Home | Katalog gier - recenzje | Crowdfunding | Dicey Devices – śmierć nadejdzie w kitlu

Dicey Devices – śmierć nadejdzie w kitlu [Współpraca reklamowa z Origami Whale Games] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

Dicey Devices od Origami Whale Games.

Dicey Devices

Oglądaliście za młodu Laboratorium Dextera? Rozebraliście domowy toster, szukając odpowiedzi na nurtujące Was pytania? A może po prostu czujecie się dobrze w otoczeniu bzyczących lub oscylujących maszyn? W takim razie tu będzie Wam jak w domu – witajcie w Dicey Devices! Zabierzmy się za nasz pierwszy projekt.

Co powiecie na Promień Śmierci?

„Jeśli nie masz po co żyć…

… żyj na złość innym”. Tą właśnie złotą maksymą będziemy kierować się podczas tego szkolenia. Zbudujemy zatem groźną maszynę, której jedynym celem – poza nabiciem rekordowego rachunku za prąd – jest utruwanie życia innym laborantom.

Dicey Devices

Proszę rozsiąść się w swoich laboratoriach. Przywitajcie swoich asystentów – Igorów – i rozejrzyjcie się wkoło. Trochę tu pustawo, c’nie? No to rzućmy trochę mięcha na te kości. Oto Wasze trzy początkowe urządzenia – można je sobie dowolnie poukładać, kolorami, rzędami, jakkolwiek Wam pasuje. Gotowe? To kontynuujemy dalej.

Naszym nadrzędnym celem będzie ustrzelenie wszystkich przeciwników tak, byśmy byli jedynymi stojącymi na własnych nogach. Jak to zrobimy? Budując Promień Śmierci i zasilając go takimi właśnie jak o tu widzicie urządzeniami. Jak pewnie wkrótce zauważycie – lub nie! – urządzenia mają swoje kolory. Za zebranie w laboratorium kolejnych zestawów – 3, 4 i 5 tych samych kolorów lub 4 lub 5 różnych kolorów – przysługują nam kolejne, coraz skuteczniejsze wystrzały. Połóżcie wszystkich do parteru – a wygracie.

Jak to, jak zdobywamy urządzenia? Przecież zaraz Wam opowiem!

Dicey Devices

Lab majority

Oprócz tableau urządzeń, które zaraz sobie tu zorganizujecie, Dicey Devices operuje również na tzw. Gratowisku. Tu właśnie znajdziemy najcudowniejsze rupiecie we wszystkich kolorach tęczy. Wystarczy prosta, ale bezwzględna większość w danym sektorze Gratowiska, a „nowe”, choć lekko rozklekotane urządzenie może być Wasze!

Ale tak, oczywiście, najpierw sektor trzeba aktywować. I tu należy się słowo wyjaśnienia.

Dicey Devices

W naszych laboratoriach najpierw rzucamy dwiema kośćmi. I to one mówią nam które fragmenty naszego laboratorium uruchomimy, korzystając nie tylko z produkcyjnych właściwości naszych urządzeń, ale i ich specjalnych zdolności. Tak, dobrze, że kolega pyta – aktywujemy wybrany numer oraz wszystkie urządzenia na lewo od niego. No tak, tak, tutaj są te miejsca na dublety i faktycznie, wtedy można aktywować urządzenia poniżej i powyżej wybranego pola, faktycznie.

Uporządkujmy więc jeszcze raz porządek prac. Budzimy się, odpalamy Promień Śmierci, następnie myszkujemy po laboratorium aktywując co popadnie, a na koniec przenosimy się na Gratowisko, by zawalczyć o kolejne zdobycze do naszej kolekcji, tak.

Dicey Devices

Czy wszyscy są z nami? Gotowi do pierwszych eksperymentów? Zakładajmy więc kitle i ruszajmy!

[KONIEC SZKOLENIA]

Dicey Devices kupiło mnie wyglądem. Ilustracje rodem z Jetsonów i mocne osadzenie w zabawnym retrofuturyzmie – to jakość w planszówkach wciąż zbyt rzadka, by przejść obok niej obojętnie.

Gdy wczytałem się w szczegóły – budowę tableau, area majority na Gratowisku, odpalane kośćmi produkcja i umiejętności kart – byłem już zupełnie wkręcony. Ileż dobra upchnięto w tej, śmiem twierdzić niespełna 90-minutowej grze!

Mechanizm budowy i przebudowy tableau (co turę możemy zamienić 2 karty miejscami, by korygować błędy) jest arcyciekawy, bo otwiera nam wiele dróg do zbierania zestawów, ale i do aktywowania poszczególnych mocy. Czy skupimy się na wypełnianiu rzędów, czy będziemy je uzupełniać proporcjonalnie? Czy idziemy w jeden kolor, czy całą tęczę? Czy szukamy synergii w kartach „combo”, odpalających dodatkowe akcje, jeśli mają bliźniaczego sąsiada? Możliwości jest tu bez liku, a spora talia unikatowych kart urządzeń dodaje naszym decyzjom dodatkowego, kreatywnego wymiaru.

Tableau to też niestety – przynajmniej w prototypie – miejsce pstrokate, gdzie karty ślizgają się na boki, zlewają z tłem i stają mało czytelne. Stonowana paleta kolorów i unikatowy styl cieszą oko, ale odcyfrowywanie z tego szumu potrzebnych nam informacji bywa męczące. A musimy to tableau kontrolować na bieżąco, by wydajnie je wykorzystywać i rejestrować wszystkie zmiany – bo urządzenia możemy nagle stracić, jeśli konkurent ustrzeli nas Dzikim Strzałem, bezpowrotnie odbierając nam kartę.

Co tam na Gratowisku?

Nie tylko tableau jest cool. Mamy też mini-arenę walki o terytorium, jaką jest Gratowisko. Tu będziemy zdobywać Złom, naszą walutę, tu też za ów Złom kupimy urządzenia i rozbudujemy tableau. Nagrodą pocieszenia jest tu 1 Złom – karty kupują tylko zwycięzcy konfliktu. Za miejsce trzecie… nagród nie przyznaje się.

Ten system jest tak prosty i tak soczysty, że to aż boli. Dokładać możemy się tylko tam, gdzie osiągniemy większość (tu Igor liczy się jako pół punktu). Tylko tyle, i aż tyle. W grze, która przy odrobinie szczęścia może trwać 4 czy 5 rund, zdobycie karty – a więc zestawu, a więc wystrzału z Promienia Śmierci, a także kolejnego z cudownie postrzelonych modyfikatorów – może się równać zwycięstwu.

Cała talia urządzeń i cała, choć mniejsza, talia modyfikatorów to nie wszystko. Gratowisko… też może się ulepszać! Wystarczy wyrzucić dublet, a dana sekcja wzbogaci się o mały moduł, modyfikujący warunki zakupu urządzeń.


Ale nawet nasz Igor może stać się przedmiotem „update’u”. Tu warunkiem jest stworzenie całego rzędu urządzeń w tym samym kolorze i BACH, Igor dostaje swoją własną, unikatową zdolność.

Dicey Devices bryluje swoją kalejdoskopową wręcz zmiennością, inspirującą do kombinowania, pobudzającą kreatywność i urozmaicającą zabawę. To gra będąca w ciągłym stanie zmiany, z rodzącą się w każdym kącie asymetrią i unikatowością. To żywioł, nad którym momentami ciężko zapanować – ale gdy już go poskromimy, innym trudno będzie nas zatrzymać.

Podłączeni do prądu

Jest w Dicey Devices parę rzeczy, które trochę studzą entuzjazm przy stole. Ta „nagła śmierć”, która spontanicznie może zakończyć rozgrywkę bez żadnej możliwości obrony, może szczypać. Szczególnie, jeśli czuliśmy, że w kolejnej turze to właśnie MY zatryumfujemy, odpalając cztery strzały i używając najmocniejszej, nuklearnej kości i odpowiednich modyfikatorów.

Faz w rundzie jest dużo, a każdy gracz rozpatruje je wszystkie po kolei – sam dla siebie. Inni w tym czasie czekają, nerwowo zerkając, czy tym razem Promień Śmierci zwróci się w ich stronę. Przy odrobinie ogłady i oswojenia z grą – downtime nie stanowi problemu, bo w grze wciąż dużo się dzieje. Ale Dicey Devices, zwłaszcza w zaawansowanym stadium, to piekło dla podatnych na paraliż decyzyjny.

Dwie kości możemy niby wykorzystać maksymalnie na trzy sposoby, ale gdy doliczymy do tego Bank (możemy zachować od 1 do 6 wartości „na później”), ten wachlarz się poszerza.

A teraz weźmy sobie naszych 8, 10 czy 12 kart urządzeń. I Baterię, która dodatkowo aktywuje jedną z nich, zanim nawet rozpatrzymy nasz rzut. I Bank, pozwalający na użycie dodatkowej wartości od 1 do 6. To, tak lekko licząc, od ok. 30 do 70 potencjalnych aktywacji, które mogą się wydarzyć w trakcie gry. To, mówiąc oględnie, ilość dość zatrważająca, jeśli teraz dodamy do tego wszystkie zdolności urządzeń, które mogą wchodzić ze sobą w interakcje, aktywować i wzmacniać się nawzajem, modyfikując stan gry na najróżniejsze sposoby. Tu będziemy ubijać boty na Gratowisku, przemieszczać je i zamieniać miejscami. Tu też będziemy najsilniej lobbować za własnym zwycięstwem, zbierając zestawy i polując na wrogów naszym Promieniem Śmierci.

Dicey Devices

Staż w szalonym laboratorium

Dicey Devices to idealna gra dla ADHDowców. Wciąż w ruchu, kusząca bodźcami ze wszystkich kierunków, kolorowa, klimatyczna (przynajmniej pod względem ilustracji!), zmuszająca do myślenia, ale i nagradzająca myślenie skuteczne. Jest przy tym złośliwa i intensywna – wszystko dzieje się tu na wysokich obrotach, a zagrożenie od pewnego momentu w zasadzie nie ustaje. Przy czym nawet zostanie trafionym nie eliminuje nas z gry, jedynie tymczasowo pozbawia możliwości odpalania własnego Promienia.

Dicey Devices

Bawiłem się przy grze setnie, choć był to intelektualnie nie lada wysiłek. Kombinacje, permutacje i wariacje wykonywane na żywym organizmie potrafią zmęczyć nawet najbardziej zahartowanego laboranta. Jest to jazda bez trzymanki. Szaleni naukowcy, spuszczeni ze wszystkich smyczy moralności, nie ograniczeni przed klauzule sumienia czy związkowe regulacje, gotowi na wszystko, byle by stworzyć najbardziej śmiercionośne działo i zmonopolizować lokalny rynek laboratoryjny.

Z radością jednak nosiłem ten kitel. I widzę ogromny potencjał w tym, czym ta gra może się stać dla grupy ogranych graczy.

Nawet takich bez potwierdzonego stopnia naukowego.

Zalety:
+ ogromna zmienność i regrywalność dzięki unikatowym kartom i modyfikatorom
+ wymagająca, ale niesamowicie angażująca łamigłówka w tableau
+ unikatowa, wysoce stylowa oprawa graficzna
+ prosty i bardzo satysfakcjonujący mechanizm area majority na Gratowisku

Wady:
– choć stylowe, to ilustracje i paleta kolorystyczna powodują pewne problemy z czytelnością
– momentami długie, wieloetapowe tury
– potencjał do nagłego, niemożliwego do powstrzymania zakończenia gry, nawet na relatywnie wczesnym etapie

Dicey Devices

Personalizowana playmata od Playmaty.pl

 



Dziękujemy firmie Origami Whale Games za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (6.5/10):

Oprawa wizualna (8/10):

Ogólna ocena (8/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Bardzo dobry przedstawiciel swojego gatunku, godny polecania. Wady mało znaczące, nie przesłaniające mocno pozytywnego odbioru całości. Gra daje dużo satysfakcji.

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings