Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry dla graczy | Magnaci – kupczenie nad Rzeczpospolitą

Magnaci – kupczenie nad Rzeczpospolitą [Współpraca reklamowa z Phalanx] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

magnaci - pudełkoJak już pisałam jakiś czas temu w Cotygodniku – po Magnatach spodziewałam się zupełnie czego innego. Fakt, nie czytałam wcześniej instrukcji – ale w końcu na świecie jest tyle innych instrukcji gier i takie tony literatury pięknej, że chyba może się to zdarzyć nawet redaktorowi najstarszego polskiego serwisu o grach. A tu zaskoczenie – ma to być gra familijna. A zatem nie tylko mnie trafi się zastrzyk historii. Gra od razu powędrowała na stół rodzinny, niech się młode pokolenie uczy…

Wykonanie

Karty Familii

Karty Familii

Jest na bardzo wysokim poziomie. Urzekają mnie ilustracje prawdziwych historycznych postaci, dbałość o szczegóły, tło historyczne. Drewniane znaczniki. Można grać talią kart od 2 do Asa. A można mieć 5 kompletów po 13 kart – każda z innym portretem i informacją o postaci. Można mieć wartość konfliktu na karcie, a można mieć jeszcze do tego ilustrację konflikt ten przedstawiającą. W tej grze naprawdę jest na czym oko zatrzymać a obcowanie z komponentami jest prawdziwą przyjemnością.

Zasady gry w pigułce

Jeśli napiszę, że mechanika gry polega na licytowaniu trzynastu pozycji trzynastoma kartami – i tak przez cztery rundy – to będzie to niemal jak profanacja, prawda? Ale patrząc z perspektywy rozegranych partii tak naprawdę jest ;) – tyle, że zależności pomiędzy kartami i relacje pomiędzy graczami są trochę bardziej skomplikowane niż wyłożenie 4×13 kart. I właśnie na nich polega urok tej gry.

Królowie....

Królowie….

O ile gra nie skończy się wcześniej (przegraną wszystkich graczy) będziemy grać 4 rundy, a każda składa się z pięciu faz (podczas trzech z nich będziemy licytować nasze 13 kart):

1. Elekcja króla.
Odkrywając wylosowany żeton króla dowiadujemy się jaka polityka jest przez niego wspierana w tej rundzie – król może bowiem wspierać religię (symbol kielicha), wojnę (szabla), finanse (denar) lub po prostu troszczyć się o dynastię (korona). W praktyce oznacza to, że każda karta, którą w tej rundzie zdobędziemy, a która będzie posiadała symbol zgodny z polityką króla da nam dodatkową posiadłość (a o budowanie posiadłości w tej grze właśnie chodzi).

2. Senat.

Karty senatorów

Karty senatorów

Każdy z graczy dysponuje talią 13 kart jednej Familii magnackiej (np. Radziwiłłów, Potockich, czy Lubomirskich) o wartości wpływów od 2 do 14 punktów. W tym etapie każdy z graczy ubiega się o 3 z czterech możliwych urzędów (Prymas, Podskarbi, Hetman, Kanclerz) – umieszcza po jednej własnej, zakrytej karcie Familii pod trzema kartami urzędów. Po odkryciu kart wszystkich graczy jest jeszcze czas na zagranie kart Praw sejmu. Gracz, który zagrał kartę Familii z największą (łączną – wliczając w to bonusy z zagranych kart Praw) wartością wpływu, wygrywa rywalizację i umieszcza daną kartę Senatora przed sobą. Zdobycie karty Senatora oprócz bonusu, jaki daje urząd pozwala na dołożenie swojej (1 lub 2 jeśli karta jest zgodna z polityką króla) posiadłości do wybranej dzielnicy.

Karty Praw (Sejm)

Karty Praw (Sejm)

3. Sejm.
W sejmie licytacja przebiega podobnie jak w Senacie z tym, że kart Praw w sejmie jest 5 i każdy z graczy umieszcza swoją kartę familii pod każdą kartą praw – zużywa więc w tym etapie 5 kart. Również na tym etapie możemy zagrywać przypisane do niego karty Praw oraz karty Senatorów. I podobnie jak Senatora – zdobycie karty Praw również pozwala na dołożenie posiadłości na planszę.

4. Konflikty.
Tu losujemy 5 kart konfliktów. Konflikt zawsze dotyczy określonej dzielnicy i zasadą jest, że na jedną dzielnicę mogą zostać wylosowane maksymalnie dwie karty. Każdy z graczy na tym etapie posiada na ręku już tylko 5 kart – analogicznie do Sejmu i Senatu – zagrywa je zakryte pod karty konfliktów, a po odsłonięciu może się posiłkować kartami Sejmu (Praw) i Senatu. Tu jednak nie jest tak łatwo. Najpierw konflikt trzeba wygrać jako Rzeczpospolita. A to oznacza, że wszystkie zagrane karty muszą dać w sumie siłę co najmniej równą wartości wskazanej na karcie konfliktu. Jeśli się uda – korzyści (czyli umieszczenie posiadłości w określonej dzielnicy lub lennie) czerpie osoba, która najmocniej wsparła Rzeczpospolitą. Jeśli się nie uda – cierpią zazwyczaj wszyscy – najczęściej dochodzi do rozbioru danej dzielnicy i utraty po jednej posiadłości, przy czym osoba, która dała najsłabszą kartę traci zwykle więcej niż pozostali. I tu jest największa trudność gry – wystarczy bowiem pozwolić sobie na rozbiór w trzech dzielnicach aby gra zakończyła się przed czasem przegraną wszystkich graczy.

Przykładowe karty konfliktów

Przykładowe karty konfliktów

5. Interregnum.
To inaczej mówiąc faza sprzątania – zagrywanie przypisanych do tego okresu kart praw i senatorów, ustalanie kolejności, odzyskanie zagranych kart Familii. I przede wszystkim sprawdzenie, czy nie doszło do potrójnego rozbioru.

W tej grze chodzi majątki ziemskie. To o nie walczymy, o prawo dołożenia kolejnego znacznika na planszę. Im więcej posiadłości tym bliżej zwycięstwa. Na koniec gry każda posiadłość warta jest 1 punkt, co przy 20 czy 30 sztukach na planszy stanowi podstawę wyniku. Do tego punktujemy za obecność (1pkt), przewagę (2pkt) lub dominację (3pkt) w każdej z pięciu prowincji, ale że praktycznie nie da dominować wszędzie to ten aspekt jest jedynie dodatkiem przy wyrównanej walce.

Wrażenia

Zasady są bardzo proste, a instrukcja napisana przejrzyście i posiadająca wiele przykładów. Tłumaczy się te zasady równie szybko, jednak pierwsza rozgrywka zwykle jest mniejszym lub większym „macaniem się” z grą. A to z powodu kart Praw, które najzwyczajniej w świecie trzeba wszystkie przeczytać, żeby wiedzieć jakie bonusy dają. Kart senatorów mamy tylko 4 (i co rundę wracają one do gry) więc łatwo się ich funkcji nauczyć, ale ogarnąć 20 kart Praw nawet jeśli je dostajemy w paczkach 4 razy po 5 – to już nie tak prosto. To trwa. Karty konfliktów znów są względnie proste – ikonografia jest dość przejrzysta, wystarczy rzut oka, żeby wiedzieć czy będzie łatwo, co nam grozi, gdy przegramy oraz co możemy zyskać.

DSC_0174Jak napisałam na samym początku – siłą tej gry są wzajemne relacje pomiędzy graczami. Mechanika jest prosta jak drut. Co więcej – na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie niezbyt udanej – no bo skąd mam wiedzieć co położą inni? Jak mam licytować w ciemno? Ty położysz kartę, ja położę kartę – niech wygra lepszy – to wydaje się oscylować wokół czystego przypadku.

A jednak nie! Zmysł obserwacji, analiza sytuacji na planszy, informacja o posiadanych kartach praw (są one jawne), informacja o tym co zostało już zagrane w danej rundzie – to wszystko pomoże nam wydedukować kto będzie grał o jakie stołki. W przeciwieństwie do niektórych gier z tajną licytacją (w tym momencie przychodzi mi namyśl jedynie Pałac w Esznapur, ale zdecydowanie jest takich gier więcej) wyłożenie takich samych kart przez różnych graczy nie skutkuje ich eliminacją tudzież karami. Wszelkie remisy po prostu rozstrzyga gracz, który piastuje w tej rundzie urząd Prymasa. I to jest strzał w dziesiątkę! Bywa tak, że bycie Prymasem nie przyniesie żadnych korzyści. Ale bywa też tak, że remisy zdarzają się nagminnie. Kiedy Prymas jest stroną konfliktu sytuacja jest jasna. Ale przy 4 czy 5 graczach często nie jest….

I teraz nastąpi malutka dygresja. Zastanawiałam się czytając instrukcję po co przekazywać sobie karty praw. Bo autorzy przewidzieli taką możliwość. Przecież to nie jest gra kooperacyjna. Niby trzeba razem wygrywać konflikty, ale to bardzo wymuszona kooperacja. Cóż więc? Po co?

Okazuje się, że jest to element, który – w moim odczuciu – zdecydował o sukcesie gry. Bo jest Prymas. A Prymas bywa przekupny. Jak mu coś obiecamy, albo rzucimy jakimś przywilejem (kartą praw) to może będzie skłonny przyznać nam palmę pierwszeństwa w sporze…. nic nie stoi też na przeszkodzie negocjować z innymi graczami, zwłaszcza jeśli chodzi o ewentualne wsparcie w konfliktach. To się czuje najbardziej przy pełnej obsadzie. Nieustanne spory, negocjacje, przekupstwo – wszystko to nad biedną Rzeczpospolitą nękaną konfliktami. To niesamowicie klimatyczna gra. Ale uwaga – nie chodzi o strategię. Chodzi o negocjacje. Jeśli ktoś nie umie, nie lubi negocjować – może nie odczuć tego klimatu. Może się skończyć na zwykłej wykładance kart, choć w przypadku 2 graczy może nadal dać sporo satysfakcji z uwagi na bardziej taktyczny charakter gry. Zresztą – przy dwójce trudno mówić o jakichkolwiek negocjacjach. Z kolei przy trójce istnieje niebezpieczeństwo zawiązania sojuszu 2 przeciwko jednemu. Jeśli chodzi o klimat i – tak myślę – o zamysł autorów, to gra zdecydowanie rozwija skrzydła przy 4 i 5 graczach.

Losowość jest tu duża. Losowe mamy karty Praw, losowe konflikty. A niektóre z tych konfliktów są bardzo ciężkie, a jednocześnie wygrana w nich jest niezbędna aby przetrwać. Poddanie bowiem niektórych implikuje rozbiór aż w trzech dzielnicach, a to oznacza natychmiastową przegraną wszystkich graczy. Wystarczy, że trafią się dwie takie karty podczas jednej rundy…… i resztę możecie sobie sami dośpiewać.

Mnie w Magnatach pociąga klimat. I jak nie lubię jednoczesnej (w tajemnicy) licytacji, tak tutaj wyjątkowo mnie ona nie razi. Jest tylko służebnym narzędziem wobec rozmów, negocjacji i budowania klimatu. Budowania alternatywnej historii Rzeczpospolitej Obojga Narodów.

Podsumowanie

Plusy:
+ proste zasady, dobrze napisana instrukcja
+ bardzo ładne wykonanie
+ tło historyczne podkreślające klimat
+ klimat gry polegający przede wszystkim na obserwacji i negocjacji pomiędzy stronami
+ brak lidera, walka o wpływy jest mocno wyrównana
+ regrywalność – za każdym razem będzie to inna partia
+ wyjątkowo na plus zaliczę losowość, gdyż w dużym stopniu ona odpowiada za regrywalność

Minusy:
– kulejąca skalowalność, przy dwóch graczach brak klimatu, ale za to więcej taktyki
– pierwsza partia to zwykle zapoznanie się z możliwościami gry (ze względu na karty, nie na zasady)

Skoro zaczęłam od aspektu familijnego, to na nim również skonczę. Pod względem mechaniki rzeczywiście można zaliczyć Magnatów do pozycji familijnych. Jak najbardziej nadają się na niedzielne popołudnie po dobrym rodzinnym obiedzie. Ale pod warunkiem, że najmłodsi gracze będą w wieku co najmniej gimnazjalnym. Chodzi tu o umiejętność negocjacji. Nie znaczy to, że nie da się grać z dziećmi – moje pociechy (lat 12) Magnatów lubią i gramy z przyjemnością. Ale to nie jest gra do jakiej dążyli autorzy. Dziecko trudnej sztuki negocjacji się dopiero uczy (ha! tu mnie macie! Magnaci to twarda szkoła życia, niech się młode pokolenie kształci nie tylko w historii :)) – co więcej, negocjując z dorosłym zwykle jest na przegranej pozycji. Więc z dziećmi polecam grać bardziej taktycznie niż negocjacyjnie.

WRS (9/10)

Ja Magnatów uwielbiam. Za to, że to gra historyczna i za negocjacje. To taka mieszanka, która mnie nigdy nie zawodzi. Oczywiście lubię wygrać, ale największą frajdę sprawia mi sama rozgrywka. To knucie, przyczajki, plany i rozczarowania, rozbiory (cóż, taka gra) i tryumfy. I to zachwycające detalami wydanie…



Dziękujemy firmie Phalanx za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (4/10):

Oprawa wizualna (9/10):

Ogólna ocena (8/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Bardzo dobry przedstawiciel swojego gatunku, godny polecania. Wady mało znaczące, nie przesłaniające mocno pozytywnego odbioru całości. Gra daje dużo satysfakcji.

2 komentarze

  1. Avatar

    Jak dotychczas grałem kilka razy, ale tylko na dwóch graczy i było nieźle. Faktycznie klimat walki o stołki i uchwały trochę ginie, ale i tak gra się przyjemnie – muszę zorganizować większą ekipę.

  2. Pingwin

    Och, koniecznie :)
    Ja też najpierw grałam w dwie osoby i potem jak zagraliśmy w pełnym składzie i zobaczyłam jak koleżanka przekupuje Prymasa (tak, przyznaję się, że to nie ja wpadłam na ten pomysł) to mi klapki z oczu spadły i zobaczyłam tę grę w zupełnie innym świetle………

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings