Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry rodzinne | Posłani – doskonały exitway w stylu Talismana

Posłani – doskonały exitway w stylu Talismana
Ten tekst przeczytasz w 8 minut

Posłani
Liczba graczy: 2-4
Wiek: 10+
Czas gry: ok. 90 min.
Wydawnictwo: Szach-Mat

Posłani – gra podstawowa

To gra kompetytywna, w której gracze zbierają punkty zwycięstwa poprzez uzdrawianie potrzebujących i głoszenie Królestwa Bożego. Na pierwszy rzut oka wygląda dość ciekawie – wcielamy się w jednego z 12 apostołów, a każdy z nich ma odrobinę inne możliwości (Variable Player Powers). Każda runda będzie też trochę inna, bo na jej początku odkrywamy kartę wydarzenia, zwaną tutaj kartą dnia. Może to będzie zwykły dzień, a może upał (trudniej będzie chodzić po górach, bo będziemy kuszeni przez diabła), burza (zakaz podróży po wodzie), dzień targowy (to karta z dodatku umożliwiająca nabywanie dóbr), szabat (nie wolno podróżować dalej niż do najbliższego pola) a nawet Pascha (trwa aż dwa dni a Jerozolima staje się na ten czas polem modlitwy)

W swojej turze gracz ma do wydania od 3 do 5 akcji (niestety – liczba ta jest generowana rzutem k6) zwanych punktami odpoczynku. Może więc przesuwać się po planszy i tu na uwagę zasługują różne typy dróg:
– zwykła ścieżka kosztująca 1 punkt odpoczynku,
– droga morska po której musimy zakończyć naszą podróż, choć dalej możemy wydawać punkty na inne działania w miejscu gdzie dotarliśmy;
– droga z wydarzeniem, która kosztuje jak zwykła ścieżka, ale musimy pociągnąć kartę wydarzenia
– w końcu góry – droga bardzo kosztowna. Koszt jest taki jak za każdą inną drogę (jeden punkt) + tyle punktów ile jest na niej ikonek gór. Zazwyczaj będą to w sumie dwa 2 punkty, ale np. za wejście na górę Tabor trzeba będzie już zapłacić aż trzy.

Co jeszcze można robić w swojej turze? Oczywiście uzdrawiać. To clue całej gry. Wydając punkt odpoczynku zabieramy żeton potrzebującego z miejsca, gdzie stoimy i ciągniemy od 1 do 3 kart (czyli tyle ile wskazuje żeton). Sumujemy poziom cierpienia z kart potrzebujących i – nie wchodząc w szczegóły jak opętanie tudzież indywidualne umiejętności apostołów – porównujemy z naszym poziomem wiary. Jeśli nasza wiara jest niewystarczająca możemy poprosić Boga Ojca o pomoc, czyli poratować się rzutem kostką i po dodaniu wyniku do naszej wiary ponownie sprawdzamy efekt. Jeśli nadal poziom cierpienia jest wyższy – niestety nie udało się i kończymy naszą turę tracąc przy okazji punkt wiary. Najczęściej jednak uzdrowienie się powiedzie (o ile będziemy rozważnie zbierać żetony) – zdobywamy wtedy punkty zwycięstwa. O! tych może być naprawdę dużo! ale też może się okazać, że będą to bida punkty – wszystko zależy od tego kogo uzdrowiliśmy. A jeśli prosiliśmy Ojca o pomoc, wzrasta również nasza wiara.

W miejscach, gdzie nie ma już żetonów potrzebujących możemy głosić Królestwo Boże – również wydając na to jeden punkt odpoczynku. Polega to na rzucie kostkami (od 1 do 4 w zależności od naszego poziomu popularności, która ta popularność wzrasta wraz z liczbą uzdrowionych przez nas chorych). Niestety, tylko na dwóch ściankach kości k6 umieszczone są kłosy, które dają punkty. Wiele zależy więc od przypadku, a już na pewno nie warto rzucać na początku gry, gdy do dyspozycji mamy tylko jedną kostkę.

Na koniec, gdy już wydamy wszystkie punkty odpoczynku, które chcieliśmy wydać przechodzimy do fazy odpoczynku i …. znowu rzucamy kostką. Klimatycznie – super, mechanicznie – nie bardzo. I o tym za chwilę.

Dodatek Rabbi

Od razu powiem, że granie bez dodatku mija się z celem i przyjemnością. Dodatek wprowadza postać Jezusa, który będzie się przemieszczał po planszy. Spotykając Go zdobędziemy dodatkowe punkty zwycięstwa lub podniesiemy swój poziom wiary. A w każdym razie będziemy mieli ku temu okazję. Dodatek wprowadza bowiem też pieniądze (jeśli uzdrawiamy, możemy zdecydować się pobrać opłatę od chorego w postaci jednej monetki) oraz przedmioty, które można nabyć podczas dnia targowego i/lub w każdym mieście. Przedmioty zdecydowanie ułatwiają życie (przynajmniej niektóre), ale spotykając Jezusa będziemy zmuszeni je odrzucić (teoretycznie mamy wybór, ale zatrzymanie czegokolwiek skutkuje zmniejszeniem naszej wiary przy jednoczesnym wzroście wiary przeciwników, więc jest to decyzja pozorna) 

Dodatek Rabbi wprowadza do gry więcej możliwości strategicznych. Pozwala też na odrobinę negatywnej interakcji – nic tak nie cieszy jak przesunięcie Jezusa na pole przeciwnika gdy wiemy, że właśnie szykuje się on do wykorzystania swoich ciężko zdobytych dóbr.

Plusy

Świetne wykonanie, plansza i karty inspirowane mozaiką z Tabgha, czuć klimat Ziemi Świętej, komponenty bardzo dobrej jakości.

Ale żeby te plusy nie przesłoniły wam minusów…

Niedoróbki techniczne

Za tę cenę – sugerowana cena detaliczna to 260zł! (early bird – 215zł z dodatkiem) – żenujący jest brak wystarczającej liczby drobnych komponentów. Gra przewiduje rzut nawet 4 kostkami (i faktycznie dochodzimy do takiego poziomu!) – ale dołączone są tylko dwie. Jeśli masz rzucić trzema to… przerzuć sobie jedną kostkę. To samo z podstawkami do postaci apostołów. To gra dla 4 graczy więc są dokładnie 4 podstawki. Nikt nie pomyślał o tym, by dać jedną lub dwie zapasowe (to rzeczy, które giną, niszczą się – zwłaszcza, że trzeba ciągle przekładać te kartoniki jeśli chcemy grać za każdym razem inną postacią). Takie zapasowe części to częsta praktyka i przy tej kwocie spodziewałabym się takiego luksusu. Co do kostek – w instrukcji są kolorowe, w rzeczywistości – drewniane. Niby nic – ale bardzo się mylą. Sa trzy rodzaje kostek – zwykłe k6, kostki z kłosami (głoszenie Królestwa Bożego) oraz kostka do rzutu na odpoczynek. Rzuca się często, wiec wybieranie odpowiednich kostek spośród prawie takich samych jest po prostu upierdliwe.

Pewne rzeczy trzeba pamiętać. Np. można tylko raz na grę zdobyć punkty wiary za wizytę na górze Tabor oraz nad Jordanem, w miejscu chrztu Chrystusa. Brakuje możliwości zaznaczenia tego – trzeba pamiętać, że już tam się było. Teoretycznie – łatwe, praktycznie – niekoniecznie. Ja się w pewnym momencie pod koniec gry zaczęłam zastanawiać, czy ja byłam już na tej górze Tabor czy jeszcze nie?  Podczas innej partii z kolei „zaliczyłam” spotkanie z Chrystusem dwukrotnie (w celu zdobycia 3 punktów wiary) – ogarnęłam się dopiero po jakimś czasie, że chyba mam jej trochę za wysoki poziom. 

Bardzo dużo uzdrawiamy, a to znaczy, że zbieramy dużo kart. Poziom popularności zwiększamy dopiero po przekroczeniu kilku / kilkunastu / a nawet kilkudziesięciu kart. Po zebraniu ca. 5-6 kart kończy się percepcja rzutu okiem. I o ile nie chcemy pamiętać kolejnej, szybko zmieniającej się wartości, to za każdym razem wciąż od nowa liczymy karty. Matulu, jakież to upierdliwe! 

Niedoróbki mechaniczne

Gra jest bardzo mocno losowa. Z niesprzyjającą fortuną można sobie jakoś-tam radzić zaprzęgając do gry szare komórki – o ile przeciwnicy nam nie wysprzątali żetonów. A tak się niestety może zdarzyć, że ostatni gracz ma już dość przerzedzony z jedynek obszar. Bo uzdrawiać zaczynamy od jedynek (tj. od pojedynczych potrzebujących – tacy bowiem wymagają od nas mniejszej wiary). Swoją wiarę budujemy powolutku. I niespecjalnie pomaga w tym fakt, że każdy rozpoczyna w innym rejonie. Teoretycznie wszystko powinno działać, trudno w to uwierzyć, ale właśnie to nam się przytrafiło podczas pierwszej partii. Pierwsze tury musiałam poświęcić na długie podróże aby móc w ogóle kogokolwiek uzdrowić. Jeśli dodamy do tego brak szczęścia w losowaniu kart potrzebujących i w rzutach kostką to okazało się, że pierwszy gracz odbił tak daleko, że nie byłam w stanie dopędzić go przez całą grę.

Najwięcej punktów bowiem zdobywa się przez uzdrawianie. Jak tego zabraknie to pozostają już tylko bida punkty.

 

Głoszenie Królestwa Bożego to takie bida punkty. Nawet jak już się nauzdrawiamy i zdobędziemy popularność to i tak może się okazać, że z rzutu 4 kostkami wyjdzie tylko jeden kłosik, albo zero. Głoszenie jest totalnie nieopłacalne i bardzo losowe. Można było dać chociaż więcej ścianek z kłosami skoro miała to być gra o uzdrawianiu i GŁOSZENIU Królestwa Bożego. Bo tak to jest bardzo bidnie.

Sprawę nieco ratuje dodatek Rabbi, w którym mamy trochę więcej decyzyjności, możemy też na dzień dobry zdobyć dodatkowe punkty wiary za spotkanie z Jezusem (trzeba to zrobić zaraz na początku, kiedy jeszcze nic nie mamy). A potem…. no cóż, a potem stajemy się bardzo przekupni i wyrachowani. Pobieramy denary za uzdrowienia i kiedy uda nam się nabyć fajne przedmioty (np. laskę i sandały pozwalające taniej podróżować przez góry, albo łoże, które dodaje extra 1 punkt odpoczynku na koniec tury) to unikamy Jezusa jak ognia. 

Magiczna liczba 12 poziomu wiary to trochę nieudolny handicap dla tych, co pozostali w tyle. Nieudolny, bo pierwsza osoba, która osiągnie 12 poziom wiary musi wesprzeć towarzyszy – i oddać (!)  każdemu z graczy po 1 poziomie (a w przypadku gry dwuosobowej – oddać przeciwnikowi dwa poziomy). W efekcie można nagle znaleźć się na ostatnim miejscu, daleko w tyle….

Misje. Pomysł sam w sobie fajny, z grubsza rzecz ujmując trzeba gdzieś dojść i coś zrobić (np. wydać punkty odpoczynku) aby zyskać punkty zwycięstwa. Niestety, za niewykonanie misji tyleż samo punktów można stracić. A można je stracić w bardzo łatwy sposób – wylosowawszy misję w ostatniej czy nawet przedostatniej rundzie. Często jest to wtedy absolutnie niewykonalne. Kolejny niepotrzebny losowy strzał w stopę od fortuny. Oczywiście możemy podjąć strategiczną decyzję, że nie losujemy wydarzeń w ostatniej rundzie, ale przy jedynie 6 misjach na całą talię to raczej nędzna decyzja. Ciekawe, że zadziwiająco często to się zdarza…. A wystarczyłoby nie dawać punktów ujemnych za niewykonanie misji….

Odpoczynek. Pomysł z kolejną niepotrzebną losowością. Możemy wyrzucić od 3 do 5 punktów odpoczynku, przy czym trójek (czyli twarde kamienie pod głową) jest najwięcej na tej k6, a piątka (wygodna poduszka u przyjaciela) jest tylko jedna. I daje do tego jeszcze jeden punkt wiary. Fajne klimatycznie, ale po raz kolejny ciśnie mi się na usta pytanie „czy to już chińczyk?”. Podoba mi się możliwość podwyższenia sobie wiary podczas odpoczynku. Wzrost wiary jest konieczny w tej grze a niestety łatwo ją też stracić. Ale dlaczego znowu kostka? A wystarczyło np. dać wybór: zyskujesz 5 punktów odpoczynku, albo 3 i jeden poziom wiary (albo dwa odpoczynki i jeden punkt wiary – żeby nie było zbyt łatwo). Skoro gra była testowana to należy mniemać, że zapewne dzieciakom takie rzucanie kostką się podobało, ale mnie nie bardzo. Wolałabym bardziej świadomą decyzję.

Monotonia gry

Niby wszystko działa poprawnie, ale nie ma w tym żadnych emocji.  Wzrośnie wiara, spadnie wiara. Zarobię trochę punków. Ktoś inny zarobi więcej.

Gra jest też bardzo losowa. Uważam, że losowość w niektórych aspektach gry jak np. rzut kostką na odpoczynek, albo głoszenie Królestwa Bożego jest po prostu zbędna. Losowanie potrzebujących – choć całkiem sympatyczne i jak najbardziej na miejscu – też nie jest bez skazy. Rozrzut wymagań i punktów jest na tyle duży, że potrafi istotnie wpłynąć na zwycięstwo. Nie jeden raz trafiła mi się rozgrywka, w której pierwszy gracz odbił tak daleko (nie z powodu strategicznie dobrych posunięć tylko z powodu ewidentnego sprzyjania fortuny w losowaniu potrzebujących), że nie dało się go dogonić i gra mniej więcej od połowy była męczeniem buły.

 

Ogólny odbiór to pociągnij kartę i rzuć kostką. I tak przez całą grę. I tak jak wiele gier o podobnej złożoności jest świetnym gatewayem, tak o Posłanych ukuło się u nas mówić, że są doskonałym exitwayem. Zagraj w nią z tym, kogo chcesz zrazić do planszówek.

– dużo drobnych zasad (zaskakująco długo je tłumaczyłam jak na poziom skomplikowania gry)
– bardzo duża losowość, w wielu miejscach totalnie niepotrzebna
– deficyt drobnych elementów
– zbyt wiele trzeba pamiętać (gdzie byliśmy, ile mamy kart)
– nuda (większość działań sprowadza się do: weź kartę i rzuć kostką)
– brak sensownego poziomu decyzyjności – niby jest wybór (gdzie pójść, czy uzdrawiać, czy głosić, co kupić) ale strategicznie nie ma to większego znaczenia – i tak największe znaczenie ma losowanie kart potrzebujących i ewentualnie szczęśliwe/nieszczęśliwe rzuty kostką.
– gra trwa zbyt długo (wiem, to bardzo subiektywne odczucie, ale powtarzalne)
– cena! SCD to 260zł

P.S.

Możliwe, że dzieciom się podoba. Nie grałam z dziećmi. Chińczyk dzieciom też się podoba. Ale to nie znaczy, że jest to dobra gra.

P.S.2

Cytat ze strony wydawcy: „Gra skierowana jest do rodzin oraz osób dorosłych. Poziom trudności można określić jako średnio-zaawansowany” 

Nie, nie jest. To nie jest gra dla dorosłych. I to nie jest gra średniozaawansowana. Średniozaawansowana to jest Ziemia, Turbo albo Diuna:Imperium. Posłani to lekka gra rodzinna. Bardzo nudna lekka gra rodzinna :(




 

Złożoność gry (4/10):

Oprawa wizualna (9/10):

Ogólna ocena (4/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Gra ma poważne wady. Grać można, ale zasadniczo odradzamy. Nie jest to może najgorsza produkcja na świecie, ale znamy wiele innych, lepszych w obrębie tego gatunku. Do spróbowania tylko dla tych, którzy w danym gatunku muszą zwyczajnie mieć wszystko. I koniec.

Przydatne linki:

One comment

  1. Avatar

    dziękuję za ostrzeżenie

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active
PHPSESSID
eu_cookies_bar
eu_cookies_bar_block

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings