Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry rodzinne | Trains and Stations – gra na (prawie) trzy piątki!

Trains and Stations – gra na (prawie) trzy piątki! [Współpraca reklamowa z WizKids] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Trains and StationsZnany autor plus temat pociągów plus ciekawe wykorzystanie kości równa się? No właśnie, jaki jest wynik tego działania? Dość powiedzieć, że znany autor, Eric M. Lang, to głównie majster od karcianek (Warhammer Invasion, Call of Cthulhu, Game of Thrones, Star Wars), pociągi są głównie narysowane, a kości maciupkie. Wynik w praktyce więc nie do końca chciał się zgodzić z życzeniową teorią planszówkowej matematyki. Nawet bardzo nie do końca.

Są gry, które swoją powagą sugerują cel przeznaczenia: „Jesteśmy daniem głównym, zajmiemy wam wieczór i pół nocy, a po rozgrywce będziecie wkładać rozpaloną głowę do lodówki!”. Są gry, które swoimi gabarytami od razu wołają: „Jestem filerkiem, który wypada z kieszeni, gdy czekacie na spóźnionego Edka, co zdawał lub gdy zostało nam 15 minut zanim pani sprzątaczka przyjdzie nas wygonić”. Są też gry pośrednie, zazwyczaj rodzinne, zajmą trzy momenty i dwie chwilki, mile połechtają neuronki, są jak kojący masaż… dużego palca u lewej nogi.

W którą kategorię wpasowują się Pociągi i Stacje? W tę od palca. W gry rodzinne ze wskazaniem jednakowoż na filerki, które swoim kompaktowym wyglądem dobitnie stwierdzają, że chcą być raczej grą mniejszą niż większą. Chociażby okładka i opis sugerowały coś innego: Dostarczaj! Rozwijaj! Osiągaj korzyści! Nooo, już….

Co w płaskim kwadratowym pudełku

Co w płaskim kwadratowym pudełku

Po otwarciu pudełka rozlega się jęk / westchnienie – jakie to wszystko malutkie / słodziutkie! Zamiast kości – kosteczki, zamiast figurek budynków – plastikowe miniaturki, z których kopalnia przypomina jak żywo kopiec kreta, zamiast poważnej planszy sieci połączeń (nie wiem, czemu wszystkie pociągowe gry porównuję do Wsiąść do Pociągu) – planszetka. Nieskładana. Wielkości po prostu pudełka. Do tego karty, jakby z zupełnie innego kompletu. Choć co prawda też małe i strasznie sztywne, to zwyczajnie brzydkie, w innym klimacie, w porównaniu z resztą komponentów – siermiężne. W konsekwencji całość wygląda jakoś niespójnie.

Karty celów i zamaskowanych dóbr. Bleee...  (fot. Julian Graessel)

Karty bonusowe: dóbr i celu. Te drugie za zrealizowanie dłuższych połączeń, co nam się przydarzyło chyba tylko raz (fot. Julian Graessel)

Gra prezentuje nam dwa oblicza zależnie od tego, jak uprzemy się grać. Z lektury BGG wynika, że moja grupa nie była oryginalna i zaczęła hasanie po stacjach w tradycyjny dla tego tytułu sposób. Ale zacznijmy od przywołania skrótu zasad.

Gracz w swojej turze robi kulu kulu kilkoma kośćmi i wykorzystuje ich wyniki. (Kości można przerzucać za pieniążki). Wizerunki pociągów układa się na planszy, wizerunki budynków (jeśli uzbieramy 3) zamieniamy na odpowiednią figurkę i ustawiamy na którejś stacji, a kasę po prostu materializujemy. W każdym wypadku istnieją pewne ograniczenia, ze szczególnym uwzględnieniem samego rzutu. Fragment instrukcji traktujący o tym, iloma kośćmi można rzucić, kiedy można je przerzucać i jakie kości można zostawiać na zaś najlepiej przeczytać kilkakrotnie, ale na szczęście, gdy raz to opanujemy, jest good. Zostaje w głowie i nie przysparza więcej kłopotów. Poza tym, zasady komplikują się jeszcze raz, w miejscu dotyczącym wyczerpania się któregoś ze stosu kart, gdzie nagle do gry wchodzi ukryta licytacja. Ale to też jest do przejścia. Choć gra potrafi się skończyć zanim ten wielce emocjonujący (bo oparty na blefie i domyśle) element nastąpi.

Za trzy bycze łby postawimy sobie bykow... farmę. Za symbole dolarów weźmiemy sobie kasę, a wagonik albo przerzucimy, albo zostawimy na później, by dozbierać jeszcze dwa i postawić sobie kopalnię. (fot. Daniel Bee)

Za trzy bycze łby postawimy sobie bykow… farmę. Za symbole dolarów weźmiemy kasę, a wagonik albo przerzucimy, albo zostawimy na później, by dozbierać jeszcze dwa i postawić sobie kopalnię. (fot. Daniel Bee)

Starania graczy dotyczą zebrania jak największej liczby punktów poprzez tworzenie połączeń między stacjami. Jako że połączenia są krótkie (od 2 do 6 kości), a kości można kłaść gdzie bądź, byle przy stacji lub przy innym pociągu, początkowo dominuje strategia wykładania w jednym ruchu – jeśli szczęśliwie (najczęściej wskutek przerzutów) wypadło nam na kościach kilka pociągów – całego połączenia i zgarniania profitów. Profity to punkty za liczbę połączonych miast, dla wszystkich graczy, których kości znajdują się na zakończonej trasie; bonusy (punktowe, kościane lub karciane) dla gracza z największą liczbą kości na trasie oraz karty dóbr dla graczy, którzy na stacjach krańcowych posiadają swoje budynki. Jako że zrealizowane połączenie się resetuje, taka strategia prowadzi do tego, że plansza świeci pustkami. W koło Macieju realizowane są tylko połączenia 3-4 kostkowe i od strony planszy wieje nudą jak piaskiem od strony wojny.

Pustka (fot. Götz Gunther)

Pustka, czyli przyczajone budynki i ukryte połączenia (fot. Götz Gunther)

Drugie podejście polega na rozrzucaniu swoich kości po różnych połączeniach i czekaniu na ich zamknięcie, aby z każdego zebrać punkty. Dla równowagi zbierzemy wtedy jednak mniej bonusów, gdyż raczej nie będziemy zajmować większych części połączeń. Poza tym, kości na nieukończonych połączeniach są zamrożone na planszy i jeśli chcemy rzucać co najmniej kilkoma, trzeba się postarać o kości bonusowe, a te zbierane są z … bonusów. Tak źle, tak niedobrze. Bez kości nie uzyskamy też trzech ikonek budynku, aby wystawić budyneczek, który będzie zarabiał dla nas karty dóbr, wskutek czego na koniec gry nie otrzymamy punktów za większościówki w tychże.

I znowu pustka (fot. James Fehr)

Trochę mniejsza pustka (fot. James Fehr)

Ostatecznie, czy jedna strategia, czy druga, coś nam nie grało. Gra nas rozczarowała, czy to miłośników pociągów, czy kości. Dominowało stwierdzenie, że to raczej zabawa, na szczęście dosyć szybka, po której można przejść do dania głównego, lub po której cieszymy się, że przyszła w końcu pani sprzątaczka. Jako że i tak mało w niej idzie zaplanować, miałam odczucie, że na większą liczbę graczy gra się odrobinę ciekawiej (więcej kości na planszy przy stosowaniu drugiej strategii) niż na mniejszą. Jeśli jednak istnieje jakiś sposób, aby grać w ogóle sensownie, to jest on skrzętnie ukryty.

Rozgrywki doprowadziły mnie do konkluzji, iż jest to hybrydka gry, w której z założenia mamy planować zdobycze, aby wycisnąć jak najwięcej z bonusów i kart z grą będącą czystą zabawą w rzucanie kośćmi, na których może wypadnie to, na czym nam zależy, a może nie. Za mało gry w grze w porównaniu z teorią zawartą na czterech dosyć gęsto zapisanych stronach instrukcji.

Milusie kolorowe kosteczki, choć jak na mój gust, ciut za małe (fot. Scott D'Agostino)

Milusie kolorowe kosteczki, choć jak na mój gust, ciut za małe (fot. Scott D’Agostino)

Zapalonym geekom zatem odradzam (a także nienawidzącym kości lub znienawidzonych przez nie). Ostatecznie tytuł ten może się nadać do gry z niezaprawionymi w planszowych bojach rodzinami, głównie z uwagi na zabawę kolorowymi kosteczkami. Jeśli bowiem podejść do stołu bardziej na luzie i nie wysilać się na żadną optymalizację – można się przez te kilka chwil miło pobawić. Nam się jednak nasuwało pytanie – po co, skoro jest tyyyle fajniejszych gier.



Dziękujemy firmie WizKids za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (5/10):

Oprawa wizualna (5/10):

Ogólna ocena (4.5/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Gra ma poważne wady. Grać można, ale zasadniczo odradzamy. Nie jest to może najgorsza produkcja na świecie, ale znamy wiele innych, lepszych w obrębie tego gatunku. Do spróbowania tylko dla tych, którzy w danym gatunku muszą zwyczajnie mieć wszystko. I koniec.

Przydatne linki:

One comment

  1. asiok

    Miałem (nie)przyjemność zagrania w to cudo. Myślę że zawyżyłaś oceny z powodu właściwej Ci łaskawości ;)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings