Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry RPG | Zew Cthulhu: Samotnie przeciwko ciemności – Zniweczenie triumfu lodu

Zew Cthulhu: Samotnie przeciwko ciemności – Zniweczenie triumfu lodu [Współpraca reklamowa z Black Monk] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Pod koniec roku pisałam o grze tematycznie związanej z mitologią Cthulhu. Dlaczego by więc z początkiem nowego nie powrócić do tematu, ponownie spojrzeć w paszczę szaleństwa i  stoczyć walkę z Przedwiecznymi. Tym razem nie będę jednak pisać o grze planszowej, a jednoosobowej przygodzie RPG: Samotnie przeciwko ciemności opartej o znany system Zew Cthulhu.

W nasze ręce trafia ponad 90 stronicowa księga w twardej oprawie, wydrukowana na błyszczącym papierze i stylizowana na stary notatnik pełen grafik, map i rysunków. W środku poza właściwą przygodą podzieloną na prawie 600 paragrafów znajdziemy krótki wstęp i kilka podstawowych zasad. W pierwszym momencie Samotnie przeciwko ciemności może kojarzyć się z grą paragrafową. Nie jest to jednak do końca prawda. Jako papierowy RPG gra wymaga przynajmniej podstawowej znajomości mechaniki systemu Zew Cthulhu. Nie wystarczy skakanie od paragrafu do paragrafu. Musimy wiedzieć jakie są zasady walki (zarówno wręcz, jak i z użyciem broni palnej), czekają nas rzuty kośćmi i zdawanie testów na powodzenie wykonywanych akcji. Podczas całej przygody przyda się zestaw kości do RPG, notes i długopis (do zorganizowania we własnym zakresie). Z zasadami pomoże nam kilkunastostronicowa książeczka dostępna do ściągnięcia wraz z innymi materiałami pomocniczymi na stronie wydawcy. Dla osób, które znają ten system mechanika gry nie stanowi raczej żadnego problemu. Dla kogoś, kto miał wcześniej do czynienia z innymi RPGami, szybka lektura powinna wyjaśnić zasady na tyle by dało się grać (choć ja mimo znajomości innego systemu miałam czasem wątpliwości jak coś powinno działać). Natomiast gracze, którzy nigdy nie zetknęli się z papierowymi RPGami lub tylko liznęli minimalne podstawy mogą się początkowo od zasad odbić.

Życie Badacza jest pełen trudów i niebezpieczeństw

Jest jesień 1931 roku. Początkowo wcielamy się w profesora Uniwersytetu Miskatonic Louisa Grunewalda, który dostaje niepokojący telegram od swojego przyjaciela Tibora Gliere, który został właśnie aresztowany w Grecji za kradzież antyków. Postanawiasz mu pomóc i wyjaśnić sprawę, nie przeczuwając jeszcze, że gra toczy się o o wiele większą stawkę.

Bohaterowie w trakcie gry będą się zmieniać. Do naszej dyspozycji zostają oddane cztery zdefiniowane karty postaci (Badaczy), których statystyki możemy modyfikować o określoną liczbę punktów zgodnie z naszą wolą i stylem gry. Jeśli uważamy, że potrzebne nam będzie wyszukiwanie informacji możemy  poszerzyć umiejętności korzystania z bibliotek, a może chcemy naszą postać nauczyć jakiegoś języka obcego, prowadzenia samochodu czy poprawić celność przy strzelaniu z broni palnej? Sprawić by była bardziej czarująca, albo wręcz przeciwnie, posługiwała się nie dyplomacją, a argumentami siłowymi? Również nic nie stoi na przeszkodzie byśmy stworzyli naszego Badacza sami od początku do końca. Wybór należy do nas.

Jedna rada, do postaci raczej nie należy się przywiązywać bowiem giną często. Czasem przez nasze przeoczenie, czasem po prostu przegrywają z losem. Poza śmiercią naszego bohatera może czekać postradanie zmysłów. Pół biedy kiedy jest tylko chwilowe. Całkowite szaleństwo kończy grę równie skutecznie jak śmiertelna rana postrzałowa. Gdy tak się stanie dobieramy kolejnego bohatera i zaczynamy przygodę od wskazanego miejsca. Tutaj pojawia się lekki zgrzyt. Brakuje mi jakiejś mechaniki, która pozwalałaby na szybsze wbicie się w fabułę nowej postaci. Niestety część kroków poprzednika musimy powtórzyć i momentami jest to po prostu nudne. Z drugiej strony możemy odkryć wcześniej przeoczoną wskazówkę lub w niektórych wypadkach pójść zupełnie inną ścieżką.

Ważnym elementem gry jest śledzenie upływu czasu. Mijające dni mają wpływ na grę, niektóre lokacje są zamknięte o określonych porach dnia. Może się nawet zdarzyć, że sama fabuła zmieni się w zależności od daty, w której przybędziemy do jakiegoś miejsca. Niby jest to ciekawe rozwiązanie, urozmaicające grę, ale jest to również dodatkowa rzecz, której trzeba pilnować. Kolejne wykreślanie godzin, zaznaczanie obowiązkowych pór snu i posiłków było dla mnie uciążliwe i rozpraszające. Odnotowywanie czasu podróży, przemieszczania się między lokacjami (co ciekawe przejście z jednego miejsca na drugie zawsze zajmuje godzinę, upraszcza to obliczenia, ale jest mimo wszystko dosyć nierealistyczne), czasu poświęconego na badania, odrywało mnie od całej przygody na tyle, że były momenty, w których miałam ochotę tę mechanikę porzucić.

Wiadomo, że tam gdzie pojawiają się kości, pojawia się również losowość. Bywają paragrafy, które przy jednej porażce od razu skutkują śmiercią postaci. Nieudane rzuty możemy modyfikować za pomocą punktów szczęścia. Jest to jednak skończona pula i jej nadmierne eksploatowanie prowadzi do szybkiego wyczerpania. Trzeba się więc zastanowić czy w danym momencie naprawdę potrzebujemy oszukać los. Jako gracz solo mamy utrudnione zadanie. Przy kilku osobach w standardowym party możemy podzielić się rolami, dostosować statystyki tak, by każdy był w czymś dobry i starać się korzystać ze swoich atutów w odpowiednich momentach. W Samotnie przeciw ciemności takiego luksusu nie mamy. Niemożliwością jest by jedna osoba była dobra we wszystkim. Siłą rzeczy część testów nie będzie nam wychodziła. Czasami po prostu musimy pogodzić się z bezsilnością wobec pechowych rzutów.

Zdarzały mi się chwile, w których się zacinałam. Czy to przez przeoczenie jakiejś ścieżki fabularnej, czy nieudane rzuty kośćmi. Są w grze takie momenty (na szczęście niewiele), które wymagają od nas udanego rzutu, aby popchnąć fabułę do przodu. Nie udało się? Przykro mi spróbuj jutro. I tak mija nam dzień za dniem, a cenny czas przecieka przez palce. Były takie miejsca w grze, gdy byłam gotowa zrobić wszystko byleby iść dalej, niejednokrotnie podejmując ryzykowne decyzje ze świadomością czyhającego zagrożenia. Zdarzyło mi się w ten sposób zabić postać, a takie bezsensowne śmierci bolą chyba najbardziej.

Klimat, klimat i jeszcze raz klimat!

Grając w Samotnie Przeciwko Ciemności powinniśmy zarezerwować sobie trochę czasu. Usiąść wygodnie w ciszy i spokoju, pozwolić się ponieść historii. W tę grę nie da się grać “na kolanie”, na szybko, bez skupienia. Naprawdę polecam zebrać się w sobie i skończyć przygodę za jednym posiedzeniem. Każda przerwa i odkładanie gry na później skutkuje wybiciem z klimatu. Zaczynamy zapominać co wydarzyło się we wcześniejszych paragrafach, umykają nam wskazówki i de facto pozbawiamy się części przyjemności z grania. Z tego samego powodu dobrze jest uzbroić się w ołówek, kartkę i skrzętnie prowadzić notatki. Jeśli chcemy pełnej imersji możemy nawet przerysowywać dołączone wskazówki i mapy. Przy bardziej luźnym podejściu zanotujcie przynajmniej numer strony z grafiką, żeby potem gorączkowo nie wertować całej książki.

Samotnie przeciwko ciemności to gra w której oprócz wygranej ważna jest cała droga jaką pokonujemy by ją osiągnąć. Zanurzamy się w opowieść, przeżywamy ją razem z naszym bohaterem w oparach absurdu, grozy i horroru. Historia rzuca nas do różnych zakątków świata, stawia przed naszymi bohaterami wyzwania intelektualne i fizyczne. Wraz z rozwojem opowieści coraz bardziej zagłębiamy się w niezrozumiały, duszny, pełen koszmarów świat. Zaczynamy się utożsamiać, nawet można powiedzieć, że popadamy w postępującą paranoję. Czy mogę zaufać dopiero co napotkanej postaci? Dochodzimy do etapu, w którym przestajemy ufać komukolwiek i zostajemy sam na sam z szaleństwem. Braku klimatu tej grze nie można  zarzucić. Niektóre opisy są naprawdę obrazowe, niepokojące, niekiedy wręcz obrzydliwe (jeśli ktoś już miał okazję grać – moment z koszem utknął mi w pamięci na długo).

Samotnie przeciwko ciemności daje nam unikalne doświadczenie bycia jednocześnie graczem i mistrzem gry. Ciekawa narracja powoduje, że chętnie poznalibyśmy wszystkie dostępne ścieżki, którymi nasza postać mogła podążyć. Gra jest trudna i satysfakcjonująca, nie uniknęła jednak kilku potknięć rzutujących na ogólny odbiór. Polecam dla sympatyków Wielkich Przedwiecznych, czy osób grających w Zew Cthulhu, ale też tych z Was, którzy doceniają dobrze poprowadzoną historię.

Pingwin

Pingwin: Odbiłam się od zasad. Boleśnie i kilkukrotnie. Zetknęłam się co prawda wcześniej z RPG-ami – gram sporadycznie w Star Trek Adventures – ale mechanika rpegowa nigdy mnie nie pociągała. Zabrałam się do Samotnie przeciwko ciemności dla historii. Niemniej potulnie ściągnęłam książeczkę (mechanikę Zewu Cthulhu) i próbowałam sobie je przyswoić. Początek wydawał mi się nawet pociągający (upływający czas, konieczność odpoczynku, posiłków) ale jak doszłam do testów, które mimo wszystko nie były dla mnie totalną nowością, to odbiłam się. Nie od stopnia trudności, co nie przebrnęłam do końca z powodu potwornej nudy, która mnie ogarniała za każdym razem, gdy próbowałam je czytać. Tak wyglądała moja pierwsza porażka.

Nie poddając się jednak postanowiłam, że zajmę się testami jak przyjdzie na to pora (w najgorszym razie je uproszczę i stworzę swój własny system sukcesów i porażek) i weszłam w historię. Dość szybko okazało się, że zapominam o czasie/odpoczynku/posiłkach. A nawet wtedy kiedy pamiętam, nie bardzo chciało mi się  siedzieć nad kalendarzem i wykreślać. Zatęskniłam za interakcją z Mistrzem Gry. Historia spaliła na panewce zanim tak naprawdę dobrze się rozkręciła. I tak upłynął wieczór i poranek – porażki dzień drugi.

Trzecia porażka spotkała mnie, gdy nie dając za wygraną postanowiłam potraktować grę jak paragrafówkę. Po prostu podejmować decyzje skąd dokąd się udać od czasu do czasu rzucając kostkami gdy już koniecznie trzeba (udając jedynie, że rzuty te mają coś wspólnego z mechaniką). Po pewnym czasie jednak okazało się, że to też nie jest to, co by się wydawało być. Taka gra nie ma specjalnie sensu. I to był porażki dzień ostateczny. Rozstałam się z Samotnie przeciwko ciemności. Z lekkim bólem, bo lubię H. P. Lovecrafta, ale jednak się rozstałam. Myślę, że osobom grającym i lubiącym RPG ta solówka może się spodobać. Jest niesamowicie klimatyczna a historia jest wciągająca. Ale ja na pewno w nią już nie zagram.

 



Grę Samotnie przeciwko ciemności kupisz w sklepie


 

Dziękujemy firmie Black Monk za przekazanie gry do recenzji.

Złożoność gry (6/10):

Oprawa wizualna (8/10):

Ogólna ocena (7,5/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings