Zooloretto – zoo na stole [Współpraca reklamowa z G3] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Zooloretto trafiło do mnie do recenzji z kilku powodów. Po pierwsze lubię gry rodzinne, które mogę pokazać osobom nie grającym lub mało grającym w planszówki. Po drugie gry Michaela Schachta do tej pory spełniały moje oczekiwania. Po trzecie podoba mi się mechanika Kameleona, na której oparte zostało także Zooloretto. Po czwarte jestem zbieraczem. Lubię coś kolekcjonować, a ostatnio postanowiłem skompletować gry, które zdobyły nagrodę Spiel des Jahres.

Zooloretto zdobyło tytuł najlepszej gry w Niemczech, czyli Spiel des Jahres w 2007 roku, pokonując m.in. 12 Thieves, Arkadia, Yspahana czy wydane w zeszłym roku na polskim rynku Teby. Gry opatrzone znaczkiem SdJ zazwyczaj trafiały w mój gust, liczyłem więc, że nie inaczej będzie tym razem.

Z wieczka trzymanego w rękach pudełka spogląda na nas przeuroczy miś panda. Jego tył (pudełka, nie misia) informuje nas, że gra przeznaczona jest dla od dwóch do pięciu graczy w wieku od 8 lat, a jedna partia powinna zająć nam około 45 minut.

W środku znajdujemy sporo tektury (plansze zoo i znaczniki zwierząt) i trochę drewna (ciężarówki, monety). Ich jakość jest niezła, choć nie najwyższa. Nie przekonała mnie natomiast strona wizualna. Wszystko jest surowe, sztuczne i jakby smutne, a liczyłem, że gra będzie wesoła, kolorowa, pełna detali jak chociażby Przez Afrykę, również wydane przez wydawnictwo G3 (zakładam jednak, że licencja nie obejmowała w tym wypadku zgody na zmianę szaty graficznej).

Zasady były dla mnie o tyle prostsze, że wcześniej miałem dobrze ogranego Kameleona. W swoim ruchu mamy do wyboru jedną z trzech dostępnych akcji, z czego dwie są znane właśnie z karcianki Coloretto. Otóż gracz może albo wyciągnąć z woreczka w ciemno jeden żeton zwierzątka i umieścić go na którymś z wolnych miejsc w jednej z ciężarówek, albo bez losowania żetonu zabrać jeden z dostępnych wozów razem z jej zawartością do swojego zoo. Trzecią dostępną akcją jest akcja z pieniędzmi, w ramach której możemy albo rozbudować zoo albo przegrupować zwierzęta albo pozbyć się niechcianych żetonów albo kupić żeton ze schronu przeciwnika.

Żeby załapać sens gry trzeba jeszcze wiedzieć za co zdobywamy punkty oraz jakie są następstwa akcji zabrania ciężarówki w trakcie rundy. Otóż decydując się na wybór jednej z ciężarówek w czasie naszego ruchu po pierwsze pasujemy do końca rundy. Po drugie musimy od razu rozmieścić leżące na niej żetony (budki i zwierzęta) w naszym zoo. Zwierzęta umieszczamy na wybiegach, a budki z jedzeniem w wyznaczonych miejscach na planszy gracza. Każdy wybieg ma swoją pojemność i może pomieścić zwierzęta jednego tylko gatunku, tak więc jeżeli trafi nam się gatunek, którego nie hodujemy, a nie mamy pustych wybiegów, to musimy umieścić zwierzęta w schronie za co na koniec partii dostaniemy punkty ujemne.  Punkty dodatnie (a czasami również monety) natomiast otrzymujemy za zapełnienie wybiegu w całości lub pozostawienie tylko jednego wolnego miejsca, a także za rodzaje posiadanych budek z jedzeniem. Wybiegi, na których nie ma kompletu zwierząt lub brakuje więcej niż jednego zwierzęcia nie punktują, chyba że postawimy koło nich stragany z przekąskami (wtedy klienci przyjdą pod wybieg i coś na nich jednak zarobimy). Gra kończy się wraz ze skończeniem się żetonów w woreczku, a wygrywa osoba, która zdobyła największą liczbę pezetów.

Warto zaznaczyć, że nowa edycja zawiera w pakiecie trzy dodatki – Misia polarnego, Mini zoo i Dodatkowe budynki. Wprowadzają one kilka nowych rozwiązań do przemyślenia w trakcie rozgrywki. Mini zoo to dodatkowy wybieg, na którym możemy umieszczać młode zwierzątka różnych gatunków. Jego zapełnianie przynosi nam dodatkowe źródło gotówki. Zdobycie sympatycznego niedźwiadka polarnego  zmniejszy z kolei iloś ujemnych punktów otrzymywanych za żetony w schronie. Jego zdobycie wiąże się jednak z wcześniejszym zapełnieniem największego wybiegu w naszym zoo, przy czym sztuki tej musimy dokonać przed innymi graczami. Inwestycja w dodatkowe budynki wiąże się co prawda z wydatkami lub koniecznością posiadanie w zoo młodych, ale zapewnia też dodatkowe profity, jak np.  dodatkowe punty na koniec gry za każdą budkę z jedzeniem / potomstwo, albo ułatwienia przy zapełnianiu wybiegów ze zwierzętami.

Jak przystało na laureatów Spiel des Jahres, Zooloretto jest grą skierowaną głównie do rodzin, mającą na celu popularyzację planszówek i nakłonienie nowych osób do zagłębienia się w nasze hobby. Pomóc mają w tym proste do przyswojenia zasady, niebanalna mechanika oraz wysoka grywalność. Tak jest też w przypadku Zooloretto. Reguły gry łatwo wytłumaczyć nowicjuszom, dzięki czemu tytuł ten może posłużyć za dobry gateway. Sama rozgrywka, mimo że mocno losowa (dzięki dobieraniu kafelków z woreczka) stawia gracza przed dużą liczbą decyzji i wyborów.

Na pierwszy ogień idzie oczywiście szacowanie oferty i dylemat „dociągać żeton czy już zabierać ciężarówkę”. Często wybierając to pierwsze możemy spodziewać się, że ktoś sprzątnie nam dobrą ofertę sprzed nosa. Jeżeli więc dobierzemy żeton musimy postarać się o to, żeby oferta nie była ani zbyt uniwersalna, ani zbyt korzystna dla innych graczy. Szacowanie, obserwowanie wybiegów przeciwników i walka psychologiczna z pozostałymi graczami są tutaj czymś powszechnym. Ja zaobserwowałem dwa modele rozgrywki – graczy, którzy starają się jak najbardziej ułożyć wózek pod siebie oraz graczy, którzy chcą przede wszystkim za wszelką cenę zniszczyć zestawy innym. Generalnie przy tym drugim modelu jest zdecydowanie więcej dyskusji, negatywnej interakcji i podpuszczania. Za to końcowe wyniki punktowe są wyraźnie niższe.

Wybranie ciężarówki również nie kończy naszych decyzji w danej rundzie. Trzeba bowiem jeszcze porozmieszczać ich zawartość. I tu też warto nieraz przyjrzeć się planszetkom innych, chociażby po to, żeby dowiedzieć się czy ktoś jeszcze zbiera dany gatunek, ile zwierząt z tego rodzaju już zeszło, czy jest szansa, że ktoś kupi nasze zwierzę, jeżeli umieścimy je w schronie.

Trzecia opcja – wykorzystanie monet – poza możliwościami stricte wynikającymi z wybranej akcji, jak rozbudowa zoo, kupno pożądanego lub pozbycie się niechcianego zwierzęcia albo przegrupowanie gatunków na wybiegach, daje jeszcze jedną ważną możliwość – przeczekanie kolejki bez dobierania żetonu lub wyboru ciężarówki, co nieraz może korzystnie wpływać na nasze kolejne wybory.

Jak widać – pamiętając, że jest to gra przeznaczona dla początkujących planszówkowiczów i skierowana głównie do rodzin – Zooloretto daje całkiem sporo ciekawych decyzji do podjęcia.

Skalowność gry (poza dopiętym na siłę trybem dwuosobowym) jest całkiem dobra zarówno w trzech jak i w pięciu graczy. Po prostu przy mniejszej liczbie grających zmniejszamy również ilość gatunków występujących w rozgrywce. Najbardziej optymalny wydaje mi się skład czteroosobowy, bo przy komplecie graczy downtime może być już wyraźnie odczuwalny (przynajmniej w mojej partii tak się zdarzyło).

Czas rozgrywki u mnie był nieco dłuższy niż wskazany na pudełku, bo partie, w których uczestniczyłem trwały od 60 do nawet 90 minut przy składzie pięcioosobowym.

Ogólnie Zooloretto zrobiło na mnie pozytywne wrażenie, chociaż nie zaskoczyło niczym, co mogłoby wywołać niespodziewany zachwyt lub emocje. Mechanika była znana mi już z wcześniejszego o 4 lata Coloretto. Wzbogacono ją jedynie o planszę i jedną podstawową akcję związaną z pieniędzmi. Zooloretto zostanie w mojej kolekcji, choć przy tak dużej kolekcji gier rodzinnych, raczej do sporadycznego pogrania (tym bardzie, kiedy posiadam również bardziej kompaktowego i bardziej dynamicznego Kameleona).

Jeżeli jednak Wy gracie lub dopiero zamierzacie grać głównie w gronie rodzinnym i szukacie nieskomplikowanego ale ciekawego tytułu, zapewniającego dużo interakcji podczas rozgrywki, to polecam Wam Zooloretto sprawdzić, bo gra ma dużą szansę spełnić te oczekiwania.

Pingwin (8/10): Dla mnie Zooloretto to legenda. To jedna z pierwszych planszówek, w jaką grałam z moimi dziećmi. Spędziłam nad nią niezliczone godziny i utopiłam masę pieniędzy w dodatkach ;). Przyznam się, że zupełnie nie przeszkadzają mi ilustracje – ale może dlatego, że zetknęłam się z nią lata temu, kiedy takie ilustracje były standardem. Z Coloretto zapoznałam się dopiero później i powiem szczerze, że nie chwyciło mnie za serce – zdaję sobie sprawę z tego, że mechanika ta sama, ale to właśnie do Zooloretto wracam i Zooloretto wywołuje we mnie morze pozytywnych uczuć. Konieczność umieszczania zwierząt na planszy gracza oraz dodatki mocno urozmaicające podstawkę robią swoje. A do tego jeszcze Aquaretto (które można łączyć z Zooloretto, ale raczej tego nie róbcie ;)), które jest niby tą samą ale jednak zupełnie inną. Ech, Zooloretto to gra, która nigdy nie opuści kolekcji, nawet jeśli teraz sięgamy już do niej tylko sporadycznie. Jeśli macie dzieci w wieku 8-12 lat to jest to pozycja typu must have.



Grę Zooloretto kupisz w sklepie


 

Dziękujemy firmie G3 za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (4/10):

Oprawa wizualna (6/10):

Ogólna ocena (7/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.

Przydatne linki:

3 komentarze

  1. Andy

    Dlaczego tryb dwuosobowy jest „dopięty na siłę”? Czy rzeczywiście tak źle działa?

  2. Veridiana

    Pamiętam, że zaczynałam właśnie od trybu 2-osobowego i to w czasach, gdy moja przygoda z grami planszowymi dopiero się rozkręcała. I na pewno nie był to moment, który zdecydował o wsiąknięciu w to hobby… ;)

  3. Ginet

    Nie podoba mi się sztuczne ograniczenie wolnego miejsca na ciężarówkach, przez położenie zakrytych żetonów (mamy 3 ciężarówki, przy czym w jednej jest jedno miejsce zablokowane, a w drugiej dwa). W Kameleonie tego ograniczenia nie było (tzn. można było tworzyć 3 rzędy składające się z maksimum 3 kart) i tam grało mi się lepiej.
    Gra w Zooloretto w dwie osoby przypominała mi trochę grę w wojnę – komu więcej szczęścia dopisze w dociągu żetonów ten wygra.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings