Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry strategiczne | Rocketmen – deckbuilding ze świeżym twistem

Rocketmen – deckbuilding ze świeżym twistem
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Martin Wallace w jednym z wywiadów określił się jako artystę raczej niż projektanta gier. Nawiązując do tego spostrzeżenia można sformułować porównanie, że nie wszystkie dzieła wielkich artystów zdobywają od razu powszechne uznanie. Jak będzie z najnowszym tytułem Rocketmen, który za parę dni będzie zdobywać wsparcie na Kickstarterze?

Lubię gry deckbuildingowe. Stary 51. Stan, a właściwie Nowa Era, do dziś budzi bardzo ciepłe wspomnienia w moim sercu mimo, że już nie zawsze mam z kim w nie grać. Dominion to codziennie kilka (-naście) partii na smartfonie – bo nie znoszę tasowania, trwającego dłużej niż rozgrywka. Star Realms, mimo tasowania nadal regularnie trafia na stół i wciąż daje mi mnóstwo satysfakcji.

O Rocketmenie, który wtedy się jeszcze tak nie nazywał, usłyszałem kilka lat temu, a w ubiegłym roku grałem w kolejną wersję rozwojową. Tematyka (która dla mnie nie jest zwykle istotna) nawet mnie zaintrygowała, bo astronautyka zawsze była w kręgu moich zainteresowań. Za intrygującą uznałem także ideę zgrywania kart z mojej talii na oddzielny stos (kosmodrom), co pozwala odchudzać talię i, co ważniejsze, szykować się do zdobywania dużej porcji punktów zwycięstwa. Wiem, że gra była dość intensywnie rozwijana, powstało kilka – coraz lepszych – wersji, aż wreszcie na początku roku trafił do mnie prototyp, dość zbliżony do finalnego produktu. Chciałem znów zagrać.

Partia na trzy osoby skończyła się pogromem. Przekręciłem licznik (ok. 40 pktów), drugi gracz miał trochę ponad 20, trzeci kilkanaście. No dobra, gra dopiero objaśniana, ja ją znałem – mogło się zdarzyć. Kolejna partia we czwórkę i znów znacząca wygrana. Trzeci raz we trójkę, też z nowym graczem, i podobnie mocno do przodu, a nowy kilka punktów. I uczciwie trzeba zaznaczyć, że nie wszystkim współgraczom Rocketmen się spodobał…

Mam w sobie nieco przekory i w takich sytuacjach, gdy gra wzbudza (czasem także i u mnie) skrajne emocje, staram się o spokojniejszą, głębszą refleksję, aby sformułować racjonalne wnioski o przyczyny tych ekstremalnych wrażeń.

I o tym w niniejszym tekście, bo do recenzji potrzebna będzie wersja wydana. W czasie kampanii, i potem, może się jeszcze coś niecoś zmienić.

Wizualizacja wypasionej wersji z Kickstartera

Wizualizacja wypasionej wersji z Kickstartera

Twist

Zaczynamy z 12 kartami, a na rękę dobieramy do 6 kart (można nieco ten limit zwiększyć). Na wystawce mamy 6 kart, które możemy kupić. I to na razie dość klasycznie brzmi. Jednak w tej grze mamy specjalny obszar Launch Pad (spolszczyłem na kosmodrom), na który zagrywamy karty (płacąc za każdą z nich!), aby przygotować się do podjęcia próby zdobycia punktów zwycięstwa – w tej grze chodzi oczywiście o wystrzelenie rakiety ku jednemu z trzech celów: orbita okołoziemska, Księżyc albo Mars. Już to jest oryginalnym i nietypowym pomysłem, bo oznacza świadome i stopniowe odkładanie kart z naszej talii, przez co nie tylko wyprawa ma coraz większe szanse, ale także coraz efektywniej używamy pozostałych w talii kart. Co ważne, zawsze możemy kartę z kosmodromu wycofać, jeśli uznamy, że w tym momencie jest nam bardziej potrzebna na ręce.

Karty mają swoją cenę zakupu i oferują nam wartość w gotówce, rozwój technologiczny oznaczany symbolami układów scalonych, odczynników chemicznych i modyfikacji genetycznych. Ponadto większość kart ma przypisane akcje oraz efekty na kosmodromie. To powoduje, że świadoma budowa własnej talii nie jest prosta. Trzeba te karty poznać, zrozumieć zależności między nimi i skutecznie je wykorzystać.

Przygotowanie wyprawy to także poważna sprawa. Nasza startowa talia (identyczna dla wszystkich graczy) to karty misji. Określają one dokąd możemy lecieć, ale także jakiego rodzaju stały bonus otrzymamy (poza zdobytymi punktami). Może to być gotówka, silniki rakietowe, zasoby technologiczne czy zwiększenie limitu kart na ręce. Ponieważ w czasie partii zrealizujemy najwyżej 6 z tych 12 misji, to każda rozgrywka będzie inna. A świadome realizowanie kolejnych lotów w kosmos to tworzenie długofalowego silniczka dla naszej strategii. Jeśli o tym nie pamiętamy, to oczywiście kary za to nie ma – każda udana misja to znacząca korzyść – ale efekt synergii zostaje zaprzepaszczony.

O właśnie! Silniki, rakiety są także ważne. Każda z misji ma określone wymagania co do mocy rakiet startowych, czyli zagranych na kosmodrom kart z silnikami rakietowymi. Część kart misji ma takie symbole i możemy je wykorzystać w początkowych, łatwiejszych startach. Niektóre bonusy z udanych misji to kolejne zestawy rakiet dla naszych statków kosmicznych. Wreszcie możemy zakupić coraz potężniejsze karty z silnikami – jednak będą one także zwiększać grubość naszej talii…

Inaczej

Wszystko to – już na tym etapie objaśniania zasad – powoduje, że Rocketmen nie jest zwyczajną grą o budowaniu talii. Gracze otrzymują na początku dwie karty prywatnych celów, z których jedna na koniec da im dodatkowe punkty. Warto pod tym kątem wybrać pierwszą misję, roztropnie dokupić karty, które przyspieszą przygotowania do tej misji, a potem wybrać ten moment, kiedy uruchomimy odliczanie.

Każdy z celów (orbita, Księżyc, Mars) pozwala odkryć odpowiednią (3, 4, 5) liczbę kart sukcesu. Na planszy mamy tor liczbowy z zaznaczonymi celami i aby misja była udana musimy w sumie na odkrytych kartach zebrać tyle punktów, kroków aby znacznik naszej rakiety do niego dotarł. Oczywiście gra Martina Wallace’a nie może opierać się li tylko na szczęściu w kartach. Każdemu rodzajowi misji możemy istotnie zwiększyć szanse powodzenia zagrywając na kosmodrom karty z symbolami technologicznymi właściwymi temu celowi.

Wspominałem o kartach z efektami działającymi na kosmodromie i jest to kolejny sposób, aby szanse powodzenia były bliskie 100%. Są karty, które pozwalają odrzucić słabą kartę sukcesu, inne umożliwiają skopiowanie działania karty innego gracza z jego kosmodromu i wiele innych.

A jeśli jeszcze dodać do tego małą talię kart modyfikujących główne zasady! Z których możemy korzystać, gdy już mamy wrażenie ogrania Rocketmena do imentu… Ho! To się robi naprawdę różnorodna gra.

Świeżo

Osoby znające klasyczne gry deckbuildingowe (zwłaszcza Dominiona  i gry na nim wzorowane) zdecydowanie będą mogły czuć się zagubione. Tu nie wystarczy zbierać kasę (czy jak się tam ten główny, podstawowy surowiec nazywa).

W jednej z partii dostałem kartę celu punktującą dodatkowo za wyprawy na Księżyc. Kupowałem zatem karty z odczynnikami (żeby mieć od razu kilka kroków bliżej do celu) oraz karty pozwalające na wymianę słabej karty sukcesu. Zaiste to było przyjemne granie. Przeciwnicy zrobili łącznie 4-5 wypraw, gdy ja kończyłem szóstą, ostatnią. Po pierwszej na orbitę wokół ziemską (żeby szybko zdobyć żeton dodatkowej premii), finalną wyprawą była podróż na Marsa (bo na Księżyc można tylko 4 razy). W żadnym momencie nie byłem pod presją niepowodzenia misji, bo słabe zera i jedynki mogłem powtarzać. A przeciwnicy kupowali karty, i kupowali (nawet przyznam, że całkiem świetne one były).

Nowością jest kosmodrom. Miejsce, gdzie szykujemy combo do zdobycia punktów (kto pierwszy, ten mocniej nagradzany!), ale także tymczasowe wyjęcie kart z naszej talii. Pozwala to znacznie odchudzić talię i bardzo szybko i efektywnie ją przewijać. Takiego rozwiązania jeszcze nie spotkałem.

Inną ciekawostką są karty z punktami. Te karty kupujemy (dość drogo, a im więcej punktów nabijemy tym mocniej drożeją!) i zwyczajnie zapychają nam talię. Jednak możemy je – innymi kartami z akcjami – z talii wyjąć i na koniec cieszyć się dodatkowym przyrostem punktowym.

Misje zwykle oferują więcej niż jeden cel, co powoduje, że oponenci nie są pewni gdzie faktycznie się wybieramy. A poza tym działają jak zwykłe karty z zasobami czy gotówką. Nie są li tylko zamulaczami, ale muszą efektywnie krążyć między naszą ręką a kosmodromem.

I last but not least, mamy wielką swobodę w działaniach. Możemy kupować póki nas stać, ekspediować karty na kosmodrom, używać akcji z kart oraz ich wartości w gotówce i zasobach, wycofywać karty z kosmodromu z powrotem do talii, jeśli uznamy, że są tam bardziej przydatne. Nawet możemy przerwać misję, która pechowo ma nikłe szanse powodzenia kosztem wycofania kilku kart z kosmodromu (a nie zawalenia całości przygotowań).

Lubię gry Wallace’a. Nie wszystkie są dla mnie równie atrakcyjne (ale przecież ma ich całkiem sporo w swoim portfolio). Rocketmen – najnowsza propozycja tego autora – w bardzo ciekawy, oryginalny, nietypowy sposób przedstawia współczesny wyścig w kosmos i oferuje całkiem inne podejście do deckbuildingu. Zachęcam, aby się nie zrażać po pierwszej partii, i przestrzegam, że – wbrew niektórym opiniom – nie jest to prościutka gra, która sama nas prowadzi do zwycięstwa.

AnKa

AnKa: Kiedy przeczytałam tekst WRSa, pomyślałam sobie: wow, brzmi jak całkiem dobra gra… Problem tylko w tym, że w nią zagrałam. I choć doceniam ten „mechaniczny twist”, to gra w ogóle mnie nie urzekła. Wręcz przeciwnie, ciągnęła mi się jak flaki z olejem… Od połowy rozgrywki już tylko miałam nadzieję, że to się szybko skończy. I może to tylko pierwsza gra tak nieciekawie wyglądała, może gdybym dała jej drugą szansę, może w mniejszym składzie… Może. Najgorsze dla mnie było czekanie na swoją kolej. Swój następny ruch zaplanowałam w mniej niż 2 minuty – te karty zostają na ręce, te pójdą na Launch Pad, a te na śmietnik… No i czekałam, aż inni gracze zrobią swoje ruchy. A oni kombinowali, lecieli na księżyc, komuś się udało, komuś innemu nie, ktoś się zastanawiał, które karty lepiej kupić… A ja czekałam, żeby odłożyć swoje karty na zaplanowane wcześniej miejsca i dobrać do sześciu na rękę. W końcu przyszła moja kolej… trwająca całe 5 sekund. I znów czekałam, żeby móc sobie swoje karty poodkładać na właściwie kupki. Ech… No dobra, czasem zastanawiałam się chwilę dłużej. Ze 4 razy w trakcie gry poleciałam w Kosmos. Ale, szczerze? Nie było warto tyle czekać ;).

2 komentarze

  1. Avatar

    ,,Nowością jest kosmodrom. Miejsce, gdzie szykujemy combo do zdobycia punktów (kto pierwszy, ten mocniej nagradzany!), ale także tymczasowe wyjęcie kart z naszej talii. Pozwala to znacznie odchudzić talię i bardzo szybko i efektywnie ją przewijać. Takiego rozwiązania jeszcze nie spotkałem.”

    Kilka Akrów Śniegu już to miało. :)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active
PHPSESSID
eu_cookies_bar
eu_cookies_bar_block

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings