Fantastyczne Światy to gra, która stanowi kategorię samą w sobie. Filler angażujący zarówno wyjadaczy jak i osoby raczkujące w hobby. Wymagające kalkulacji, szacowania ryzyka, nieprzesadnie premiujące doświadczenie a do tego jedna partia trwa około dwudziestu minut. W przeciwieństwie do innych różne ekipy grają w niego u mnie raz po raz. Czy grając z dodatkiem owe boskie proporcje zostaną utrzymane, czy też zabawa ulegnie rozwodnieniu?
I. Grafiki, wykonanie i inne detale.
Razem z dodatkiem Przeklęte Skarby dostałem również nowe wydanie wersji podstawowej. W porównaniu z poprzednim nieco spadła jakość wykonania grafik (choć może to być gorsze wybarwienie pojedynczych kart). Karty wydrukowano na trochę cieńszym papierze. Instrukcja dalej nie uwzględnia istnienia Błazna w zawartości.
Reguły wciąż nie precyzują zakresu co oznacza dowolna karta na Fontannie Życia. I choć w miarę rozgrywki staje się to logiczne, to dla kogoś zaczynającego dopiero swoją rozgrywkę takie oczywiste nie będzie (zwłaszcza gdy Mimik zmienia się w dowolną kartę z ręki, a Fatamorgana i Zmiennokształtny w grze)*.
Dodatek zamienia kilka kart z wersji podstawowej, niestety oferując zamienniki graficzne w stylu, który totalnie do mnie nie przemawia. Dostaliśmy też nowy notes na punkty.
II. Mechanika
Nowe wydanie zmienia pojęcie ,,dowolnej karty w grze”. Od teraz zamiast ,,uczestniczącej w rozgrywce” mamy naprawdę dowolną, nawet jeśli nie została dobrana z talii. Uproszczenie na plus rzekłbym.
Suplement składa się z dwóch modułów. Pierwszy: nowe zestawy i modyfikacje podstawowych zasad gry. Gramy posiadając 8 kart na ręce, do momentu w którym na stole nie znajdzie się 12 kart. Maksymalna liczba kart w naszym posiadaniu na koniec gry wynosi 9 (wprowadzono więcej mocy w stylu Nekromanty).
Rozgrywka wzbogaciła się o nowe zestawy: obcych, budowle i nieumarli. Pierwsi dają generalnie ogromne premie punktowe- po spełnieniu odpowiednich warunków. Drudzy przejęli Dzwonnicę nagradzają posiadanie określonych zestawów kart (acz kolejne z danego rodzaju dają nam mniej punktów niż pierwsza), ostatni interagują ze stosem kart odrzuconych (to te karty na środku stołu)**- mają najsilniejszą tożsamość z nowoprzybyłych moim zdaniem.
Zaktualizowano kilka kart z podstawki (np. Nekromanta, Zwiadowcy) by uwzględniały w swoim działaniu istnienie przybyszów.
Druga część dodatku to tytułowe przedmioty. Koło talii głównej tworzymy drugą złożoną z przeklętych skarbów (mają nawet odmienne rewersy by się nie mieszać z normalnymi kartami). Upraszczając: w swojej turze*** możesz skarb zignorować, bądź odrzucić by dociągnąć następny na koniec ruchu. Jeśli zdecydujemy się artefaktu użyć zakrywamy go, rozpatrujemy zdolność (co często zastępuję ruch standardowy) i na koniec swojej tury dociągamy następny. Na zakończenie gry punkty z użytych przedmiotów zmodyfikują nasz wynik (raczej na minus).
Finito. Podsumowanie Wojciecha.
Jak pisałem na wstępie jedną z głównych zalet Fantastycznych Światów jest krótki czas rozgrywki. Dodatek samym graniem do 8/12 kart wydłuża grę o co najmniej 5 minut- niby niewiele, a jednak 25% czasu bazowego. Zdawałoby się więcej kombinowania, to więcej radości, ale coś zostało zgubione. Osobny temat stanowią przedmioty. Dodatkowy tekst do przeczytania, nie zazębiają się z żadną mechaniką kart podstawowych- ot, nieco zwiększają szansę na właściwe kombo kosztem punktów. Bywały partie, w których ich użycie było totalnie pomijalne. Jeśli ktoś musiał ich używać, to raczej i tak nie miał szans na wygraną. W grze w łączenie elementów stanowią ewidentne ciało obce. Sądząc po tym, że na bgg dodatek otrzymał ponad jedno oczko mniej niż podstawka nie jestem w tych odczuciach osamotniony. Niemniej testując do recenzji w kilku ekipach, jedne przyjmowały go z radością, drudzy dzielili ocenę ze mną (łącznie z zachwytem mechaniki nieumarłych). Generalnie narzekali bardziej doświadczeni gracze (redaktorzy GF).
Z całą pewnością dodatek stanowi urozmaicenie znużonych trzycyfrową liczbą partii. Niemniej czegoś nie udało się utrzymać.
*i o tym mówiłem, gdy wytykałem Fantastycznym Światom niedokładności w instrukcji w swojej poprzedniej recenzji.
**na wypadek, gdybyście jak moja ekipa cały czas nazywali tę część gry stołem i zapomnieli jak się naprawdę nazywa.
***są również takie, których użyjemy w dowolnym momencie.
Plusy:
+nowe kombinacje kart, zestawów, punktowania
+regularne wyniki ponad 300 punktów
+odświeżenie starej gry
+zamieniono kilka kart z podstawki, by łączyły się z dodatkiem
+nieumarli
Minusy:
-grafika
-wydłużenie czasu rozgrywki
-przeklęte skarby jakoś tak niezintegrowane z rozgrywką
Ogólna ocena
(7/10):
Złożoność gry
(4/10):
Oprawa wizualna
(5/10):