Home | Krótko o grach - topki, zestawienia, podsumowania | Cotygodnik | Cotygodnik redakcyjny GF – nr 2/15

Cotygodnik redakcyjny GF – nr 2/15
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

20 styczCotygodnika numer drugi przed Wami, a w nim Ink, Pingwin, Kuba P, Veridiana i Odi opowiadają o swoich rozgrywkach z ostatnich dni. Jak się podobał Wiedźmin? Do czego Pingwin podchodziła jak do jeża? Czemu Progress, to nie TO? O jakiej planszówce marzył w dzieciństwie Odi? Od poznania odpowiedzi na te pytania dzieli Was jedno kliknięcie :)

Ink

BazarW tym tygodniu przede wszystkim znęcam się nad ostatnią zaległością recenzencką z kontyngentu essenowego, czyli Dungeon Bazar. I przeżywam przy tej grze niesamowitą sinusoidę odczuć. Potrzebuję jeszcze co najmniej jednej-dwóch partii, żeby ostatecznie zadecydować, na którym stanie ocena się zatrzyma. Wyrok w recenzji już (względnie) niebawem.

witcherTymczasem w klubie usiadłem wreszcie do jednej z największych kontrowersji ostatnich miesięcy (przynajmniej na naszym forum), czyli do Wiedźmina. I powiadam – nie jest on tak zły, jak wieść geekowska niesie. Przez pierwszą połowę rozgrywki bawiłem się całkiem zacnie, jak to w przygodówce: odkrywając, jak zły jest zły los (u nas był bardzo zły) i jak dobre są karty śledztwa (u nas były złe). I czerpiąc sporo satysfakcji z nawiązań książkowych. W drugiej połowie, doprawdy, przydługiej partii zrobiło się już nieco nudnawo i zaczęły się pojawiać schematy, szczególnie od momentu, kiedy gracze nauczyli się nie grać głupio i tym samym przestało być tak śmiesznie, jak na początku (vide – Geralt z pięcioma ciężkimi ranami przesypiający leczniczo połowę swoich ruchów tylko po to, by zaraz wrócić do stanu krytycznego). Nie wróżę grze wielkiej żywotności w moich kręgach, ale od drugiej partii uciekał nie będę.

Pingwin

cytadelaA ja znowu o starociach. Cytadela to jest pozycja, do której przez bardzo długi czas podchodziłam jak pies do jeża – do czasu kiedy zupełnym przypadkiem i na przyczepkę w nią zagrałam. Odtąd jest jedną z moich ulubionych gier, do której co jakiś czas wracam – zwłaszcza, gdy potrzeba tytułu bardziej imprezowego lub po prostu szybkiego i mało wymagającego. Ale to co chciałam o niej dzisiaj napisać to to, że jest ona niedoceniana w układzie na trzy osoby. Jest zwykle postrzegana jako pozycja imprezowa, a to oznacza, że im nas więcej tym lepiej. A nieprawda. W wariancie trzyosobowym każdy prowadzi dwie postacie ale buduje jedno miasto i ma wspólne zasoby, co implikuje, że np. nie boli tak bardzo kiedy ktoś Ci zabije Twoją postać. To również stwarza dodatkowe możliwości taktyczne, które nie mają racji bytu przy „normalnych” zasadach. No i gra jest o rząd wielkości bardziej dynamiczna. Bardzo Wam polecam ten wariant.

DSC_1426A wczora z wieczora…. szybki strzał z boku w postaci dopiero co rozpakowanej malutkiej planszówki o wdzięcznym tytule Inka. Mimo niepochlebnych opinii zarówno na BGG jak w szerokim necie skusiłam się na nią w jakiejś zamierzchłej promocji i … nie pożałowałam. Błyskawiczny setup, praktyczny brak losowości, dużo logicznego myślenia, ciekawy mechanizm rozliczania punktów akcji (nie za ruch tylko za przekroczenie węża na planszy), solidne i miłe dla oka wykonanie… a z wad klimat na doczepkę (choć grałam już w bardziej abstrakcyjne gry) i ciasno+chaos na planszy przy grze w 4 osoby owocujący sporą interakcją (i to ma być wada?). Co tu dużo mówić, to jest właśnie to co tygryski lubią.  A jak pomyślę, że dałam za nią tylko 25 zł…. w każdym razie – jak będziecie mieli okazję, to sobie w nią zagrajcie. Trudno powiedzieć co o niej będę myśleć po 20-tej partii, ale jak na razie mnie nie rozczarowała i na pewno w obecnie trwającym MatHandlu jeszcze mojej zagrody nie opuści.

KubaP

guildhallJa z kolei miałem okazję zagrać w mało w Polsce znaną grę karcianą, czyli Guildhall. Za enigmatycznym tytułem kryje się bardzo sprytny mechanizm zbierania zestawów z dość sporą domieszką negatywnej interakcji. Miałem już okazję grać w dwie, trzy i cztery osoby i ostatnio testowałem właśnie wariant pełnoobsadowy. W grze mamy 6 typów kart, z których każda ma trzy różne poziomy działania. Za zebranie zestawu pięciu kolorów danego typu dostajemy walutę, pozwalającą na kupienie punktów zwycięstwa, które same w sobie również mogą dać nam jednorazową jakąś akcję. Współgracze mogą nam co prawda przeszkadzać, wymieniając się z nami kartami czy wręcz niektóre z nich wyrzucając nam z pola gry do discardu, ale mam wrażenie, że gra ładnie balansuje straty wynikające z takich działań. Niektórzy twierdzą, że to głupia, losowa popierdółka. Dla mnie to jedna z bardzo niewielu karcianek, które przypadły mi do gustu. Może ze względu na stosunkowo krótki czas gry, proste zasady i wysoką regrywalność? Tego nie wiem, ale bardzo polecam spróbować – może i Wam się spodoba.

serce smokaSkoro już o karciankach mowa, to nie mogę nie wspomnieć o grze, która z początku zdaje się być prawdziwym festiwalem losowości. Serce Smoka Rudigera Dorna możecie zresztą sami przetestować w serwisie BoardGameArena. To szybki, dosłownie piętnastominutowy tytuł dla dwóch osób, w którym kołderka jest krótsza niż w wielu pełnoprawnych ciężkich eurosach. Bez przerwy musimy podejmować decyzje, co bardziej opłaca się nam stracić i jednocześnie polować na okazje, które stworzy nam przyciskany podobnymi dylematami przeciwnik. Fajne, nieprzekombinowane grafiki, małe pudełko, dużo zabawy. Na początku akapitu wspominałem o rzekomym festiwalu losowości. Otóż stawiam dukaty przeciw żołędziom, że doświadczony gracz z nowicjuszem wygra osiem na dziesięć partii. Poker też jest losowy, ale długofalowo to wiedza o kartach, układach i możliwościach gry staje się narzędziem od losu wielokroć potężniejszym. Gra już od jakiegoś czasu jest na rynku, ale ja bardzo lubię do niej wracać. Także jeśli jeszcze nie próbowaliście – dajcie szansę Sercu Smoka!

Veridiana

ProgressDzięki uprzejmości kolegi KubyP mogłam w tym tygodniu poznać grę Progress: Evolution of Technology. To karciany pasjans polegający na wykładaniu kolejnych zdobyczy cywilizacyjnych ludzkości od czasów najdawniejszych do renesansu (podstawka) i rewolucji przemysłowej (dodatek). Niedawno na łamach naszego kochanego forum szukałam właśnie czegoś spokojnego, karcianego, klimatycznego i przede wszystkim pozbawionego niszczącej interakcji. Mnie tam ona nie przeszkadza, ale gram zazwyczaj z kuzynką, która płacze nad każdą straconą kartą / budowlą / ludzikiem / kosteczką / monetą itp., a do tego się odgraża, że jak ja jej TAK, to ona mi SIAK i zamiast rozrywki jest z leksza stresik. W tym miejscu dziękuję wszystkim za propozycje, jaki rzucali na forum w odpowiedzi na mój dylemat i pragnę poinformować, że Progress to też nie jest to, czego szukałam. Owszem, niby wszystko się zgadza, mamy pokojowe wykładanie kart, rozbudowywanie swojego silniczka i widok na swoje piękne rozbuchane prosperity, ale jednak gra pokroju 7 Cudów do mnie nie przemawia na dłuższą metę. Jest po prostu za prosta (masło maślane). Graliśmy we trójkę, kuzynka tak się rozpędziła, że jej stołu brakło, kula śnieżna hulała aż miło, ostatecznie po 3 godzinach gry (na pudełku 90 minut plus dodatek, to powiedzmy góra 2 powinny wyjść, ale w komplecie 5 graczy!) skończyła się 4. era i odetchnęliśmy z ulgą. Jak na taką prosta grę, trwa zdecydowanie za długo. Do tego jakieś takie bure te karty… Nic to, szukam dalej (wątek na forum tutaj :) Ale KubaP, ślicznie dziękuję i tak :))))))

Grałam też w Badaczy Głębin. I wiecie, co? Znowu nie miałam kompletu literek!!!! W sumie za laboratorium zdobyłam 6 pkt., kolega 15, a kuzynka… 26. Masakra. No, muszę spróbować jeszcze raz, jak bozię kocham, muszę…

Odi

RAF Eagle vs Lion GFTym razem pożyczyłem sobie z pracy RAF Battle of Britain: Eagle vs Lion, żeby rozegrać w domowym zaciszu słynną powietrzną bitwę o Anglię. To sztandarowy przedstawiciel wojennych gier solo, o tyle ciekawy, że (w nowej edycji) w jednym pudelku kryje aż trzy różne warianty: Lion – dowodzimy siłami RAF, Eagle – przenosimy się do sztabu Luftwaffe, Eagle vs Lion – wariant dwuosobowy. Ja sprawdziłem Liona, a więc wcieliłem się w rolę marszałka Hugh Dowdinga, dowodzącego szczupłymi siłami RAF (choć – jak pokazała historia – wystarczająco licznymi do obrony wyspy). Przebrnąwszy przez zasady (jak na grę wojenną, całkiem przystępne), mogłem wreszcie rzucić się w wir powietrznych walk. Tak jak i w innych grach solo, zadaniem gracza jest pilnowanie różnych wskaźników, torów i statusów, a także obsługiwanie talii kart, determinujących poczynania niemieckie. Odkrywając kolejne karty celów, sprawdzając dokładność rozpoznania sił przeciwnika i prowadząc swoje squadrony do boju bawiłem się naprawdę dobrze, co nie zmienia faktu, że lekko rozczarował mnie jednak poziom decyzyjności, pozostawiony graczowi. Owszem, decydujemy o wykorzystaniu naszych sił i to z pewnością kluczowy aspekt gry. Dywizjony działają w określonym cyklu (gotowość – lot i walka – odtwarzanie zdolności bojowej) i trzeba tak nimi zarządzać, aby nie „wystrzelać się” z jednostek stojących na lotniskach w gotowości, gdyż ewentualny duży niemiecki nalot zastanie wtedy naszą obronę z – niech mi wybaczą czytające nas Damy – opuszczonymi spodniami. Hm. Praktycznie jest to jedyny aspekt, na który mamy wpływ. Brak mi czegoś więcej w warstwie taktycznej (wiem, wiem – nie ta skala, ale jednak). Może jakiegoś wyścigu z nieprzyjacielem na nowe formacje i sposoby walki? (choćby zmiany formacji brytyjskich dywizjonów). Reasumując: fabularnie gra jest fajna, dużo się dzieje na planszy i ogólnie mamy wrażenie uczestnictwa w wielkiej, narracyjnej kampanii, ale też znacznie częściej pilnujemy wszelkich wskaźników, niż podejmujemy ważkie decyzje. Może po prostu taki urok wojennych solówek? Pewnie receptą na moje marudzenie byłby dwuosobowy Lion vs Eagle. Chętnie kiedyś sprawdzę.

battle_of_britain-4

Zastanawiam się, czy moje gorące uczucie do planszówek nie narodziło się właśnie wtedy, gdy jako brzdąc zachwycałem się tym wielkim stołem sztabowym z filmu Battle of Britain. Uch, strasznie chciałem mieć taką planszówkę w domu. RAF Eagle vs Lion poniekąd spełnia t marzenia.

4 komentarze

  1. Avatar

    Uwielbiam Serce Smoka. To jedna z tych gier, gdzie po każdej partii ma się ochotę na kolejną albo by się odegrać albo by potwierdzić swoją dominację :)

    I dzięki Inku, za te dość ciepłe słowa o Wiedźminie. Po pierwszych reakcjach środowiska nawet nie miałem motywacji, żeby żetony wypchnąć. Ale teraz pewnie będę organizował jakąś partyjkę.

    Świetny ten cykl jest. Mam nadzieję, że uda się Wam go systematycznie kontynuować. Dzięki!

  2. Ink

    Dzięki :) Powinno udać się kontynuować tak długo, jak długo będziemy co tydzień w coś grywać ;)

  3. Andy

    Odi: jak dla mnie liczba decyzji do podjęcia w RAF-ie jest wystarczająca, żeby wywoływać czasami paraliż decyzyjny! Ale jeśli chcesz mieć jeszcze więcej dylematów, zastosuj advanced rules (o ile w swojej partii tego nie robiłeś). Decyzja o opóźnieniu reakcji, żeby zadać Luftwaffe większe straty kosztem bezkarnego”przepuszczenia” bombowców nad cel, jest naprawdę dramatyczna. Podobnie narażanie części dywizjonów RAF na większe straty, żeby inne łatwiej mogły dobrać się do bombowców. A sama taktyka prowadzenia walki powietrznej obu stron nie zmieniała się w trakcie Bitwy aż tak bardzo, żeby można to było sensownie oddać w grze.

    Oczywiście polecam partię dwuosobową: to jest dopiero przeżycie!

  4. Odi

    Tak, stosowałem tę zasadę i… wciąż było mi mało. Właśnie takich możliwości chciałbym mieć nieco więcej. Inna sprawa, że w wojennych grach solo narracyjność jest równie istotna, jak decyzyjność, a tu się zapewne zgodzimy, że rozgrywka w RAF tworzy bardzo fajną opowieść.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings