Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry wojenne | Wings of War (Watch Your Back & Famous Aces)

Wings of War (Watch Your Back & Famous Aces)
Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Wielka Wojna wprowadziła wiele zmian w sztuce walki – jedną z najbardziej znaczących było użycie samolotów. Nim jednak skonstruowano niewidzialny dla radarów (i znakomicie widoczny dla człowieka z wyrzutnią rakiet ziemia – powietrze) B-2 na niebie pierwszej wojny królowały dwupłatowce.

Wings of War: Watch Your Back i Famous Aces to dwie gry, których polska edycja ukazała się nakładem wydawnictwa Galakta. W niniejszej recenzji opisuję obie ponieważ są w zasadzie odmianami jednego tytułu. Każda z nich może być zarówno samodzielną grą jak i dodatkiem rozszerzającym drugą z nich.

Polska edycja należy do wydania międzynarodowego, które było przygotowywane przez włoskich wydawców dla kilku innych światowych firm. Do Włochów właśnie należy kierować pierwszą uwagę – w czasie produkcji zostały zagubione karty manewru D 20/20 – z tego powodu sprzedaż Famous Aces została w Polsce wstrzymana na kilka tygodni.

Samolot z pudełka, czyli co w środku

Zawartość obu pudełek jest podobna. Wydrukowane na grubej tekturze karty/maty samolotów, specjalne linijki do mierzenia celności ostrzału i żetony oznaczające wykonane misje, specyficzne uszkodzenia samolotów, zestrzelonych wrogów, itp. Prócz tego w pudełkach znajdują się trzy rodzaje kart: karty samolotów, karty manewrów i karty uszkodzeń. Wszystkie one są wielkości 1/2 standardowych kart do gry. Ponadto znajdziemy oczywiście instrukcję, którą stanowi kolorowa broszura zawierająca, prócz reguł, kilka podstawowych scenariuszy.

Karty i żetony możemy umieścić w plastikowej wytłoczce, dzięki czemu nie będą się mieszać podczas transportu. Całość zamknięta jest w kwadratowym, sztywnym pudełku.

Oba zestawy można z powodzeniem zamknąć jednym pudełku. Wprawdzie grube karty/maty nie pozwalają domknąć go całkowicie, jednak wystarczająco by nie powodować niespodziewanego otwarcia się gry w plecaku. Jednak dołączanie kolejnych części, lub umieszczenie razem więcej niż dwóch opisywanych tutaj zestawów może powodować już pewne trudności.

Druga uwaga dotyczy wykonania kart samolotów i manewrów. Są one dobrej jakości, jednak sposób gry może powodować ich szybkie uszkodzenie. Tym bardziej, że ze względu na wielkość kart, jak i mechanikę nie można na nie założyć koszulek ochronnych. Żywotność gry niewątpliwie byłaby dłuższa gdyby samoloty zostały wydrukowane na tej samej sztywnej tekturze, co maty dla nich.

Lekcja pilotażu, czyli coś o mechanice

Wings of War jest nowym typem gry planszowej, jaki pojawił się na naszym rynku. Nie ma dołączonej planszy, stanowi ją dowolna płaska powierzchnia, na której chcemy zagrać (zwykle stół). Sposób poruszania samolotów przypomina nieco ten, jaki znamy z gier bitewnych, z tą różnicą, że nie przesuwamy naszej maszyny o określoną ilość cali, za to nasz ruch określa użyta karta manewru. Trzecią wyróżniającą cechą jest wspomniana już wcześniej możliwość dowolnego łączenia zestawów. Nic nie stoi na przeszkodzie by nasza gra składała się np. z dwóch Famous Aces i jednego Watch Your Back. Rozgrywkę możemy toczyć również posiadając tylko jedną z części gry. Oczywiście, w takim przypadku niektóre ze scenariuszy i samolotów nie będą nam dostępne.

Gra nadaje się dobrze zarówno dla dwóch osób jak i dla większej grupy. Przy kilku graczach jest możliwość walki każdy na każdego jak i rozgrywki zespołowej. Należy tu jednak zaznaczyć, że jeśli chcemy grać w większym gronie konieczne będzie połączenie kilku zestawów lub takie podzielenie samolotów między graczy, by każdemu przypadła maszyna innego typu. Inaczej staniemy przed problemem braku wystarczającej ilości kart manewrów.

Sama rozgrywka przy najprostszym scenariuszu – zestrzel wszystkich wrogów – wygląda mniej więcej tak:

Gracze ustawiają swoje samoloty naprzeciwko siebie. Każdy dostaje talię manewrów, jakie może wykonywać jego maszyna. Następnie układa się (w tajemnicy przed innymi) sekwencję trzech następujących po sobie ruchów, jakie będziemy chcieli wykonać. Gdy wszyscy już są gotowi odsłania się pierwszą z kart i każdy po kolei wykonuje manewr. Do nadrukowanej na karcie samolotu błękitnej kreski przykłada się kartę manewru, a następnie przesuwa nasz samolot tak, aby znajdująca się na końcu strzałka pokryła się ze strzałką znajdującą się na karcie samolotu. To właśnie ten moment może być najbardziej destrukcyjny dla kart. Gracze dla ułatwienia sobie często podwijają narożniki kartoników, czy wręcz całe karty do połowy.

Po zajęciu nowych pozycji możemy ostrzelać wrogie samoloty. Przykładamy specjalne linijki do karty naszego samolotu i sprawdzamy czy w zasięgu karabinu znajduje się wroga maszyna. Jeśli tak, dostaje ona jedną lub dwie karty uszkodzeń. Na niektórych z kart uszkodzeń poza wartością liczbową znajdują się również ikony informujące o dodatkowych efektach, takich jak na przykład: zablokowanie karabinu, dym z silnika czy zabicie drugiego pilota. Najbardziej jednak bolesna jest karta eksplozji, która potrafi wyeliminować z gry nawet w pełni sprawną maszynę. Jeśli chcemy ograniczyć ten czynnik losowy polecam stosowanie zasad turniejowych, czyli po prostu usunięcie karty eksplozji z talii uszkodzeń.

Kilka uwag o kartach

Skupię się chwile na wyglądzie samych kart, gdyż to one stanowią główny element gry i jest do nich kilka uwag.

Najbardziej efektowne są karty samolotów przedstawiające nasze maszyny lecące nad polami (najpewniej wroga). W grze jest kilka wersji każdej z maszyn różniących się malowaniem na skrzydłach i kadłubie. Pozwala to toczyć pojedynki na równych warunkach, jednocześnie gwarantując, ze w ferworze walki nie pomylimy maszyn. Dodatkowo, jeśli już dojdzie do uszkodzenia karty, możemy zastąpić ją inną jej wersją. Każdy samolot poza nazwą posiada również informację, do jakiej jednostki należy i kto jest jego pilotem. Dla przebiegu gry nie ma to żadnego znaczenia, ale dopracowanie takich szczegółów dobrze świadczy o autorach. Dla graczy najważniejsze są trzy małe literki nadrukowane w dolnej części karty. Określają one zwrotność (czyli jaki zestaw manewrów przysługuje danej maszynie), typ karabinu (czyli z której talii uszkodzenia dostaje przeciwnik), oraz wytrzymałość (czyli po ilu uszkodzeniach nastąpi gwałtowne i bolesne lądowanie).

Drugi typ kart to manewry. Są one podzielone na kilka zestawów i oznaczone poszczególnymi literami. Każdy taki zestaw przypisany jest do określonego typu samolotu. Poza błękitną linią pokazującą trajektorię lotu i wspomnianym oznaczeniem na karcie znajduje się jeszcze informacja o specyfice manewru. Może się bowiem zdażyć, że część z nich nie będzie dla nas dostępna po otrzymaniu określonych uszkodzeń (zablokowanie steru), a część wymaga odpowiednich warunków do wykonania. Układ karty jest z jednej strony jej zaleta, a z drugiej wadą. Oznaczenie przynależności do danej grupy manewrów znajduje się tylko na awersach kart. Można dzięki temu łączyć ze sobą karty z kilku zestawów bądź to w celu stworzenia swojej własnej talii bądź z konieczności (kiedy nie dysponujemy wystarczającą ilością zestawów gry podczas starcia maszyn tego samego typu). Wada zaś jest taka, że w przypadku pomieszania kart, przed grą stracimy trochę czasu na posegregowanie wszystkich manewrów i wybranie potrzebnych (oznaczenia nie są zbyt duże i zostały umieszczone tylko w jednym miejscu, pomimo całkiem sporej wolnej powierzchni na kartach).

Kiedy przyjrzymy się kartom możemy odnieść wrażenie, że w dwóch miejscach wkradł się do nich chochlik drukarski. Niektóre z manewrów z tej samej talii mają różne oznaczenia warunków szczególnych. Nie jest to jednak błąd, jak sam autor tłumaczy – jest to wymóg zbalansowania gry.

Drugi pozorny chochlik to nierówna ilość skrętów w prawo i w lewo dla tych samych maszyn. Taki układ podyktowany jest jednak prawdziwym uwarunkowaniem technicznym samolotów z tamtego okresu. Łatwiej i szybciej było wykonać skręt o 270 stopni w prawo niż o 90 stopni w lewo.

Wreszcie trzeci typ kart to karty uszkodzeń. Podzielone zostały na dwie talie. Do nich mam taką samą uwagę jak do kart manewrów. Oznaczenia określające ich przynależność zostały wydrukowane tylko na awersach małą literką w rogu karty. Takie rozwiązanie jest dość niezrozumiałe.

Podsumowanie

Wings of War sposobem gry wyróżnia się na tle innych gier obecnych na naszym rynku. Mamy tu coś z gier bitewnych, coś z kolekcjonerskich karcianek i oczywiście coś z planszowo – karcianych gier towarzyskich. Można więc sądzić, że każdy znajdzie coś dla siebie co skłoni go do stoczenia kilku bitew na niebach frontu Wielkiej Wojny. Pomimo wymienionych powyżej drobnych wad warto zainteresować się grą. Kolejne części gry wprowadzają nowe elementy do rozgrywki – między innymi balony zaporowe i artylerię przeciwlotniczą. Rozgrywka z czasem więc będzie się stawać coraz bardziej złożona, a scenariusze znacznie bardziej rozbudowane.

Zalety:

pierwsza na naszym rynku gra planszowa z rozwiązaniami znanymi dotychczas z gier bitewnych
możliwość dowolnego łączenia zestawów
szybka i sprawna mechanika
Wady:

karty samolotów i manewrów przy intensywnej grze mogą szybko ulec zniszczeniu
oznaczenia na karach uszkodzeń i manewrów zamieszczone są tylko na awersach
niewystarczająca, w niektórych układach, liczba kart manewrów

Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w serwisie Gry-Planszowe.pl.

9 komentarzy

  1. Avatar
    Maciek Dzierżek

    Bardzo dobra recenzja. Gra jest bardzo fajna w wiekszym gronie, na dwie osoby moze byc nieco nudna. Karta eksplozji to porazka, polecam usniecie jej z talii, moze dodaje realizmu grze, ale gracze nie maja na nia wplywu i slepy traf decyduje o straceniu samolotu.

    Bardzo przypomina mi to Pirates fo the Crimson Coast – sposobem gry – nie wykonaniem. To ciekawa odmiana gry bitewnej z prostymi zasadami. Do tego w znacznie nizszej cenie.

  2. Avatar

    Skoro pojawiła się recenzja, i to całkiem entuzjastyczna, to powtórzę to co napisałem o grze swego czasu na forum. Jeżeli kupi się jedno pudełko, to w zasadzie można grać tylko w dwie osoby (jeśli się chce zachować zbalansowaną rozgrywkę). W dwie osoby gra się zresztą dosyć nudno. Pewnie zabawa zaczyna się od czterech osób, ale żeby grac w takim składzie i nie mieć obiekcji co do zbalansowania, trzeba kupić drugie pudełko. Czyli wydać kasę drugi raz. Chociaż już jedno pudełko jest dosyć drogie jak na karciankę. Krótko mówiąc – moim zdaniem nudnawa karcianka dla dwóch osób za kupę kasy. Ale jeśli się kupi dwie, to moża fajnie (przypuszczam) pograć w 4 osoby. Tyle że fajnych gier za 150 PLN jest całkiem sporo do wyboru.

  3. Avatar

    Szept – jaką ocenę w skali BGG dał byś tej grze?

  4. Avatar
    Adam Waśkiewicz

    Ja jak na razie miałem okazję grać tylko jednym zestawem, czyli dla dwóch osób. I gra, niestety, często polegała na lataniu po stole usiłując odgadnąć, jakie manewry planuje nasz przeciwnik, żeby wreszcie mieć go w polu ostrzału. Latanie przez kilka kolejek bez oddania jednego strzału i raczej bezładnie raczej nie nastroiło mnie pozytywnie do tej gry. A kupowanie drugiego zestawu, żeby dało się sensownie grać, to pomysł raczej średnio trafiony.

  5. Andrzej Fiett

    Trzy drobne uwagi do recenzji:
    1. Jak wyjaśniał autor gry, występowanie w jednej z talii tych samych manewrów oznaczonych raz jako zwykłe, a raz jako ostre – ma służyć nie zbalansowaniu gry, lecz oddaniu zróżnicowania możliwości dwóch typów samolotów.
    2. Brak oznaczeń literowych talii na rewersach kart manewrów było zamierzone. W FAQ-u autor tłumaczy, że ma to służyć ewentualnemu włączaniu do talii dodatkowych kart, przygotowanych przez graczy. Mogą do tego być wykorzystane karty z czystymi awersami, dołączone do jednego z zestawów.
    3. Co do braku oznaczeń talii na rewersach kart uszkodzeń, to przypuszczam, że ma to służyć większemu ograniczeniu wiedzy przeciwnika o uszkodzeniach samolotu gracza. Jeśli samolot był trafiany ogniem zarówno pojedyńczych, jak i podwójnych karabinów, to dobiera karty z talii B i A. Te drugie są groźniejsze, więc lepiej, jeśli przeciwnik nie orientuje się, kart którego rodzaju jest więcej.

  6. Avatar

    Ad.1/
    Jakich dwóch typów? Skoro dana talia jest przypisana tylko do jednego typu samolotu.
    Zróżnicowanie, o którym piszesz występuje w przypadku dwóch różnych talii, z których każda jest przypisana do samolotu innego typu. Natomiast Zróżnicowanie w obrębie jednej talii to kwestia balansingu.

    Ad. 2/
    Domyslam się, ze było zamierzone jednak był chybione. Zbytrzadko jest to używane by takie oznaczenie talii było wystarczająco racjonalnym wytłumaczeniem.

    Ad. 3/
    Również rozwiazanie chybione. Karty uszkodzeń leżą na jednj kupce na karcie samolotu. Nie sa ułożone obok siebie, nie ma więc większych problemów z ukryciem rodzajów. POnadto gracze nie mogą w żaden sposób wpływać na zadawane przez siebie uszkodzenia. Liczba kart niewiele im zatm powie, a tego czego się domyśla tak naprawdę w żaden sposób nie zdołają wykorzystać.

  7. Andrzej Fiett

    Ad. 1. Na talii D latają Fokker Dr I i Sopwith Triplane, na talii H – DH4 i Ufag C1. Nie jest więc tak jak piszesz, że jedna talia obsługuje zawsze jeden typ samolotu.
    Chodziło mi o karty manewrów 13, 14, 15 i 16 z talii G (Halberstadt D.III). Są to ślizgi w prawo i w lewo, na dwóch z tych kart oznaczone jako manewry ostre, na dwóch jako zwykłe. Identyczne są manewry na kartach 13, 14, 15 i 16 talii E (Nieuport 11), w tym przypadku wszystkie cztery są manewrami zwykłymi. Wg wyjaśnień A. Angiolino chodziło o zniuansowanie możliwości manewrowych tych dwóch samolotów.

    Ad. 2. Ja po prostu trzymam każdą talię manewrów oddzielnie i nie mam żadnych problemów wynikających z braku oznaczeń na awersach. Gdyby się jakaś karta zniszczyła lub zgubiła, wprowadzenie zastępczej byłoby możliwe własnie dzięki temu brakowi.

    Ad. 3. Karty uszkodzeń często leżą na dwóch kupkach (zwykłej i +1). Zresztą przyczyna braku oznaczeń talii na rewersach kart uszkodzeń to tylko moje przypuszczenie. W czasie gry zakryte talie kładę na stole w kolejności: z lewej A, z prawej B i doprawdy nie mam żadnych kłopotów z ich rozpoznaniem. Zresztą teraz, po kupieniu Burning Drachens, mam dwie talie A, więc po ich połączeniu będzie wystarczająca różnica w rozmiarze talii A i B, by nie popełnić żadnego błędu! :)

  8. Avatar

    1) Latają różne samoloty ale niezależnie od tego jakim samolotem latasz masz do niego przypisany cały zestaw manewrów z talii. Czyli nie ważne czy grasz Fokkerem czy Sopwithem bedziesz miał taki sam zestaw manewrów dla tych samolotów. Co oznacza dokłądnie takie same manewry dla obywdwu maszyn.
    To że na różnych taliach ten sam typ manweru ma inne oznaczenia trudności służy oczywiście zróżnicowaniu możliwości samolotów. Tak samo jak to że mają inne pod pewnymi względami zestawy manewrów.
    Jednak to że w obrębie jednej talii sa karty danego manewru z rózńymi oznaczeniami trudnści jest już kwestią balansingu i o tym była mowa w recenzji.

    2) Znaczy jak? w pudełku sa tylko 4 przegrody na karty. Owszem można grę trzymać w obu pudełkach, ale po co? W zasadzie zaden inny wydawca gier nie stosuje tak mało wyrazistych oznaczeń rewersów więc pomysł Włochów wydaje się pod tym względem dziwny, a jego użytecznosć bardzo mała.
    Czy wprowadziłeś jakieś swoje karty manewrów, lub podmieniałeś karty, zeby była potrzeba wygorzystania tej opcji?

    3) Stosując takie twoje tłumaczenie wydawca równie dobrze mógłby nie mieniać rewersów na zadnych taliach bo i tak sobie posortujesz i poukładasz i sie nie pogubisz. Widzisz jednak wyrźne oznaczenie znacznie ułatwia grę, ot takie spostrzeżenie z wielu innych sesji.

  9. Andrzej Fiett

    Nie będę się spierał. Starałem się odtworzyć rzeczywiste czy domniemane intencje autorów – to wszystko. W ogóle nie zamierzam bronić twórców gry, mnie po prostu takie jej wykonanie w niczym nie psuje zabawy.
    Przechowuję grę we wszystkich trzech pudełkach: w pierwszym talie manewrów (w trzech przegródkach po trzy, w ostatniej jedną), w drugim talie uszkodzeń (po jednej w czterech przegródkach), w trzecim samoloty (w trzech przegródkach po komplecie z każdego zestawu) i obiekty naziemne. Pozostaje sporo luzu, więc spokojnie zmieszczą się karty z obu booster packów, ale wpierw muszę je kupić. :)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings