Nawalli – pojedynek zmiennokształtny [Współpraca reklamowa z Studio Tecuanis] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

Nawalli od Studio Tecuanis.

Nawalli

Wyobrażam sobie wysokie, skaliste wzgórza, niemal sięgające chmur.

Słońce oświetla pokryty zieloną trawą płaskowyż, pośrodku którego – między resztkami kamiennych murów, a może pośrodku niskiego, kamiennego kręgu – spotykają się te fantystyczne stworzenia. Podekscytowany nietoperz, niepewny dydelf, zblazowana żaba, naiwny axolotl czy chętna do działania mrówka to tylko niektóre z nich. Mamy tu też mitycznego węża, dwuosobowe, kurze bóstwo czy Strażników tak niepodobnych do niczego co znamy, że niemal niemożliwych do opisania.

Pośród unoszącego się kurzu toczy się cichy taniec, pozbawione ścieżki dźwiękowej spotkanie dwóch, trzech, a może i czterech stron. Zmiennokształtne zwierzęta walczą ze sobą i pożerają się nawzajem, zyskując swoje siły witalne i zdolności. Sihtli wchłania Tsopilotla i rusza na spotkanie z Pina-Wistli. Osomahtli łączy się z Oxomoko i wzmocnieni mityczną, aztecką pidżamą stają naprzeciw wrogów.

Ich spotkanie stanie się legendą, choć potrwa nie dłużej, niż 30 minut.

Oto Nawalli – karciana bitwa godna najwyższych szczytów…i zaszczytów!

Nawalli

Talia pełna czarów

Karcianych pojedynków jest na rynku dużo – może nawet za dużo. Wizja stworzenia talii kart, którymi dwie strony będą się okładać, aż któraś padnie, wydaje się bardzo kusząca.

Od Star Realms, Radlands, Epic: Pojedynek, Ashes Reborn po Keyforge, Mindbug czy Spór O Bór, gier 1 vs. 1 jest od wyboru do koloru, w niemal każdej tematyce, oprawie graficznej i mechanice. Jak na tak nasyconym rynku znaleźć swoje miejsce? Nawalli odpowiada na to pytanie przy pomocy małego pudełka, wypełnionego oryginalnością, odwagą i… ogromem możliwości.

W opartej o aztecką mitologię grze wcielimy się w Nawalli – zmiennokształtnych czarowników, zdolnych przyzywać Nawale. To duchy, potwory i wszelakie stworzenia fantastyczne. Naszym celem jest zdobywanie kamieni o magicznych właściwościach: Tonalli. Zdobędziemy jeden ilekroć ranimy przeciwnika. Nie będzie to jednak prosta wymiana ciosów. Na naszej drodze stoją Nawale oponenta oraz całe naręcze czarów i przedmiotów, które wzmocnią Nawali w walce i utrudnią nam działania.

Jeśli unikatowa tematyka czy rzadko spotykany styl graficzny jeszcze Was nie przekonują, zapraszam do kolejnej sekcji. Nazwijmy ją roboczo: „Jak przywołać Nawale, stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi?”.

Jak przywołać Nawale, stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi?

Sama rozgrywka jest urzekająco prosta:

  1. Dobierz karty
  2. Zyskaj Energię
  3. Przywołuj Nawale i zagrywaj Czary
  4. Atakuj!

Kilka z pozoru drobnych szczegółów – i jedna wielka różnica – sprawiają, że Nawalli to nie po prostu kolejny line battler (z ang. bitewnik liniowy).

Przede wszystkim: to my decydujemy, czy uzupełniamy rękę Nawalami czy Czarami. Możemy więc w jednej rundzie mocno postawić na przywołania, by w kolejnej wzmocnić przyzwane Nawale orężem, magią i zbroją. Pozwala to w bardzo elastyczny sposób tworzyć i realizować plan, dostosowując go do sytuacji na stole. Oczywiście, wszystko kosztuje – ale raz na rundę możemy spalić kartę, by zyskać Energię, nasze główne paliwo. Na ile takich straconych kart możemy sobie pozwolić z talią 16 kart? Talią, której – dodajmy dla jasności – NIE przetasowujemy w trakcie gry?

Nasi Strażnicy – najpotężniejsze stworzenia w grze – pomagają nam na dwa sposoby. Mogą „zakląć” Nawala, dzieląc się z nim swoją zdolnością. Mogą też ruszyć do walki, jako siejący postrach wojownicy, mocniejsi i wytrwalsi od innych istot. Strażnik nigdy nie umrze, ale tylko raz może przybrać swoją najsilniejszą postać. Gdy więc zginie w walce, nie wróci do niej do końca rozgrywki.

Idąc dalej: Nawale to nie tylko przyzwania na puste tory. Nawale można zagrywać jeden na drugiego, lecząc obrażenia, zwiększając siłę, energię i zyskując zdolności „wchłoniętej” karty.

No i nie zaczynajmy nawet rozmowy o zdolnościach Nawali…

Zdolności Nawali

Tu dochodzimy do ostrego, obosiecznego miecza: ikonografii

Nawale w grze oferują rozmaite kombinacje 20 zdolności: flankujących, defensywnych, ofensywnych i wspierających. Na karcie pomocy znajdziemy ich opisy, jednak na kartach zobaczymy tylko nazwy i ikony. A jeśli Nawal ze zdolnością Sępa wchłonie dwóch pokonanych Nawali… ma już pięć ikon do rozpatrzenia. I to przy każdym ataku własnym. I po każdym ataku na niego. A czasem i podczas ataku na pusty tor. Bo dwie zdolności pozwalają na dynamiczną obronę takiego toru, który niebroniony stanie się źródłem punktów dla przeciwnika.

Nawalli nie jest długą grą, nie ma tu też wielu torów. Jednak nadążanie za tym, co przeciwnik ma i czym może nam przeszkodzić jest równie niepraktyczne, jak orientowanie się w naszych własnych umiejętnościach. A w nich leży clue gry – jej creme de la creme i to, co przyciąga do stołu nie na jedną, a na serię partii. Łączenie w zabójcze kombinacje kolejnych ataków, wchłonięć, zmiennokształtnych manewrów, zaciekłej defensywy, rezygnacje z ataków na rzecz przesuwania Nawali po torach… to wszystko odbywa się w oparciu o te zdolności. I choć Nawalli cieszy oko oryginalną oprawą, to rozczytywanie stanu gry jest zdecydowanie nieergonomiczne. Mimo fascynującej stylistyki i równie fascynującego nazewnictwa.

Zdolności są soczyste i pobudzają do myślenia. Gdzie ustawić elastycznego obrońcę, by przyjął obrażenia z nieuchronnego ataku? Czym wzmocnić atakującego, by dzięki Trzcinie nie tylko zabił Nawala, ale też zadał obrażenia graczowi, zyskując punkty? Na ile ryzykować i ile obrażeń przyjąć czekając z połączeniem dwóch Nawali, by uleczyć jednego z nich? Nawalli nie sprowadza bitwy do jałowej wymiany ciosów i zagrywania zawsze najmocniejszego Nawala czy Czaru. Tu nie największa tężyzna wygrywa walkę, a największy spryt. Urocze Nawale rodzą się i żyją po to, by spełniać swoje unikatowe, sytuacyjne role. Zadaniem graczy jest ułożenie tych ról w przerażający spektakl bezlitosnych ataków i niepenetrowalnych defensyw.

Gwiazdozbiór Talii

W pudełku znajdziemy cztery predefiniowane talie, które możemy wykorzystać do szybkiej gry. Jednak prawdziwa zabawa zaczyna się wtedy, gdy sami zaczniemy budować swoje talie: od zera, za pomocą draftu.

Mamy tu 60 Nawali i 40 Czarów. Dobranie ośmiu z każdego z tych zbiorów to odpowiednio 2 558 620 845 i 76 904 685 możliwych rozkładów. Razy pięć, bo tylu mamy w grze Strażników.

Gra oferuje kilka trybów rozgrywki, dla szybszych lub bardziej zaawansowanych partii. Przygotowywany jest też tryb Przygody, w którym gracze wezmą udział w pięciu kolejnych bitwach. Tym razem przeciwnik, Tlaka-tekolotl, ma do dyspozycji dwa rzędy na polu bitwy. Zmieniają się zasady ruchu oraz działanie niektórych zdolności, a cała rozgrywka cechuje się odczuwalną progresją. Każda potyczka kończy się draftem, w którym gracze zyskują Nawale spośród tych napotkanych w bitwie, a także zdobywają Czary. Wszystko zakończone jest epicką walką z bossem.

Słowem: autorzy gry wycisnęli z Nawalli wszystkie soki, oddając w ręce graczy plastyczny zestaw do finezyjnych pojedynków. Niezależnie od wybranego trybu gry, potyczki angażują taktycznie, bawią zwrotami akcji, zmuszają do poświęceń, ale i nagradzają pomysłowość. Karty aż proszą się o szukanie synergii i budowanie zabójczych combosów. Mechanizm zmiennokształtności – łączenia Nawali – czy wchłanianie pokonanych stworzeń tworzą tu unikatową przestrzeń decyzyjną. Ataki wprost na przeciwnika mogą być gorszym wyborem, niż na przykład strategiczne wchłonięcie Nawala i zyskanie jego zdolności. Jak inaczej rozłożymy nasze siły i ataki wiedząc, że w kolejnej rundzie przywołamy Nawala na innego, rannego potwora?

Przeciąganie azteckiej liny

W finałowym akcie Nawalli przypomina trochę zawody w przeciąganiu liny.

Kamienie Tonalii w pewnym momencie się skończą, rozłożone między nas a przeciwnika. Kolejne ataki będą więc wyrywaniem sobie Tonalii tak długo, aż ktoś zdobędzie ich wymaganą ilość. A im bliżej końca, tym bardziej odczuwalne jest wyniszczenie talii. Brakuje Nawali, czary nie mają zastosowania, Strażnik już dawno wrócił do swojej pasywnej, słabej postaci… Rozłożenie sił na blisko 30-minutowy pojedynek to trudne zadanie. Szczególnie, gdy pokusa palenia kart i zbierania Energii na mocniejsze przyzwania jest tak silna.

Jednak każda tura, nawet ta początkowa, to zagwozdka. To szukanie balansu między przyzywaniem i ujawnianiem swoich planów, a potencjalną utratą punktów. Możliwości przyzywania, łączenia i dozbrajania Nawali są niesamowicie szerokie – ilość kombinacji poraża. A jeśli do tego włączymy 20 zdolności, od latania nad torami, aż po połykanie własnych Nawali dla bitewnego wzmocnienia, otrzymujemy bogatą strategicznie, oryginalną grę z bardzo silnym syndromem jeszcze jednej partii.

Kompaktowe wydanie, użycie obsydianu jako Energii i wyjątkowa, niespotykana estetyka sprawiają, że Nawalli intryguje i kusi. Nietuzinkowe zdolności, swoboda w dobieraniu kart i miliony kombinacji, które możemy uzyskać w trakcie draftu gwarantują grze długowieczność, różnorodność i niewyczerpalne źródło strategicznych inspiracji. Jeśli przymknąć oko na kwestię ikonografii, jest to pakiet, któremu trudno się oprzeć.

Najprościej będzie dać się ponieść. Wiatr zabiera nas na wysokie, zatopione w chmurach wzgórza. Na słonecznym płaskowyżu Mapachin właśnie szykuje się do walki…

Wkrótce rusza kampania Nawalli z drugą edycją gry, nieco poprawioną i wzbogaconą o nowy tryb.

Zalety:
+ inspirujące do kombinowania mechaniki i zdolności
+ swoboda w tworzeniu ręki i zarządzaniu nią
+ dynamika i zwięzłość pojedynków (żadnego tasowania spalonych kart!)
+ wyjątkowo oryginalna oprawa graficzna
+ tryb przygodowy i możliwość gry w 3 lub 4 graczy (w tym rozgrywki drużynowej)

Wady:
– ikonografia, choć piękna, wymaga częstego zerkania do pomocy gracza
– małe braki w instrukcji, wynikające z jej kompaktowości i skrótowości



Dziękujemy firmie Studio Tecuanis za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (4.5/10):

Oprawa wizualna (7.5/10):

Ogólna ocena (8/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Bardzo dobry przedstawiciel swojego gatunku, godny polecania. Wady mało znaczące, nie przesłaniające mocno pozytywnego odbioru całości. Gra daje dużo satysfakcji.

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings