GF Express: Tortuga 2199 [Współpraca reklamowa z Phalanx] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

Autorzy gier planszowych, niczym alchemicy poszukujący kamienia filozoficznego, starają się znaleźć innowacyjną mechanikę, która zdobędzie serca graczy. Wielu z nich sięga po sprawdzone rozwiązania i miesza je. Czasem wyjdzie z tego niezły bigos, innym razem kociołek wybuchnie, ale łącząc to, co dobre, można też stworzyć coś jeszcze lepszego… I na tym zakończę alchemiczne nawiązania, bo nie w klimacie fantasy ma być ta recenzja. Tortuga 2199 to gra, która w czerwcu zeszłego roku ufundowała się na platformie wspieram.to i której GF ma przyjemność być patronem. Tyle tytułem wstępu. A teraz przenosimy się do świata kosmicznych korsarzy, buszujących w czasie i przestrzeni. 

Morskie opowieści z sucharami w kieszeni

Planszówka Wydawnictwa Phalanx łączy w sobie cechy gry przygodowej i ekonomicznej, wykorzystując przede wszystkim mechaniki deck-buildingu oraz area control. Moje oczekiwania, co do tego tytułu były ogromne. Kosmos i piraci to tematy, po które chętnie sięgam wybierając gry, książki i filmy, z którymi spędzam wolny czas. Nie tylko fabularnie, ale i mechanicznie, Tortuga 2199 to zdecydowanie moja bajka. Jestem po pierwszych rozgrywkach i moje odczucia są bardzo pozytywne.

Gra Wydawnictwa Phalanx spełniła moje oczekiwania co do klimatu, a każda rozegrana przeze mnie partia dostarczyła mi całej masy emocji. Wrażeń zresztą jest jeszcze przede mną sporo. Do tej pory udało mi się wypróbować ten tytuł w składzie dwu i trzyosobowym. Podstawowa wersja gry pozwala na zebranie wokół planszy do 4 osób, a rozszerzenie daje możliwość dołączenia jeszcze jednemu graczowi. Przede mną jest też przygoda z dodatkiem Zatoka Wraków, wprowadzającym m.in. nowe sektory oraz karty, które niewątpliwie jeszcze bardziej urozmaicą rozgrywkę. Zdradzę Wam, co udało mi się do tej pory ustalić na temat Tortugi – byłej kolonii górniczej, przemierzanej przez galaktycznych piratów.

Jeśli chodzi o tożsamość, oczywistym wyborem dla mnie była jedyna wśród korsarzy kobieta :)

Kodeks piracki, czyli o zasadach słów kilka

Zacznijmy od końca. Żeby zostać zwycięzcą w grze Wydawnictwa Phalanx, trzeba zdobyć 15 punktów wpływu lub posiadać ich największą liczbę w czasie, gdy któryś z graczy podbije Tortugę. Cel jest prosty, ale dróg do niego jest bardzo wiele. Grę rozpoczynamy z talią 10 kart początkowych. Z czasem będziemy ją rozbudowywać, rekrutując załogę oraz zdobywając sojuszników. W każdej turze mamy do wykorzystania 5 kart (poza pierwszą, w której ich liczba zależna jest od kolejności graczy). Gdy kończy się nasz ruch, wszystkie, zarówno użyte jak i nie użyte karty zostają odrzucane i dociągamy kolejne. Punkty wpływów zdobywać możemy na mnóstwo sposobów, korzystając aż z 14 akcji. Ich koszt opłacamy jednym z dwóch zasobów pozyskiwanymi z kart: walutą crypto lub manewrami. Możemy wykonać dowolną liczbę ruchów, dopóki mamy czym za nie zapłacić. 

W czasie swojego ruchu możemy:

Karta pomocy

  1. Dobrać wcześniej zarezerwowaną kartę
  2. Zagrać kartę z ręki
  3. Kupić kartę z targu, opłacając jej koszt w crypto lub manewrach
  4. Odrzucić kartę z targu w sektorze w którym przebywamy (1 crypto)
  5. Poruszyć statek do sąsiedniego sektora (1 manewr za każdy przemierzony fragment planszy)
  6. Zebrać minerał (1 manewr)
  7. Podejrzeć kafel potwora w lokacji (1 manewr)
  8. Zarezerwować kartę na kolejne tury (2 crypto)
  9. Usunąć kartę ze swojej talii (2 manewry)
  10. Zapolować (Możemy walczyć tylko z rozpoznanym przeciwnikiem. Aby go pokonać, trzeba wydać tyle manewrów, ile wynosi wartość na jego żetonie)
  11. Wymienić kartę Polowania na punkty wpływu
  12. Podbić sektor przewyższając aktualną wartość obrony.
  13. Wzmocnić kontrolowany sektor (wydajemy crypto w liczbie równej wartości obrony, którą chcemy uzyskać)
  14. Zaatakować przeciwnika (wygrywa ta osoba, która wyłoży więcej symboli manewrów).

Wszystkie akcje są proste i intuicyjne. Co ważne, są one świetnie opisane w instrukcji. Zawiera ona także wiele przykładów, które dodatkowo rozwiewają wszelkie wątpliwości co do reguł gry. W pierwszych turach przydaje się oczywiście karta pomocy ze spisem akcji, ale już po kilku ruchach gracze nie będą jej potrzebować. Gra toczy się tak długo, aż ktoś zdobędzie upragnione 15 punktów wpływu lub skutecznie zaszarżuje na Tortugę. Ta druga opcja nie oznacza jednak automatycznego zwycięstwa, a jedynie uzurpację. Po zdobyciu stolicy gracze rozgrywają jeszcze jedną turę. Wygrywa ten z nich, kto na koniec ma najwięcej punktów. Remisy rozstrzygane są oczywiście na korzyść uzurpatora. 

Korsarstwo to pełne emocji zajęcie

Jak widzicie, Tortuga 2199 daje nam mnóstwo możliwości taktycznych. Jest coś dla pirata – agresora, korsarza z duszą łowcy, a i osoby o zacięciu ekonomicznym nie będą się nudzić. Nie ma jednej, wygrywającej taktyki. Dróg do zwycięstwa jest bardzo wiele. Żeby wygrać, trzeba łączyć mechaniki, dostosowywać się do tego, co wypadnie nam w talii, kombinować, korzystać z okazji. Czasem warto też iść na żywioł i oczywiście atakować innych. Osoby, które lubią sprawdzać alternatywne drogi do zwycięstwa, w przypadku tego tytułu będą miały spore pole do działania.

A życie pirata jest zupełnie nieprzewidywalne

W przypadku Tortugi 2199 jak zwykle działa zasada „są karty, jest losowość”. Jest to typowy deck-building, w którym to my decydujemy, co mamy w talii, jednak nie mamy wpływu na to jak, ułoży nam się sytuacja na ręce. Z mojej perspektywy dodaje to grze rumieńców. Możemy oczywiście zwiększyć prawdopodobieństwo pojawienia się mocnych kart, przez usuwanie tych słabszych z naszej talii, tworząc optymalny zestaw. 

Regrywalność planszówki Wydawnictwa Phalanx stoi na bardzo dobrym poziomie. Co prawda autorzy nie do końca wykorzystali możliwości, jakie daje modularność planszy, jednak nieprzewidywalne karty, różne statki ze specjalnymi zdolnościami, umieszczane losowo w sektorach potwory i przede wszystkim konieczność reagowania na to, co robią inni gracze, doskonale wpływają na różnorodność rozgrywek. Każda piracka eskapada na Tortugę jest inna. Nawet jeśli postawimy na polowanie na potwory, to w przypadku, gdy los nie będzie nam sprzyjał, musimy zmienić taktykę. Dostosowywanie się do tego co mamy na ręce jest bardzo ważne i tylko dobrze wykorzystując karty, możemy myśleć o zwycięstwie. 

Tortuga 2199 oferuje asymetryczną rozgrywkę. Zróżnicowanie między graczami uzyskujemy w podstawowej wersji gry dzięki statkom z odmiennymi zdolnościami. Do tego dochodzą jeszcze karty tożsamości, odblokowane w czasie kampanii na wspieram.to, oraz minidodatek Tajna Agenda. W ramach tego maleńkiego rozszerzenia każdy z graczy dostaje na początku kartę. Może ją wykorzystać, gdy spełni określony warunek np. przejmie kontrolę nad wszystkim sektorami z targami. Karty dają nam różne korzyści np. zasoby.

Nie każdy żółtodziób zostanie piracką legendą 

Tortuga 2199 to gra, którą trzeba poznać. Emocji dostarcza już pierwsza partia, jednak dopiero po kolejnej, lub jeszcze jednej rozgrywce poznajemy dobrze talie i możemy świadomie planować swoje posunięcia. W podstawowej wersji gry do wyboru mamy pięć targów, w których znajdziemy wielu mocnych sojuszników. Niektóre z kart są unikalne i kiedy tylko pojawią się na planszy, rozpoczyna się wyścig, by je pozyskać. Gwarantuje Wam, że każdy z Was będzie chciał mieć na pokładzie np. Profesora. A kiedy przestajemy się gubić w czasie i przestrzeni, wiedząc już gdzie znaleźć karty, na których nam zależy, można w pełni rozwinąć żagle (w przenośni i dosłownie) i… porządnie popiracić.

Nawet w przypadku rozgrywki dwuosobowej, do gry potrzebujemy sporo miejsca.

Korsarstwo to nie fizyka kwantowa – obowiązują proste zasady

I tak też jest w tym przypadku. Co prawda instrukcja gry ma aż 24 strony, ale głównie dlatego, że mamy do dyspozycji sporo akcji, których opisy są na dodatek zilustrowane wyczerpującymi przykładami. Często zapraszam do gry osoby, które mają ograniczoną cierpliwość do tłumaczenia zasad (nieszczęsne „grajmy, w trakcie się zorientuje co i jak” też się zdarza). W takim składzie wiele poważniejszych tytułów skazanych jest na zesłanie do planszówkowego niebytu… ale nie Tortuga 2199

Pod względem mechaniki nie znajdziemy tu nic, czego nie ogarną nawet niezbyt zaawansowani gracze. Zbieranie i wydawanie surowców, potyczki między graczami na przewagę w jednym z zasobów, przejmowanie kontroli nad fragmentem planszy, korzystanie ze specjalnych zdolności karty lub sektora, który kontrolujemy… te i inne czynności wykonywane w czasie tury gracza są w zasadzie intuicyjne. A jednak te w sumie proste zasady dają mnóstwo możliwości kombinowania. Dodatkowo akcje są tak szybkie, że nie trzeba długo czekać na swój ruch, więc rozgrywka jest wyjątkowo dynamiczna i wciągająca.

Jak pirat z korsarzem

Kiedy spotyka się choćby dwóch żeglarzy spod znaku skrzyżowanych piszczeli, musi iskrzyć. W grze Tortuga 2199 mamy sporo interakcji, zwłaszcza tej negatywnej. Nie ważne, czy gramy w dwie, czy w trzy osoby – prędzej czy później nasze drogi się skrzyżują i działa pójdą w ruch. Jeśli chce się wygrać, trzeba mieć oko na przeciwników. W przeciwnym razie, jak to piraci – gotowi są w najmniej spodziewanym momencie wbić nam nóż w plecy. Nie sposób wyeliminować z rozgrywki negatywnej interakcji, choć dla pacyfistów twórcy gry przygotowali pokojowy wariant, w którym jest ona nieco mniej odczuwalna. Z drugiej strony mamy też możliwość zagrania w trybie agresywnym, w którym potyczki graczy stają się jeszcze bardziej atrakcyjne, niż w klasycznej wersji gry.

Łajba musi być solidna!

Tortuga 2199 to gra, która zdobyła moje serce już po pierwszym spojrzeniu. Wszystkie grafiki wyglądają według mnie rewelacyjnie. Figurki statków są ładne, bardzo szczegółowe i wiernie oddają ilustracje z kart. Także znaczniki graczy robią wrażenie. Małe działka rozmieszczone na planszy zdecydowanie dodają klimatu rozgrywce. Stylowe, utrzymane w mrocznej, eleganckiej kolorystyce grafiki, grube i bardzo porządne żetony i kafle sektorów pełne detali figurki statków oraz świetna wypraska, gdzie wszystko ma swoje miejsce – pod względem wykonania Tortuga 2199 stoi na bardzo wysokim poziomie. Jedyna rzecz, do której mogę się przyczepić, to nieco za cienkie jak na mój gust karty. To one są w końcu solą tej gry, więc wydaje mi się, że mogłyby być grubsze.

Klimat? Do pełni szczęścia, brakuje tylko butelki rumu!

Gra Wydawnictwa Phalanx jest mocno osadzona w motywie korsarskiego życia. Mamy tu wszystko, co znamy i kochamy w świecie piratów, ale w nowym, kosmicznym wydaniu. Kraken, Latający Holender, czy w końcu tytułowa stolica korsarzy przeplatają się z kartami zawierającymi np. wiertło laserowe, kriokomorę, czy też mutanta. Dodatkowym bardzo klimatycznym smaczkiem jest dla mnie możliwość wcielenia się w kultowe postaci pirackiego świata takie, jak np. Anne Bonny lub Francis Drake. Dzięki rewelacyjnym grafikom oraz klimatycznym figurkom statków w czasie gry rzeczywiście czujemy, że przemierzamy sektory, zdobywamy twierdze i fortece, a także walczymy z przeciwnikami.

Cisza na morzu nigdy nie trwa wiecznie…

Czy warto?

Arr! Czy ktoś z Was ma jeszcze wątpliwości, czy poleciłabym tę grę? Oczywiście, że tak! Jak dla mnie, jest to świetny tytuł zarówno dla mniej, jak i bardziej zaawansowanych graczy. Rozgrywka zamyka się co najwyżej w 1,5 h, a zasady Tortugi 2199 są tak proste, że naprawdę nie trzeba posiadać piątego stopnia wtajemniczenia w świat planszówek, żeby dobrze się przy niej bawić. Podsumowując… Yo ho ho i razem bracia do lin! :)



Grę Tortuga 2199 kupisz w sklepie


 

Dziękujemy firmie Phalanx za przekazanie gry do recenzji.

Złożoność gry (6/10):

Oprawa wizualna (9/10):

Ogólna ocena (9/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Gra tak dobra, że chce się ją polecać, zachwycać nią i głosić jej zalety. Jedna z najlepszych w swojej kategorii, której wstyd nie znać. Może mieć niewielkie wady, ale nic, co by realnie wpływało negatywnie na jej odbiór.

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings