Ora et labora na 2 osoby
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Naturalnie, chcę pobić rekord wszech czasów i przekręcić licznik. Niestety, w grze nie ma licznika. Próbuję więc przekręcić zakres liczb naturalnych. A zrobię to z Bożą pomocą i dlatego wyjątkowo często inwestuję w budynki klasztorne.

Poczytaj mi, krasnoludzie

– Propozycje na dziś: Portal2, Ora et labora albo film – proponuję Gośce.
– Bardzo smutny film?
– No, tak jakby. Opłakiwanie utraty dziecka.
Uwielbiamy spędzać wesołe wieczory na opłakiwaniu utraty dziecka.
– To może Sapkowski?

Od jakiegoś czasu czytamy książki na głos, po dwie strony na zmianę. Audiobooki bez prądu. Powrót do dzieciństwa, poczytaj mi mamo, poczytaj mi krasnoludzie. Przy okazji Sapkowskiego wyszło na jaw, że Gośka to krasnolud. Dialogom tej rasy nadaje intonację upartą i prostolinijną, wczuwa się bez granic i wydaje się przerażająco autentyczna.

Ale rezygnujemy z Wiedźmina, bo zniechęcił nas fragment „Miecza przeznaczenia”. Powtórzyliśmy go 8 razy, zastanawiając się nad sensem i rozłożeniem akcentów. Podkreślam akcenty ustalone ostatecznie:

[Wiedźmin] Nagle wiedział, że fałsz, kłamstwo, udawanie i brawura powiodą go prosto na trzęsawisko, na którym między nim a otchłanią będą już tylko sprężynujące, zbite w cienki kożuch trawy i mchy, gotowe w każdej chwili ustąpić, pęknąć, zerwać się.

Pełny Francuz

Ora et labora (łac. módl się i pracuj) to bezpośrednia kontynuacja Agricoli i Le Havre. W tej serii występują niezmiennie: worker placement (tutaj z 3 pracownikami), żetony towarów (tutaj dwustronne jak w Le Havre) i karty budynków.

Wizualnie grę wyróżnia tzw. kierat, czyli koło towarów z liczbami. Ten na zdjęciu oznacza, że otrzymam 5 sztuk zboża, o ile zdecyduję się poświęcić na to ruch (po czym znacznik zboża należy przenieść na pole o wartości zero). W następnej turze pierścień przesuwa się tak, że towarów przybywa. Kierat upraszcza dokładanie dóbr. Pozwala też na zróżnicowanie tempa ich dokładania. Im więcej zboża, tym wolniej przyrasta jego liczba.

Gramy pierwszy raz. Podobnie jak u Pancho (wspomina o tym na Gamesfanatic), to nasz świąteczny prezent. Przed rozpoczęciem należy wybrać wariant – francuski lub irlandzki – oraz wersję pełną lub skróconą. Wybieramy pełnego Francuza. I gdzieś przeoczyliśmy informację, że taki Francuz trwa trzy godziny.

Przekręcić licznik

Naturalnie, chcę pobić rekord wszech czasów i przekręcić licznik. Niestety, w grze nie ma licznika. Próbuję więc przekręcić zakres liczb naturalnych. A zrobię to z Bożą pomocą i dlatego wyjątkowo często inwestuję w budynki klasztorne (na złotym tle). Po pewnym czasie moja plansza wygląda następująco:

Przerwijmy program, aby nadać kilka liczb. Jeśli teraz nastąpiłby koniec gry, to zsumuję punkty zwycięstwa budynków: 5 za ogród klasztorny, 2 za kapitularz, 7 za warsztat klasztorny… Doliczę też wartości specjalne osad. Zależą one od otoczenia osad, np. osada handlowa przynosi dodatkowe 2 pkt. (liczba na czerwonym tle) plus 8 za targowisko, 3 za gliniane wzgórze i 4 za wirydarza. Wartościowa karta targowiska sąsiaduje z dwoma osadami, więc jego wartość specjalna zostanie policzona dwukrotnie.

Licznik liczb naturalnych jest już blisko przekręcenia, a ja – nagrody nobla w matematyce. W tym samym momencie sytuacja krasnoludzka wyglądała tak:

Wnikliwi zauważą, że Gosia zwycięża w każdy możliwy sposób. Jej budynki są o wiele cenniejsze i lepiej rozmieszczone. Ma zgrabniejsze ręce. Jej akcje są pożyteczniejsze, szczególnie skład kamieni i skład budowlany, z obydwu wiele razy skorzystam, płacąc za ich pożyczenie. Mój wróg nr. 1 posiada też większą „płynność finansową” żetonów (z lewej strony) oraz lepsze samopoczucie, bo ostatnio znalazł pracę.

Na szczęście, nie mam najmniejszego pojęcia, że przegrywam. Otacza mnie tyle kart, że ledwo pamiętam swoje. Upływa 2 godzina.

Patrzę w otchłań zrelaksowany

Po energicznym początku nadchodzi moment zawieszenia. Błądzę. Gromadzę żetony, ale przytłacza mnie ich różnorodność. Nagle wiem, że od otchłani dzieli mnie trzęsawisko mchów, gotowych w każdej chwili połamać się. Wśród 12 typów nie widzę surowca szczególnie ważnego. Z większością wiąże się ciekawa propozycja poprowadzenia gry. Zbieram te propozycje i właściwie z żadnej nie korzystam, bo co chwilę pojawia się nowa i lepsza.

Choć mchy są gotowe w każdej chwili połamać się, to patrzę w otchłań zrelaksowany. Nie występuje już konieczność opłacania żywności raz na pewien czas, znana z poprzednich gier. Ten element od zawsze straszył graczy, bo za brak jedzenia ponosiło się dotkliwą karę. W nowej odsłonie nic nie straszy, i chyba dlatego partia wydaje się spokojna, nawet zbyt spokojna.

Po kilku bezcelowych rundach w końcu wybieram temat mojej rozgrywki. Przyciąga mnie wariant liturgiczny: chleb i wino. Skupiam się na kościele klasztornym, dzięki któremu mogę zmieniać żetony chleba i wina w relikwie. Ten budynek widać w prawym górnym narożniku pierwszego zdjęcia. Zaczynam więc gromadzić i przerabiać towary zgodnie z planem produkcji:

(zboże -> mąka -> chleb) + (winogrono -> wino)  = relikwia

Podobnie jak w Le Havre kalkuluję efektywność planu. Wychodzi mi 48 pkt. / 8 ruchów. Więcej bym uzyskał z budowania, ale mimo wszystko postanawiam spróbować.

Koniecznie hospitalizujcie znajomych

Nadchodzi faza D, ostatni rozdział gry, w którym przychodzą najsilniejsze budynki. Wśród nich jeden jakby zaprojektowany dla mnie, człowieka głęboko wierzącego: dom zakonny. Premiuje on posiadane budynki klasztorne. A ja, w odróżnieniu od bezbożnego krasnoluda siedzącego naprzeciw, zdobyłem prawie wszystkie, w nadziei, że ta gorliwość jakoś zrównoważy moje słabsze uwarunkowania umysłowe. Każda aktywacja przynosi mi 15 pkt. w jednym ruchu. Alleluja! Powtarzam ten ruch tak często, jak jest to możliwe, czyli około raz na trzy akcje (istnieją sposoby na zagęszczenie korzystnych akcji, ale zapomniałem o nich w trakcie gry).

Tutaj mała uwaga. Grając na dwie osoby polecam usiąść razem po jednej stronie stołu, w ten sposób lepiej widoczne będą wszystkie karty.

Czuję też, jak narasta we mnie jedno pragnienie. Po czterech godzinach nagle wiem, że chcę skończyć partię za wszelką cenę i między moim szczęściem a wyczerpaniem stoi tylko kilka budynków, które wystarczy wybudować, wznieść, kupić a cierpienia skończą się. Zaczynam panikować, że dobrze korzystając z domu zakonnego nigdy nie wstanę od stołu. Do końca życia będę zdobywał 15 pkt. zwycięstwa, fizycznie wstąpię do zakonu tej gry. Pełny Francuz wymaga od uczestników dobrej woli, bo reguły pozwalają grać w nieskończoność.

I tak właśnie można przekręcić licznik liczb naturalnych.

Jeśli część z waszych znajomych ostatnio przestała się odzywać, to być może dlatego, bo wciąż tkwią w partii dwuosobowego Ora et labora. Koniecznie ich odwiedźcie. I nastawcie się na konieczność natychmiastowej hospitalizacji. Będą głodni, wychłodzeni i zgromadzą tryliony punktów.

W agonalnej części gry Gosia próbuje jeszcze myśleć. Kończy się to kwadransowymi przestojami (w moim odczuciu), ale w sumie lepsza taka zabawa, niż oglądanie filmu o utracie dziecka.

Jej ostatnią wolą jest wykorzystanie resztek. Idealnie służy do tego kunstkamera (na zdjęciu w dolnym lewym narożniku), która pozwala zamienić 13 różnych żetonów na 30 pkt. Na tę okazję Gosia zbiera tęczowe stosiki różnych towarów i korzysta z kunstkamery dwukrotnie.

Podliczenie

– Boże, zmiłuj się. Ja tego nie chcę liczyć – krasnolud buntuje się na koniec gry.

Ja, 345 pkt.

Z czego:
120 w towarach
104 w budynkach
121 za osady (czerwone punkty specjalne)

Gosia 416 pkt.

Z czego:
94 w towarach
151 w budynkach
171 za osady (czerwone punkty specjalne)

Pierwsze wrażenia w skrócie:
– wyjątkowo wiele sposobów grania,
– bez szczególnie ważnych towarów,
– wariant „pełny Francuz dla 2 os.” trwa bardzo długo,
– duże znaczenie przestrzennego rozmieszczania kart na planszy,
– losowość wyłącznie ze strony nieprzewidywalnych decyzji graczy,
– nie prowadzi graczy za rękę i wymaga kreatywności.

7 komentarzy

  1. groan

    A gdzie kot w historii?

  2. Avatar

    Załozyłem konto na stronie specjalnie zeby Ci odpisać (na forum mam od lat, tutaj jakoś byłem biernym czytaczem). Fajna, klimatyczna recenzja a Twoje spostrzeżenia niewiele się różnią od moich, gra trochę przydługa, sporo możliwości nawiązanie do agri i le havre wali po oczach. To co mi się bardzo nie podoba (chyba że o czymś nie wiem) to fakt że znaczek na ilu graczy jest dane koło jest pod kieratem i muszę to rozmontować aby sprawdzić :)

  3. Avatar

    Dzięki. To bardzo miłe, że założyłeś konto z tej okazji. Mi by się nie chciało :).

    Opisałem tylko pierwsze wrażenia. W miarę kolejnych partii kierunki stają się wyraźniejsze. Choć wciąż czekam, aż Ora przestanie się wydawać „logicznie rzecz biorąc fascynująca” i faktycznie mnie porwie.

  4. Avatar

    Tylko mały off top,ale ,,nawiązujący”.

    Wiedźmina słuchamy z żoną na prawdziwym audiobooku, ale GoT-a sam czytam Jej do kąpieli w wannie od ponad pół roku, prawie co dzień. Wiem że nie ładnie się chwalić, ale zauważcie że dopiero Kapustka mnie ,,sprowokował”. Dodam że jesteśmy na drugim tomie ,,Uczty dla Wron”, żeby ktoś nie myślał że czytam 1 stronę dziennie ;)

  5. Avatar

    Sprostowanie. Drugim tomie ,,Nawałnicy”.
    ,,Wrony” ostatnio kupiłem, stąd pomyłka.

  6. Avatar

    Ale zwierzenia sprowokowałem. Czytać książkę żonie do kąpieli to przecież genialne :) I nigdy bym nie pomyślał, że w czasach audiobooków ktoś może czytać na głos.

    Choć może audiobooki wręcz zachęcają do takiego czytania?

  7. Avatar

    spóźniałam się na lekcje do szkoły przez Fronczewskiego, który czytał Tożsamość Bourne’a w III programie Polskiego Radia …
    sorry za off top, to z sentymentu ;)
    a nawiązujac do tej i innych recenzji Maćka to tkwię w nieustannym podziwie dla jego niespotykanego pisarskiego talentu

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings