10):

Oprawa wizualna (6/10):

Ogólna ocena (6/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Do tej gry mamy konkretne zarzuty. Może być fajna i dawać satysfakcję, ale… ale jest jakieś zasadnicze „ale”. Ostatecznie warto się jej jednak bliżej przyjrzeć, bo ma dużą szansę spodobać się pewnej grupie odbiorców.

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active
wordpress_test_cookie

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings