Home | Krótko o grach - topki, zestawienia, podsumowania | Cotygodnik | Cotygodnik Redakcyjny GF nr 4/17, czyli ten, w którym losowość walczy z „sucharami”

Cotygodnik Redakcyjny GF nr 4/17, czyli ten, w którym losowość walczy z „sucharami”
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Są tacy, którzy lubią kiedy na stole coś ich zaskakuje. Inni uwielbiają mieć kontrolę nad tym co się dzieje w grze. Jak to dobrze, że wśród naszych redaktorów są i jedni i drudzy :) Dzięki temu możemy poczytać ich relacje z ostatniego tygodnia, które zawierają opisy gier z użyciem tego papierowego co się tasuje i tego drewnianego, co się przekłada z miejsca na miejsce. Zapraszamy na kolejny odcinek serialu Cotygodnik Redakcyjny. Tym razem sponsorowanego przez literki L jak losowość i E jak euro.

RAJ

O Pax Renaissance słyszałem pozytywne opinie ale jakoś mnie do tej gry nie ciągnęło. Ale jak przeczytałem, że to „drugi HIS”, to uznałem, że muszę to sprawdzić. Szybko umówiłem się na partyjkę i muszę przyznać, że choć odniesienie do HISa jest zdecydowanie przesadzone, to PR ma w sobie to coś. Gracze wcielają się w głowy domów bankierskich, których celem jest zdobycie jak największych wpływów w Europie. Nie ma znaczenia religia, narodowość czy duma. Liczy się … nie, nie zwykła banalna Władza. Chodzi o kontrolę nad światem!

Całość rozgrywana jest na planszy zbudowanej z dziesięciu kart, przedstawiających główne kraje renesansowej Europy i Azji mniejszej. Na niej znajdują się szlaki handlowe oraz główne miasta zapewniające miejsce dla drewnianych pionów. Koniki reprezentują rycerstwo i armie, walce bogatą mieszczaństwo i osiadłą szlachtę, zaś kostki biedotę, która znajduje pracę przy produkcji dóbr oraz przy transporcie towarów szlakami handlowymi.
Dodatkowo obok planszy znajduje się market, czyli dziesięć kart wpływów, które bankierzy mogą wykupić dla siebie. Market jest stale uzupełniany kolejnymi kartami z talii. Standardowa karta wpływów jest przypisana do konkretnej lokalizacji na planszy i oferuje możliwość wywołania agresywnych działań wobec tej lokalizacji. Może to być wywołanie krucjaty lub jihadu albo też powstania chłopskiego czy zamachu stanu. Jeżeli to działanie się powiedzie, to przejmujemy kontrolę nad danym krajem i dostajemy specjalną kartę. Dodatkowo karty wpływów mają umiejętności, które można wywoływać swoimi akcjami. Może to być wywołanie podatków, budowanie nowych pionów, przesuwanie biskupów i wiele innych.
W swojej turze gracz może wykonać dwie akcje – może to być np. zakup nowej karty, zagranie zakupionej karty, aktywowanie szlaku handlowego, aktywowanie umiejętności na już wystawionych kartach czy sprzedaż karty.

Kupujemy więc wpływy, rozstawiamy swoje piony, zdobywamy kontrolę nad krajami… ale czy wygramy??? Są cztery możliwe warunki zwycięstwa. Jednak nie są one od początku aktywne. W taliach wpływów są cztery karty z kometą. Gracz, który wykupi taką kometę wskazuje jeden z warunków zwycięstwa, który staje się aktywny. Ale zadeklarowanie spełnienia warunków zwycięstwa też jest akcją, więc może się zdarzyć, że ktoś inny uniemożliwi realizację celu albo wypełni go pierwszy. Może się też zdarzyć, że ktoś złośliwie podbierze kometę, żeby nie udało nam się wygrać zbyt wcześnie. Jeżeli nikt nie spełni wymogów z aktywnych celów, wtedy na koniec podliczane są ikony prestiżu z posiadanych przez nas kart – kto ma ich więcej, ten wygrywa.

Zasady nie są bardzo skomplikowane, ale mają sporo niuansów, więc robią wrażenie bardzo trudnych i nieprzyjaznych. Najwięcej problemów może sprawić rozróżnienie zasad rozliczenia kampanii, krucjaty/jihadu, powstania chłopskiego i konspiracji. Bardzo pomaga jeżeli przypiszemy drewniane piony do ich „historycznej roli”, wtedy związane z nimi działania stają się bardziej logiczne.

Pax Renaissance jest grą bardzo dynamiczną. Błyskawicznie zmieniająca się sytuacja potrafi bardzo szybko wyrzucić nasze plany na śmietnik. W efekcie planowanie w perspektywie dłuższej niż jedna tura jest bardzo trudne i w zasadzie nie ma wielkiego sensu. Gracze muszą wykazać się najwyższą elastycznością działania.
Mechanika działa bardzo dobrze i zdecydowanie jest to czyste euro – żadnych kostek, jedyną losowością jest dokładanie kart w markecie. Spokojnie na tej bazie można by zrobić grę o koncernach walczących o rynki zbytu. Choć jednak klimat renesansowej Europy nie rzuca się na gracza, to jednak powolutku przesącza się i w końcu czujemy, że coś w tym jednak jest. Początkowo grałem jak w „grę o rybach”, nie miałem nic oczywistego (kraj czy bohater) z czym można się identyfikować. Z czasem jednak powoli zaczynałem czuć, że to co robię pasuje i staję się szarą eminencją, która przy pomocy pieniędzy manipuluje światem… Ta gra może wciągnąć. A jeżeli dodamy do tego niewielkie rozmiary pudełka (nie ma wielkiej planszy) i dość niską cenę, to bezsprzecznie PR wywołała moje zainteresowanie.

 

JackOfRedClubs

 

„Grałeś już w Zaklinaczy?”, „I co? Jak Ci się podobali?”, „Co powiesz o Zaklinaczach?” AAAAAAaaaaa…! Musiałem zagrać. Nie w tym rzecz, że zostałem zmuszony. Nie było przemocy ;) Musiałem zagrać, bo tak mnie zachęcali i podpytywali, że nie miałem wyjścia. Jest w tej grze jakaś magia. I wcale nie chodzi o to, że jest w klimatach fantasy i są magiczne przedmioty. Gra została mi podana w doborowym towarzystwie, w otoczeniu popkulturowych żartów i cytatów. Nie mogło się nie udać. Zostałem oczarowany na tyle, żeby zagrać kolejne 2 razy. Informuję jednak, że podobało mi się bardziej w grupie 3+ niż 1 vs. 1. Losowość jest mocno widoczna, ale rekompensuje ją regrywalność tego tytułu. Za każdym razem graliśmy innym zestawem. I polecam czytać cytaty na kartach ;) Czekamy na dodatki! Tak, na pewno usiądziemy jeszcze do Zaklinaczy.

Po raz kolejny usiadłem do Via Nebula. Przedstawiałem tę grę po raz pierwszy dwóm znajomym graczom, więc przy okazji przetestowałem ile tłumaczy się zasady. Wystarczyło mi 8 minut. Znając już strategie i wiedząc które akcje opłaca się robić, w konkretnym momencie sądziłem, że uda mi się dowieźć do końca wypracowaną w trakcie rozgrywki przewagę. Jakże się pomyliłem! Potwierdziło to moją teorię, że pomimo niewielkiej ciężkości tego tytułu, gra ma jeszcze wiele niezbadanych przeze mnie możliwości, a ukryte na ręku karty mogą wprowadzić solidnego twista. W towarzystwie strategicznie myślących graczy można z Via Nebula wyciągnąć bardzo ciekawy wyścig na optymalizację akcji. Wkrótce znów usiądę do kolorowej planszy, żeby przeganiać mgłę i ponownie będę myślał, że wiem o tej grze wystarczająco dużo, żeby zwyciężyć…

Na koniec zostawiłem Wam i sobie opowieść o tym, jak to grałem w kolekcjonerską grę karcianą Star Wars: Przeznaczenie. Gra szturmem wtargnęła na stoły i do portfeli graczy w grudniu. Nie zapowiada się, żeby miała się stamtąd zwinąć. Skąd o tym wiem? Toruń gra. Jest grupa osób, która zbiera karty, żągluje taliami i spotyka się na graniu oraz turniejach. Miałem przyjemność rozegrać kilka partii i poturlać kostkami… Tak, nie pomyliłem się ;) Jest to karcianko-kościanka. Co oznacza losowość do kwadratu! Mimo to przyciągnęła uwagę fanów Gwiezdnych Wojen. Ja oparłem się temu czarowi. Może dlatego, że starłorsowym geekiem nie jestem (nie oglądałem wszystkich filmów), a od gier oczekuję więcej „kminy”. Jestem jednak przekonany, że niewielki próg wejścia w tę grę pozwoli graczom na wiele miłych chwil spędzonych przy stole i podczas przeglądania klaserów z kolekcją postaci z mieczami świetlnymi. W związku z tym, że znajomi grają, pewnie będę miał możliwość spotkania się z Star Wars: Przenaczenie ponownie.

Veridiana

Z braku nowych rozgrywek (zajęta jestem) opowiem Wam bajeczkę… Była sobie wieś. W tej wsi była chata. Taka stara, z podziałem na białą i czarną część domu. W chacie była kuchnia, a w niej stary piec. Napaliliśmy w piecu. Usiedliśmy przy starym drewnianym stole. I wyruszyliśmy w podróż w czasie…

Wypożyczony egzemplarz T.I.M.E. Stories doczekał się swojej premiery w takich to oto wyjazdowych okolicznościach przyrody. Zagraliśmy w podstawkę w 4 osoby. W 4 nieco „podchmielone” osoby, z tego co pamiętam. Mieliśmy jednego mistrza gry, co w TS jest fajne (że nie wszyscy muszą umieć zasady) i chęć na wesołą przygodę. Może trochę nieadekwatnie do celu naszej podróży – szpitala psychiatrycznego, ale co tam. W naszym stanie pośmiać można się było ze wszystkiego ;)

Gra okazała się rewelacyjna. Śmiechu było co niemiara. I sprośnych aluzji. Bo to taki stan, gdy wszystko się kojarzy. Niemniej, historia nas wciągnęła, choć rozwiązanie było jakby trochę niespójne. Zabawa była jednak warta spędzonego nad nią czasu i nie zepsuło nam jej nawet trzykrotne przechodzenie scenariusza. Tak, wpadliśmy w pułapkę sprawdzania wszystkich tropów. Na koniec czekała nas jeszcze niespodzianka w postaci… No nie, tego nie mogę zdradzić, jeśli ktoś nie grał jeszcze w swój egzemplarz. Mogę tylko powiedzieć, że pomimo iż gra pochodziła z wypożyczalni, niespodzianka była nietknięta.

Dlaczego w ogóle piszę o Time Stories? Ano dlatego, że w domu czeka już nowiutki dodatek Sprawa Marcy – mój ostatni zakup. Na dokładkę czeka nowiutka podstawka – mój przedostatni zakup. I może jeśli zapiszę tu swoją chęć odszukania Marcy, to przyspieszę bieg czasoprzestrzennych zdarzeń i szybciej znajdę czas i ekipę do rozegrania drugiego scenariusza :)

One comment

  1. Rafał Kruczek

    Muszę sie głosno i stanowczo z RAJ nie zgodzić co do istotnych szczegółów (choć ogólnie miał racje).
    Po pierwsze defensywne zagranie i podkupienie komety to nie złośliwość, ale strategia. A szczególnie gdy ktoś ma sporo prestiżu Patronów czyli PIĄTEGO sposobu na wygraną .
    Po drugie nie każda gra która przedstawia mape Europy (i Morza Śródziemnego) to Euro-gra.
    Nie można nazwać PR „czystym Euro” przy takiej ilości interakcji ( głownie negatywnej). Według takiej samej logiki (losowe jest tylko potasowanie kart) można by nazwać Innowacje „czystym Euro”.
    Po trzecie podejście do tej gry mechanicznie i bez klimatu jest błędem. Bardzo trudno przeoczyć poświecenie 20% powierzchni karty na tekst historyczny, ilustracje z epoki i unikalne karty odwołujace się do postaci i wydarzeń.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings