Allegiance: A Realm Divided
Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Właściwie to nie ja powinienem recenzować tę pozycję. Pośród ogromnej liczby zachwytów moje gderanie psuje nastrój. W niniejszej rozprawie postaram się opowiedzieć o wielkości tej gry, zwracając jednak uwagę również na jej cienie.

I. Karty, kostki i mentosy.

Druga tura kapłana.

Na początku 2015 roku do ostatnich wspierających dotarły ich egzemplarze. Od tego czasu kartonowe plansze w większości egzemplarzy mogły ulec pościeraniu rogów. Cała reszta elementów (o ile ktoś oprotektorował karty) raczej upływu czasu nie zauważyła.

Sympatycznym ukłonem w stronę wspierających, który mógłby zagościć na kickstarterze częściej, jest umieszczenie ich wizerunków na kartach. Grafiki są wykonane na zadowalającym poziomie.

II. Ku chwale bogów Corith.

Fabuła jest raczej niezauważalna– ot typowe battle royale o królestwo. To że generał ma poglądy zbliżone do komunistycznych, zaś bliźniak jego miecza znajduje się w rękach kapłana nie będzie miało żadnego wpływu na grę. Mimo że wciągnięcie nas do świata (o którym nie pamiętałem, że ma jakąś nazwę dopóki nie otworzyłem instrukcji do napisania tej recenzji) zakończyło się porażką, to na poziomie ,,generic” odniesiono pełen sukces. Nikt nie zapamięta czy grał Thedriciem Egenem, czy Aleną Bellamy, natomiast każdy wspomni że kierował generałem, lub łowczynią. Każdą klasą gra się inaczej i czujemy związek zdolności ich właścicielem. Kapłan leczy, nekromanta ożywia zmarłych, etc. Mimo że z lore świata nie zapamiętamy nic, to jako generic fantasy gra sprawdza się wyśmienicie.

III. Gotowanie mózgu, czyli mechanika w pigułce.

Gra jest jednym z licznych bękartów Magic the Gathering. Nie jest to bynajmniej zarzut, jako że wprowadzono dostateczną ilość pracy własnej, by nie przechodzić obojętnie obok tego tytułu. Na początek gry każdy wybiera bohatera, dobiera karty początkowe (klasowe i ogólne) i ekwipunek. Na środek stołu trafiają trzy talię: jednostek podstawowych, elitarnych, oraz zaklęć. Kiedy ciągniemy dowolną liczbę kart, dla każdej wybieramy z której talii będzie ona pochodzić.

Zwycięża ostatni na placu boju.

Dwanaście klas, a każdą gra się inaczej.

Na początku rundy zwiększamy produkcję o 1, a następnie otrzymujemy tyle złota (odpowiednik many z innych gier) ile wynosi jej wartość (kumuluje się ono z zasobem zachowanym z poprzednich rund). Następnie przesuwamy znaczniki zdolności o jeden w lewo, ku polu ,,ready”. Ciągniemy kartę i przechodzimy do fazy manewrów. W dowolnej kolejności możemy: płacąc złoto odblokować nową zdolność, lub wystawić kartę. Bez płacenia używamy umiejętności kart, lub bohaterów. Osobna wzmianka należy się manewrowi rozpoczęcia bitwy. Wyznaczamy atakujących (w tym broń bohatera), wyczerpujemy ich (przez co nie będą mogli użyć zdolności aktywowanych), każdemu wyznaczając cel ataku. Obrońcy bronią się wyznaczając blokerów. Jednostki zadają sobie obrażenia (broń rani, lecz jej dzierżyciel jest bezpieczny), które bez użycia jakichś efektów zostaną na nich aż do końca gry. Można atakować wszystkim naraz, można pobawić się w tworzenie ,,fal”. Należy tylko pamiętać, że wojownicy zmęczeni atakowaniem nie będą mogli nas bronić. A to szybka droga do zebrania gigantycznej ilości obrażeń.

Smaczku dodaje możliwość odpalenia zdolności aktywowanych jednostek, oraz zagrania karty zaklęć podczas tury przeciwnika, lub w środku walki.

Zasady tłumaczy się prosto doświadczonym graczom, jednak nawet oni miewają problem z zapamiętaniem ich wszystkich (a mechanika stosu sprawia problem każdemu, kto się z nią wcześniej nie zetknął). Początkujący przeważnie wymagają kilkukrotnego tłumaczenia, ale i tak bawią się raczej nieźle.

Finito. Narzekania Wojciecha.

Magic the Gathering. Gra ma koło trzydziestu lat, rzesze testerów, co roku wychodzą nowe dodatki, a i tak na każdym turnieju zdażają się pytanie o interakcje między konkretnymi kartami (na które odpowiedzi niosą specjalnie przeszkoleni sędziowie). Allegiance: a Realm Divided jest równie skomplikowane, lecz znikąd szukać pomocy w przypadku jakiejś nieoczywistości. Tam gdzie większe wydawnictwa udzielają nam pomocy, konsultują się z autorami, tu mamy pustkę po zespole, który wydał jedną grę i zniknął. Często rozstrzygając jakąś kwestię przy stole argumentowałem ,,tak było w mtg”, lecz mimo wszystko tytuł jest odmienny i nie zawsze byłem pewien słuszności swojego rozwiązania.

Ciągniemy kartę z jednego z trzech stosów. Jednostki podstawowe na początek gry, zaklęcia jeśli szukamy jakiegoś losowego efektu, mającego odmienić sytuację. Z tej talii możemy wylosować kartę która przyniesie nam większą korzyść niż 2 przedstawicieli szeregowców, możemy otrzymać coś, czego nie będziemy w stanie użyć przez 70% rozgrywki (aczkolwiek jest ona dynamiczna i trzeba jej przyznać, że pewnie do tych 30% dojdziemy, pytanie, czy nie za późno, by miało to znaczenie). A pod koniec gry przechodzimy do stosu jednostek elitarnych i nie używamy już żadnego innego. Wcześniej myślenie nad dociągiem jest ekscytującym kombinowaniem i wyborem, pod koniec ta zabawa zanika, ustępując miejsca losowemu ,,kto dobierze większe boom”.

Kapłan, król, ninja- jeden leczy jednostki, drugi chowa się za ich plecami i nakłada podatki na resztę, ostatni używa raczej tur przeciwników niż swoich.

Kolejny problem widzę w równowadze możliwości bohaterów. Jeśli gramy na więcej niż dwóch graczy odradzam brać nekromantę, gdyż jego zdolności zostawiają go z gorszym doborem jednostek, przez co przegrywa wyścig zbrojeń w późniejszym etapie gry. Czepiałbym się innych bohaterów, ale KBB* grający więcej twierdzi, że jest w porządku (choć niektórzy, jak zaklinaczka są ewidentnie trudniejsi w obsłudze). Na pewno jednak jedni herosi są skuteczniejsi w walce z innymi, np. w finale gry (na 3 osoby) nie widziałem jak czarodziej miałby podskoczyć rycerzowi śmierci. Sporo może oczywiście pomóc dyplomacja nad stołem. Nie cierpię mnicha- kiedy inni myślą jak bajlepiej użyć swoich zdolności i dumają, czy teraz jest ten optymalny moment, ten zawsza wykorzysta swoje, gdyż zwiększa to siłę następnych odpaleń-koncept na odwal się moim zdaniem.

Przejdę teraz do największej moim zdaniem zalety gry. Najlepiej chodzi ona na 3 doświadczonych graczy. Jest to raczej ewenement planszówkowy, gdyż zazwyczaj dwóch uweźmie się na jednego, po czym rozstrzygają sprawę między sobą. Tutaj gdyby dwóch zaatakowało trzeciego, w pewnym momencie jeden z nich obróciłby się przeciw byłemu sojusznikowi zbliżając się do zwycięstwa. Co prawda rozgrywka może trwać do 6 godzin, a pierwszy gracz może odpaść po 4, ale i tak przy tej wojnie okopowej bawiłem się wyśmienicie (a DS** uznała, że jest to jej ulubiona gra z mojej kolekcji).

Gra jest silnie zależna językowo. Nieznajomość angielskiego właściwie uniemożliwia grę, gdyż efektów jest za dużo by wszystkie spamiętać.

 

Plusy:

+epicka skala starć

+zdolności odgrywają bohaterów

+tona anegdot, które mógłbym opowiedzieć

+możliwość zagrania kart na turze przeciwnika

+wspaniała wojna okopowa na trzech graczy

+gotowanie mózgów wszystkich przy stole

Minusy:

-przytłaczająca nowych graczy ilość reguł

-w każdej rozgrywce występują przypadki wymagające dyskusji nad interpretacją zasad

-w pewnym momencie (tak od połowy gry) nie ma sensu ciągnąć innych kart niż jednostki elitarne

-problemy z balansem bohaterów, zwłaszcza na późniejszym etapie gry

-dostępność i cena

*Kochany Brat Barbarzyńca

**Daria Senpai

Złożoność gry (8- pozornie prosta, niby mtg z bajerami, realnie: nie spotkałem jeszcze nikogo, kto po pierwszym tłumaczeniu zasad nie zapomniałby o którejś/10):

Oprawa wizualna (8/10):

Ogólna ocena (7- poza mną wszyscy dają 8 i więcej/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings