Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry typu Escape Room | Wyjście Awaryjne: Nautilus – podwodna przygoda

Wyjście Awaryjne: Nautilus – podwodna przygoda Recenzja
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

Któż z nas nie czytał 20.000 mil podmorskiej żeglugi Juliusza Verne’a? Kto nie marzył o tym, by znaleźć się na pokładzie Nautilusa?  A tak przy okazji – wiecie, że 20.000 mil podmorskiej żeglugi to nie jedyna książka w której możecie spotkać Kapitana Nemo?

Wracając do naszych baranów: Jeśli postanowicie odwiedzić Wyjście Awaryjne na warszawskim Mordorze (jak trafić czytaj tutaj) to macie szansę wraz z Kapitanem Nemo pójść na dno…. 60 minut zanim skończy się powietrze. Czy zdążycie dotrzeć do kapsuły ratunkowej?

Wyjście Awaryjne

Pingwin

Pingwin: Na dzień dzisiejszy w warszawskim Wyjściu Awaryjnym są dostępne cztery pokoje: W cieniu piramid, Nautilus: podmorska przygoda, Legenda miecza oraz Cela nr 4. Ta ostatnia występuje w dwóch wariantach: jako zwykły pokój (2-5 graczy, choć optimum, które ja polecam to raczej 4) oraz wyścig, w którym dwa zespoły rywalizują ze sobą – nie tylko kto pierwszy wyjdzie z celi. Cały smaczek polega na tym, że można sobie wzajemnie podkładać świnki i opóźniać postęp przeciwników – zdecydowanie polecam graczom zaawansowanym. Ja swojego czasu byłam w Celi jako gość mojej córki (prezent urodzinowy) i wcale nie był nam łatwo się wydostać, a nikt nam przy tym świń nie podkładał.

Skoro już rozpisałałam się o tym, co można zakosztować w Wyjściu Awaryjnym, to wspomnę jeszcze o Piramidach (W cieniu piramid) – to najnowszy pokój i rzeczywiście czuć to. Ani jednej kłódki. Mega klimat. I jest to coś, to „wow”, co zaskakuje. I choć sam pokój wydawał mi się niespecjalnie trudny (a nawet łatwiejszy niż Cela nr 4) to jednak – paradoksalnie – zabrakło nam czasu i wyszliśmy z cienia piramid odrobinę po czasie.

Ale wracając do naszych baranów. Dziś opowiemy wam o tym, co może was spotkać na pokładzie Nautilusa, na dnie oceanu….

Nautilus: podmorska przygoda

Pingwin

Pingwin: Nautilus to pokój, który mnie zaskoczył. Spodziewałam się mniej klimatu niż w Legendzie Miecza. Choć wszystkie pokoje Wyjścia Awaryjnego stoją mega wysoko, bo na pierwszych miejscach w rankingu Lockme.pl (to taka strona, na której można sobie poczytać o wszystkich Escape Roomach w naszej miejscowości oraz przejrzeć recenzje użytkowników, a nawet zarezerwować wybrany pokoj), to jednak Legenda Miecza stoi wyżej i w wielu recenzjach przewija się motyw, że jest ona lepsza niż Nautilus. Otóz – ja, proszę państwa, jestem innego zdania. Legenda Miecza bylą super. Same wyżyny. Ale Nautilus podobał mi się jeszcze bardziej.

Przede wszystkim nie ma tu wielu kłódek. Czuć postęp – większość zagadek polegała już na czymś innym niż na znalezieniu kodu do kłódki. Druga rzecz, która rzucila mnie na kolana, a którą bardzo cenię w Escape Roomach – to konieczność współpracy.

I tu mała dygresja

W zasadzie w każdym Escape Roomie współpraca jest wymagana. Przede wszystkim wiele z nich jest nieliniowych, a to oznacza, że ktos z was może skupić się na jednym zadaniu, podczas gdy ktoś inny rozwiązuje inny problem. Jest to zdecydowana oszczędność czasu – a przecież o ten czas chodzi. To nie jest planszówka, w ktorej decydujecie się przejść wszystko od A do Z kosztem czasu. Tu się liczy wynik. Podział zadań jest jak najbardziej wskazany.Można je zrobić solo, ale jak się podzielicie będzie szybciej.

Ale są też takie zagadki, których nijak nie uda się przejść w pojedynkę. Przedsmak tego mieliśmy już w Legendzie Miecza. Może tam na upartego dałoby się zrobić to w pojedynkę, ale zdedydowanie było to zadanie dedykowane na dwie osoby. W Nautilusie – żebyście pękli, nie dokonacie tego sami. I to nie o jedną zagadkę tutaj chodzi.

I za to właśnie kochamy Escape Roomy

Współpraca to podstawa. Dzięki ER i współpracy na którą – chcąc nie chcąc – jesteśmy skazani, zacieśniają się relacje, ćwiczą szare komórki, nasze ciało musi wykonywać dziesiątki skomplikowanych czynności (przysiad, skłon, nadepnięcie – niekoniecznie komuś na stopę ;)) – może brzmi zabawnie, ale to jednak zupełnie inny wymiar niż podjechać do centrum miasta i usiąść za stołkiem barowym zamawiając piwo. Nawet co innego jak usiąść za stołem, rozłożyć planszówkę i zadeklarować: wchodzę do podziemi ;)

Daria Chibner

DariaNautilus jest zdecydowanie trudniejszym pokojem, niż Legenda Miecza. Chociaż dziwaczne, podmorskie żeglugi nie są moim ulubionym „settingiem”, to od samego początku wsiąknęłam w klimat. Naprawdę poczułam się tak, jakbym rzeczywiście utknęła we wnętrzu łodzi podwodnej ;) Do wielkich plusów należy zaliczyć mniejszą liniowość całej przygody. Owszem w pewnym momencie nie ruszymy z miejsca, jeśli nie znajdziemy lub nie odgadniemy wszystkich potrzebnych elementów, ale na początku właściwie możemy zacząć….od czego tylko dusza zapragnie. Najważniejsze jednak, że w Nautilisie liczy się przede wszystkim praca szarych komórek. Nie jest to ten typ pokoju, gdzie coś tam powciskamy, coś tam powkładamy i jakoś to będzie. Recepta na wyjście jest prosta – trzeba się napracować ;). Fantastycznie, że postawiono nacisk na logikę, a nie tylko na spostrzegawczość bądź zbieractwo. Umysł się liczy, a nie dobre oko. Same zagadki były nie tylko trudne, lecz także różnorodne i świetnie przygotowane. Aż człowiek może się zdziwić, jak niewiele mu brakuje do dobrej odpowiedzi. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie – matematycy, humaniści, a nawet… artyści obdarzeni specjalnym talentem (niestety nic więcej zdradzić już nie mogę). Niemniej najbardziej przypadły mi do gustu te miejsca Nautilisua, których pokonanie wymagało od nas kooperacji. A zatem nikt nie mógł narzekać na nudę, kiedy wszyscy musieli skoncentrować się na poszukiwaniu oraz wykonaniu rozwiązania. Tylko jeden fragment rozgrywki nie za bardzo przypadł mi do gustu – tak ten, który wymagał wprawnego oka. To, co mieliśmy zobaczyć było zbyt niewyraźne, aby w pełni mogło cieszyć miłośników zagadek. Jednak nie jest to nawet wada, ale drobny minusik, toteż nawet nie ważcie się zniechęcać! Nautilus to fenomenalny pokój, który powinien odwiedzić każdy miłośnik escape roomów. W tym przypadku zawód nie jest nawet jedną z opcji ;).

Kashya

Kashya: Po pokonaniu pierwszego escape roomu (Legendy Miecza) przyszła pora na Nautilusa. Tym razem mając w pamięci pieczołowicie przygotowany poprzedni pokój, nie byłam aż tak zaskoczona tym, co znalazło się w środku. A wystrój jest oszałamiający, ściany, podłogi, rekwizyty wszystko tu do siebie pasuje, a momentami bezpośrednio nawiązuje do książek Juliusza Verne’a. Znów świetnie dopasowana oprawa dźwiękowa wprowadzała nas w klimat podmorskich głębin.

W pierwszym momencie lataliśmy od miejsca do miejsca szukając punktu zaczepienia. Gdy udało się ruszyć z miejsca, wszystko potoczyło się bez większych przestojów spowodowanych sytuacją, w której nie wiadomo co robić. Ponownie mamy do czynienia z łamigłówkami raczej liniowymi, w których jedna prowadzi do drugiej. Pomieszczenia są wystarczająco obszerne i tylko przy jednej zagadce pod koniec stałam sobie z boku, bo zabrakło miejsca, żebyśmy wszyscy stanęli obok siebie.

Tym razem było zdecydowanie mniej kłódek, a więcej różnorakich mechanizmów i zadań. Nautilus wymaga konkretnej pracy zespołowej. Będą momenty, w których wszyscy gorączkowo szukają rozwiązania, albo sprawdzają kilka rzeczy naraz, krzycząc do siebie przez całą długość pokoju. W ogóle zadziwiające jest jak wiele różnych zdolności posiadają gracze. Nie mam zwykle problemu z łamigłówkami matematycznymi czy pamięciowymi, ale dajcie mi jakiś problem wykorzystujący wyobraźnię przestrzenną i mogę siedzieć nad nim do przyszłego roku. Na szczęście nasi redaktorzy świetnie się uzupełniali. Jedna z zagadek prawdopodobnie zatrzymałaby nas na długo, ale okazało się, że Pingwin posiada pewną bardzo przydatną w tym pokoju umiejętność. Pokój skończyliśmy (z jedną podpowiedzią, bo przeoczyliśmy bardzo prostą rzecz) 8 minut przed czasem.

Muszę przyznać, że w Legendzie Miecza bawiłam się ciut lepiej. Bynajmniej nie dlatego, że Nautilus jest źle przygotowany. Wręcz przeciwnie! Świetne, różnorodne zagadki i wspaniały wystrój stanęły na wysokości zadania. Zagadki były trudniejsze i chyba bardziej mi się podobały, ale na moją ocenę miał wpływ przede wszystkim klimat. Jest więc to całkowicie subiektywna opinia.  Nic na to nie poradzę, że średniowiecze i fantastyka pociągają mnie o wiele bardziej niż łodzie podwodne.

Marek: Klimat wylewa się strumieniami z przerdzewiałych ścian i miażdży niczym ciśnienie w głębinach rowu mariańskiego. Człowiek jest zdezorientowany, bo na początku w ogóle nie wie, co ma zrobić. Ale powoli wszystko zaczyna układać się w jedną, spójną całość. Zagadki może nie stanowiły wielkiego wyzwania, ale za to były zróżnicowane. Najwięcej emocji wzbudzały w nas chyba te z nich, które wymagały wspólnego zaangażowania wszystkich uczestników. I właśnie takich zagadek powinno być w escape roomach jak najwięcej, ponieważ nie ma problemu z tym, że jeden z uczestników będzie albo za bardzo polegał na „pracy” innych, albo po prostu będzie się nudził z braku zajęcia. Do plusów pokoju należy zaliczyć także profesjonalną oprawę audiowizualną zarówno budującą klimat, jak i stosowne napięcie. Czas spędzony w Nautilusie był nie tylko świetną zabawą, lecz także satysfakcjonującym wyzwaniem dla mózgu. Na koniec mogę powiedzieć tylko jedno – polecam, polecam i jeszcze raz polecam!

I znowu nam się udało! 8 minut przed czasem :)

Dziękujemy firmie Wyjście Awaryjne za zaproszenie. Wasze pokoje są super. Do zobaczenia w kwietniu!

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings