Kolejna edycja Warszawskiego Festiwalu Gier Planszowych podobnie jak rok temu ściągnęła tłumy na Stadion Narodowy. Jak podał organizator czyli Stowarzyszenie Rozwiń się na Planszówki na Narodowym wybrało się dokładnie 5305 osób, którym pomagała spora grupa wolontariuszy, bo aż 225.
Przestrzeń przeznaczona dla graczy było dokładnie taka sama jak rok temu. Wtedy sprawdziła się bardzo dobrze, tak więc w tym roku nie było inaczej. Wydawców przybyło więcej, tak więc sporo czasu można było spędzić szukając okazji sprzedażowych. Turnieje odbywały się w oddzielnych pomieszczeniach, dzięki czemu ich organizacja przebiegała sprawnie. Wśród kilku sal do grania zazwyczaj do jednej (tej przeznaczonej dla wytrawnych graczy) trzeba było nieco postać w kolejce. Widać ewidentnie, że na festiwal przybyło dużo osób grających regularnie. Jedyny minus całego wydarzenie jest taki, że gospodarz niestety nie udostępnił większej powierzchni stowarzyszeniu, dlatego i tym razem, cześć osób musiało odczekać swoje przed wejściem. Ale już można było usłyszeć zapowiedzi, że za rok będzie więcej powierzchni. I takiej obietnicy się trzymajmy.
- Kolejka o godzinie 15
- Na szczęście nastroje w kolejce nie było bardzo złe
- Takie prezenty czekały na klasy, które sie zgłosiły wcześniej
- A kogo my tu widzimy…
- Wydawnictwo Alter
- A kuku
- Gra znana mi z komórki :-)
- Niestety kolejna edukacyjna gra okazała się być chinczykiem
- Dumny organizator
- Dla chcącego nie ma nic trudnego
- Promocja pewnej grupy…
- Nowość od Egmontu
- Karol Madaj niestrudzenie tłumaczy swoje gy
- Chciałbym ten stolik zobaczyć po 3 erze…
- Maskarada w pełni
- Wypożyczalnia dla wytrawnych graczy
- Druga kolejka
- Na szczęście było wiele sal
- Nawet chłopaków z Gradania tu zawiało
- Ludoteka Roszada
- Wiele osób wychodziło z torbami
- Piękny dzień to był