Home | Krótko o grach - topki, zestawienia, podsumowania | Cotygodnik | Cotygodnik Redakcyjny GF nr 3/17, czyli ten, w którym gramy strategicznie

Cotygodnik Redakcyjny GF nr 3/17, czyli ten, w którym gramy strategicznie
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

cotygodnik_styczen_17Wielkimi krokami zbliża się polskie wydanie jednej z najlepszych gier spod szyldu „licytacja + worker placement” – Keyflower, dlatego Veridiana przybliża ten tytuł wraz z dodatkami. Ponadto Pingwin zdradza szczegóły swojej miłości do Troyes, MCI pyta, jak pokonać Rzymian, a Ink przekonuje się, że błękitne wody Vanuatu kryją krwiożerczą prawdę.

Pingwin

20170115_162239Troyes. Dice manipulation i worker placement + wiele kombinowania. Kocham tę grę. Jednak z pewnym zdziwieniem dostrzegam w niej … jedynie słuszną strategię wygrywającą. Czyżby gra była zepsuta? Nie. Otóż jeśli odpuścicie komuś w militariach, tzn. pozwolicie mu na radośnie samotne pokonywanie wydarzeń – trudno będzie z nim wygrać. Ale nie da się grać pod same militaria – inwestować trzeba zarówno w biały jak i żółty obszar Troyes. Bez denarów ani rusz. Bez punktów wpływu też będzie cienko. Bez manipulowania kostkami – nie będzie spektakularnych zagrań. Można więc powiedzieć, że jest wiele dróg nie tyle do zwycięstwa co do realizowania tej jedynej zwycięskiej strategii ;) – co w sumie na jedno wychodzi (o ile już wiecie, że nie można sobie odpuścić wydarzeń). A więc nadal i z czystymi sumieniem – kocham tę grę.

MCI

Osadnicy: Narodziny imperiumChyba zacznę sobie wpisywać granie w planszówki do kalendarza, bo ten tydzień był wybitnie skuteczny w krzyżowaniu moich planów. Jedyne pudło, które udało mi się ściągnąć w tym tygodniu z półki, to Osadnicy: Narodziny Imperium. Długo już gram w Osadników i po wielu wielu partiach trochę zaczyna mi doskwierać ta nieunikniona karciana losowość. Zdarzają się partie, w których idę z przeciwnikiem łeb w łeb i dopiero przy podliczaniu punktów okazuje się kto został zwycięzca. Jednak zdarzają się także takie rozgrywki, gdzie karta „nie podchodzi” i za nic na świecie nie jesteśmy w stanie przygotować skutecznego silnika w naszym królestwie. Drugą sprawą, którą zacząłem zauważać, to przewaga Rzymian jako frakcji. Moja planszowa Partnerka zawsze gra Rzymianami i już chyba ich rozpracowała. Jeżeli nie mam po prostu większego szczęścia w dociągu niż ona, to bardzo ciężko jest wygrać. Odnoszę wrażenie, że karta która pozwala na niszczenie budynków frakcyjnych przeciwnika oraz karta, na której można przetrzymywać zasoby, to zbyt mocna kombinacja. Zwykle gram Egipcjanami i jedyną szansę jaką mam to nadprodukcja złota w połączeniu z kartą, która pozwala na „zerowanie” innych kart akcji. Wtedy dopiero można stworzyć bardzo mocny silnik punktowy. W innych przypadkach ponoszę sromotną klęskę.

Drodzy Czytelnicy, pomóżcie! Zdradźcie mi jakie Wy macie sposoby na pokonanie tych okropnych Rzymian?

Veridiana

KeyflowerKeydom to uniwersum, w którym toczy się akcja kilku gier planszowych. Ich wspólnym mianownikiem jest tytuł gry zaczynający się na sylabę „Key…”. Poza tym, gry – za wyjątkiem jednej – mają wspólnego autora (Richard Breese) i czas akcji, którym jest średniowiecze. Poza tym jednak prezentują różne tematy i różne mechaniki. Spośród 11 gier serii (jeśli dobrze liczę), przedostatnią (nie licząc zaplanowanego na ten rok Keypera) i równocześnie najwyżej ocenianą w rankingu BGG jest Keyflower, do którego powstały 2 duże dodatki oraz 7 mini. I jest to jedyna gra z serii, w którą grałam.

Do gry długo mnie przekonywano. Jakiekolwiek prezentacje na Pionkach, lektury opinii, oglądanie gameplayów… nic nie było mnie w stanie zachęcić do zagrania w tę brzydką i mało emocjonującą grę. Ale zaryzykowałam. Brzydka i mało emocjonująca gra okazała się w praktyce bardzo porządnym euraskiem. Brzydka? Nigdy w życiu! No może najpiękniejsza nie jest, ale na pewno jest praktyczna. Pomimo wielu elementów, które kładziemy na kafelkach, sytuacja zawsze jest klarowna, funkcje widoczne, niczego nie trzeba zbytnio przesuwać i obracać. Wszyscy wszystko widzą. Mało emocjonująca? No tutaj to walnęłam jak przysłowiowy łysy o beton. Mechanika łącząca worker placement z licytacją i to łącząca je na zasadzie przeplatania według uznania gracza, a nie w odgórnie podzielonych fazach – daje nam mnóstwo elastyczności i tylko od naszych przemyślanych zagrań zależy, czy osiągniemy zamierzone cele i na ile przeszkodzimy w ich realizacji przeciwnikom, których może być nawet i sześciu!

Trochę szczegółów

Keflower to gra w układanie kafelków i gospodarkę zasobami. Ale najpierw trzeba te kafelki zdobyć w ramach licytacji. Ale żeby mieć czym licytować trzeba zdobywać ludzików. A ludziki biorą się między innymi z kafelków. I z licytacji. I z wysyłania innych ludzików do pracy. A ludziki do pracy… Ojojoj, wstrzymać konie! Tu trzeba po kolei, pomalutku i z pietyzmem. Zależności w tej grze jest mnóstwo, choć generuje je tylko kilka genialnych zasad. I właśnie tego geniuszu nie widać, jeśli jest się tylko widzem rozgrywki. Uczestnicząc w zmaganiach osobiście – nagle okazuje się, na ile rzeczy musimy uważać, ile elementów jest od siebie wprost zależnych. Czysta, koronkowa mechanika, której nie powstydziłby się Feld, a nawet może trochę zawstydził, bo tu nie znajdziemy sałatki punktowej i kilku oderwanych od siebie mechanizmów. Keylflower to jedna sensowna, urocza i wymagająca całość.

Okay, tak więc na dzień dobry otrzymujemy jeden kafelek startowy naszej wioski. Kafelki różnią się w zależności od ustalonej na początku gry kolejności rozgrywania. Kafelek przedstawia wóz z konikiem i chatkę. (Tak naprawdę to nie jest chatka, tylko strzałka, ale chatka jest bardziej klimatyczna.) Wóz jest nam potrzebny do przewożenia surowców (im większa cyfra na wozie, tym większy potencjał przewozowy), a chatkostrzałka do odwracania kafelków, gdyż z drugiej strony oferują one ulepszone funkcje i punkty na koniec gry.

Otrzymujemy też garść losowych ludków. Losowych pod względem kolorów (żółte, czerwone i niebieskie). Ludki są tajne i stanowią zarówno naszą walutę, jak i siłę roboczą. Na środku stołu wykładamy kilka kafelków z danej pory roku (gra składa się, jak się można domyślić, z 4 rund) i rozpoczynamy grę. W swoim ruchu gracz albo licytuje ludkami o wybrany kafelek, kładąc je OBOK, albo wysyła ludki do pracy NA kafelek. Główna zasada gry mówi, że ludki OBOK i NA kafelku muszą być jednego koloru. Czyli, gdy ktoś jako pierwszy położy ludka / ludki jakiegoś koloru OBOK/NA kafelku, to jest to kolor obowiązujący dla tego kafelka już do końca rundy.

Gracze według własnego uznania albo licytują, albo wykorzystują funkcje kafelków. Mogą także pracować na kafelkach w swojej wiosce oraz wioskach przeciwników. Ludki pracujące zasilają w nowej rundzie zasoby gracza, do którego kafelek należy (jako część wioski lub wylicytowany). Dbamy więc o to, aby nasze kafelki były wartościowe i przyciągały cudze ludki, ale z drugiej strony, kafelki nie są z gumy i przyjmują ograniczone zasoby ludzkie. Zdarza się więc i tak, że mając intratny kafelek, nie zdążymy z niego skorzystać.

Summa summarum, żonglujemy ludkami po to, aby rozbudowywać naszą wioskę, zdobywać zasoby, przetwarzać zasoby. Żeby łatwo nie było, zasoby trzeba w ramach wioski transportować, a same kafelki odwracać. To z drugiej strony posiadają punkty i lepsze funkcje.

farmer merchants

DODATKI

Dwa duże dodatki Farmerzy i Kupcy są przykładem dodatków, które po wpleceniu w grę zostawiamy już na wieki wieków. Wprowadzają wiele nowych elementów, ale niekoniecznie wszystkie na raz. Poszerzają po prostu możliwości i dużo zależy od kafelków losowanych na daną rundę (jest ich dużo więcej niż faktycznie potrzeba) oraz od łodzi, które na koniec każdej rundy przypływają z nowymi ludkami. Dodatki powiększają ofertę łodzi i oprócz ludków mogą one przywieźć nam dodatkowe żetony.

Farmerzy wprowadzają do gry zwierzątka: owce, świnki i krowy, zboże oraz pojęcie pól. Kupcy zaś kontrakty (coś jak cele) oraz chatki. Mówi się, że Farmerzy poszerzają możliwości, podczas gdy Kupcy je pogłębiają.

Najfajniejsze w Keyflowerze z dodatkami jest to, że zależnie od wylosowanych kafelków i łodzi za każdym razem mamy zupełnie inną rozgrywkę. Ale już sama podstawka warta jest grzechu, więc gdy tylko pojawi się polska wersja gry, euroentuzjaści – nie lękajcie się chwycić za portfele!

Ink

vanuatuVanuatu to klasyczny wilk w owczej skórze. Siadając do gry, spoglądając na komponenty, dowiadując się, jakie jest tło (jesteśmy drobnymi przedsiębiorcami Republiki Vanuatu – łowimy ryby, wozimy turystów, rysujemy żółwie na piasku…) pomyślałem oczywiście – ot, jakaś lekka familijna zabawa, bezkonfliktowe euro, przyjemna gra w przyjemnej oprawie. Jakże się myliłem. Vanuatu to jeden z najbardziej brutalnych i krwiożerczych tytułów, w jakie ostatnio grałem. Nie chodzi nawet o to, co dzieje się na mapie, czyli o podkradanie sobie nielicznych miejsc na wysepkach. Nie, zło kryje się w mechanizmie wyboru akcji. Mechanizmie, który ma w sobie elementy kontroli terytorium (gdzie terytoriami są pola akcji), ale pozwala również podpinać się pod akcje innych. Przede wszystkim jednak, przy odpowiedniej bezwzględności i zdolności przewidywania pozwala całkowicie uniemożliwić komuś wykonanie jakiegokolwiek ruchu w rundzie. Co gorsza, ten ktoś będzie wiedział, że to jego wina, że to on się nie doliczył, przeszacował, nie zauważył i tak dalej. To naprawdę boli i u mniej zaprawionych Vanuatuańczyków może spowodować niemałą frustrację. Jeśli jednak ktoś lubi worker placement na noże – Vanuatu może być czymś w sam raz dla niego.

8 komentarzy

  1. Pingwin

    O:NI …. No popatrz, a ja byłam przekonana, że to Egipcjanie są najsilniejszą frakcją (z tych podstawowych). Chyba muszę przychylniejszym okiem spojrzeć na Rzymian next time…

  2. Avatar

    Ale historia Mayflower (czyli Keyflower), to już zdecydowanie nie jest średniowiecze! Reszta się zgadza, gra świetna :)

  3. Avatar

    @Pingwin – tak rozumiana strategia wygrywająca jest w co drugim eurasie. Troyes – gra wybitna.

    @Veridiana – a grałaś w dwie osoby? Bo wąż w kieszeni mówi, że da na polską wersję tylko, jeśli gra jest wyśmienita na parę.
    I czy możesz porównać ciężar rozgrywki (mózgożerność) do innego tytułu?

    • Pingwin

      A w tym drugim eurasie (z tego co drugiego) jest wręcz przeciwnie – nie da się inwestować we wszystko, bo się zostaje daleko w tyle i trzeba sobie wybrać ścieżkę rozwoju :). Ale zgadzam się z Tobą w pełni.

    • Veridiana

      Grałam w dwie osoby. To moja najczęstsza konfiguracja. Keyflower wypada świetnie. Choć to gra, która na każdą liczbę osób jest świetna, nawet 6 :) Ciężar? Hmmm… Terraformacji Marsa? :)

      • Avatar

        Chyba się skuszę, Twoja rekomendacja wyraźnie przechyla szalę. Dzięki.

        • Avatar

          Keyflower jest wspaniały na dwie osoby. Przy czym rywalizacja jest wtedy jeszcze bardziej zacięta, bo grasz mocno przeciwko komuś i często licytujesz kafle, które niekoniecznie są przydatne tobie – po prostu nie chcesz, żeby zgarnął je rywal ;).

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings