
Rozwój branży gier planszowych wpływa nie tylko na ilość wydawanych gier, ale również na… jakość! Gra, która nie ma przykuwających wzrok grafik, interesujących komponentów, solidnego wykonania, ma zdecydowanie ciężej zdobyć naszą uwagę.
Chociaż większość planszówek jest aktualnie wydawana na naprawdę wysokim poziomie, wciąż lubimy podbijać jakość naszych gier, dokupując ekskluzywne komponenty, promki i dodatki. A jednym z dodatków do gier są zdecydowanie… maty! I o nich dziś kilka słów i zdjęć :)
Maty uniwersalne
Jednym z celów maty uniwersalnej jest na pewno estetyka prezentacji gry na stole. Umówmy się, skoro spędzamy nad grami długie godziny, to chcemy by wszystko było czytelne i cieszyło wzrok. Już nawet sama czarna mata potrafi dodać czytelności tego, co mamy na stole i przyjemnie eksponuje grę.



Gdy chcemy jednak, aby na macie więcej się działo, a rozgrywki były nieco bardziej klimatyczne zawsze możemy wybrać jakiś wzór z dostępnych lub zaprojektować własny.


Jednakże tym co jest przede wszystkim skłoniło mnie do skorzystania z uniwersalnych playmat jest wygoda. To, ile razy miałam problem z podniesieniem karty, która uparcie nie chce się odczepić od stołu, jest niepoliczalne :P Dzięki miękkości playmaty, podnoszenie kart nie wymaga kilku prób, a karcianki chętnie lądują na stole :) Poza tym mata chroni karty przed przypadkowym przesunięciem w wyniku trącenia, jak to się zdarzało na moim lakierowanym stole :P

Dodatkowo playmata przyjemnie wygłusza rzuty kośćmi. Jeden rzut to nic, ale w kościankach to ciągłe brzęczenie bywało upierdliwe :) Przyznam, że chociaż mam wieżę do kości i dice traye, wciąż najchętniej rzucam kośćmi po stole.
Uniwersalne maty zwiększają klimat gry, świetnie trzymają się na stole dzięki gumowemu spodowi i sprawdzą się również do… układania puzzli ;) Jednakże żeby wszystko wciąż wyglądało estetycznie o maty trzeba dbać. Mają łatwość łapania kurzu czy zabrudzeń. Przed rozłożeniem gry zawsze staram się delikatnie przeczyścić moje maty – bo tego wymagają. Zabieg ten jest jednak zupełne niekłopotliwy. Uniwersalne maty mają również ten mankament, że mogą być nieporęczne w podróży. Są dość spore i ciężkie.
Maty dedykowane
Poza uniwersalnymi matami, które możemy dopasować do swojego stołu i wykorzystywać wielokrotnie, mamy również maty dedykowane do konkretnej gry. Ich niewątpliwą zaletą jest szczególne podniesienie poziomu prezencji konkretnej gry, ale również pomoc w organizacji rozgrywki.
Ostatnio na mój stół trafiła mata do 7 Cudów Świata: Pojedynek. Jest to jedna z moich ulubionych gier dwuosobowych, która regularnie wraca na stół, najchętniej z dodatkami. Jednakże układanie piramidy kart i ich podnoszenie bywało kłopotliwe. Przyznaję, że ta mata sprawdziła się u mnie bardzo. Organizacja rozgrywki stała się prostsza i szybsza, dzięki zarysowaniu pól na ułożenie kart, dla każdej epoki. Każde pole wskazuje kiedy układamy tu kartę i czy ma być zakryta czy odkryta. Playmata zawiera również podpowiedzi gdzie umieścić określone kafelki z dodatków.


Zobaczcie również jak prezentuje się mała i poręczna mata do Kaskadii.

Zasobniki
Muszę się do czegoś przyznać. Mimo tylu lat grania w planszówki wciąż nie mam solidnych zasobników :> pomyślałam o sprawdzeniu tych od Playmaty.pl, mając pewne obawy, że będą za duże. Jednakże nic z tych rzeczy :) Komponenty wrzucone do zasobników są świetnie widoczne. Poza tym w porównaniu do plastikowych pojemników, te są kolorowe i mięciutkie :D Dodam jeszcze, że przerzucanie elementów gry z takiego materiałowego zasobnika do woreczka jest bardzo wygodne, gdyż zasobnik możemy lekko zgiąć w pół i bezpiecznie zsunąć komponenty :)


Przyznaję, że przyzwyczaiłam się do grania z matami. Gdy na stół ląduje większa gra, z kartami, kośćmi, chętnie przygotowuję matę do rozgrywki, bo jest to zwyczajnie bardziej komfortowe :)
***
Moje maty i zasobniki pochodzą ze sklepu Playmaty.pl.
Serdecznie dziękujemy za przesłanie produktów do oceny!
GamesFanatic.pl Gry planszowe – recenzje, felietony

