Trzy dni temu premierę miał ósmy dodatek Disney Lorcana. Wraz z Reign of Jafar do graczy trafiło kilka różnych produktów, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Przyjrzyjmy się poszczególnym pudełkom i ich zawartości, a nie ma co ukrywać, że Ravensburger stanął na wysokości zadania i dał nam dużo dobroci.
Booster Box
Największe emocje zawsze wzbudza we mnie Booster Box i nie inaczej było tym razem. Któż nie chciałby aż 24 razy czekać na kartę Enchanted? Od razu zaspojleruję — niestety nie trafiła się ani jedna. Ale to absolutnie nie zmniejszyło mojej radości otwierania kolejnych paczek. Najcenniejsze karty są oczywiście na końcu, natomiast dla mnie nie zawsze liczy się ich wartość wyrażana rzadkością występowania. Disney to dla mnie ogromny sentyment i moim celem jest zebranie wszystkich kart. Ponadto zwracam uwagę na same grafiki i chociaż to bardzo subiektywna sprawa, zachwycam się najładniejszymi, a nie najdroższymi egzemplarzami.
Dla tych, którzy nie mieli wcześniej do czynienia z karcianką Disney Lorcana i boosterami, krótka informacja o zawartości każdej paczki. W środku znajdziemy na pewno 6 kart Common (szary symbol u dołu karty) i 3 Uncommon (biały). Następnie 2 karty są spośród trzech kolejnych grup – Rare (brązowy), Super Rare (srebrny) i Legendary (złoty). Może to być dowolna ich kombinacja. Ostatnia jest karta foil (błyszcząca, mieniąca się powłoka) i tu mamy możliwość trafienia każdego z wymienionych wyżej rodzajów kart, a jeśli będziemy mieć szczęście, nawet Enchanted. Są to alternatywne wersje kilkunastu wybranych kart z danego dodatku, które na ogół są zdecydowanie atrakcyjniejsze wizualnie i mogą być warte nawet kilkaset złotych. Niestety są rzadkie i nie ma pewności, że na cały booster box trafi się chociaż jedna.
W paczkach są także karty, które w zależności od dodatku, mogą tworzyć większą grafikę lub opowiadać historię, ale nie są potrzebne do gry. Finalnie w każdym boosterku znajduje się 12 kart kolekcjonerskich.
Single-Player Decks
Od drugiego dodatku dostajemy po dwie gotowe do gry talie (w pierwszym były trzy). Tym razem mamy połączenie Amber-Amethyst z Brunem Madrigal i Tianą na czele oraz Ruby-Steel pod przywództwem Mulan i Stitcha. W każdym pudełku dostajemy nie tylko gotową talię, ale także jeden booster, instrukcję, znaczniki obrażeń, znacznik do zaznaczania punktów Lore oraz pseudoplanszetkę pomagającą utrzymać porządek na stole. Niestety te startery mają beznadziejne opakowania. Nie da się ich otworzyć w cywilizowany sposób — trzeba je po prostu rozerwać. Przechowywanie w nich talii też jest bez sensu, ponieważ nie da się tych pudełek z powrotem zamknąć.
Przygotowane talie są dobrym pomysłem dla osób, które chcą się nauczyć grać, nie miały wcześniej do czynienia z tą karcianką lub do domowego grania, aby mieć wyrównane zestawy. Stworzenie własnej talii nie jest trudne — może składać się z maksymalnie dwóch kolorów spośród sześciu (Ruby, Amethyst, Steel, Amber, Sapphire, Emerald) i nie można mieć więcej niż czterech kopii tej samej karty. Natomiast jeśli nie zamierzamy się zaangażować w profesjonalne rozgrywki i turnieje, lepiej pozostać przy gotowych taliach i ewentualnie wymieniać poszczególne karty na lepsze, jeśli trafią nam się w boosterach. Bo chociaż zasady tworzenia zestawów są proste, to ich optymalne złożenie wymaga większej wiedzy o dostępnych kartach. Nawet gdy już wiemy, jak wyglądałby nasz dream deck, musimy jeszcze zdobyć konkretne karty, a to już może być większym i droższym problemem, szczególnie przy cenniejszych egzemplarzach.
Pudełka i koszulki
Sposobów na przechowywanie kart jest kilka. Jeśli zamierzacie je kolekcjonować i móc w każdej chwili przejrzeć, najrozsądniej umieścić je w albumach. Natomiast talie najlepiej włożyć do specjalnych boxów, a same karty zabezpieczyć koszulkami, ponieważ często będziemy je przekładać i tasować. Ravensburger również takie produkty oferuje graczom. Tym razem doo wyboru mamy dwie grafiki z pierwszego dodatku First Chapter, a mianowicie z karty Enchanted przedstawiającej Dzwoneczka (Tinker Bell – Giant Fairy) oraz z karty Super Rare z Myszką Miki (Mickey Mouse – Wayward Sorcerer). Moim zdaniem obie wyglądają świetnie.
Maty
Wraz z dodatkiem Reign of Jafar dostajemy także nowe wzory mat. Również mamy wybór pomiędzy dwoma grafikami, tym razem są to Hades – Double Dealer z czwartego dodatku Ursula’s Return oraz ilustracja z karty Rescue Rangers Away! z szóstego dodatku Azurite Sea. Tu nie mam wątpliwości – bóg świata umarłych zdecydowanie bardziej mi się podoba, chociaż być może dla młodszych graczy atrakcyjniejsza będzie kolorowa grafika z animowanego serialu Brygada RR emitowanego w Polsce w latach 90. ubiegłego wieku. Obie maty mają bardzi ładne, żywe kolory i są bardzo dobrej jakości.
Illumineer’s Trove
W tym opakowaniu mamy kilka małych skarbów. Przede wszystkim otrzymujemy pudełko, które może nam posłużyć do przechowywania kart lub akcesoriów do gry. Ponadto dostajemy sześć zakładek, kostki do zaznaczania obrażeń i bardzo ładny licznik punktów Lore z Jafarem. Są one alternatywą dla znaczników dołączonych do gotowych talii, które są bardzo cienkie. Listę zamyka osiem boosterków, w których niestety również nie znalazłam żadnej karty Enchanted. Pudełko prezentuje się naprawdę ładnie.
Illumineer’s Quest – Palace Heist
Ostatnie pudełko to Illumineer’s Quest – Palace Heist. Nie będę się na jego temat tutaj rozpisywać, ponieważ za niedługo pojawi się osobna recenzja. Wspomnę tylko, że nie jest to gra pojedynkowa, a solo lub kooperacyjna, w której gracz lub gracze stają naprzeciwko głównego antybohatera ósmego dodatku, czyli Jafara. Szczegóły dotyczące zasad i zawartości już wkrótce pojawią się wraz ze zdjęciami w naszym serwisie.
Udany dodatek
Reign of Jafar przypadł mi do gustu. Ponownie dostajemy w nim dwukolorowe karty. Są one stosunkowo nowe, ponieważ pojawiają się dopiero po raz drugi. Wcześniej trafiły do graczy w siódmym dodatku, czyli Archazia’s Island. Mogą zostać wykorzystane w taliach, które są złożone z dwóch wskazanych na karcie kolorów.
Ósmy zestaw rozpoczynają trojaczki Huey, Dewey i Louie. Ich karty tworzą jedną, długą grafikę. Chociaż same postaci nie należą do moich ulubionych, to fajnie razem wyglądają. Nie mogę wskazać najładniejszych kart, ponieważ to sprawa subiektywna, ani najmocniejszych, bo to z kolei zależy od kolorów w naszej talii oraz samych kart, z których się ona składa.
Jeśli jesteście ciekawi, jakie karty trafiły się w moim Booster Boxie, zapraszam na profil Games Fanatic na Facebooku. W sześciu krótkich filmikach otwieram wszystkie paczki, więc można przejrzeć sobie większość kart z Reign of Jafar.