Home | Krótko o grach - topki, zestawienia, podsumowania | Cotygodnik | Cotygodnik redakcyjny GF – nr 32/15

Cotygodnik redakcyjny GF – nr 32/15
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

cotygodnik_sierpien_18Upały wciąż trzymają mocno, więc zapraszamy Was do chłodnego wnętrza starej górskiej chaty, na bajkowe wakacje planszówkowe z Veridianą :)  Inni redaktorzy też grali, i owszem, ale żeby aż tak, to chyba nie :)

Odi

Kampen om NorgeNo i wreszcie udało mi się zasiąść do Kampen om Norge, stosunkowo przystępnej gry wojennej opisującej wydarzenia z kwietnia i maja 1940 roku. Wówczas to Niemcy, w ramach operacji Weserübung , wyprzedzili Aliantów i zajęli Norwegię – kraj strategicznie ważny, przede wszystkim ze względu na złoża rud metali i położenie, dające wyjście niemieckiej flocie na Morze Północne i Atlantyk. Kampania należy do tych raczej mało znanych, także w Polsce, a przecież walczyła w niej Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich i okręty Polskiej Marynarki Wojennej (a ORP Grom, niestety, został zatopiony). Gra została wydana wyłącznie po norwesku, choć możliwe do zakupienia w systemie print-on-demand są karty anglojęzyczne. Jak się grało? Dobrze, bo to całkiem dobra i przemyślana gra jest. Autorom udało się oddać problemy organizacji operacji połączonej, realizowanej przez flotę, lotnictwo i siły lądowe bez nadmiernej komplikacji zasad. Praktycznie każdy planszówkowicz mógłby zasiąść do rozgrywki w wersję podstawową, a później gładko wejść do rozszerzonej (wzbogacona o pierwszy dzień inwazji niemieckiej, stanowiący osobną, odmienną od innych lecz bardzo ważną i emocjonującą turę gry). Rozgrywka i dylematy graczy ogniskują się wokół wyboru miejsc desantów i zarządzania posiadanymi kartami z efektami specjalnymi, przede wszystkim wspierającymi walkę (ta rozstrzygana jest rzutami kością – jedna kostka za każdy batalion plus kości z kart). Dla marynistów miłym akcentem będą zdjęcia okrętów, zresztą w ogóle fotografie na kartach są bardzo silny punktem gry. Na minus zaliczyłbym tylko nieco zbyt statyczną rolę gracza norweskiego. Jest on w sojuszu z graczem kierującym aliantami zachodnimi, ale tak naprawdę niewiele ma do roboty. Z tego względu gra lepiej sprawdzi się chyba w trybie dwuosobowym. Kampen om Norge jest w Polsce dostępne wyłącznie na indywidualne zamówienie, stąd przypuszczam, że egzemplarz należący do Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku (z kartami anglojęzycznymi) jest jednym z bardzo nielicznych, lub jedynym w Polsce. Gdyby więc ktoś chciał zagrać, zapraszam na organizowane przez MIIWŚ spotkania.

T&TDrugą wojenną grą drugowojenną :D w tym tygodniu była, niespodziewana w sumie, rozgrywka w Triumph&Tragedy. Znacie może strategiczne gry komputerowe studia Paradox, czyli Europę Universalis (Europa nowożytna), Victorię (wiek XIX) i Hearts of Iron? (II wś). T&T to poniekąd takie właśnie Hearts of Iron na planszy, które rozegrać można w jeden wieczór. Jak na tzw. segment grand strategy planszówek wojennych, zasady ma stosunkowo proste. Rozgrywka nieformalnie podzielona jest na dwa etapy: działań politycznych i rozbudowy potencjału przemysłowego oraz właściwej wojny (do której wcale nie musi dojść!). Gracze mają bardzo dużą swobodę, i nazwałbym T&T takim swoistym historycznym sandboxem. Konfiguracje sojuszy mogą się ułożyć bardzo, bardzo egzotycznie. Wojska brytyjskie i tureckie szturmują sowieckie Baku? Nie ma problemu. Polacy z Sowietami atakują niemiecką Szwecję? Proszę bardzo. W USA zwyciężyły nastroje izolacjonistyczne? Jasna sprawa. Flota niemieckich lotniskowców stacjonuje w Ameryce Łacińskiej? A czemu nie! Łatwość powstawania takich sytuacji wynika z prostoty etapu politycznego, gdzie kraje do naszego sojuszu gracze pozyskują na – z grubsza – podobnej zasadzie, jak w Zimnej Wojnie (Twilight Struggle). Sama gra pod względem ciężkości gdzieś tam wokół TeeSa zresztą oscyluje, więc polecałbym ją jako swoisty TeeS na trzy osoby. Bawiliśmy się naprawdę fajnie, co nie przeszkadza mi jednak narzekać trochę na historyczność wielu przyjętych rozwiązań. Żeby było jasne, nie neguję zasadności uproszczeń – te są potrzebne. Natomiast mam wrażenie, że Craigowi Besnique wyszła gra – choć fajna bardzo – dość mocno oderwana od rzeczywistych mechanizmów politycznych i militarnych tamtego czasu. Ot, takie marudzenia :)

Triumph Tragedy mapa

Na razie w Europie jeszcze panuje status quo, choć Sowieci uderzyli już na jednostki niemieckie, stacjonujące w Bułgarii. Jak widzicie, bloczków stosunkowo niewiele, żetony pojedyncze, mapa przejrzysta – n pewno przystępność tej gry jest jej wielką zaletą.

 

Pingwin

20150812_110905Od czasu do czasu trzeba zagrać w starsze tytuły, zwłaszcza takie, które czekają na swoją kolejkę i kurzą się biedaczyska na półce. Tym razem na stół powędrowała Unita. To co mnie w niej zauroczyło to niecodzienne wykorzystanie kostek – nie rzucamy nimi. Kostki na armia. Można poruszać się pionkami, meeplami, figurkami. A można kostkami. Staczając bitwy z przeciwnikami po prostu przekręcamy kostki, żeby wskazywały niższą wartość i przeorganizowujemy oddział. I przemy do przodu – każdy po swoim torze (bijąc po drodze sąsiadów – lub będąc bitym). Kto doprowadzi najsilniejszą armię do centrum planszy wygrywa. Nie jestem strategiem, więc nie potrafię docenić w pełni gry – mam wrażenie, że szachiści odnaleźliby się w niej doskonale, zwłaszcza w wariancie familijnym, w którym jedyną niewiadomą jest to, co zrobi przeciwnik – a każdy ma równe szanse. Mnie się bardziej podoba wariant zaawansowany, w którym otrzymujemy unikalne karty mocy oraz układamy na planszy płytki terenu – to niewiadome i sprawiają one, że rozgrywka staje się bardziej urozmaicona. Ale też zmieniają nieco balans pomiędzy nacjami (graczami). Fajna, niecodzienna gra – na pewno warto choć raz w nią zagrać.

 

Sipio

Dzisiaj wpis nieco oszukany, bo to mój raczej comiesięcznik niż cotygodnik. Na pierwszy ogień diamondsDiamonds czyli zeszłoroczna premiera z Essen wydawnictwa Stronghold Games. Autor Mike Fitzgerald wziął na warsztat grę trick-tacking czyli klasykę karcianą dodając do niego jeden element, czyli walkę o tytułowe diamenty (punkty). W dużym skrócie pomysł polega na tym, że od wartości na kartach (najwyższa karta pozwala zabrać inne, czyli po staremu) ważniejszy jest kolor. Zależnie od koloru w czasie gry możemy wykonywać różne akcje. Dzięki temu np zagrywając kartę w innym kolorze niż gracz rozpoczynający (bo nie mamy karty w tym kolorze) możemy wykonywać akcje zbierania diamentów. Pomysł mi osobiście się spodobał i ciekaw byłem, jak będzie to działało. Przyniesienie gry na spotkanie wyjadaczy spotkało się z porażką, bo obie partie zostały przerwane ze względu na „małą atrakcyjność” tytułu. Mimo wszystko nie dałem popsuć sobie wrażenie i uważam, że dla rodzin to będzie dobry tytuł. Nie za długi, klasyka z małym twistem, więc dobrze się tłumaczy i do tego prawdziwe diamenty ;-). Może ciut za drogi.

W ostatnim czasie w końcu udało mi się zagrać w Ticket to Ride: Märklin. Pożyczając grę marklinod Garga (dziękuje mu przy tej okazji) dostałem rekomendację, że to najlepsza wersja. Tego nie wiem bo w dużo innych nie grałem. Ale ta bardzo mi się spodobała. Dla tych co nie grali: w tym wydaniu, oprócz walki o trasy, mamy drugą płaszczyznę konkurencji (wyścigu), a mianowicie pasażerów. Nie tylko walczymy o to, by zdążyć zrealizować swoje trasy, ale także, by zyskać jak najwięcej punktów przy okazji żetonów pasażerów. Czy zrobić to wcześniej i zadowolić się krótszą trasą ale większymi punktami, czy też zbudować dłuższą trasę zadając sobie pytanie, czy jakieś jeszcze punkty zostaną do zdobycia. Niesamowite jak Alan Moon ciągle wyciska kolejne ciekawe patenty z tego jednego pomysłu. Z wad to oczywiście setup jest ciut upierdliwy, ale przy kilku osobach zajmuje to naprawdę mało czasu. Gorąco polecam!

decathlonW ostatni krótki urlop zabrałem zaś ze sobą klasykę kościaną czyli Reiner Knizia’s Decathlon. Chylę czoła przed doktorem jak pomysłowo ujął poszczególne dyscypliny w gry push your luck. Oczywiście niektóre lepiej (np. skok w dal), niektóre gorzej (biegi mnie nie ujęły). Granie na raz w kolejne dyscypliny może skończyć się źle, bo ile razy można rzucać kościami pod rząd, ale jak człowiek rozłoży sobie to w czasie, to czemu nie? Na pewno bym nie kupił, ale jeśli można arkusz wydrukować z BGG i wziąć dowolne kości, to tak na luzie i przy dobrym trunku ten tytuł jest całkiem w porządku. Choć uczciwie przyznam, że gdy zaproponowałem powtórkę moje żonie, to wolała jednak wrócić do Qwixxa.

Veridiana

Moje wakacje to planszówkowa bajka. Zarówno ilościowo jak i jakościowo nie mogę narzekać. Najwięcej statystyk w tym względzie nabijają wyjazdy w góry. No bo przecież jest tak ciepło, że nikomu się na dwór wychodzić nie chce. W chłodzie starej wiejskiej chaty gra się wtedy wyjątkowo piknie :D

WRS

 Automobile

Dawno nie grany hit Wallace’a. Kapitalnie oddane mechanizmy dynamicznie rozwijającego się rynku motoryzacyjnego. Do tego zręcznie wplecione kluczowe osoby kreujące nowy świat motoryzacji. A sama partia – grana z 4 nowymi graczami – jedna z dziwniejszych. Na początku wyszło inaczej niż zwykle, zbudowałem fabrykę luksusowych aut. Trochę kasy na tym ukręciłem, to i pozostali zaczęli budować takie modele. Wobec presji konkurencji, przerzuciłem się na klasę popularną. W efekcie gra skończyła się wypełnieniem całego toru modeli (wszystkie fabryki ruszyły!), a więcej problemów było ze sprzedażą modeli najdroższych, niż – jak zwykle bywa – z nadprodukcją najtańszych. Dość rzec, że wszystko wyprodukowane poszło w Amerykę. Zadziwiające, jak sugestia (mimowolna) wiodącego gracza może zmienić (wypaczyć?) typową rozgrywkę. Bardzo pouczające doświadczenie… A sama gra po prostu miód i orzeszki!

 Belfort

Równie dawno nie grany świetny tytuł. Losowo dobrane gildie zapewniają grze wielką żywotność. Weszły nam te interakcyjne (złodzieje oraz strażnicy z dodatku BGG) co poskutkowało ostrymi grabieżami i ciężkim startem. Żadnych gildii surowcowych ani generujących robotników! Gdy machina ruszyła pojawiły się inne trudności – jak wyrobić się z gotówką… Dla mnie Belfort to prześwietne połączenie. Z jednej strony worker placement – roztropne rozmieszczenie robotników to kluczowa sprawa, aby zdobyć środki do realizacji celów. Z drugiej strony area control – zmyślne lokowanie swoich budynków, aby zdobywać cenne przewagi w pięciu dzielnicach. A wszystko podlane niesamowitym humorem i perfekcyjnie przygotowaną instrukcją. Warto!

 K2 + Broad Peak 

Moja wielka miłość. Gra, która uświadamia mi, że jednak klimat w grze ma także dla mnie znaczenie. Za każdym razem drżę (i część współgraczy) o los tych małych, drzewniannych ludków. K2 na zimowej stronie z zimową pogodą… Tuż przed szczytem, karty podeszły, dam radę i jeszcze przyblokuję tych co za mną… Niestety, żeton ryzyka 2, i po dwóch dniach smętne wieści o kolejnej wysokogórskiej tragedii. Ale za te emocje uwielbiam K2.

Dodatek pasuje mi równie świetnie. Tym razem bieg na szczyt, też z zimową pogodą. Kart aklimatyzacji nie ma prawie wcale, a czas goni. Wspaniała partia i przegrana o jeden punkcik.

Ech… Fajnie byłoby móc znów zagrać w coś tej klasy od Folka…

 Szalone zegarki

Gra, która podbiła serca (moje i każdego kto zagrał!) od pierwszego wejrzenia. Mimo, że to brzmi paradoksalnie, to kto lubi Prawo dżungli, Set oraz salwy śmiechu ten po prostu musi zagrać. Nawet mimo tego, że jest to bardziej zabawa niż gra. Ale ogromnie optymistyczne emocje towarzyszące partii warte są tego po stokroć. Zamęt w oczach, gdy dochodzą kolejne reguły i arcyszydercze hasło: „No jak to? 3-4 zasad nie ogarniasz?” wywołują salwy śmiechu i zaciesz na twarzy. Strzał w dziesiątkę 2Pionków. Gratuluję!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings