Kanagawa – namalujmy Japonię [Współpraca reklamowa z 2 Pionki] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 4 minut

Wydawnictwo 2Pionki zdecydowanie ostatnio postawiło na gry ze zwierzętami. Były krówki na farmie, były zwierzaki w cyrku (a w zasadzie w pociągu), teraz będą zwierzęta na obrazach. Ale nie tylko zwierzęta, bo będą też ludzie, budynki i drzewa. A my wcielimy się tym razem w adeptów sztuki malarskiej w XIX-wiecznej Japonii. Zapraszam do recenzji Kanagawy.

Kanagawa to gra dla 2-4 graczy w wieku 10+. Rozegranie jednej partii w składzie 2-osobowym zajmowało nam mniej więcej pół godziny, w cztery osoby czas gry wydłużał się natomiast do około trzech kwadransów (czyli tyle ile jest podane na pudełku). Autorem gry jest, popularny ostatnio w Polsce, Bruno Cathala oraz Charles Chevallier, a wydawcą zostało wydawnictwo 2Pionki (pierwotnie Iello).

W grze Kanagawa wcielamy się w adeptów sztuki malarskiej, którzy pod okiem mistrza Hakusai będą rozbudowywać swoje pracownie oraz tworzyć malownicze pejzaże Kraju Kwitnącej Wiśni.

Po bardziej szczegółowy zasady gry  odsyłam do recenzji Joanny (TUTAJ). Ja przedstawię tylko ogólny zarys rozgrywki i punktacji, skupię się natomiast głównie na wrażeniach z rozegranych partii.

Podczas każdej rundy będziemy wybierać karty, które następnie będziemy mogli wykorzystać,  jako elementy pracowni, zapewniające odpowiednie farby lub pomoce w postaci dodatkowych pędzli, znacznika pierwszego gracza, możliwości zachowania karty na kolejne rundy, itp. albo wymalować, jako elementy krajobrazu, o ile będziemy w posiadaniu  właściwych farb i wystarczającej ilości pędzli. W przypadku spełnienia określonych warunków będziemy też mogli uzyskać odpowiedni dyplom lub z niego zrezygnować czekając na okazję zdobycia lepszego osiągnięcia w danej kategorii.

Partia skończy się w momencie, w którym jeden z graczy dołoży swój 11 element krajobrazu lub wyczerpie się stos doboru kart. Punkty zapewniają karty wchodzące w skład pejzażu, najdłuższy ciąg kart tworzący jedną porę roku, znaczniki punktów znajdujące się na kartach, zdobyte dyplomy oraz pionek pierwszego gracza. Osoba z najwyższą ilością punktów zostaje zwycięzcą.

Kanagawa posiada kilka różnych mechanik, które generują całkiem sporo decyzji dla graczy. Wybieramy czy chcemy użyć karty jako pejzażu czy dołączyć ją do pracowni, czy w naszej kolejce zabieramy kolumnę czy czekamy na więcej kart, ryzykując że ktoś nam podbierze upatrzony stosik, czy zgarniamy dostępny dyplom czy pracujemy na lepszy. Niektóre decyzje mają też i kolejne płaszczyzny, bo np. określona kolumna kart dostarcza nam brakującej farby ale jednocześnie niszczy układ pór roku. Albo farba-joker. Może posłużyć nam do namalowania każdego krajobrazu lecz jednocześnie przynosi punkty ujemne. Warto więc dołożyć ją do pracowni czy nie warto? Wyborów w każdej rundzie jest dużo, a wszystkie zastosowane w grze mechaniki działają prawidłowo.

Problem w tym, że jak się już zna trochę planszówek to łatwo dostrzec, że to wszystko już gdzieś było. Wielofunkcyjne karty występowały w wielu tytułach od Multiuniversum poczynając, przez Na chwałę Rzymu idąc, a na La Granja czy 51 Stanie kończąc. Decyzje o doborze kolumny lub spasowania w oczekiwaniu na kolejne karty były obecne chociażby w Kameleonie czy Zooloretto, tyle że w tamtych grach grający mieli też wpływ na budowę kolumn, czego w Kanagawie zabrakło. Dobór dyplomów oparty jest natomiast na znanej i wykorzystywanej od dawna mechanice push your luck, bo rezygnując z gwarantowanej nagrody ryzykujemy utratę danego koloru dyplomów w ogóle, gdyż na dalszym etapie decyzji nie możemy już zmienić. Pod tym względem Kanagawa przypomina mi poniekąd grę Abyss tych samych autorów – całość działa solidnie, ale z drugiej strony wszystko to już było.

Jednak to nie naśladownictwo stanowi dla mnie największy problem Kanagawy. Wszak Bruno Cathala zasłynął z udanego wykorzystania znacznie bardziej klasycznych mechanik (chociażby w Kingdomino czy Pięciu klanach). Kanagawa działa płynnie, jest szybka, ma przystępne zasady, ale rozgrywka była dla mnie (i nie tylko dla mnie) zupełnie pozbawiona emocji. I, o ile w przypadku wielu gier wynika to z tego, że nie jestem dla nich odpowiednim odbiorcą (np. gry negocjacyjne czy gry ze zbyt dużą ilością negatywnej interakcji), o tyle Kanagawa zdawała się być tytułem zupełnie w moim typie.

Długo się zastanawiałem, z czego więc wynika mój mało przychylny odbiór gry, wszak konkretnych zarzutów do niej nie mogłem znaleźć. Ostatecznie uznałem, że problem tkwi w  niewielkim znaczeniu decyzji, jakie podejmujemy dla przebiegu samej rozgrywki, a to wynika głównie z jej  losowości. Generalnie losowość w grach rodzinnych mi zazwyczaj nie przeszkadza, ale kłopot w tym, że waga decyzji podejmowanych w Kanagawie pchać ją powinna w kierunku gier strategicznych, tymczasem losowość znacznie ogranicza możliwość realizacji naszych strategii. Skoro bowiem przykładowo decydujemy się poświęcić dwa punkty, żeby dodać do swojej pracowni jokera, to robimy to z myślą, że w przyszłości będziemy mogli z tego bonusu skorzystać. Tymczasem nieraz okazuje się, że karty tak się ułożyły, że nie przyda on się nam ani razu. Podobnie sytuacja ma się w przypadku dyplomów. Możemy zrezygnować z jednego, nie wiedząc, nawet, że na inny w tej kategorii nie mamy już szans, bo potrzebne karty trafiły już do pozostałych graczy i zostały dołożone do ich pracowni. O pejzaż przedstawiający jedną porę roku – o ile nie znamy na pamięć kosztów wszystkich kart – też nieraz może być trudno, bo nawet, jeżeli odpowiednie karty nam dojdą, to może okazać się, że nie mamy jak ich wymalować. Krótko mówiąc, trudno tu o błyskotliwe zagrania czy satysfakcję z dobrze zrealizowanego planu, bo przypadkowość dociągu kart zbyt mocno wpływa na, zapewniane przez mechanikę, pole manewru, a przez to nasze decyzje tracą na znaczeniu.

Od strony wizualnej Kanagawa faktycznie prezentuje się nieźle, chociaż mnie nie zachwyca, aż na tyle, żebym mógł określić ją mianem najładniejszej gry ubiegłego roku. Denerwuje mnie natomiast konieczność ciągłego wpychania jednych kart pod drugie, co na płaskim blacie jest niekiedy zadaniem niemal niewykonalnym. Dodatkowo, z uwagi na dosyć  niewielką grubość kart może to się przyczynić do szybkiego ich zużycia, warto więc poszukać do gry odpowiednich koszulek. No i pędzle w ogóle nie przypominają pędzli, a raczej naczynia do ubijania masła.

Podsumowując, ja oceniam Kanagawę jako grę średnią. Namówiony przez kogoś, do partii zasiądę, ale nie wzbudzi ona we mnie dużych emocji. Opinie moich współgraczy o grze są mieszane. Grałem w Kanagawę zarówno z ludźmi, którym gra się spodobała, jak i z takimi, którzy zadeklarowali, że do niej ponownie nie podejdą. Co ciekawe, mimo że złożoność tytułu każe go zaliczyć do produkcji familijnych lub familijnych plus, to jego zwolennicy i przeciwnicy znaleźli się zarówno wśród graczy niedzielnych, jak i u osób ze znacznie większym planszówkowym doświadczeniem. Taki mi więc Kanagawa numer zmalowała, że ostatecznie nie wiem komu ją polecić. O ile macie taką szansę, z pewnością warto grę wypożyczyć i sprawdzić przed zakupem, albo zagrać na jakimś konwencie lub w klubie, żeby rozwiać wątpliwości czy malowanie japońskich pejzaży to zajęcie akurat dla Was.

 



Grę Kanagawa kupisz w sklepie


 

Dziękujemy firmie 2 Pionki za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (5/10):

Oprawa wizualna (8/10):

Ogólna ocena (6,5/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Do tej gry mamy konkretne zarzuty. Może być fajna i dawać satysfakcję, ale… ale jest jakieś zasadnicze „ale”. Ostatecznie warto się jej jednak bliżej przyjrzeć, bo ma dużą szansę spodobać się pewnej grupie odbiorców.

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings