Coalitions Rzut okiem
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

Niedawno na Kickstarter trafiła nowość od Phalanx czyli Coalitions. Jest to wieloosobowa (dla sześciu a nawet siedmiu osób) gra polityczno-wojenna przedstawiająca Europę w czasie wojen napoleońskich. Naturalnie pojawia się pytanie – dlaczego ta gra a nie inna? Czy warto? Co ją odróżnia od np. Mare Nostrum?

Trochę historii

Starej daty gracze zapewne pamiętają taki tytuł jak Empires in Arms. Nawet jeżeli nie grali, to pewnie wiedzą co to takiego. Prawdziwy potwór, w którym siedmiu graczy przez setki godzin czasu rozgrywki prowadziło swoje państwa (Francję, Anglię i inne główne nacje tego okresu) przedzierając się przy tym przez setki stron instrukcji. Równocześnie jednak dawała ona niesamowite poczucie odtwarzania realiów historycznych i rozgrywania od nowa wojen napoleońskich. Ale nie ma co ukrywać, niesamowicie długi czas rozgrywki zabił tę grę.

Here I Stand to gra dużo młodsza. Gra, w której sześciu graczy zmienia historię wojen religijnych w szesnastowiecznej Europie. Chwilowe sojusze, wbijanie noża w plecy, epickie bitwy i odkrywanie Nowego Świata. Przyjemność z rozgrywki jest niesamowita i doceni ją każdy kto lubi wieloosobowe knucie a jeżeli przy tym lubi historię to jest wniebowzięty. HiS można już rozegrać w osiem godzin a instrukcja liczy sobie czterdzieści stron. Jednak niestety zebranie 6 osób, które zapoznały się z instrukcją na cały dzień grania jest sporym wyzwaniem.

Mare Nostrum to gra, w której do pięciu graczy prowadzi do zwycięstwa cywilizacje rozwijające się nad brzegami Morza Śródziemnego. Handel, walki, odkrycia, czasem wbicie noża w plecy komuś kto nam zaufał… A wszystko to w zaledwie dwie godziny i z instrukcją liczącą dziesięć stron. Ale… Niestety, MN nie ma nic wspólnego z historią i to aż piszczy. Gra jest świetna i nie odmówię rozgrywki, ale równie dobrze mogłaby być o walkach mrowisk albo uli.

Brakowało mi czegoś pomiędzy tymi grami, czegoś, co łączyłoby krótki czas i prostotę rozgrywki z historyczną otoczką, na tyle realną, że pozwalającą dać poczucie uczestniczenia w tamtych wydarzeniach. Tutaj na scenie pojawia się phalanxowa nowinka z dwugodzinnym czasem rozgrywki i w miarę prostymi zasadami.

O czym to jest?

Coalitions to gra w którą może grać od jednej do sześciu osób (z dodatkiem siedmiu), w której napoleońska Francja walczy z całą Europą. No dobra nie zupełnie całą. A w zasadzie nawet całkiem nie całą. Sześciu graczy prowadzi główne państwa europejskie tego okresu czyli Francję, Anglię, Austrię, Rosję, Prusy i Turcję. Anglia i Francja są głównymi państwami dwóch wrogich sobie sojuszy i one toczą wojnę, której nie mogą przerwać. Zupełnie inaczej jest z pozostałymi. Te kraje mogą być neutralne, przyłączyć się do jednego z sojuszy albo starać się ugrać zwycięstwo dla siebie. Co więcej mogą one zmieniać swoje decyzje i nawet przechodzić z jednego obozu do drugiego, co w sumie nieźle oddaje dyplomatyczny chaos tego co się wtedy działo.

Plansza przedstawia Europę podzieloną na trzy rodzaje prowincji – narodowe prowincje należące do głównych krajów, neutralne oraz sporne. Kontrola nad prowincjami spornymi daje co etap punkty wpływów, pozostałe zaś dają dochody pozwalające na rekrutowanie wojsk. Jednak Coalitions to nie jest piaskownica (sandbox). Aby gra miała mocne powiązanie z historią, prowincje sporne dają punkty tylko wybranym krajom. Narzuca to kierunki działania, np. oczywiste jest, że Anglia będzie wysyłać armie na półwysep pirenejski, gdyż tam są jej punkty wpływów, A kto nazbiera czterdzieści takich punktów ten wygra.

Niektórym może się to nie podobać i powodować obawy o schematyczność i powtarzalność. Ale dla mnie to jest bomba. Podczas rozgrywki czułem, że to jest gra o wojnach napoleońskich. Nie o sadzeniu pietruszki czy abstrakcyjnym zbieraniu punktów ale właśnie o wojnach, które toczyły się w Europie na początku XIX wieku. A to bardzo wielki plus i dla mnie jest to sprawa kluczowa.

Zasady

Z zasadami do Coalitions mam pewien problem. Grałem w prototyp według dwóch różnych ich wersji a przed uruchomieniem KS jeszcze nastąpiły kolejne zmiany. Co prawda już nie tak rewolucyjne ale jednak są i nie do końca jestem pewien jakie. Wspomnę więc tylko o głównych mechanikach, które nadają ton rozgrywce a które się nie zmieniły (chyba).

Rozgrywka dzieli się na kilka faz: dobierania kart bitewnych, zbierania podatków, werbowania, ruchu (i walki), naliczania wpływów i dyplomacji. Co ciekawe, gracze nie wykonują tych akcji na raz tylko każdy robi coś innego w zależności od tego co wskaże rondel. Rondel to taka odmiana koła fortuny, na zewnątrz są fazy, które należy wykonać a w środku jest obracające się kółko z zaznaczonymi krajami. Kółko obraca się o jedną fazę, a każdy kraj wykonuje tę fazę na którą akurat wskazuje. Znowu obrót o jedną fazę i tak w kółko. Czy to jest lepsze od wspólnych faz? Nie wiem. Takie udziwnienie, które jednak w niczym nie przeszkadza a wprowadza pewien element niepewności do rozgrywki, gdyż trzeba w niej uwzględniać, kto kiedy werbuje, walczy czy nalicza punkty. W sumie ciekawe rozwiązanie.

Wyjątkiem od tego jest faza dyplomacji, gdyż to jest wspólna dla wszystkich i następuje raz na pełen obrót rondla. Dyplomacja jak wiadomo służy do oszukiwania wrogów i zwodzenia przyjaciół. Czyli knucie, knucie i jeszcze raz knucie. Ustalanie sojuszy, łamanie sojuszy, zdradzieckie ataki… to właśnie jest faza podczas której decyduje się o takich kwestiach.

Wojska na planszy są prezentowane przez armie i garnizony. Armia to dowódca oraz do trzech żetonów wojska, garnizon, to samotny odwrócony na drugą stronę żeton wojska przeznaczony do obrony prowincji. Podczas ruchu Armie mogę poruszać się o jedną prowincję lub mogą wykonać ruch morski po ustalonych szlakach morskich łączących nawet bardzo oddalone od siebie prowincje – to jednak wymaga zgody Anglii, której flota kontroluje morza i oceany…

Enabler? A co to za diabelstwo?

Tutaj pojawia się ciekawa funkcja – Enabler (po polsku ponoć ma być Arbiter). Kiedy gracz rozpoczyna fazę ruchu, to wskazuje innego gracza (nazywanego Enablerem), z którym nie jest w sojuszu. Kiedy gracz wykona wszystkie ruchy armiami wtedy Enabler może mu pozwolić na ponowne wykonanie ruchów. Jeżeli pozwoli, to dostaje punkty morale. W sumie gracz może wykonać do trzech ruchów podczas jednej fazy (za każdym razem wszystkimi armiami). Zadaniem Enablera jest równoważenie rozgrywki. Jeżeli wszyscy gracze zbiorą się w koalicji antyfrancuskiej wtedy jednym możliwym Enablerem będzie Francja, co znacznie zwiększy jej morale. Z kolei jeżeli wspierające się kraje nie będą w sojuszu, to będą mogły się w ten sposób nawzajem wzmocnić ale z drugiej strony nie będą mogły razem wygrać (bo nie będą w sojuszu). Mam jednak przeczucie, że ta funkcja może wzbudzać wśród graczy sporo kontrowersji…

Do bitwy dochodzi gdy w jednej prowincji znajdują się wrogie wojska. Gracze zliczają wtedy siłę swoich armii (jeden punkt za każdy żeton i dowódcę), przy czym w walce mogą brać udział armie i garnizon będące w prowincji oraz armie sąsiadujące z tą prowincją. Następnie gracze na zmianę zagrywają karty bitewne, które zwiększają ich siłę. Każda karta ma wartość od jeden do pięć i jej zagranie kosztuje jeden punkt morale. Następnie sumuje się siłę i kto ma więcej wygrywa.

Jak widać karty bitewne są potężne. Jedna armia może mieć do czterech punktów siły a karty dają nawet pięć. To bardzo, bardzo dużo. A kart można zagrać więcej niż jedną. Moim zdaniem karty są za silne, nie powinny pozwalać na tak drastyczne podbicie siły armii. Z drugiej strony idąc do bitwy nigdy nie można być pewnym co pokaże przeciwnik.

Mechanika Coalitions jest uproszczona, co więcej, bardzo eurowa. Czy to źle? Z jednej strony ogranicza to losowość, gdyż ta w zasadzie pojawia się tylko przy dobieraniu na rękę kart bitewnych. To się na pewno bardzo spodoba graczom nie uznającym losowości. Ja mam mieszane uczucia. Z jednej strony to jest fajne ale z drugiej… Traci się przez to wojenną niepewność i epickość. Nie ma tu miejsca na stare przysłowie „Człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi”. Co by jednak nie mówić, ta mechanika dobrze działa i sprawdza się. Jedyną istotną kontrowersją jest funkcja enablera, która może się nie podobać wielu osobom.

Da się w to grać solo?

Wspomnę tu jeszcze mimochodem o zasadach dla jednej i dwóch osób. Owszem, są. Owszem, działają. Francją kieruje algorytm i losowo wyciągane karty, wskazujące aktualny region w którym prowadzi aktywne działania. Gracz lub gracze kierują pozostałymi krajami i starają się pokonać Francję. To działa. Jest OK, można tak grać… Ale… Nie ma tu miejsca na sojusze, zdrady i knucie. A to jest głównym atutem tej gry. Jeżeli jednak chcecie pograć solo i to lubicie, to zapewne będziecie zadowoleni.

Będzie tego więcej?

Co ciekawe zasady są na tyle uniwersalne, że na ich bazie łatwo można tworzyć nowe gry/scenariusze. Wystarczy przygotować odpowiednią mapę z odpowiednimi prowincjami spornymi, trochę dostosowania w zasadach szczegółowych i proszę bardzo, mamy wojny religijne XVII wieku połączone z potopem szwedzkim dla siedmiu graczy (z których jeden gra Polską). I to nie jest żart, taki dodatek jest już zapowiedziany.

Jak widać, nie jestem zupełnie przekonany do mechaniki Coalitions. Mogłaby być mniej eurowata. Z drugiej strony nie jestem też entuzjastą mechaniki Here I Stand. A w HiSa mógłbym grać zawsze i wszędzie. I to samo co ujęło mnie w HiSie ujęło mnie także w Coalitions. Wieloosobowa gra z sojuszami knuciem i zdradami osadzona na tyle mocno w historycznym chromie, że czuję się uczestnikiem tamtych wydarzeń. A równocześnie krótki czas rozgrywki (dwie godziny) i względna prostota zasad tworzą bardzo niski próg wejścia. To powoduje, że Coalitions ma szansę stać się zamiennikiem dla HiSa gdy na tego brakuje czasu i chętnych. A to naprawdę coś!

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings