Home | Wydarzenia | Na Smolnej – 2007.01.26

Na Smolnej – 2007.01.26
Ten tekst przeczytasz w 4 minut

Niestety z powodu zalewu obowiązków nie bywam regularnie na warszawskich spotkaniach. Czwartkowe wypady zupełnie wyleciały z tygodniowego harmonogramu. Smolna oczywiście pozostała, ale nie w każdy piątek. W ten ostatni udało się jednak pojawić. Zgodnie z pierwszym prawem Pancha: było spotkanie, będzie więc relacja.

Nie trzeba być wielkim jasnowidzem i mieć ukończone liczne białoruskie szkoły parapsychologiczne, aby przewidzieć, że wkrótce nadejdzie na Smolnej taki moment gdy będzie trzeba otwierać trzecią salę. 40-50 osób dość skutecznie wypełnia dwie. Jeżeli tendencja wzrostu się utrzyma będzie to nieuniknione. Pojawia się więcej osób to i statystycznie musi wzrosnąć liczba kobiet. Tak było. Magda zaprosiła koleżanki, które oddały się… planszówkowej rozrywce.

Przekroczyłem próg szkoły trochę przed 18:00. To gorąca godzina i większość rozgrywek trwa już w najlepsze. Stąd nie liczyłem specjalnie na miejsce przy planszy. Zaopatrzyłem się w prowiant i miałem zamiar szeleścić papierkami, mlaskać oraz rzucać złośliwymi komentarzami w stronę grających. Przysiadłem się do jednego ze stolików z moim niecnym planem gdy okazało się że jest jedno wolne miejsce, a oni dopiero tłumaczą zasady. Zaproponowano mi uczestnictwo, a że nie chciałem sprawić przykrości tak gościnnemu przyjęciu zagrałem w…

Urland

Urland opowiada o tym jak pływanie na grzebiecie potrafi być nudne i do jakich konsekwencji może doprowadzić. Jeżeli przez setki milionów lat unosisz się wśród monotonnych fal, a z daleka zachęca zielony ląd to można się wkurzyć. W końcu ze złości zmienia ci się szkielet i wyrastają kończyny, kierujesz się w stronę brzegu, po czym wdrapujesz na wyspę. Wszystko byłoby pięknie gdyby nie okazało się, że inni zrobili to samo i trzeba walczyć o przestrzeń życiową.

Tak krótko można opisać Urland. Oddajemy się masowym orgietkom w wodzie, aby powiększać swoją liczebność, po czym ile sił w płetwach dostajemy się na ląd i próbujemy zdobyć tam przewagę. Kto będzie liderem zarobi punkty. Co pewien czas pojawia się też licytacja o geny czyli dodatkowe umiejętności. Wtedy możemy zdobyć skrzydła, zęby, nogi i inne specjalne zdolności.

Pomimo, że gra jest pokroju Evo i Ursuppe różni się od nich własną mechaniką i trochę inaczej rozmieszczonymi akcentami. Szczególnie ciekawy jest system punktowania, bo nigdy nie jesteśmy pewni, która na pewno wyspa pozwoli na powiększenie swojego wyniku. Choć możemy mieć pewne podejrzenia.

Graliśmy w składzie: ja, ja_n, Magda, Browarion i Geko. Muszę przyznać, że niezbyt dokładnie pojąłem zasady, tak więc popełniłem kilka sporych błędów. Pomimo początkowego prowadzenia rozgrywkę skończyłem na przedostatnim miejscu. Okazało się, że najwięcej o płazach wie Monika i to ona zdominowała partię. Choć ostatnią turę miała nerwową, bo Geko i Browarion stąpali za nią krok w krok. Urland bardziej mi przypadł do gustu niż Ursuppe. Może gra o amebach jest bardziej widowiskowa i nowatorska to jednak charakteryzuje się zbyt dużymi przestojami. W Urlandzie usunięto je i rozgrywka jest znacznie bardziej dynamiczna. Ogólnie dobra gra, jeszcze do powtórzenia.

Traumfabrik

Fabryka snów z punktu widzenia Reinera Knizii. Gra licytacyjna, w której wcielamy się w role producentów filmowych. Pewnie już dawno byłoby o tej grze na blogu, ale niestety recenzje fajnych gier trafiają teraz w pierwszej kolejności do Świata Gier Planszowych. Stąd musicie uzbroić się w cierpliwość. Dla mnie osobiście największe odkrycie ostatnich tygodni i ścisły faworyt – a trudno, niech zdradzę – do gry miesiąca.

W rozgrywce wziął udział: ja, ja_n, Lim-Dul, Don Simon i draco. Bez fałszywej skromności muszę przyznać, że czuję tę grę i jestem w nią niezły. Wiem kiedy przystopować z licytacją, a kiedy warto bić się jak lew. Wiem, które nagrody są warte zachodu, a które mniej. Zawsze mam dużo aktorów i bywam zapraszany na większość imprez w najgorszym przypadku jako trzeci. Tym razem jednak nie udało się zrealizować wszystkich planów, choć nie mogę narzekać, błędów specjalnych nie zrobiłem. Przeciwnicy po prostu lepiej ode mnie zagrali. Zająłem trzecią pozycję, z jednym punktem mniej niż drugi ja_n. Ja_n wbił mi dwa potężne noże w plecy w późniejszym etapie gry. Byłem pewniakiem do nagród w dwóch kategoriach, ale właśnie ja_n mi je odebrał rzutem na taśmę. Wygrał Lim-Dul i to w ciekawym stylu. Zapłacił za kilka aukcji krocie. Podśmiewywaliśmy się, że przepłacił. Ale fabryka snów kieruje się innymi prawami. Tu nie ma za wysokich gaż. Jak pokazała końcówka właśnie te zwycięstwa dały mu wygraną i sporą przewagę nad nami.

Świetna gra. Moja żona zrobiła już samoróbkę ze współczesnymi filmami i aktorami.

Hermagor

Hermagor jest ciężki jak brzmienie jego nazwy :) Tutaj też nie będę się zagłębiał w szczegóły, bo ŚGP już go skonsumował. Faktem jest, że to gra dla doświadczonych graczy, mózgożerna. Wadą jest wygląd i powolna rozgrywka, gracze dużo myślą nad ruchami. Zaletą ciekawa, rozbudowana mechanika.

Zagraliśmy w grupie: ja, Don Simon, Lim-Dul i draco. Chłopaki byli trochę w zbyt rozrywkowej atmosferze, tak więc ciężko się było wkręcić w tak poważny i wymagający dla umysłu pojedynek. Ale jakoś się udało. Don Simon przegrywał większość walk o towary, stąd dosyć słabo później zarabiał na ich sprzedawaniu. Mi osobiście szło obiecująco, z wyjątkiem ostatniego etapu. Nie zdobyłem ważnych dóbr i nie miałem jak pozamykać regiony. Draco wprost przeciwnie, ostatnim etapem zupełnie nas dobił. I wygrał ostatecznie gigantyczną różnicą punktów. Oświadczył po tym wszystkim, że gra bardzo mu się podobała. Teraz niewiadomo czy dlatego, że wygrał czy, że faktycznie gra jest dla niego niezła.

W tym czasie jak ja się bawiłem w powyższe gry przewinęło się mnóstwo innych rozgrywek. Widziałem Puerto Rico, Wysokie Napięcie, Dooma, Space Dealera, Thurn und Taxis, Goa, Onward Christian Soldiers, Ticket to Ride, Bohnanza i Railroad Tycoon.

Dla miłośników seriali brazylijskich oraz kanału Romantica warto dodać jeszcze kilka pikantnych szczegółów. Don Simon chciał całusa od Moniki. Paulus broniąc czci Moniki zaproponował swojego całusa. Don Simon nie oponował. Valmont jeszcze nie wie, że Don Simon już nie jest jego. W kolejnym odcinku – Valmont się dowiaduje!

Na Smolnej

14 komentarzy

  1. Avatar

    No proszę, proszę… czego ja się dowiaduję. Szymon – Odcinam cię od zasobów moich planszówek. Zdradziłeś mnie, zdradziłeś… :(

  2. Avatar

    Wyjawie Wam moją tajemnicę. Najważniejszym kryterium oceny gry jest dla mnie mnogość strategii. W Hermagorze każdy idzie w inną stroną, inną wyznacza sobie hierarchię celów. Podobnie ma sie rzecz z moja Żyłą Złotą, w która nikt nie chce grać. Z tego samego powodu nie podoba mi się Traumfabrik. Każdy dąży do tego samego, każdy wie do czego każdy dąży, ile można grać w gry o takim samym mechnizmie licytacyjnym? W Hermagorze i Żyle złota dużo zalezy od Ciebie, a w Traumfabrik niewiele – jeden ruch daje lub zabiera Ci ponad połowę punktów. Spada tez moja ocena Wysokiego Napięcia. Jest jak piłaka nożna grą błędów. Jak nie popełnisz żadnego to zmiażdżysz przeciwników, co widać na zdjęciu. Tego się nie da w Hermagorze i Żyle Złota, gdzie napięcie trwa do samego końca.

  3. Avatar

    Traumfabrik – świetny, klimatyczny, warto go mieć, chociaż lepiej w wykonaniu bardziej przystającym do rzeczywistości (te niemieckie nazwiska są tragiczne).

    Hermagor – za ciężki i jakiś taki nijaki. Pomijając tragiczną grafikę gra po prostu nie jest ciekawa. Takie sobie chodzenie, takie sobie zdobywanie towarów, sporo przestojów. Wolałbym zagrać w wiele innych gier o podobnym ciężarze niż męczyć się w Hermogor. Aczkolwiek wycofuję się z mojej oceny po rozgrywce (4/10). Chcę zagrać jeszcze raz, by w pełni wyrobić sobie pogląd (choć nie sądzę, by ocena bardzo się zmieniła).

    Valmont – porque? porque? mi amor! Santa Lucia don Pedro! Oszczerstwa zazdrosnego Sancho Pancho de Oszusto nie zniszczą naszego uczucia! Dementuje też jakobym chciał całusa dla siebie – w tym wypadku akurat wyjątkowo wolałem być obserwatorem.

    A Draco przegrał w Traumfabrik to mu się gra nie podoba. :-P A Wysokie Napięcie jest świetne – wygrywa lepszy,. czyli ten kto popełnił mniej błędów – żadne to odkrycie.

  4. Avatar
    Jacek Nowak (ja_n)

    W niemieckim Traumfabriku akurat nie ma żadnego niemieckiego nazwiska. Aktorzy z Hollywood, pisownia nazwisk oryginalna. Chodzi Ci zapewne o niemieckie tytuły filmów – na to jest w miarę prosta rada. Na bgg są pliki z tłumaczeniami, można wydrukować i nakleić na scenariusze (jest tego niewiele do naklejania, kilkanaście scenariuszy).

  5. Avatar

    Jacek – dokładnie. Ale jak już drukować to lepiej ponaklejać wersje współczesne z największymi hitami ostatnch lat – filmy, aktorów, reżyserów itp.

    A co do nazwisk niemieckich – a co powiesz na pana Knizie? :-)

  6. Avatar
    Jacek Nowak (ja_n)

    Naklejenie filmów to jedno. Naklejenie aktorów to całkiem co innego. Filmów w grze jest kilkanaście, żetonów z aktorami, reżyserami itp. – dziesiątki. Co do wersji współczesnych, to już zależy co komu leży :D. Ja tam wolę wczuwać się w kręcenie takich filmów jak Przeminęło z wiatrem, czy Casablanca niż Piła III, Titanic (blee) albo Borat (bleeeeeee).

  7. Avatar

    Nie mówię, że aż tak współczesnych :-). Raczej ostatnie 10 lat. A poza tym co kto lubi, ale łatwiej wczuć się, gdy aktorzy coś Ci mówią, a filmy oglądałeś… Stąd jakoś Bogarta nie widziałem…

  8. Avatar

    Mi też pasuje klimat starych filmów (z wyjątkiem tych niemieckich nazw), ale w miarę we współczesne też zagram. Alicja właśnie przygotowała z różnymi Matrixami, Gwiezdnymi Wojnami, Spielbergiem czy Sharon Stone :D Będziesz miał okazję spróbować :)

  9. Avatar

    Chyba rozumiem, co Draco ma na myśli co do WN. Faktycznie gra potrafi być strasznie wredna. Kombinujesz, kombinujesz, jeden durny błąd (np. za szybko wyskoczysz i podkupią Ci surowce) i zajmujesz ostatnie miejsce, mimo, że miałeś większą moc elektrowni i większą sieć. Wolę jak końcowy rezultat jest wynikiem całej gry a nie gdy jeden błąd niweluje pracę wykonaną przez pół gry. Poza tym kwestia losowości elektrowni potrafi dać w kość – widziałem to ostatnio na Smolnej. Wygrałem, bo wcześnie kupiłem dobre elektrownie i potem nikt nie miał szans kupić podobnych. Na rynku cały czas były ochłapy i ciągle był drugi etap…

  10. Avatar

    A ja nie wiem co Wy macie do WN. Dla mnie jest oczywiste że wygrywa lepsza osoba. Jeśli tak się dzieje że jedna osoba pracuje na wynik przez całą grę , popełnia jeden błąd i przegrywa to czy osoba, która wygrała zrobiła to przypadkiem? Mi się wydaje, że jednak wygrywa osoba która najmniej błędów popełniła i o to właśnie chyba chodzi. Najzupełniej zgadzam się z Szymonem. Pytanie do Draco. Kiedy ostatnio wygrałeś w WN?:)

  11. Avatar

    Dasilwa, nie uważam, że nie wygrywa najlepszy. Chodzi o co innego – o błędy, które potrafią strasznie dużo kosztować. Takie luźne rozważania, nie twierdzę w żadnym wypadku, że WN jest kiepskie. Ma po prostu swoją specyfikę…

  12. Avatar

    Don Simon – ja chociaż oceniłem Hermagor po jednej rozgrywce, a Ty już przed nią, co widziało conajmniej dwóch graczy. Gra nie jest zła. Mam ochote znów w nia zagrać. Bardzo podoba mi się w neij planowanie i realizowanie swoich planów.
    Dasilwa – WN wygrałem w piątek na Smolnej partię, którą masz na zdjęciu. Te czerwone na północy to moje. Miałem przez całą grę ogromną przewagę. Nie popełniłem żadnego błędu, zaś przeciwnicy tylko jeden: rozstawienie.

  13. Avatar

    To chyba aż jeden i to dosyć podstawowy. Co do losowości elektrowni – jeśli ktoś czyhał na lepsze elektrownie i się przeliczył to jego błąd, że nie zabezpieczył się przed taką sytuacją. Złe planowanie.
    Co do Hermagora – jakoś nie przypominam sobie, bym grę OCENIŁ przed zagraniem, ani nawet w trakcie. Dałem jej ocenę 4/10 po grze. Kiedyś może zagram, żeby ją zweryfikować.

    Pancho – chętnie zagram w samoróbkę, a jak Alicja ma czas to i ja też bym chętnie taką wersję przytulił ;-).

  14. Avatar

    Draco może twoi przeciwnicy byli mało doświadczeni. Rozstawienie jest bardzo ważne ale nie najważniejsze. …Już widze że jednka twoi przeciwnicy byli bardzo mało doświadczeni. Jak można na Niemieckiej mapie zostawić jednego gracza na północy???Jak ja gram to zawsze partie są zacięte i zawsze chętnie zagram w WN i nie uważam że jeden błąd przesądza o przegranej.Przynajmniej nie dla mnie.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings